Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Oceniam jako dobrą... chociaż spodziewałem się, że będzie odrobinę lepsza. Sepp Holzer jest rolnikiem, praktykiem a nie pisarzem wiec sporo tzreba mu wybaczyć. Książka jest raczej zbiorem luźnych porad i spostrzeżeń niż gotową instrukcją. Plusem jest gotowe zestawienie roślin z ich wymogami i uprawami wspierającymi. Genialne są też niektóre porady... ale dla niektórych nie znajduję zastosowania w ogrodnictwie miejskim. Pewnie gdyby istniała możliwość porozmawiania z Holzerem in situ to było by zupełnie inaczej. Nie da się po prostu wszystkiego opisać w książce a wykonanie np. zagonów podwyższonych jego metodą... byłoby dość problematyczne a przy lekkiej ziemi, podatnej na erozję wręcz bardzo trudne. Ale masę wskazówek można zastosować. Bardzo podoba mi się jego podejście eksperymentatorskie oraz łączenie upraw, zastosowanie mulczowania czy wzbogacanie gleby. Wiele ze wskazówek już wykorzystywałem odkrywając je sam, własnym przemysłem bądź korzystając z doświadczenia Ojca. Szczególnie podobała mi się część o hodowli zwierząt. Super to jest. Ach! Gdybym miał takie gospodarstwo jak Holzer to z pewnością bym tego próbował :) Zabrakło mi tylko jednego... bo przecież nie hoduje tych zwierząt od tak. Mówiąc wprost: jak jest przeprowadzany ubój? Książek poleciłbym wszystkim zainteresowanym uprawą roślin i hodowlą zwierząt. W mikro i makroskali... zgodnie z naturą, sprytnie i zdrowo.