Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Eystein Eggen
7,8/10średnia ocena książek autora
55 przeczytało książki autora
367 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Droga na Północ. Antologia norweskiej literatury faktu Agnieszka Knyt
7,8
„Jest to bez wątpienia niezwykła książka, gdyż jeszcze nigdy dotąd nie wydano w Polsce tak wyjątkowego zestawienia materiałów i tak pełnego źródła wiedzy o Norwegii[...]. Publikacja ta nie ogranicza się jedynie do przedstawienia faktów, bardzo zresztą ciekawych samych w sobie, ale prezentuje równoległe żywe świadectwa i poglądy wyrażone przez świadków przełomowych momentów”.
Wydawnictwo „Ośrodka Karta” oddało w nasze ręce dzieło szczególne. Owa szczególność przejawia się tym iż tematyka dzieła wychodzi, dość znacznie, poza obszar zainteresowań i badań w ramach którego porusza się ono najczyściej (Polska, Europa Wschodnia),tym razem kierując swoje spojrzenie ku naszemu północnemu sąsiadowi, Norwegii. „Droga na północ” jest antologią norweskiej literatury faktu, obejmującą swym zakresem okres od końca XIX wieku (choć naturalnie zdarzają się również historyczne wycieczki ku czasom znacznie odleglejszym, takim jak np. średniowiecze) po czasy nam niemal współczesne.
Książka podzielona jest na ułożone chronologicznie rozdziały, jest ich sześć, z których każdy, obejmuje odrębny i jasno określony fragment dziejów, osadzony niekiedy (co zrozumiałe np. w wypadku wojen światowych czy wątków emigracyjnych) w znacznie szerszym, europejskim czy światowym, historycznym kontekście tle. To co najbardziej podobało mi się w tej publikacji to naprawdę duża rozpiętość tematyczna (od spraw zupełnie prozaicznych i codziennych, po te niemal fundamentalne dla norweskiej tożsamości narodowej i społecznej) oraz bogactwo formy przekazu, a tym samym, i spojrzenia na wydarzenia, które przez blisko sto lat kształtowały i scalały ową państwowość. Znajdziemy wśród nich pisane po latach wspomnienia, tworzone na „gorąco” relacje i opisy zdarzeń, listy, dokumenty, przemówienia, artykuły prasowe, opowieści, wywiady, zeznania świadków i uczestników wydarzeń, przemówienia polityczne, odezwy itd.
Wśród ich autorów nie zabraknie znanych ludzi pióra (laureatka Nagrody Nobla Sigrid Undset),wielkich polityków (Einar Gerhardsen, Gro Harlem Brundtland),artystów, działaczy społecznych jak i żołnierzy, kombatantów, robotników, przedstawicieli mniejszości narodowych, gospodyń domowych czy rybaków.
Owa różnorodność przekazu pozwoli nam trochę inaczej i chyba mniej stereotypowo niż dotychczas (jak sądzę) spojrzeć na historie Norwegii, na to jak zmieniała się, przekształcała, ewoluowała pod wpływem rozmaitych dziejowych okoliczności, uzyskując poziom, który możemy oglądać dzisiaj.
Nie brakuje tu tematów trudnych, kontrowersyjnych, czy wciąż budzących skrajne emocje: fakt kolaboracji z Niemcami w czasie II wojny światowej (nazwisko Vidkuna Quislinga przywódcy faszystowskiego Zjednoczenia Narodowego stało się na całym świecie synonimem kolaboracji i narodowej zdrady),powojenne ustawy wymierzone w kobiety związane z niemieckimi żołnierzami, piętnowanie dzieci zrodzonych z takich właśnie związków, walka o równouprawnienie, prześladowania mniejszości narodowych (np. Samów),polityka ekologiczna itd…
„W drugiej połowie XIX wieku władze norweskie rozpoczęły intensywny proces asymilacji Samów, zakazując im używania własnych języków i różnymi metodami zmuszając ich do nauki i praktykowania języka norweskiego. Sytuacja Samów tuż po drugiej wojnie światowej nie poprawiła się . Efekty norwegizacji są tak silne, że w latach 50-tych niewielu z nich mówi we własnym języku”.
Wszystko to powoduje iż lektura, którą otrzymujemy, naprawdę tchnie autentyzmem i szczerością relacji. Jest wzbogacona, do tego, wieloma ciekawostkami i mało znanymi faktami z życia Norwegii i Norwegów, rozgrywających się zarówno na płaszczyźnie historyczno – politycznej (Unia szwedzko-norweska czy udział obywateli tego kraju w hitlerowskich formacjach Waffen SS) jak i gospodarczej, religijnej, kulturowe, obyczajowej i światopoglądowej.Na naprawdę duży plus zasługuje wydanie książki, zaopatrzonej w porządną twardą oprawię (co szczególnie przydatne przy tak znacznych rozmiarach) oraz wsparcie treści sporą ilością zdjąć, zarówno czarno- białych jaki i kolorowych (jest ich ponad setka),dokumentujących opisywane w lekturze wydarzenia, zjawiska i postacie. Zdecydowani polecam.
