Wiedział dobrze, że komisarz czasami uwielbia pokazać wszystkim, kto tu rządzi. Zdawał sobie też sprawę, iż podwójne morderstwo to w m...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marcin Radwański
Źródło: autor
30
6,2/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura obyczajowa, romans, literatura piękna, poezja
Urodzony w Zielonej Górze. Wielbiciel kryminałów, literatury obyczajowej i poezji. Autor książki z wierszami pt. „Czekając na…” (2015 r.),zbioru opowiadań pt. „Skok w przepaść” (2015 r.),„Miłość” (2019 r.),oraz powieści kryminalnych: „Nieprzypadkowa ofiara” (2015 r.),„Nie odrzucaj mnie” (2016 r.),„Danie główne” (2017 r.),a także powieści obyczajowej „Natalia Carpetieri” (2018 r.). Stypendysta Prezydenta Zielonej Góry w dziedzinie literatury za rok 2013. Współpracuje z kwartalnikiem literacko – kulturalnym „Pro Libris” i czasopismem „Moja przestrzeń kultury”. W 2017 roku otrzymał Lubuski Laur Literacki na gali Wawrzynów Literackich w kategorii sensacja, za książkę "Danie główne".
6,2/10średnia ocena książek autora
133 przeczytało książki autora
138 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kolekcjoner
Marcin Radwański
Cykl: Komisarz Tonder (tom 3)
5,4 z 20 ocen
62 czytelników 10 opinii
2020
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
-Rozumiem cię bardzo dobrze. Też uważam to za morderstwo. Miałeś swoje powody, rozumiem. Puść tylko mojego kolegę, a wszystko zakończ...
-Rozumiem cię bardzo dobrze. Też uważam to za morderstwo. Miałeś swoje powody, rozumiem. Puść tylko mojego kolegę, a wszystko zakończy się dobrze – mówił spokojnie, wciąż zbliżając się powoli do napastnika" .
1 osoba to lubiTo nie był małżeński seks, tylko spotkanie dwóch naładowanych ładunków. Poczuł się wspaniale, choć wciąż z tyłu głowy męczył go problem...
To nie był małżeński seks, tylko spotkanie dwóch naładowanych ładunków. Poczuł się wspaniale, choć wciąż z tyłu głowy męczył go problem, o którym musiał z nią porozmawiać" .
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Kolekcjoner Marcin Radwański
5,4
Dwa pierwsze tomy serii. I moje pierwsze spotkanie z autorem.
No cóż, jestem rozczarowana. Książki mnie skusiły opisem fabuły oraz faktem, że akcja dzieje się w Zielonej Górze. Ma słabość do tego miasta - jeździłam tam na winobranie z pieskiem ;)
Co do powieści - sam sposób pisania nie jest może zły, niektóre kawałki są wręcz ciekawe czy wciągające. Całkiem ciekawie pokazani policjanci, ze swoimi słabościami, problemami osobistymi. To wielki walor książek.
Jednak zakończenie jest absolutnie niedopuszczalne. Już pierwszy tom kończył się - w pewnym sensie - w momencie strategicznym. Ale drugi tom, po prostu, się urywa. Uważam, że to brak szacunku do czytelnika. Kończy się gorzej niż trylogia Szackiego. Kto czytał, zrozumie. A nie chcę spojlerować....
Podsumowując, mnie powieści rozczarowały ;)
W objęciach pisarza Marcin Radwański
7,0
Z nowymi dla mnie nazwiskami autorów jest trochę tak jak z czekoladkami w bombonierce - można trafić na perfumowany produkt czekoladopodobny albo na wykwintną belgijską czekoladę.
Marcin Radwański jest dla mnie właśnie takim pralinkowym rarytasem. Wyśmienitą, najwyższej klasy czekoladą, a każde z jego opowiadań zawartych w zbiorze „W objęciach pisarza” rozpływa się w umyśle niczym słodycz w ustach. Każde z 21 opowiadań stanowi zatem zestaw wyjątkowych utworów, które raz są bardziej wytrawne niczym wysokoprocentowa gorzka czekolada, czasem lekko pikantne jak czekoladka ze szczyptą chili, a czasem podlane trunkiem niczym czekoladowa baryłka z rumem. Niezależnie od rodzaju każde jest jednak unikatowe i zapewnia doznania, zapadające głęboko w pamięć.
Na ten smakowity zestaw nie skusiłam się jednak w pełni świadomie, mając pewność co otrzymam w pudełeczku z napisem „W objęciach pisarz”. Jak to z bombonierką często bywa skusiło mnie opakowanie - sensualna, ale smaczna okładka „W objęciach pisarza” przyciągnęła wzrok i kusiła zawartością. Obiecywała odrobinę pikanterii, ale jednocześnie wskazywała na pewną tajemniczość.
Taki też okazał się ten zbiór opowiadań, chociaż jego zawartość można śmiało podzielić na dwie części. Pierwsza to opowiadania o miłości lub z miłością w tle. Każde przedstawia jej inny aspekt, każde czyni to w jedyny i niepowtarzalny sposób. Autor swojego bezimiennego bohatera, o wielu twarzach, zawodach i życiorysach wciela się w rolę, czasem bardziej, czasem mniej spełnionego mężczyzny, czasem czyni go twórczym artystą, a czasem zagubionym samotnikiem, czy żądnym wrażeń poszukiwaczem wrażeń w szybkim tempie i za wysoką cenę. Czasem jest on idealnym kochankiem, czasem poszukującym miłości romantykiem, a czasem samcem alfa, który choć bez stada zawsze chce objąć przywództwo nawet w nieistniejącej watasze. Niezależnie od roli jaką mu przydzieli i formy w jaką go wtłoczy autor kreuje wizję różnorodnych damsko-męskich relacji. I tu również, jak w życiu, może zdarzyć się miłość spełniona, ale i pojawić się zawód miłosny. Nagłą namiętność, wręcz pożądanie może zastąpić odrzucenie, doznana zdrada, ale i osamotnienie wywołane stratą.
Z kolei druga część zbioru traktuje raczej o braku przewidywalności ludzkiego życia. O nieoczekiwanych i nagłych decyzjach, które na zawsze zmieniają życie, o skutkach własnej bezmyślności, ślepej wierze w dobro tkwiące w ludziach, które odbić się może czkawką, czy farcie, który w życiu jest równie ważny jak unikanie pecha.
W swych opowiadaniach autor jest dowcipny, czasem ironiczny, czasami wręcz szyderczy. Potrafi jednak pięknie operować słowem, niezależnie czy pozostaje w nastroju nostalgicznym czy przepełniony jest dziką żądzą.
W recenzowanym zbiorze pojawiają się również wątki kryminalne, trącące odrobinę makabreską. Może to wynika z faktu że Autor ma na swoim koncie również kilka powieści kryminalnych, zatem zamiłowanie do tego gatunku nie jest mu obce. Pojawia się też odrobina metafizyki.
Chociaż opowiadania zawarte w zbiorze to krótkie formy, zachwycają one stylem i treścią, a zwłaszcza zaskakującymi zakończeniami. Ujmuje również wrażliwość autora, który patrząc na otaczającą go rzeczywistość słowem maluje obrazy. One wraz z treścią samych opowiadań przenoszą czytelnika w zielonogórskie zaułki, pozwalając chłonąć atmosferę tego miasta, które stanowi odrębnego bohatera recenzowanego zbioru.
Jeśli zechcecie skusić się na tę literacką ucztę, już z pełną wiedzą co Was czeka, nie traćcie czasu. Polecam serdecznie, gdyż jest to niezwykle udany zbiór stanowiący przykład literatury przez duże L.