Książka napisana w przystępny dla laika sposób, kilka aspektów zainteresowało mnie na tyle, że sięgnę do pogłębionej wiedzy.
Nie jest nużąca ani przegadana, zagadnienia są urozmaicone (oczywiście w określonym zakresie),każdy może znaleźć coś, co jego bezpośrednio dotyczy, więc jest jeszcze ciekawiej.
Nie był to czas stracony.
Zbiór zupełnie przypadkowych historii z pogranicza medycyny, kultury, wierzeń, sztuki i plotek. Nie ma tu niczego nowego dla czytelnika, ani niczego wartego zapamiętania. Nie pamiętam już, na przykład, kto stracił cnotę z prostytutką w Szwajcarii. Co więcej, autor w podróżach po ciele pominął nos, a szkoda, mógłby szczegółowo opisać, dlaczego zadziera go tak wysoko.