W dziwnej sprawie Skaczącego Jacka

Okładka książki W dziwnej sprawie Skaczącego Jacka Mark Hodder
Okładka książki W dziwnej sprawie Skaczącego Jacka
Mark Hodder Wydawnictwo: Fabryka Słów Cykl: Burton i Swinburne (tom 1) fantasy, science fiction
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Burton i Swinburne (tom 1)
Tytuł oryginału:
The Strange Affair of Spring Heeled Jack
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2012-02-08
Data 1. wyd. pol.:
2012-02-08
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375745917
Tłumacz:
Krzysztof Sokołowski
Tagi:
steampunk
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Gdy jeden człowiek zmienia historię…



683 109 48

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
935 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
227
15

Na półkach: ,

6.5/10

Ciekawie się to czyta, ale średnio zadowala mnie zakończenie i narracja z perspektywy Skaczącego Jacka. Na plus szalone wynalazki i inspiracje autora, czerpane z epoki.

6.5/10

Ciekawie się to czyta, ale średnio zadowala mnie zakończenie i narracja z perspektywy Skaczącego Jacka. Na plus szalone wynalazki i inspiracje autora, czerpane z epoki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
93
74

Na półkach:

Fantastyka to nie jest raczej moja bajka, ale ponieważ darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, a koń ten jeszcze ma wątek kryminalny, przeczytałam. Powiem szczerze, że nawet z ciekawością, a czasem z rozbawieniem (papugi - dręczycielki wiadomości są kapitalne). Trochę nużyły mnie opisy technologicznych nowinek, ale rekompensowały je dość realistyczne, jak sądzę obrazy XIXw Londynu.

Fantastyka to nie jest raczej moja bajka, ale ponieważ darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, a koń ten jeszcze ma wątek kryminalny, przeczytałam. Powiem szczerze, że nawet z ciekawością, a czasem z rozbawieniem (papugi - dręczycielki wiadomości są kapitalne). Trochę nużyły mnie opisy technologicznych nowinek, ale rekompensowały je dość realistyczne, jak sądzę obrazy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
151
83

Na półkach: ,

Super fantastyka!! Aż chce się sięgnąć po drugą część. Polecam

Super fantastyka!! Aż chce się sięgnąć po drugą część. Polecam

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
136
135

Na półkach:

Przyznać się muszę ze wstydem, że swego czasu widziałem tę ksiązkę w księgarni ale ani tytuł ani okładka nie zachwyciły mnie do tego stopnia by wziąć ją do reki i poczytać jak wydawca ja opisuje. Dopiero przypadkowo poczytałem sobie na LC opis i kilka opinii i.....nastapiło oświecenie....muszę to przeczytać, bo głównym bohaterem jest TEN Burton. I głównie dla niego sięgnąłem po tą popzycję.
Z racji tego iż to moje pierwsze spotkanie ze steampunkiem, to czytało mi sie dobrze. Świat wykreowany przez autora przemówił do mnie, te latające maszyny czy parowe rowery w XIX w. bardzo ciekawe, czuć prawie ten unoszący sie smoga w powietrzu....prawie jak za oknem.
Książka zaczyna sie, jak dla mnie, rewelacyjnie, bo w miejscu w którym kończy się film Góry Księżycowe z 1990 r. Świetny zabieg, oczywiście dla tych co widzieli film.
Postać Burtona ciekawie zbudowana, autor bezlitośnie podeptał jego reputację, tworząc czlowieka, którym na pewno nie był.
Sama treść książki trochę nierówna, są momenty dłużyzny czy też retrospekcji, ale pomysł ze Skaczącym Jackiem interesujący.
Dla mnie rewelacja i zachęciło mnie to do dalszego śledzenia przygód Burtona i nie moge doczekać sie kiedy w me ręce w końcu trafi trzeci tom.

Przyznać się muszę ze wstydem, że swego czasu widziałem tę ksiązkę w księgarni ale ani tytuł ani okładka nie zachwyciły mnie do tego stopnia by wziąć ją do reki i poczytać jak wydawca ja opisuje. Dopiero przypadkowo poczytałem sobie na LC opis i kilka opinii i.....nastapiło oświecenie....muszę to przeczytać, bo głównym bohaterem jest TEN Burton. I głównie dla niego...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
141
57

Na półkach:

