Ogromnie się cieszę, że na rynku wydawniczym ukazuje się co raz więcej książek dziecięcych w temacie samoakceptacji. Z drugiej zaś strony nasuwają mi się przykre wnioski, że żyjemy w czasach, w których ta samoakceptacja jest trudnym wyzwaniem i potrzebujemy wsparcia w różnej postaci, by pokochać samych siebie.

Na pewno większość z was ma jakieś kompleksy względem swojego wyglądu. Ja też wielu rzeczy w sobie nie lubię i to właśnie łączy mnie z pewnym niebieskim Stworkiem mieszkającym w szafie małego chłopczyka.
On, zupełnie jak ja pewnych cech nie potrafi w sobie zaakceptować. Jego lustrzane odbicie jest ukazane niczym w zakrzywionym zwierciadle, tu coś odstaje, tam czegoś jest za dużo i jakby nic do siebie nie pasuje. Czy tak jest w rzeczywistości?

Stworcio nie lubi swoich szpiczastych zębów, ale to dzięki nim może rozsmakować się w życiu!
Nie lubi też swojego głosu, ale to w nim tkwią wszystkie śmiechy i najważniejsze słowa: kocham Cię!
Nie przepada za swoimi małymi stópkami, ale bez nich nie dotarłby do każdego zakamarka w sercu!

"Na każdą rzecz, której on w sobie nie lubi, znajdę dziesięć takich, które ja uwielbiam!"
Jesteśmy wyjątkowi, jedyni w swoim rodzaju, a przy tym tak niedoskonale doskonali.♥️

Książka porusza temat samoakceptacji w sposób uroczy i delikatny, pokazując dwie perspektywy: taką, w której cechy są nielubiane oraz tą uświadamiającą, że to wspaniale być właścicielem niepowtarzalnego ciała, bo dzięki niemu możemy robić wielkie rzeczy!

Opowieść jednak nie jest jednoznaczna bowiem treść w połączeniu z ilustracjami, które po prawej stronie ukazują Stworcia, a po lewej czarno-białą grafikę chłopca sugeruje, iż to nie Stworcio ma problem z samoakceptacją a...chłopiec! Czy potworek jest tylko jego wyobrażonym odbiciem lustrzanym? Jeśli tak, to potwierdzam, że chłopiec jest przesłodką istotką.

Jak wy odbierzecie treść i ogólny przekaz? Zostawiam to już waszej ocenie. Jedno jest pewne, książka jest wspierająca i warta polecenia.
Uwielbiamy! ♥️

Ogromnie się cieszę, że na rynku wydawniczym ukazuje się co raz więcej książek dziecięcych w temacie samoakceptacji. Z drugiej zaś strony nasuwają mi się przykre wnioski, że żyjemy w czasach, w których ta samoakceptacja jest trudnym wyzwaniem i potrzebujemy wsparcia w różnej postaci, by pokochać samych siebie.

Na pewno większość z was ma jakieś kompleksy względem swojego...