Absolwentka Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. „Sto nóg stonogi Fruzi” to jej pierwsza książka. Wymyśliła ją, borykając się z kupnem butów dla swoich ośmiorga dzieci.
Przesympatyczna książeczka o stonodze, która miała nie lada problem z butami. Ciepła, przytulna, pokazująca uroki cieszenia się drobiazgami, kolorowymi skarpetkami i kakao pod śliwą. Autorka stworzyła historyjkę zabawną i bardzo pozytywną, ale nie nudną. Przygoda Fruzi była bardzo emocjonująca i pokazująca dzieciom, jak radzić sobie trudnej sytuacji i szukać rozwiązań. Ciekawa szata graficzna i prosty, ale ładny język w sam raz nadają się dla dzieci.
Świat owadów i innych małych stworzeń, autobus pełen biedronek, koników, żuków, ślimaków, pszczół, matematyczne rozterki, rozmowy w sklepach i wyprawa w góry. To sympatyczna opowieść o stonodze Fruzi, która wkrótce chce się wybrać w góry, ale najpierw musi wymienić zużyte buty na nowe. Kupienie pięćdziesięciu par traperów to nie lada wyzwanie.
Opowiadanie porusza wyobraźnię na myśl o namydlaniu i wycieraniu każdej nogi stonogi (co by to było gdyby była miliononogą?),prania codziennie 100 skarpetek. Motywuje do obliczeń, odejmowania i dodawania, do wgłębienia się w owadzi barwny świat, w ich potrzeby, sposoby poruszania się. Fruzia jest cieplutką postacią, zakłopotaną i zaradną jednocześnie, udaje jej się zrealizować marzenie o wyprawie. A przy okazji powiększy grono znajomych i klientów na skarpetki własnej produkcji.