Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Waletow
Źródło: https://fabrykaslow.com.pl/
2
5,8/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Urodzony: 1963 (data przybliżona)
Urodził się w 1963 w Dniepropietrowsku na Ukrainie, w rodzinie inżynierów. Pisać zaczął jeszcze w szkole podstawowej i ta pasja, podobnie jak namiętność do czytania i kinematografii, sprowadziła go na pisarskie manowce.
Mimo humanistycznych zainteresowań, ukończył wydział budowy rakiet na Uniwersytecie Dniepropietrowskim. W czasie studiów grał we Wszechzwiązkowym Klubie Gier Intelektualnych “Szto? Gdzie? Kogda?”, był jednym z inicjatorów wersji sportowej – popularnej gry telewizyjnej “Brain-Ring”. Cykl “Ziemia niczyja” (Ничья земля) zdobył kilka nagród i ukazał się w Rosji w łącznym nakładzie ponad 130 tys. egzemplarzy. W ciągu ostatnich dwóch lat Jan Waletow został publicystą mimo woli – ta część jego działalności związana jest z aneksją Krymu i wojną w Donbasie. Napisał ponad 250 artykułów na temat rosyjsko – ukraińskiego konfliktu, w którym zajął proeuropejskie i proukraińskie stanowisko, jednocześnie zrywając stosunki ze swoimi rosyjskimi wydawcami. Żonaty, ma dwójkę dzieci: syna i młodszą córkę.
Mimo humanistycznych zainteresowań, ukończył wydział budowy rakiet na Uniwersytecie Dniepropietrowskim. W czasie studiów grał we Wszechzwiązkowym Klubie Gier Intelektualnych “Szto? Gdzie? Kogda?”, był jednym z inicjatorów wersji sportowej – popularnej gry telewizyjnej “Brain-Ring”. Cykl “Ziemia niczyja” (Ничья земля) zdobył kilka nagród i ukazał się w Rosji w łącznym nakładzie ponad 130 tys. egzemplarzy. W ciągu ostatnich dwóch lat Jan Waletow został publicystą mimo woli – ta część jego działalności związana jest z aneksją Krymu i wojną w Donbasie. Napisał ponad 250 artykułów na temat rosyjsko – ukraińskiego konfliktu, w którym zajął proeuropejskie i proukraińskie stanowisko, jednocześnie zrywając stosunki ze swoimi rosyjskimi wydawcami. Żonaty, ma dwójkę dzieci: syna i młodszą córkę.
5,8/10średnia ocena książek autora
186 przeczytało książki autora
398 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dzieci martwej ziemi Jan Waletow
5,8
Druga część, prawdopodobnie nie ostatnia nadal jest książką o intrygach politycznych z zoną (w tym wypadku post apokaliptycznymi wstawkami) w tle. To nie jest powieść pasująca do fabrycznej zony. Nie każde postapo napisane przez obywatela zza wschodniej granicy nadaje się, by dodać je do konkretnego nurtu. Zima w tej lekturze zagościła jakby przypadkiem na kilkunastu stronach. Dzieła Waletowa doo niebieskiej serii po prostu nie pasują. Natomiast książka sama w sobie nie jest zła, co więcej dla osób zakochanych w politycznych intrygach z terroryzmem i handlu bronią w roli głównej będzie wręcz bardzo dobra. Jednak nie każdego interesują metafory i odniesienia do ukraińskiej i rosyjskiej sceny politycznej w fikcyjnej opowieści o agentach, bandziorach i innych politykach. Oczekiwałem opowieści o zonie, motywach związanych z postapo a dostałem coś kompletnie innego. Trzeci tom to kwestia czasu, ta historia nie jest skończona, jednak pewne wątki powinny nie powinny się w ogóle pojawić. Być może motyw zabójczych dzieci będzie rozwinięty później i nabierze większego sensu, jednak do tego momentu wprowadzanie tego typu fantastyki do stworzonego świata nie pasuje. Pomieszanie z poplątaniem, jakby koncepcja autora zmieniła się w środku pracy. Tak dla zony, nie dla polityki!
Dzieci martwej ziemi Jan Waletow
5,8
Nie jestem w stanie tego przelknac, zostalo mi jeszcze jakies 60 stron ale zdecydowanie nie mam ochoty dalej kontynuowac. Nuda, kiedy czytalem <fantasy> Malazanska Ksiege Poleglych to tam liczba watkow swietnie wspolgrala z objetoscia, wiec i fabula oraz akcja nie cierpiala. Tutaj czuje sie jakby sam sposob pisania byl celem samym w sobie..