Toksyczna miłość i prawo do zemsty – wywiad z Egan Hughes, autorką thrillera „To jeszcze nie koniec”

Marcin Waincetel Marcin Waincetel
18.08.2022

„To jeszcze nie koniec”, debiutancka powieść Egan Hughes, to przejmujący thriller psychologiczny, w którym nieoczywista intryga łączy się z moralnymi rozterkami. Prawo do zemsty i miłości. Toksyczny związek, z którego trudno uciec. Przemocowe sytuacje, które osiągają wartość krytyczną. Oto tematy najnowszej książki, która ukazała się za sprawą wydawnictwa Albatros, a także nasze tematy w rozmowie z autorką, przeprowadzonej przy okazji premiery „To jeszcze nie koniec”.

Toksyczna miłość i prawo do zemsty – wywiad z Egan Hughes, autorką thrillera „To jeszcze nie koniec” Materiały wydawnictwa

[Opis wydawcy] „To jeszcze nie koniec” to powieść nominowana do nagrody Cwa New Blood Dagger. Trzymający w napięciu thriller, który do samego końca pozostawia czytelnika w niepewności, kto jest ofiarą, a kto sprawcą.

Iskrząca napięciem historia o toksycznej miłości, traumie i zemście. Kochasz go. Wierzysz mu. Nie możesz od niego uciec.

Ale niektórym się to udaje. Jak Mii, która w końcu uwalnia się od psychopatycznego męża, Roba. Niestety, kiedy wreszcie odzyskuje swoje życie i znajduje nowego partnera, otrzymuje od policji informację, że jej były został zastrzelony na swojej łodzi. Mia, której nietrudno udowodnić, że miała motyw, automatycznie staje się podejrzaną. Lecz nie jedyną. Wygląda na to, że wielu ludzi mogło pragnąć śmierci Roba Creavy’ego, na przykład jego ostatnia żona.

Prowadzący śledztwo detektyw Thornley zdaje sobie z tego sprawę. Nie ma jednak pojęcia, że Mia ma pewien sekret, który desperacko próbuje ukryć. Jest jednak osoba, która go zna. Nie wiadomo tylko, czy go ujawni, bo sama skrywa jeszcze mroczniejszą tajemnicę.

Marcin Waincetel: Egan, urodziłaś się w North Devon i dorastałaś w Southsea w Hampshire. Obecnie mieszkasz na południowym wybrzeżu Anglii i – jeśli się nie mylę – pracujesz w marketingu jako niezależny copyeditor. Jak to się stało, że zdecydowałaś się rozpocząć pracę z literaturą? Dlaczego wybrałaś kryminały?

Egan HughesOd dzieciństwa chciałam pisać powieści, ale dopiero gdy porzuciłam pracę w marketingu, żeby popłynąć w rejs, poczułam właściwą i pełną inspirację do pisania. Co zaważyło? Wydaje mi się, że potrzeba opisywania mrocznej strony międzyludzkich relacji. Chciałam zbadać ideę ludzi ukrywających tajemnice przed bliskimi i określone sytuacje – co się dzieje, gdy nie możesz ufać mężczyźnie, którego poślubiłaś. To gatunkowo bardzo pasuje do kryminałów.

„To jeszcze nie koniec” to twoja debiutancka powieść. Określiłaś w niej niezwykle ważny temat, który wiąże się z codziennością obyczajową ludzi na całym świecie. Powiedz, proszę, czy według ciebie kryminały i thrillery mogą być mrocznym odzwierciedleniem naszej rzeczywistości?

Och, absolutnie! Najwyraźniej ludzie podświadomie czytają kryminały, aby w bezpieczny sposób odnaleźć się w ekstremalnie niebezpiecznych i przerażających sytuacjach. Czytamy powieść i myślimy: „jak bym sobie poradził, gdyby mi się to przydarzyło?”. Przestępstwa takie jak „oszustwo romansowe” są coraz częstsze, a przymusowa kontrola w związkach jest kwestią, z którą wiele osób może się zmierzyć w swojej codzienności. Chciałam zbadać związek, który zaczyna się jako wielki romans, a okazuje się zły, ponieważ mężczyzna nie jest tym, za kogo uważają go inni.

W twojej książce ukazany jest obraz winy i kary – rodzaj emocjonalnego zniewolenia. Niektórym udaje się uciec z toksycznego związku. Jak w przypadku Mii, która w końcu uwalnia się od swojego psychopatycznego męża Roba. W jaki sposób określiłabyś największą siłę swojej bohaterki?

Mia jest osobą niezwykle moralną, która jest wewnętrznie skonfliktowana. Dlaczego? To jest zastanawiające. Popełniła błędy, przez które znalazła się w wyjątkowo skomplikowanej sytuacji, ale ostatecznie musi zdecydować, czy postąpić właściwie – zgodnie z busolą wartości. Oczywiście popełniła błędy, pozostając zbyt długo w toksycznym związku, a następnie została wciągnięta z powrotem w obyczajowy dramat. Moja bohaterka będzie musiała jednak znaleźć siłę, aby przeciwstawić się złu, a następnie ocalić swoje życie. Jej mocą jest świadomość i wola walki, to pewne.

W twojej książce zwroty akcji są niezwykle interesujące. Niestety kiedy Mia w końcu odzyskuje swoje życie i znajduje nowego partnera, otrzymuje od policji informację, że jej były został zastrzelony. Demony przeszłości wracają. Zdecydowałaś się poddać swoją bohaterkę podwójnej próbie – walki o przeszłość, ale także o przyszłość.

Dokładnie. Doskonale odczytałeś moje intencje. Dużym problemem Mii jest to, że czuje się niekochana. Brakuje jej przez to akceptacji, zrozumienia, wewnętrznego spokoju. Czy powinniśmy być zatem zdziwieni, że na początku poślubiła mężczyznę niezdolnego do miłości? Akcja rodzi reakcje, nasze zachowania są determinowane przez różne czynniki. Potem moja bohaterka związała się z chłopakiem, który jest prawdziwy i autentyczny, ale równocześnie nie może się z nim związać w stu procentach. Opowieść tak naprawdę opowiada o tym, jak Mia akceptuje siebie i stara się dostąpić – być godną – miłości.

Przyjrzyjmy się faktom, bo – jak to się mówi – diabeł tkwi w szczegółach. Mia, której łatwo udowodnić, że miała motyw, automatycznie staje się podejrzaną. Ale nie tylko ona. Wygląda na to, że wiele osób mogło życzyć śmierci Robowi Creavy’emu – choćby jego ostatnia żona. Jak długo wymyślałaś historię? Bo wielowątkowa akcja wydaje się niemal idealna.

Bardzo dziękuję, miło to słyszeć. Minęło trochę czasu, zanim cała historia ewoluowała – zyskała ostateczny kształt. Akcję zaczęłam z Jess i Robem, którzy znajdowali się na łodzi razem ze Sky. Wtedy wydawało się naturalne, że Rob ma nową żonę, ponieważ ktoś taki jak on na pewno znajdzie inną kobietę, którą mógłby wykorzystać w sytuacji przemocowej. Był tak okropny dla wielu ludzi – sposób, w jaki ich oczarowywał i wykorzystywał do swoich celów, zanim je wyrzucił… