Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać3
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński27
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Maarten Meijer
1
5,9/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,9/10średnia ocena książek autora
67 przeczytało książki autora
30 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Liczy się zespół. Louis van Gaal Maarten Meijer
5,9
Obecny menedżer Manchesteru United nigdy nie był ulubieńcem mediów - i pewnie nigdy już nie będzie. Ale kto uważnie przeczyta książkę „Liczy się zespół...”, ten z pewnością znajdzie wiele powodów, aby obdarzyć sympatią holenderskiego trenera. Maarten Meijer przybliża bowiem jego sylwetkę tak wnikliwie jak nikt do tej pory.
Liczy się zespół. Louis van Gaal Maarten Meijer
5,9
Dał bym więcej, ale ciężko. Mejier go wybiela w kilku przypadkach, pomija fakty - praktycznie nic o tym, że w Barcelonie w pierwszych dwóch sezonach, dostał straszny oklep w grupach LM. O Rivaldo wspomina tyle, że był najlepszy na świecie pod wodzą van Gaala, ale nie ma słowa o tym, że ten sam Rivaldo - świeżo upieczony mistrz świata - chciał uciekać gdzie pieprz rośnie, gdy usłyszał o Luisie. Zresztą pojawia się wiele innych niespójności i nierzadko przekłamań. Nie tylko tyczących się ery Barcelony. Najbardziej rozbroiło mnie, gdy autor próbuje przedstawić Bayern jako niemieckość, podaje, że nie ma ani jednego piłkarza Interu, który jest w szerokiej kadrze (jakiegokolwiek kraju) na MŚ 2010. No byli. Nawet siedmiu (sic!). W tym wspominany chwilę wcześniej i później Wesley Sneijder.
I długo jeszcze tak wymieniać. Momentami człowiek weryfikował informacje, bo zapamiętał coś "trochę" inaczej. I wychodziło na moje - futbolowego laika. Innym razem był pewien i tylko łapał się za głowę, mamrocząc pod nosem "co za bzdury".
Osobne zdanie pozostawię błędom, które nie jestem pewien czy były spowodowane tłumaczeniem czy redakcją. Jest ich dość sporo.
Poza tym czyta się dość szybko i w miarę przyjemnie (nie licząc czasu gdy pomylone są czasem ramy czasowe w przeciągu dwóch stron i trzeba się cofać, żeby się upewnić).. Z kwestii piłkarskich najbardziej rozbudowany jest wątek Bayernu, a trochę szkoda, bo to chyba w Barcelonie działo się najwięcej.