Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mustafa Abramowicz
1
5,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony: 20.01.1915Zmarły: 09.04.2018
por. Mustafa (Stefan) Abramowicz - polski ułan pochodzenia tatarskiego.
Przyszedł na świat na terenie obecnej Białorusi, w rodzinie polskich Tatarów. Edukację zakończył na Szkole Powszechnej w Klecku (musiał pomagać rodzicom w pracy na gospodarce). Brał udział w kampanii wrześniowej. Dostał się do sowieckiego obozu jenieckiego w Kozielsku. Uczestnik bitwy o Monte Cassino, a także wyzwalania Loreto oraz Bolonii. Po II wojnie światowej osiadł w Wielkiej Brytanii. Autor dwóch publikacji książkowych: "Wędrówka życiowa. Autobiografia" (Polska Fundacja Kulturalna, 2004) oraz "Droga mojego życia" (Wyd. Muzułmańskiego Związku Religijnego RP, 2016). Odznaczony Orderem Odrodzenia Polski. Mustafa Abramowicz żył 103 lata. Żona: Halina Milkamanowicz (XII 1949-1999, jej śmierć),2 córki: Mary (ur. 30.09.1950) i Janet (ur. 03.07.1955).
Przyszedł na świat na terenie obecnej Białorusi, w rodzinie polskich Tatarów. Edukację zakończył na Szkole Powszechnej w Klecku (musiał pomagać rodzicom w pracy na gospodarce). Brał udział w kampanii wrześniowej. Dostał się do sowieckiego obozu jenieckiego w Kozielsku. Uczestnik bitwy o Monte Cassino, a także wyzwalania Loreto oraz Bolonii. Po II wojnie światowej osiadł w Wielkiej Brytanii. Autor dwóch publikacji książkowych: "Wędrówka życiowa. Autobiografia" (Polska Fundacja Kulturalna, 2004) oraz "Droga mojego życia" (Wyd. Muzułmańskiego Związku Religijnego RP, 2016). Odznaczony Orderem Odrodzenia Polski. Mustafa Abramowicz żył 103 lata. Żona: Halina Milkamanowicz (XII 1949-1999, jej śmierć),2 córki: Mary (ur. 30.09.1950) i Janet (ur. 03.07.1955).
5,0/10średnia ocena książek autora
3 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Droga mojego życia. Ostatni ułan Rzeczypospolitej
Mustafa Abramowicz
5,0 z 2 ocen
5 czytelników 2 opinie
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Droga mojego życia. Ostatni ułan Rzeczypospolitej Mustafa Abramowicz
5,0
Napisana bardzo prostym językiem, krótka i trochę ogólnie potraktowana autobiografia. Niemniej nie trzeba traktować wyżej wymienionych rzeczy jako wady, a wręcz przeciwnie. Forma i treść pozwalają przybliżyć czytelnikowi losy nie tylko Tatarów ale w ogóle Polaków w okresie II Wojny Światowej. A o to chyba chodziło. Szkoda tylko, że autor nie pokusił się o więcej refleksji na tematy społeczno-polityczno-religijne. Tak czy inaczej przyjemna lektura.
Droga mojego życia. Ostatni ułan Rzeczypospolitej Mustafa Abramowicz
5,0
Szukałem tej książki ponad pół roku, tj. odkąd w kwietniu 2018 r. dowiedziałem się, że właśnie zmarł sędziwy (103 lata) Tatar, w dodatku żołnierz Wojska Polskiego. Nigdzie nie było, bo wg Musy Czachorowskiego odpowiedzialnego za dystrybucję "Nakład się dawno wyczerpał". I wreszcie jest, trafiłem egzemplarz za 19,99zł!
Niestety, publikacja okazała się porażką sygnowaną przez Muzułmański Związek Religijny w RP. Z czasów, gdy sam często chodziłem do meczetu w Warszawie, a było to 20 lat temu, pamiętam, że wśród władz MZR było dużo Tatarów, a ówczesnym przewodniczącym był polski Tatar, Mirosław Emir Popławski, straszna kreatura i człowiek mściwy, który swoją córkę wychował w duchu katolickim. Bo polscy Tatarzy mają tyle wspólnego z islamem, co Taco Hemingway z hip-hopem, czyli nic. Nie dziwi zatem, że w MZR patronował książce Tatara, w której autor opisując swe życie ani razu nie napomknął, że się modlił, że pościł w czasie Ramadanu, że nie jadał wieprzowiny czy nie pił alkoholu. Przeciwnie, sporo tutaj opisów spożywania wszelakich trunków, z włoskim winem na czele. Posiłki jedzone przez pana Abramowicza także nie były halal, choć przez spory czas stacjonował on z armią gen. Andersa w Iranie, Iraku, Jordanii, Egipcie i Palestynie. Ale gdzie tam jedzenie! Abramowicza dziwiły "zakwefione" kobiety, zdumiewało arabskie pismo (czyli nie uczył się nigdy Koranu!),odpychała perska muzyka. Nawet nawoływanie muezzina do modlitwy opisał dziwacznie fonetycznie ("Ełłahu Ekbar"). Masakra.
Tę książkę czytało mi się wyjątkowo źle. Liczyłem na wspomnienia polskiego muzułmanina, a otrzymałem opowieść stuletniego staruszka na poziomie ucznia V czy VI klasy szkoły podstawowej.
Omijać, nie szukać. Tak samo, jak z polskimi Tatarami, omijać, nie szukać.