Wiosna Kościoła, która nie nadeszła Paweł Lisicki 7,4
ocenił(a) na 92 lata temu "Wiosna Kościoła, która nie nadeszła", kiedy ją zapowiadano, ale nadejść wciąż może, i to ze strony, z której niewielu się jej spodziewa - tak można by dokończyć tytuł, żeby w pełni streścić w nim wymowę książki. Bp Schneider, chociaż dostrzega w Kościele kryzys, jakiego jeszcze nie było, nie traci nadziei w Bożą Opatrzność. Przedstawia bolączki Kościoła bez owijania w bawełnę, bardzo krytycznym okiem. Te informacje i wiedza niejednego wpędzić mogłyby w żałość i poczucie przegranej, jednak nie byłaby to właściwa reakcja. Sam biskup obarczony świadomością powagi kataklizmu, osamotniony w swojej walce idzie naprzód. Krytycznie ocenia zjawiska, słowa, zdarzenia, błędne poglądy, ale stara się nie osądzać ludzi, którzy za nimi stoją, nie stawia się w roli oskarżyciela. Z punktu widzenia Bożego i katolickiego jest to piękne i słuszne, z punktu widzenia przyziemnego i doczesnego może być naiwne. Prowadzący wywiad redaktor Lisicki, z myślą o takiej "ludzkiej" perspektywie zadaje biskupowi prowokujące pytania, na które odpowiada on niewzruszony, dając wyraz stałości swojej wiary, co dodaje otuchy i pociesza czytelnika.
Dla ludzi śledzących wydarzenia ostatnich lat na konserwatywnych, katolickich portalach książka będzie dobrym ich podsumowaniem i przypomnieniem, spojrzeniem z nieco szerszej perspektywy, umocnieniem. Dla tych, dla których przedstawione tu fakty i opinie pozostawały dotąd nieznane, będzie szokiem. Dla jednych i drugich będzie lekcją teologii (biskup Schneider znakomicie wyjaśnia zawiłe kwestie) i pobożności.
Do lektury świetnie wprowadza wstęp redaktora Lisickiego, obrazujący kontekst rozmowy i pozwalający nawiązać niemalże osobistą więź z biskupem. Dzięki temu dalszą część książki bardziej "wysłuchujemy" jak słów znanego nam osobiście duchownego niż ją czytamy.