Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński9
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gon Ben Ari
Znany jako: Gon Ben-Ari
1
6,3/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
73 przeczytało książki autora
118 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Tel Awiw Noir Etgar Keret
6,3
„Nie zrozumcie mnie źle – przez większość czasu i dla większości ludzi Tel Awiw to cudowne, bezpieczne miasto.” - napisał Edgar Keret, redaktor i autor jednego z opowiadań, we wstępie do tej antologii.
To dosyć nietypowa zachęta do odwiedzenia jego ukochanego miasta, jak się o nim wyraził. Bo o ile poprzednie wydania książek z serii „Strefa Cienia Noir” miała zachęcić czytelników do wycieczek literackich, a może i dosłownych, w głąb najpopularniejszych metropolii świata, właśnie poprzez ukazanie ich mrocznej, niebezpiecznej czy wręcz zbrodniczej strony, o tyle w przypadku Tel Awiwu nie trzeba tego robić. Tel Awiw jest niebezpieczny i nie trzeba tego odkrywać. Trzeba wręcz uspokajać, jak uczynił to profilaktycznie autor wstępu, bo motyw zamachu terrorystycznego czy niepokojów społecznych, których najbardziej boją się odwiedzający, przewija się w niektórych opowiadaniach. W jednym staje się nawet wiodącym wątkiem ze spersonifikowaną śmiercią w roli głównej. Opowiadanie „Śmierć w piżamie” dla mnie najbardziej realistycznie oddało ducha czającej się niepewności i zagrożenia mieszkańców Tel Awiwu. Siła przekazanych emocji przyćmiła pozostałe 13 opowiadań pogrupowanych w trzech rozdziałach – „Spotkania”, „Alienacje” i „Zwłoki”. Były one dla mnie wręcz wskaźnikiem „normalności” i podobieństwa do innych miast opisanych w tej serii – Moskwy, Barcelony i Meksyku. 14 autorów, których dorobek zawodowy mogłam poznać dzięki króciutkim notkom biograficznym umieszczonym na końcu książki i dodatkowo wymienionych na okładkowym skrzydełku, pokazało, że pomimo zagrożeń bombowych, życie w mieście toczy się normalnie czyli tak, jak w każdym innym zmagającym się z prostytucją, handlem narkotykami, morderstwami, korupcją, zamieszkami demonstrantów, przestępstwami w cyberprzestrzeni, widmami i duchami z przeszłości, problemem imigrantów, porachunkami gangsterskimi i alienacją ludzi wynikającą z orientacji seksualnej, pochodzenia czy odmiennych stanów świadomości i pojmowania świata. Każdy z wymienionych problemów-tematów, rozwijany w opowiadaniu odmiennym stylem przekazu i rodzajem narracji – dosadnym, realistycznym, oszczędnym lub metaforycznym, rozbudowanym, bogatym w odniesienia i skojarzenia, wprowadzał dynamikę i podkreślał różnorodność spojrzeń. Każde opowiadanie przekonywało mnie, że miasto niczym nie różni się od innych w swojej mroczności, że ma taki sam system „kanałów ściekowych” zbrodni, przestępstw i człowieczych nieszczęść.
A mimo to...
A pomimo tego uspakajającego zdania, otwierającego moje wrażenia z przygody literackiej z Tel Awiwem i dalszych zapewnień autora wstępu, że Tel Awiw „nazywany jest Bańka Mydlaną, co symbolizuje odcięcie od targanego konfliktami kraju. W porównaniu z rozdartą wewnętrznie Jerozolimą, tykającą bombą nacjonalizmu, ksenofobii i religijnego fanatyzmu, Tel Awiw jest wyspą spokoju i rozsądku”, to cały czas towarzyszyła mi Śmierć w piżamie w wymownym milczeniu obserwująca przy porannej kawie swoje przyszłe ofiary.
