Duch śmierci Agnieszka Sztajkowska 5,8
ocenił(a) na 87 lata temu Dwudziestotrzyletnią Evelin Shadow prześladują demony przeszłości. Matka próbowała ją zabić i rzuciła na nią klątwę, gdy ta miała trzynaście lat. W dzień swoich dwudziestych trzech urodzin jej życie miało dobiec końca, a dusza pogrążyć się w odmętach piekła.
Ten dzień nastał, jednak Evelin dostała szansę od losu, by uratować swoją duszę od wiecznego cierpienia i ciemności. Musi sprzedać swoją duszę Bogu Śmierci, zostając jego narzeczoną… Dziewczyna, chcąc uratować swoje życie, zgadza się na to, lecz po czasie uświadamia sobie, że jakkolwiek potoczą się sprawy, nie jest jej pisane szczęśliwe zakończenie…
Duch śmierci to emocjonująca lektura, od której ciężko się oderwać. To książka z tych, które czyta się z wielką przyjemnością, którą czyta się szybko, a z drugiej strony jest żal, że tak szybko się skończyło, bo można by ją czytać, czytać… i czytać… bez opamiętania.
Autorka ma niesamowicie lekkie piórko, co przekłada się na plastyczność całej historii… Ma się wrażenie, że wydarzenia opisane w książce mają miejsce na naszych oczach…
Osobiście nie przepadam za dużymi ilościami opisów, jednak w przypadku Ducha śmieci jestem nimi oczarowana. Czytałam je z wielką przyjemnością, a im bliżej byłam końca, tym bardziej delektowałam się każdym kolejnym zdaniem, słowem… żałując, że to już koniec… Choć po cichu liczę (oceniając zakończenie),że Agnieszka Szajkowska zaskoczy czytelników i pojawi się kontynuacja (ja chcę! bardzo chcę!)… ale wracając…
Dialogi… jedne bardziej zabawne, inne zwyczajne, ale każdy idealnie uzupełniał daną sytuację.
Sięgając po tę książkę, sądziłam, że będzie to stricte książka z gatunku fantasy/fantastyki, więc bardzo miłym zaskoczeniem były „mocniejsze” fragmenty… Głębokich i namiętnych pocałunków ucinanych w momencie, gdy „bohaterowie kładli się na łóżku (do łóżka?)”. Zdecydowanie udany „dodatek”.
Autorka w Duchu śmierci wykreowała bardzo sympatyczne postaci. Z jednej strony mamy zagubioną Evelin, która całe swoje życie ucieka przed przeszłością w poszukiwaniu bezpieczeństwa. Jest nieco wycofana i zdecydowanie ma „ten cudowny dar” pakowania się w mniejsze lub większe kłopoty.
Z drugiej pojawia się tajemniczy, przystojny (i zapewne seksowny) Viktor, duch śmierci sprawujący pieczę nad Evelin i mający przeprowadzić ją na „drugą stronę”. Mężczyzna pełen zagadek, kreatywny (pod względem manipulowania wspomnieniami),inteligentny, a w stosunku do głównej bohaterki czuły i opiekuńczy. Facet, w którym nie sposób się nie zakochać…
Jedynym mankamentem tej książki jest niedosyt spowodowany zbyt małą ilością informacji o tym, jak wygląda świat Boga Śmierci. Niby, co nieco Viktor zdradza pięknej Evelin, jednak czytając, odczuwa się chęć, by pogłębić tę wiedzę… (co być może stanie się w ewentualnej kontynuacji? Okropna jestem, wiem. :) )…
Podsumowując: Jeśli będziecie mieć ochotę na książkę, która pochłonie Was całkowicie od pierwszej strony i nie pozwoli się od siebie oderwać – koniecznie musicie sięgnąć po Ducha śmierci. Poznać pełną tajemnic i bólu historię Evelin… i oczywiście, przekonać się, jaki będzie finał tej powieści.
Ach! Kolejna rewelacyjna książka tego roku!
Musicie ją przeczytać. Obowiązkowo! ;)
Gorąco polecam!!