Nigdy nie zapomina się istoty drugiego człowieka. Ona w nas żyje.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Janis Heaphy Durham
Źródło: http://thehandonthemirror.org/
1
5,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 1951 (data przybliżona)
Publicystka. Urodziła się w stanie Michigan, a wykształcenie zdobyła na Uniwersytecie Miami w Oxford. Swoje życie zawodowe związała z dziennikarstwem i reklamą. Po latach kariery w „The Los Angeles Times” objęła funkcję wydawcy w „The Sacramento Bee”. Pod jej rządami tytuł otrzymał dwie Nagrody Pulitzera.http://thehandonthemirror.org/
5,6/10średnia ocena książek autora
113 przeczytało książki autora
223 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ślad na lustrze. Prawdziwa opowieść o miłości, tęsknocie i życiu po śmierci
Janis Heaphy Durham
5,6 z 85 ocen
335 czytelników 27 opinii
2015
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Bóg jest wieczną, nieskończoną świadomością,obserwatorem i stwórcą wszystkiego co istnieje. A skoro zostaliśmy stworzeni na jego podobieństw...
Bóg jest wieczną, nieskończoną świadomością,obserwatorem i stwórcą wszystkiego co istnieje. A skoro zostaliśmy stworzeni na jego podobieństwo, nasze dusze także muszą mieć świadomość, która obserwuje i tworzy.
1 osoba to lubiLiczy się tylko to co robimy dla innych. Właśnie tak gromadzi się moc duchową: dając ją innym, bo im więcej jej dajemy, tym więcej dostaniem...
Liczy się tylko to co robimy dla innych. Właśnie tak gromadzi się moc duchową: dając ją innym, bo im więcej jej dajemy, tym więcej dostaniemy z powrotem. Jeśli roztaczamy wokół siebie miłość ludzie obdarzają nas miłością.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Ślad na lustrze. Prawdziwa opowieść o miłości, tęsknocie i życiu po śmierci Janis Heaphy Durham
5,6
Mam mieszane uczucia co do tej książki. "Ślad na lustrze" to historia dziennikarki, której mąż umiera, ale nie odchodzi - daje jej mnostwo znaków z zaświatów.
Pewnie książka byłaby kolejną pozycją historią - świadectwem o tym, że życie po życiu to prawda. Pozycji jednak broni charakter samej autorki. Nastawiona sceptycznie do tego niezwykłe, poszukująca faktów i dowodów, dociekliwa dziennikarka nie tylko obserwowała znaki, ale i dotarła nie tylko do miłośników parapsychologii, ale i naukowców zafascynowanych zjawiskami paranormalnymi i świadomością.Uwaga: książka w pewnym momencie zaczyna mocno wciągać i prowokować do zadawania sobie różnych pytań i poszukiwania odpowiedzi.
Ślad na lustrze. Prawdziwa opowieść o miłości, tęsknocie i życiu po śmierci Janis Heaphy Durham
5,6
Gdy mąż Jasni Heaphy Durham – Max – zmarł w wieku pięćdziesięciu sześciu lat po długiej walce z rakiem, kobieta czuła się bardzo osamotniona. Przeżywała swoją żałobę ze świadomością obietnicy złożonej jej przez ukochanego – jeśli istnieje coś po śmierci, on da jej znak.
I rzeczywiście. Wkrótce po jego śmierci, autorka stała się świadkiem przedziwnym i niewytłumaczalnych wydarzeń: na jej lustrze pojawia się ślad odbitej dłoni, światła samoczynnie migoczą, dywan się przesuwa, zegar staje dokładnie na godzinie śmierci Maxa i wiele, wiele innych.
Kobieta nie chciała tego zostawić – wraz z synem podejmuje wędrówkę śladem parapsychologii, mającej udowodnić jej, że nie zwariowała, a to czego doświadcza wcale nie jest takie rzadkie.
Na swej drodze spotyka ludzi o podobnej empirii, widzących i słyszących rzeczy niewyjaśnialne, niezdolne do ogarnięcia rozumem, często tłumaczone emocjami i szokiem po stracie ukochanej osoby.
Doznaliście kiedyś czegoś, czego nie byliście w stanie racjonalnie wytłumaczyć? Po śmierci bliskiego wciąż mieliście wrażenie, że daje Wam znaki swojej obecności?
Podobne doświadczenia stały się udziałem Durham. Jeśli macie ochotę o nich poczytać, porównać – lektura będzie dla Was interesująca. Ostrzegam jednak – więcej niż religii, jest tutaj mediów, spirytyzmu, parapsychologów i tego typu rozwiązań. Jeśli zatem wolicie od takich zagadnień trzymać się daleko – uczucie ostrzegam.
Choć opowieść wydaje się fascynująca, książka ta jest nierówna jak sinusoida – początek niezwykle frapujący, jednak czym dalej, tym robi się bardziej męcząco.
Właśnie dlatego, że pewne rzeczy już wiemy, znamy, domyślamy się. Zwłaszcza jeśli – tak jak ja – oglądacie wiele filmów, w których pojawiają się wątki parapsychologiczne. Jeśli tego nie robicie – historia może być dla Was świeża i satysfakcjonująca do ostatniego zdania.
Jest to opowieść-świadectwo dla laików, którzy albo chcą dowiedzieć się czegoś więcej, albo po raz pierwszy przeczytać o podobnych doświadczeniach. Gdyby autorka dodała nieco więcej grozy, efektów dźwiękowych i świetlnych – miałaby gotowy materiał na kolejny horror podejmujący podobne wątki. Poszła jednak w innym kierunku – stworzyła literaturę non-fiction, niby-reportaż z własnego dociekania prawdy i szukania odpowiedzi na dręczące ją pytania.
Jeśli chcecie podążyć jej śladem, śladem na lustrze – otwórzcie umysły i 23. września pędźcie do księgarni.
Źródło:
http://shczooreczek.blogspot.com/2015/09/o-kontaktach-ze-zmarymi-slad-na-lustrze.html