Były dziennikarz sportowy, a potem śledczy w „Gazecie Lubuskiej”. Ukończył studia na Uniwersytecie Zielonogórskim, studiował również w Hiszpanii i USA. Jako pisarz debiutował w 2015 roku thrillerem historycznym "Kod Himmlera", a następnie wykreował mroczny świat w sensacyjnej „Drodze do piekła”. Jest również autorem serii political fiction "Radykalni". Świetnie przyjętym "Piętnem" rozpoczął serię książek o komisarzu Igorze Brudnym.https://www.facebook.com/polish.thriller/
Przemysław Piotrowski swoją powieścią "Smolarz" zabrał nas w podróż w Bieszczady.
Jest to podróż długa, mroczna, pełna tajemnic z przeszłości, zmowy milczenia i legendy o tajemniczym smolarzu.
Gdy giną dwie młode dziewczyny, a ostatnią osobą, która je widziała był Igor Brudny - komisarz chcąc nie chcąc rozpoczyna własne śledztwo.
Im dalej w las tym ciemniej, a każdy kolejny trop odkrywa niechlubną przeszłość mieszkańców bieszczadzkiej miejscowości.
Niektórym bardzo zależy, by nasz komisarz nie odkrył prawdy i będą robić wszystko, by go zniechęcić.
Politycy, bogacze, policjanci z koneksjami, stara szeptucha, tajemniczy smolarz.....
Co tak mocno ukrywają i
co ich wszystkich łączy?
Jak daleko sięga tajemnica?
Kto w tak okrutny sposób zamordował dwie młode turystki?
Czy to morderstwo łączy się z innymi zaginięciami w ciągu ostatnich kilkunastu lat?
Książka wciąga od samego początku. Masz wrażenie, że Bieszczady są jeszcze bardziej tajemnicze i dzikie, niż ci się wydawało. I powiem Wam, że chyba nie prędko tam pojadę na urlop, zwłaszcza że ja zazwyczaj chodzę sama po górach😆 Chwilami przechodziły mnie ciarki czytając i nie mogłam pojąć, ile zła może się kryć w człowieku.
I potwierdza się prawda, że to nie duchów, legend czy zwierząt trzeba się najbardziej bać, ponieważ
to człowiek jest najgorszą bestią na tym świecie.
Autor bardzo realnie oddał klimat Bieszczad, pokazał pracę smolarzy w wypalaniu węgla, a także udowodnił, że nie warto oceniać ludzi po wyglądzie czy statusie materialnym, bo można się mocno rozczarować.
Finał oczywiście zaskoczył i można by rzec "w glowie się nie mieści", co się tam zadziało....
Świetna książka, przeczytałam jednym tchem. Zdecydowanie czekam na "Anubisa".
Niesamowita. Przerażająca. Bo, czytać nawet najbardziej brutalną powieść i wiedzieć, że wszystko to wytwór wyobraźni autora, to coś zupełnie innego niż czytać "true crime story". I nie ma znaczenia, że część zdarzeń i dialogów powstała w umyśle pisarza, bo tak czy inaczej te wszystkie zbrodnie zdarzyły się. Kawał świetnej roboty. Formuła powieści bardzo mi się podobała, część reporterska chyba nawet bardziej. Kolumbia - przerażający kraj.