Przecież nasze życie, to wszystko, co nam się przydarzyło, to też legenda. To, jak poznałaś tatę i to, co spotkało ciocię Leosię… Wszystko j...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Pati Maczyńska
5
5,5/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,5/10średnia ocena książek autora
57 przeczytało książki autora
101 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Świat okazał się pełen duchów. Wystarczy mieć otwarte serce, by dostrzec to, co jest ukryte za zasłoną codzienności.
1 osoba to lubiRzeczywiście początek niezbyt sympatyczny. Ale może to dobra wróżba? W końcu chłopiec ocalił życie tej dziewczynie. Dla niej to naprawdę now...
Rzeczywiście początek niezbyt sympatyczny. Ale może to dobra wróżba? W końcu chłopiec ocalił życie tej dziewczynie. Dla niej to naprawdę nowe życie. Był we właściwym miejscu, o właściwym czasie. Czyli wszystko zgodnie z przeznaczeniem. Proszę spojrzeć na to w ten sposób.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Co widziały cztery ściany Pati Maczyńska
6,0
Książka, która opowiada o bardzo ważnym temacie, które niestety wciąż jeszcze traktowane jest jako tabu. Taka okraszona przemocą, współczesna moralność Pani Dulskiej. Książka mogłaby być naprawdę bardzo dobra, otwierająca oczy, wzbudzająca słuszny gniew, chęć przeciwstawienia się temu złu, gdyby nie... zadziwiająca wprost jednostronność bohaterów. Mam wrażenie, że autorka tak bardzo chciała podkreślić, że sprawcy przemocy są złymi do szpiku kości ludźmi, że trochę się w tym zagubiła. I absolutnie nie chodzi mi o to, żeby ich usprawiedliwiać! Raczej, żeby pokazać ten mechanizm manipulacji, o którym autorka dużo pisze, ale który poznajemy w sumie tylko z dialogów. A myślę że znacznie większą wartością byłoby pokazanie tego, jak takie zachowania, ta sinusoida dawania poczucia bezpieczeństwa i odbierania go, naprawdę działa. Zamiast więc na ilość (bo przyznać trzeba, że mamy tu na pęczki przykładów na to, jakich psychopatyczny potrafią być ludzie),myślę że lepszym wyborem byłoby wybranie kilku przykładów zachowań, ale przyjrzenie im się bliżej, głębsze spojrzenie. Ostatnie dwa opisywane przypadki (sąsiadki i niepełnosprawnego kolegi) zostały już zupełnie potraktowane po macoszemu i chyba trochę na siłę wepchnięte w tę historię. Niestety, po przeczytaniu tej książki, choć podkreślam, jej tematyka jest niezwykle ważna, mam wrażenie, że zamiast historii z życia wziętej, czytałam... baśń. Główna bohaterka niewinna, dobra ofiara, która czasem potrafi tupnąć nogą, ale zaraz potem przeprasza za to, że zrobiła hałas. Zła macocha, przerysowana do granic absurdu i jej syn (niczym Kopciuszkowe złe siostry, choć chyba nawet one miały więcej jaj). I dlatego właśnie oceniłam tę książkę niżej niż pierwotnie planowałam.
Co widziały cztery ściany Pati Maczyńska
6,0
Książka "Co widziały cztery ściany" Pati Maczyńskiej swoją premierę będzie miała 15 lutego. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Psychoskok mogłam zapoznać się z jej treścią już teraz i nie będę owijać w bawełnę..
To nie jest książka bez wad, jednak ma coś takiego w sobie, że nie mogłam przestać jej czytać (coraz częściej zdarza mi się zacząć jakąś powieść i odłożyć ją po chwili, nie kończąc - ciężko mnie ostatnio zadowolić, nie ukrywam). Historia przedstawiona przez autorkę została oparta na prawdziwych wydarzeniach, opowiada o losach Ani, która przez lata doznawała przemocy psychicznej, fizycznej i ekonomicznej przez własnego męża oraz jego rodzinę. W końcu szala goryczy zostaje przelana i główna bohatera odnajduję w sobie siłę, by odejść od przemocowego partnera. W drugiej części książki zostają przedstawione również przejścia sąsiadki oraz znajomego Ani, którzy także doświadczali traumatycznych zdarzeń w swoich czterech ścianach.
Poruszany temat nie jest łatwy. Historia zawiera w sobie kilka naprawdę mocnych i wstrząsających scen, a podejście policji i całego polskiego systemu do sprawy jest po prostu niewiarygodne. Niestety, takie sytuacje mają miejsce w naszym życiu, a problemy takich ludzi są zwyczajnie lekceważone.
Całość opowieści brzmi jak wspomnienia głównej bohaterki, przez co nie do końca przekonała mnie zastosowana w niej narracja trzecioosobowa. Narrator ma w tym wypadku głos Anki, jej emocje i myśli przedzierają się przez niego, a opisy wydarzeń przeplatają się między sobą co czasami utrudniało mi odnalezienie się w czasie i miałam wrażenie, że już o tym czytałam albo odwrotnie - że chyba coś pominęłam. Wydaje mi się, że gdyby od początku to właśnie Anka opowiadała tę historię, nie miałabym takich odczuć.
Niemniej jednak uważam tę pozycję za wartą uwagi ze względu na poruszane w niej tematy: zwrócenie uwagi na współczesny kompleks Edypa, za brak jakiegokolwiek wsparcia ze strony państwa w ciężkich sytuacjach rodzinnych i za przełamanie kolejnego tabu, które najczęściej zamykane jest w tytułowych czterech ścianach, bo łatwiej odwrócić wzrok niż wyciągnąć pomocną dłoń.