Trudno nazwać to "Przeczytaniem". Zaznaczam też, że nie połączyłem jeszcze wszystkich kropek. Wiele kartek przede mną.
Nie jest to wydanie na jeden wieczór. Prawdopodobnie pochłonie je kilka...naście, dziesiąt. Całkiem możliwe, że pomiędzy tymi wieczorami będą przerwy, nawet te dłuższe. Ale jak nic, zapewniam, że całość fabuły nie umknie Ci w ferworze sięgania po inne książki.
Rewelacyjne wydanie! Jestem zachwycony! Nie powiem, że łączenie kropek w celu stworzenia jakiegoś obrazu jest nowum. Natomiast w tym wydaniu osiąga nowy wymiar. Nie zdawałem sobie sprawy jak mnie to wciągnie. Tak, że aż w pewnym momencie sięgnąłem po linijkę.
Rewelacyjny sposób na przerwę w czytaniu. Szczególnie gdy emocje buszują tak, że trudno na tymże czytaniu skupić uwagę. Polecam. Jednak co zajęcie manualne to manualne :)
Zmęczyłam. Łączenie kropek to nie jest jednak moja ulubiona rozrywka - szczególnie jeśli chodzi o budynki (nie chciałam używać żadnej linijki).
Wydanie zawiera błędy - tłumaczenie jednej z nazw, czasem nie wydrukowały się niektóre kropki, innym razem chyba w ogóle niektóre nie powstały.
Suma summarum - dla mnie to nie było antystresowe (szczególnie w wypadku gdy kropki były tak nadźgane, że nawet cienko zatemperowany ołówek nie dawał rady; oczywiście odradzam łączenie kropek przy miękkich ołówkach bądź kredkach).