Ten wyjątkowy przewodnik po Tel Awiwie, którego siłę przekazu trzeba łagodzić uspokajającymi zapewnieniami o jego względnym bezpieczeństwie, ukazuje najciemniejsze zaułki w różnych dzielnicach zaznaczonych na tradycyjnie dołączonej mapce z miejscami akcji fabuły, które tak naprawdę są ludnymi, publicznymi miejscami w pełnym słońcu – place, kawiarnie, środki komunikacji, mieszkania. To czyni je przewrotnie najbardziej noir miastem, bo o ile w ślepe uliczki innych wchodziłam na własne życzenie, o tyle tutaj wchodzę do kawiarni, by wypić kawę obok Śmierci. Tak swojskiej, tak spowszedniałej i zawsze obecnej, że prawie niezauważalnej dla mieszkańców, skoro Edgar Keret na propozycję napisania opowiadań noir o Tel Awiwie zareagował – „Tel Awiw Noir? To jakaś pomyłka. To najwspanialsze, najbardziej przyjazne i tolerancyjne miasto na świecie”. Przyjazne i tolerancyjne do tego stopnia, że przy stoliku kawiarnianym pije się kawę poranną ze Śmiercią w piżamie, jak z dobrą, starą znajomą – muszę dodać od siebie.
Trzeba być obcokrajowcem, by tę nienormalną „normalność” zauważyć i być naprawdę przerażonym.
http://naostrzuksiazki.pl/
Tel Awiw Noir Etgar Keret
6,3
To już kolejna część znakomitej antologii jaką jest Strefa Cienia Noir, tym razem dzięki wydawnictwu Claroscuro trafiamy do Tel Awiwu. Pomimo, że niczego nigdy nie można się po tej serii spodziewać, a właściwie to powinno się spodziewać dosłownie wszystkiego, to przyznać muszę, że po raz kolejny jestem zaskoczony. Seria Noir charakteryzuje się bowiem niesamowitą eklektycznością, opowiadania wchodzące w jego skład różnią się bowiem wszystkim – pomysłowością, sposobem narracji, konstrukcją czy umiejętnością budowania fabuły. Nie inaczej było w przypadku „Tel Awiw Noir”.
Czternaście opowiadań, wśród których trafiały się przeróżne odkrycia. Niektóre z opowiadań trochę rozczarowały bo albo były zbyt mętne i chaotyczne („Detektyw z przeszłości”),albo cechowały je naprawdę świetne pomysły ale rozczarowywały na poziomie wykonania („Maseczka do spania”, „Kobiety”, „Usuń historię przeglądania”, „Grzeczne dzieci”),były też takie, które były zbyt mało w klimacie noir, co jest sporym zarzutem biorąc pod uwagę założenie antologii („Do parku”). Na szczęście dużo więcej było tych dobrych opowiadań.
„Tel Kabir” łapie się do tej drugiej grupy, aczkolwiek jest trochę zbyt wydumane i przekombinowane, ratuje je to, że jest naprawdę ciekawe stylistycznie. „Opuszczeni” również mogłoby być znakomitym opowiadaniem gdyby nie to, że jest całkowicie przewidywalne, przez co w efekcie można je określić co najwyżej jako dobre. To samo mógłbym napisać o „Centrum”. Dużo ciekawsze i lepsze są „Sa’id dobry”, ciekawa historia porachunków gangów, która aż się prosi o rozwinięcie do pełnowymiarowej powieści, oraz „Przewodnik” – ciekawe, intrygujące opowiadanie, pozostawiające niedosyt bowiem tutaj również chciałoby się poznać lepiej tę historię, a zwłaszcza poznać głównego bohatera. „Alergie” intryguje i wciąga pomimo, że mogłoby się wydawać banalne ze względu na temat, równie intrygujące jest opowiadanie „Błyskawice”, bardzo niepokojące i niebanalne.
Wszystkie te opowiadania jednak bledną przy tym jednym, które okazało się najlepsze z nich wszystkich a mianowicie „Śmierć w piżamie” – rewelacyjne w swej formie, konstrukcji i sposobie narracji opowiadanie o śmierci. Bardzo krótkie ale jakie treściwe, napisane z lekkością i finezją pomimo tego, jak poważny i ciężki temat porusza. Mistrzostwo w każdym calu.
Ciekawy tom, bardzo różny zarówno w poziomie jak i stylu ale zdecydowanie wart poznania.