6,5

6,5

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2349
811

Na półkach: , , , , ,

Tą opinię piszę po ponownym przeczytaniu książki w styczniu 2022 r. - pierwszy raz z powieścią Marka Hoddera zapoznałam się w 2013 roku, czyli niemal od razu po jej wydaniu.
Książka należy do gatunku steampunk, a akcja rozgrywa się czasowo w wiktoriańskiej Wielkiej Brytanii, choć z powodu pewnego zabiegu zastosowanego przez autora, nie można tej epoki tak nazywać. Mamy za to rzeczywistość znacznie odbiegającą od tej, którą znamy, choć głównymi bohaterami są postaci jak najbardziej historyczne, z udokumentowanymi życiorysami i dorobkami. Ta rzeczywistość jest z moim odbiorze dość groteskowa, w niektórych momentach nawet potworna, a także mocno niedoskonała, co uwidacznia się w wiecznie psujących się i wadliwych wytworach techniki oraz eugeniki. Akcja skupia się na próbie rozwikłania zagadki pojawiania się i znikania Skaczącego Jacka, londyńskiej legendy miejskiej, co okazuje się częścią daleko większej intrygi, niż czytelnik może oczekiwać.
Książkę czytało się świetnie, choć już od pierwszych zdań jesteśmy wrzuceni w środek wydarzeń historycznych, które nie są - przynajmniej w Polsce - powszechnie znane, co trochę utrudniało wciągnięcie się w lekturę. Mimo tego fabuła jest bardzo spójna, zagadka ciekawa, bohaterowie wiarygodni, a zakończenie zachęca do sięgnięcia po kolejny tom.

Tą opinię piszę po ponownym przeczytaniu książki w styczniu 2022 r. - pierwszy raz z powieścią Marka Hoddera zapoznałam się w 2013 roku, czyli niemal od razu po jej wydaniu.
Książka należy do gatunku steampunk, a akcja rozgrywa się czasowo w wiktoriańskiej Wielkiej Brytanii, choć z powodu pewnego zabiegu zastosowanego przez autora, nie można tej epoki tak nazywać. Mamy za...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
948
59

Na półkach: , ,

Ledwo uniknąłem zderzenia z pędzącą dorożką, po butach przebiegło mi stado ujadających chartów, to chyba taka miejska wersja wilkołaków. Kłęby dymu i mgły sprawiły, że poczułem się mocno zdezorientowany. Wcześniejsze dawki ginu, wzmocnione brandy i najbardziej paskudną wersją londyńskiego ale, nie pomagały w znalezieniu właściwego kierunku. „London Calling” [The Clash] – Big Ben wybijał północ, obsiadające zegar czarnoskrzydłe od sadzy łabędzie nawet się nie poruszyły. Z hipnotycznego transu, wyrwał mnie odgłos dumnego Brytyjczyka oddającego mocz na stojąco. Dopiero wówczas zorientowałem się, że konie mijającego mnie pojazdu nie stukotały podkowami po bruku, raczej nosiły mechaniczne cylindry.
Za ramię złapał mnie mężczyzna, do dziś myślę, że w dobrej wierze. Był modnie ubrany, jak agent Jej Królewskiej Mości, lecz szpetny niczym Danny Trejo. Podkręcił wąsa i wyciągnął z ust obrzydliwie cuchnące cygaro, którym pomachał mi przed oczyma. Najpierw wskazał na pokaszlujące w plugawych zaułkach niewiasty, ofiary bogatych dewiantów, bądź obłapujących prababki szaleńców. Potem kiwnął w stronę eksplorujących Tamizę, niczym źródła Nilu, poławiaczy ciał, by ostatecznie zatrzymać wzrok na, skrywających się pod niedziałającą latarnią gazową, bractwach oprychów, z pokolenia na pokolenie miejskich rabusiów lub porywaczy zwłok, czy jak kto woli hien cmentarnych. Scementował zasady eugenicznej teorii ewolucji.
Mój wybawca poprawił melonik, zamruczał wersetem z Koranu i niczym brzydszy brat pułkownika Lawrence’a z Arabii, delikatnie pchnął mnie w niewiadomym kierunku. Przy okazji, elegancką, arystokratyczną laską, zaczął fantazyjnie wystukiwać takty hymnu … „God save the Queen …”, raczej w wersji dla zamachowców, a nie dla królowej Wiktorii, bo powtórzył kilkakrotnie „No Future!!” [Sex Pistols]. W rytm tej melodii zaczęli pogwizdywać niedojadający gazeciarze, z postury przypominający młodocianych przyjaciół bohaterów Dickensa, dopóki grupa kominiarczyków nie obrzuciła ich kamieniami.
Nagle zaroiło się od funkcjonariuszy Scotland Yardu, przyszłych detektywów i lokalnych arystokratów. To w końcu nie Dahomej! Jakbym dokonał skoku w czasie. Mroczne zakamarki zostały niemal natychmiastowo zastąpione przez okazałe gmachy w stylu kolonialnym. Zatrzymaliśmy się przed wejściem do siedziby Królewskiego Towarzystwa Geograficznego. Na straży stał brodaty Sikh w okazałym turbanie z wrzeszczącą papugą na ramieniu, żeby otrzymać taką funkcję musiał ktoś w jego rodzinie służyć, albo w Bombajskim Pułku Piechoty, albo wyśmienicie grać w krykieta. Nie wpuszczono nas od razu, bo jakiś poeta przesadził z alkoholem, albo opiatami, ponoć z powodu samobójczej próby jednego z członków organizacji. Czułem się jak kamerdyner Fileasa Fogga, który okrążył londyński półświatek w mniej niż osiemdziesiąt dni …
Powieść Pana H. zaserwowała Londynowi tak obszerny boom demograficzny w postaci pojawiających się lub chociaż wzmiankowanych nazwisk, że mgła opiewająca sylwetki różnego dla fabuły kalibru, tak spowijała zakamarki stolicy Imperium, że można było zgubić drogę. Przy okazji imponowała, a nawet wpędzała kompleksy, wręcz drobiazgowa znajomość mrocznych zakamarków Londynu. Z perspektywy czytelnika odkryto rąbek tajemnej wiedzy, ale szczegółowa topografia zachwycała przede wszystkim tych, którzy mieli możliwość obcowania z historią miasta osobiście.
Trochę, jak powyższa wypowiedź, tak książka pana Hoddera, mogłaby być krótsza. Pozbawiona kilku rozdziałów, a nawet części, nie zmieniłaby mojej oceny. Przydługie, zbyt precyzyjne fragmenty, zrzucam na karb debiutu. Przyćmiewa je w refrenach wspomniana steampunkowa para punkowych kapel, chociażby w postaci wprowadzenia pomysłowych ozdobników i alternatywnych teorii, zarazem oddając hołd postaciom autentycznym.
Eksperymentowanie z energią i czasem od dawna znajduje się w „szarej strefie”, mimo tego nakręciłem się na historię nakręcanego człowieka. Postaram się przedostać poza granice przyzwoitości Londynu i przekroczyć Tamizę, szlakiem pubów dotrzeć na pola golfowe, omijając okalające miasto szpitale, czy zakłady dla psychicznie obłąkanych …