Droga na Północ. Antologia norweskiej literatury faktu Agnieszka Knyt
7,8
kotnakrecacz.pl
>>Nasze postrzeganie — to wewnętrzne i to zewnętrzne — jest wciąż sztywno skierowane na kolor skóry. Nasze poczucie obcości, nasz strach i niepewność rejestrują wciąż tylko ciemną masę, nie ludzi, nie jednostki, dobre czy złe, jak my sami. W najlepszym razie przedstawiamy sobą filantropię rodem ni mniej, ni więcej z „Chaty wuja Toma”.<<
Sigurd Evensmo, „Observasjoner”, Oslo 1970, przełożyła Maria Gołębiewska-Bijak
W ostatnich tygodniach na naszym rynku wydawniczym ukazała się prawdziwa perła literatury faktu, zbiór „Droga na Północ. Antologia norweskiej literatury faktu”. Dopracowana przez redaktorów, tłumaczy, korektorów chyba perfekcyjnie, a to się przecież tak rzadko zdarza... Jej waga (prawie 2 kilo!) jest wprost proporcjonalna do nakładu pracy, ale to ciężar szlachetny. I wart swojej ceny.
Całość została skrupulatnie wybrana spośród tekstów norweskich autorów ostatniego 120-lecia. Czytelnik znajdzie tu między innymi teksty publicystyczne, fragmenty reportaży, pamiętników, wspomnień, listów, aktów prawnych i wywiadów, które okraszone są świetnie dobranymi (choć książka aż prosi się o więcej) i zreprodukowanymi fotografiami. Na uwagę zasługuje więc nie tylko treść, ale i kunsztowne wydanie.
Zbiór podzielono na 6 chronologicznie ułożonych rozdziałów. Pierwsza część dotyczy lat 1900-1905, a więc rodzenia się niezależności Norwegii od Szwecji; druga — obejmująca lata 1905-1940 — stanowi opis lat niedoli pierwszej wojny światowej i kryzysów społeczno-ekonomicznych lat powojennych; trzecia (1940-1945) to z kolei kronika trudów wojny na północy; czwarta natomiast (1945-1959) stanowi zapis rozliczeń powojennych; piąta (1960-1979) i szósta (1980-2000) to kronika długiej (i wyboistej) drogi reform do powstania społeczeństwa dobrobytu, które od lat 80. stoi u progu nowych wyzwań.
„Droga na Północ” to potężna dawka rzetelnej wiedzy na temat Norwegii. Potrzeba ogromnego obycia i obeznana w temacie, by ułożyć spójną całość z tak niepodobnych do siebie fragmentów układanki. Ta antologia jest maksymalnie przekrojową publikacją, którą z powodzeniem można porównać do naszej rodzimej, szczygłowskiej, ale pokazuje obraz kraju przecież zupełnie innego. W dodatku pokazuje w sposób migawkowy, ale jednocześnie syntetyczny. To nie są jedynie fragmenty dzieł wielkich umysłów. Znajdziemy tu bowiem pełen przekrój społeczny i polityczny — od robotników po zdobywców Nagrody Nobla, od rybaków po polityków, od szarych obywateli potrafiących pisać (bo z interpunkcją i ortografią bywa już różnie) po literatów i publicystów o nienagannych manierach językowych. Są tu wątki makro i mikro — istotne z punktu widzenia wielkiej polityki i małego człowieczka. Są wreszcie wątki zabawne (łowienie łososi, seanse spirytystyczne) i poruszająco tragiczne (obozy koncentracyjne, wojenne dzieci). Norwegia nie miała łatwej drogi do dzisiejszego dobrobytu. Może pora nam zacząć uczyć się od najlepszych? Albo chociaż na ich błędach?
Nie streszczę zarysu konstrukcji tej książki, nie opowiem o Norwegii, przeczytajcie sami (ale nie na raz, niespiesznie, dawkując)! A jeśli nadal nie czujecie się do końca przekonani, przeczytajcie koniecznie to, o czym napisała na jej temat Anna Dutka TUTAJ.
SKRÓT DLA OPORNYCH
Dla kogo na pewno tak: dla czytelników z mocnym kręgosłupem (nie tylko moralnym),bo całość swoje waży i nie jest poręczna; dla wielbicieli szeroko rozumianej północy, szczególnie zaś Norwegii, którzy chcą wiedzieć, dlaczego jest jak jest, dlaczego Norwegia jest dziś tym, czym jest.
Kto powinien omijać: czytelnicy, którym brakuje czasu lub cierpliwości (wszak to 737 stron żywego tekstu i 100 stron fotografii!) lub ci, którzy liczą na łakome kąski i kontrowersyjne tematy, zamiast porcji rzetelnej wiedzy.