Lustrzane odbicie Samanthy Lisard - wygląd niczym nie różnił obu sióstr, ale sposób bycia, a raczej życia dawał dużo do myślenia. Sammy to l...
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Marlin Grand
Swoje pomysły czerpie z życia. Ma bujną i plastyczną wyobraźnię, którą chce spożytkować, pisząc. Jej namiętność to zwierzęta i morze. Najlepiej czuje się w towarzystwie swego spaniela o wdzięcznym imieniu Deborah oraz swoich najbliższych, niekoniecznie zawsze w tej kolejności. Marzy, by osiąść w małym domku nad morzem, gdzie mogłaby tworzyć swoje powieści. Bohaterowie, których wykreowała, są piękni, młodzi, bogaci i pełni namiętności. Zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Jej guru to Ludlum oraz wczesny Masterton. Marzy, by któregoś dnia ujrzeć swoje tytuły obok najlepszych pisarzy. Na początku chciała się wzorować na Mastertonie lecz nie ma dwóch takich samych stylów, każdy jest inny, każdy ma to „coś”, więc po co kopiować mistrzów lepiej stworzyć coś swojego. Marlin jest nastawiona na sukces i zna swoją wartość.
Debiutancka powieść „Lustrzane odbicie” to preludium do sukcesu, w który wierzy. Następne w kolejce do publikacji są „Córeczka tatusia” oraz „Sklepik z okropnościami”.http://marlingrand.autorzy365.pl
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Sabrina wyrwała się z uścisku męża i zapięła bluzkę. Poszła w stronę jasnej i przestronnej kuchni w stylu art deco. - To tylko jeden weeken...
Sabrina wyrwała się z uścisku męża i zapięła bluzkę. Poszła w stronę jasnej i przestronnej kuchni w stylu art deco. - To tylko jeden weekend - tłumaczyła - w niedzielę wracam i cała jestem twoja czy tego chcesz, czy nie.
1 osoba to lubiObserwowała dom swojego kochanka. W myślach widziała siebie krążącą po patio, oczywiście zrobiłaby mały remoncik - wyrzuciłaby meble i wszys...
Obserwowała dom swojego kochanka. W myślach widziała siebie krążącą po patio, oczywiście zrobiłaby mały remoncik - wyrzuciłaby meble i wszystko, co wiązałoby się z poprzednią właścicielką. Już nigdy nie byłaby biedna. Praca nauczycielki? Po co jej to. Zaledwie kilka dni dzieliło Daphne od spełnienia marzeń. No tak, musiałaby odczekać kilka miesięcy zanim się na dobre by wprowadziła. Sprawa ucichnie, policja nie zajmuje się długo nieszczęśliwymi wypadkami i wio! Niech żyje bogactwo!
1 osoba to lubi