Ledwo uniknąłem zderzenia z pędzącą dorożką, po butach przebiegło mi stado ujadających chartów, to chyba taka miejska wersja wilkołaków. Kłęby dymu i mgły sprawiły, że poczułem się mocno zdezorientowany. Wcześniejsze dawki ginu, wzmocnione brandy i najbardziej paskudną wersją londyńskiego ale, nie pomagały w znalezieniu właściwego kierunku. „London Calling” [The Clash] –...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
339
81

Na półkach: , ,

Mark Hodder wyczarował fantastyczny świat, pełen dziwnych wynalazków, dziwnych postaci. Jedno wydarzenie zmieniło bieg historii, a próba naprawienie tego okazała się niemożliwa i stworzyła okazje do szalonych eksperymentów.
Jedyny minus w tej powieści to zakończenie, trochę mnie rozczarowało ale książkę czyta się przyjemnie.

Mark Hodder wyczarował fantastyczny świat, pełen dziwnych wynalazków, dziwnych postaci. Jedno wydarzenie zmieniło bieg historii, a próba naprawienie tego okazała się niemożliwa i stworzyła okazje do szalonych eksperymentów.
Jedyny minus w tej powieści to zakończenie, trochę mnie rozczarowało ale książkę czyta się przyjemnie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
934
331

Na półkach: ,

Mało znana powieść - niestety. Nie jest idealna, bo miejscami zbyt rozciągnięta, ale wciąga i jest ciekawa.
Wyraziste postacie, intrygujący wątek główny z masą zagadek i szczyptą filozofii... a w tle XIX wieczna, steampunkowa Anglia z tymi swoimi dla tego czasu obyczajami. Wszystko to obleczone w lekki język z niewymuszonym humorem.
Jest to dobra i ciekawa powieść, a jej kontynuacja też zapowiada się ciekawie.
PS. Pamiętajcie - zabawa z czasem to nie przelewki...

Mało znana powieść - niestety. Nie jest idealna, bo miejscami zbyt rozciągnięta, ale wciąga i jest ciekawa.
Wyraziste postacie, intrygujący wątek główny z masą zagadek i szczyptą filozofii... a w tle XIX wieczna, steampunkowa Anglia z tymi swoimi dla tego czasu obyczajami. Wszystko to obleczone w lekki język z niewymuszonym humorem.
Jest to dobra i ciekawa powieść, a jej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
217
10

Na półkach: , , , ,

6,5 przepiękne wydanie. Oceniłbym zdecydowanie wyżej, ale była co najmniej o 100 stron za długa. Do połowy była świetna, im dalej "w las", tym słabiej. Ostatnie 100 stron było napisane dosłownie na siłę.

6,5 przepiękne wydanie. Oceniłbym zdecydowanie wyżej, ale była co najmniej o 100 stron za długa. Do połowy była świetna, im dalej "w las", tym słabiej. Ostatnie 100 stron było napisane dosłownie na siłę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 145
  • Chcę przeczytać
    1 103
  • Posiadam
    536
  • Ulubione
    67
  • Fantastyka
    56
  • Teraz czytam
    42
  • 2013
    28
  • Steampunk
    22
  • Fantasy
    20
  • 2014
    18

Cytaty

Więcej
Mark Hodder W dziwnej sprawie Skaczącego Jacka Zobacz więcej
Mark Hodder W dziwnej sprawie Skaczącego Jacka Zobacz więcej
Mark Hodder W dziwnej sprawie Skaczącego Jacka Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także