Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Yohan Radomski
1
5,4/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,4/10średnia ocena książek autora
38 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Miasto psów
Jakub Rebelka, Yohan Radomski
Cykl: Miasto psów (tom 1)
5,4 z 31 ocen
45 czytelników 8 opinii
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Miasto psów Jakub Rebelka
5,4
Mroczny komiks, ciekawie się rozpoczynający, bo urywający akcję tak, że trudno oprzeć się sięgnięciu po drugą część. Odznacza się przygnębiającym klimatem, nie brakuje w nim złych, bardzo niegodziwych postaci, mocnych wątków oraz scen nagości. Zastanawiam się, czy może twórcy komiksu nie przesadzają ze stawianiem właśnie na te dwa ostatnie aspekty - miałem wrażenie, jakby robili to trochę na siłę, zamiast skupić się na kreowaniu fabuły.
Niemniej jednak "Miasto psów" zaprezentowało się z nie najgorszej strony, więc jeśli ktoś szuka mrocznego fantasy z okrutnymi antagonistami, dopuszczającymi się rzeczy kompletnie niewybaczalnych, może być zadowolony z dzieła Yohana Radomskiego i Jakuba Rebelki. Jeśli ktoś oczekujcie więcej, niekoniecznie.
Miasto psów Jakub Rebelka
5,4
GRA O WŁADZĘ
Europejski komiks fantasy rysowany przez Polaka kojarzy się jednoznacznie – z „Thorgalem”. Ale jak pokazują w szczególności ostatnie lata, Rosiński to nie jedyny rodzimy artysta tego medium, który zdobywa popularność na świecie, a „Thorgal” to nie jedyna taka pozycja warta poznania. Nadszedł czas na „Miasto psów”, które nie tylko jest naprawdę znakomitym albumem, ale także doskonale wpasowuje się w oczekiwania i trendy współczesnych opowieści fantasy.
Enora jest ledwie nastoletnią dziewczyną, kiedy pchana zemstą i słowami Sarmuny Wilczycy wyrusza w drogę na Wyspę Wisielców. Szuka tam pomocy w zgładzeniu Volasa, swojego wuja, który niegdyś był zaledwie sługą władcy Miasta Psów, ale za sprawą podszeptów swojej żony, zabił go i przejął tron. Jego władza bierze się z Cienia, rośnie im bardziej Volas jest nikczemny. Zabija każdego, kto stanie mu na drodze, poszerza swoje wpływy, nie zawahał się uśmiercić nawet własnej żony, a po jej śmierci za żonę wziął swoją siostrę, a matkę Enory. Ale ją też zabije prędzej czy później, a Enora stanie się jego kolejną nałożnicą, by w końcu także stracić życie, jak jej poprzedniczki. Dlatego szuka pomocy w zgładzeniu Volasa, by mogła przy okazji zająć jego miejsce i uwolnić lud Miasta Psów. I ową pomoc znajduje. Jaka jednak będzie jej cena? I jakie czekają na wszystkich konsekwencje?
Trochę szkoda, że „Miasto psów” to dylogia ledwie, bo dwójce autorów – Francuzowi polskiego pochodzenia i naszemu rodakowi – udało się stworzyć ciekawą historię, fantasy acz osadzoną dość mocno w średniowiecznych realiach. Z drugiej strony lepsza krótka, a świetna opowieść, niż rozciągnięta do granic seria, która szybko zaczyna zjadać swój ogon. A „Miasto psów” się udało. Tak fabularnie, jak i graficznie.
Akcja tego albumu toczy się w quasi-przeszłości, w świecie, gdzie można natknąć się na dziwne moce, nieumarłych umarłych czy nietypowe stworzenia, ale jednak całość zasadza się nie na magicznej otoczce. Treść jest bardzo przyziemna, poruszane tematy – walka o władzę, zdrada czy wojna – realne dla każdego z nas, a bohaterowie – na szczęście – brudni i dalecy od kryształowych postaci, jakie zapełniają ten gatunek. I nie mówię tu tylko o postaciach negatywnych. Jednocześnie Yohan Radomski zachowuje w tym wszystkim poszukiwane przez czytających tego typu opowieści schematy fantasy.
Graficznie jest, jak z treścią. Prosto, acz mrocznie. Kreska Rebelki („Doktor Bryan”) przypomina tu dokonania Mike’a Mignoli (a patrząc bliżej, Janusza Pwalaka),choć ma swój charakter. Kolor zaś jest bliski naszej, europejskiej tradycji – bez fajerwerków, stonowany, doskonale podkreślający rysunki.
Do tego duży format, świetne wydanie i dodatki (list bohaterki, który pozwala nam lepiej ją poznać, szkice) i mamy świetny komiks dla fanów fantasy. Polecam.
Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/05/30/miasto-psow-czesc-1-yohan-radomski-jakub-rebelka/