Batman: The Hush Saga Omnibus Jeph Loeb 8,0
ocenił(a) na 89 tyg. temu Ta ogromna książka zbiera w jedną całość historię konfliktu między Batmanem/Brucem Wayne'em a tajemniczym złoczyńcą o pseudonimie Hush. Złol działa z ukrycia i sabotuje działania Batmana na każdym kroku. To tez sprawia, iż Nocny Rycerz przez większość książki musi działać reaktywnie, musi szukać odpowiedzi na coraz to bardziej wymyślne intrygi snute przez Hush'a.
W tym opasłym tomie znajdują się historie pisane przez trzech znakomitych scenarzystów. Pierwsze pojawienie się Hush'a to dzieło Jepha Loeba, a rysunki dostarczył legendarny Jim Lee. Sprawna to historia, wciągająca, ale jeśli ktoś zna sposób pisania Loeba to może być nieco nużąca. To sprawnie napisana, wciągająca opowieść kryminalna. Czyta się ją jednym tchem, ale niestety trochę traci za drugim czy trzecim razem.
Dalsze losy bohaterów opisywali kolejno A.J. Liberman i Paul Dini a za część graficzną odpowiedzialny był w części Al Barrionuevo czy, na sam koniec już, Dustin Nguyen.
I tak zarówno Lieberman jaki Dini podeszli do opowieści nieco inaczej. Jest to bardziej kryminał (czy też nawet kryminał noir w przypadku P.Dini) niż superbohaterszczyzna. W części Liebermana najlepszą wg mnie jest opowieść o Poison Ivy i jej chęci pozbycia się mocy, które nagle stały się klątwą. To świetna opowieść o odpowiedzialności, przyjaźni i zagubieniu. Lieberman z wielkim szacunkiem i wyczuciem podszedł do tematu, a z całości wyszła świetna historia.
Jednakże to Paul Dini, którego scenariusze kończą książkę, zrobił na mnie najlepsze wrażenie. Mroczne, gotyckie wręcz, opowieści idealnie się łączą z rysunkami Nguyena. Mało tam kolorów a dużo mroku.
Całość książki oceniam bardzo pozytywnie, jednakże nie polecam czytania jej na raz. Głównie dlatego, że może nas nieco zmęczyć. Ciągle ten paskudny Hush coś knuje a Batman musi się bronić. I tak to opowieść, i znowu i jeszcze raz. Ok, za każdym razem intryga jest coraz wymyślniejsza, ale jednak schemat będzie dość podobny. Stąd też proponowałbym rozbić sobie lekturę na części, np podzielić sobie książkę na autorów i po każdym robić przerwę na coś innego. W ten sposób w pełni docenicie kunszt pisarski każdego z twórców, nie zmęczycie się też typem opowieści.
Tom gorąco polecam wszystkim fanom Człowieka Nietoperza . Będzie on też ciekawą pozycją dla tych, którzy lubią kryminały a nie mają nic przeciwko "trykociarzom".