Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wiosna to pora, kiedy wszystko budzi się do życia. Drzewa zaczynają się zazieleniać, pośród traw przebijają stokrotki i koniczyna, ogrody pokrywają się kolorowymi dywanami przeróżnych kwiatów. Można więc śmiało zacząć pielić grządki i planować prace na najbliższe miesiące. Może tym razem pora na małe urozmaicenie? Posadzenie innych kwiatów? Może trochę egzotyki jeszcze bardziej urozmaiciłoby wygląd tarasu, czy ogrodu, a może nawet salonu? Po publikację Wojciecha Grzelaka sięgnęłam ot z czystej ciekawości, lubię bowiem dowiadywać się nowych rzeczy, nawet jeśli dotyczą roślin, do których, co by tu dużo mówić, ręki nie mam. Jednak wiem, komu mogłaby ta książka przydać się jako podpowiedź w rozbudowywaniu kolekcji gatunków w przydomowym ogrodzie. W Egzotycznych roślinach owocowych do naszego ogrodu autor omawia dwadzieścia gatunków roślin, głównie pochodzenia azjatyckiego (Chiny, Korea, Japonia),choć jest też kilka reprezentantów Ameryk. Wojciech Grzelak każdorazowo opowiada o pochodzeniu każdej z nich, charakterystycznych jej cechach, jak kształt liści, owoców, czy kolor kwiatów. Znajdziecie w tej publikacji także porady dotyczące uprawy. Autor podpowiada, po jakie mieszanki ziemi sięgać oraz, jak wzbogacać ów grunt, by otrzymać satysfakcjonujące wyniki w postaci okazałych egzotyków, które będą ozdobą ogrodu. Wojciech Grzelak relacjonuje również swoje wrażenia smakowe dotyczące owoców, które zbiera z zaprezentowanych w tej publikacji roślin. Sposób zaś w jaki autor dzieli się z czytelnikiem swoim doświadczeniem w ogrodnictwie, jest odrobinę nietypowy – przynajmniej dla mnie. Bo o ile takie łopatologiczne przekazywanie wiedzy zasługuje na duży plus, to mimo wszystko wolałabym, by język nie był aż tak potoczny. Brakło mi w tym odrobiny takiej naturalności. Mniemam, że autor chciał się pokazać od pozytywnej, wyluzowanej strony... No, ale czułam zgrzyty. Drobne, ale jednak. Co więcej? Zdjęcia, bo czymże byłby poradnik ogrodniczy bez zdjęć? Ano nie byłby poradnikiem w pełni. Wewnątrz znajduje się kilkadziesiąt zdjęć przedstawiających prezentowane przez autora egzotyczne rośliny. A dokładniej liście, kwiaty i ich owoce. Nie pozostaje więc nic innego niż reaserch na Allegro lub w szkółkach, czy też hurtowniach w poszukiwaniu figowców, białych truskawek, czy morwy czerwonej. I „zasianie” egzotyki w ogrodzie, czy salonie, by, jeśli Matka Natura da, rozkoszować się widokiem i zapachem pięknych smaków oraz smakiem oryginalnych owoców.