Czytamy w weekend
Ciężko było się pozbierać po Świętach, wszystkim ciążyły serniczek, pasztet i jajka na twardo. Zanim zdążyliśmy wejść w ten nowy tydzień, niespodziewanie nadszedł kolejny weekend i okazało się, że zdecydowana większość z nas ma jeszcze do nadrobienia lektury ze świątecznego weekendu. Tak więc w najbliższe dni zabieramy rowery, do plecaków ładujemy lekkie przekąski, kocyk i książki, i jedziemy witać wiosnę w plener! Do czego i was szczerze zachęcamy!
W końcu to zrobiłam. Postanowiłam po raz pierwszy od czasów kaset magnetofonowych sięgnąć po audiobooka. Zapewne przeciągałabym podjęcie tej decyzji jeszcze długo, gdyby nie Agnieszka, która na każdym kroku wskazuje korzyści użytkowania aplikacji umożliwiających słuchanie książek. Jestem bardzo podatna na entuzjastyczne opowieści o wszelkich nowinkach związanych z czytelnictwem, więc nie muszę wyjaśniać, czym poskutkowały te rekomendacje. Od tygodnia w drodze do i z różnych miejsc towarzyszą mi dziewiętnastowieczni lekarze, którzy borykali się nie tylko z ograniczeniami technicznymi oraz nieodkrytymi tajemnicami ludzkiej fizjologii, ale też z własną chciwością i niepostępowymi poglądami. Stulecie chirurgów to piętnaście godzin wciągających wycinków historii medycyny, z czego osiem z nich już za mną. Miałam wiele obaw, związanych z zapamiętywaniem treści, które bardzo szybko się rozwiały. Szkoda, że przez ostatnie miesiące męczyłam się z przewracaniem stron w minusowych temperaturach, gdy taki wynalazek miałam na wyciągnięcie ręki.
A jak wasze weekendowe czytanie?
Zdjęcie: Anete Lūsiņa dla Unsplash
komentarze [257]
u mnie tyle fajnych wypożyczeń na półkach, że i to pachnie, i to nęci.Ale zdecuduję się na coś lekkiego jutro z racji zjazdu.
Ktokolwiek widział…
Petersburska trylogia. Pierwsze pokolenie
Poszukiwani, poszukiwany
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Czytam obecnie: Anglicy na pokładzie oraz Nana
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Skończyłem Elegia dla bidoków
Rozpocząłem Mój 1968. Po drugiej stronie muru
Następne będzie Koronkowa robota. Sprawa Gorgonowej
Wczoraj wieczorem w końcu udało mi się dokończyć Małe wielkie rzeczy, które, mimo że mocno wciągające, czytałam chyba z dwa tygodnie (mały kryzys czytelniczy i jak zawsze brak czasu...).
Po zamknięciu jednej książki od razu sięgnęłam po drugą - Idealna, przeczytałam na razie niecałe 100...