Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać1
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński18
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Aiji Yamakawa
1
7,0/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
161 przeczytało książki autora
37 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Przyjaciółki Kazune Kawahara
7,0
To chyba najdłuższa manga, jaką kiedykolwiek czytałam. Za to dopracowana w szczegółach. Historia ciekawa, choć mogłaby się ciągnąć - w końcu gdyby streścić akcję, to okazałoby się, że w sumie to nic się tam nie dzieje - zaciekawia i przykuwa uwagę.
Mam nadzieję jedynie, że autorki zdecydują się na kontynuację. Choć zakończenie zamyka całą akcję, to aż chęć bierze, aby to przeciągnąć, aby pokazać, jak to będzie dalej. Jestem bardzo ciekawa tego obrazu, zatem będę trzymać kciuki za tę niemożliwą wręcz sprawę.
Przyjaciółki Kazune Kawahara
7,0
http://zapiski-z-przypomnianych-krain.blogspot.com/2016/05/przyjacioki-czyli-o-czyms-tak.html
Powiecie, że herezje głoszę i krzywdzące bzdury opowiadam, ale powyższe przykłady pochodzą z prywatnej obserwacji. Jako kobieta o męskim mózgu jakoś nie potrafię pojąć radosnego kwilenia, cmokania się po policzkach i innej fury zachowań typowo babskich. "Gabryśka, o ja pitolę"
Ale... ale ostatnio obejrzałam sobie scenkę rodzajową: w busiku siedziały sobie dwie kumpele - piękna i ta druga. Ta druga opierała głowę o szybę i ze znudzeniem coś tam pomrukiwała w odpowiedzi, a ta piękna wywrzaskiwała swe żale, że zaszła w ciążę, ale chyba nie do końca wie z kim. No smutek. Widocznie mniej urodziwa słyszała to od przynajmniej pół godziny, ja od jakiś dwóch minut i już miałam dosyć tego "500 plus" szanownej nastki. Ale ta druga wspierała. Jak przyjaciółka. I pewnie się zastanawiała czy zdąży do domu na "Trudne sprawy".