Niespokojny duch, niestrudzony poszukiwacz przygód i sensu życia. Parał się wydobywaniem opali, pracował również jako poganiacz bydła i poławiacz krewetek. Odebrał bardzo dobre wykształcenie. Ukończył studia prawnicze na Australijskim Uniwersytecie Krajowym. Następnie kontynuował naukę na Uniwersytecie Nowej Południowej Walii a oraz na Uniwersytecie w Melbourne. Autor jest członkiem australijskiej palestry - jest adwokatem i radcą prawnym Australiskiego Terytorium Stołecznego (Australian Capital Territory ) z siedzibą w Canberze oraz adwokatem Sądu Najwyższego (Australian Capital Territory). Posiada również stopień majora rezerwy australijskiej armii (Australian Army Reserve Legal Corps). Jest posiadaczem odznaczeń wojskowych przyznanych przez australijski, francuski i amerykański rząd. Obecnie pełni funkcję cywilnego doradcy ds. prawnych irackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W 1988 roku, w wieku 27 lat wyjechał do Europy i na 5 lat (pełny kontrakt) wstąpił w szeregi Legii Cudzoziemskiej. W 1998 roku rozpoczął trwającą 236 dni pieszą wędrówkę z Byron Bay na wschodnim wybrzeży kontynentu do Steep Point na zachodnim krańcu Australii (gogle maps nie potrafił wyznaczyć trasy) podczas której zbierał pieniądze dla Fundacji Freda Hollowsa. W uznaniu tego wyczynu nadano mu tytuł the Australian Geographic Adventurer of the Year in 1999. Historia tej podróży opisana jest w książce "Walk across Australia. The first solo crossing"
(…) nawet niepowodzenie daje nam nagrodę. Bez poczucia klęski człowiek nigdy nie pozna siebie w pełni, nie zmierzy głębi krepujących go lękó...
(…) nawet niepowodzenie daje nam nagrodę. Bez poczucia klęski człowiek nigdy nie pozna siebie w pełni, nie zmierzy głębi krepujących go lęków, nie dotknie granic drzemiącego w nim potencjału. Ludzie stroniący od wyzwań z obawy o porażkę ryzykują własne życie, skazując się na znane wszystkim demony – niezaspokojony głód duszy zastanawiającej się: - Co by było, gdyby...
Legia Cudzoziemska jest pokazana jako formacja całkowicie zdemoralizowana i słabo wyszkolona wojskowo, a kadra jest przedstawiona jako banda niekompetentnych karierowiczów. Nie wiem, czy taki obraz jest wynikiem tego, że autor nie był w stanie zrobić w niej kariery i przeżył rozczarowanie.
Książka jest monotonna. Jeszcze na początku czyta się ok, ale czym dalej, tym więcej powtórzeń tego samego.
Autor książki opisuje jego 5 lat służby w Legii Cudzoziemskiej. Pokazuje jak naprawdę wygląda służba oraz dlaczego nie jest to formacja dorównująca np: Armii Australijskiej. Książka jest momentami ciekawa, ale czasami czytając czekamy po prostu na jej finał i końcowe przemyślenia. Dlatego polecam ją tylko ludziom zainteresowanym tematem Legii. Inaczej książka może być po prostu za nudna.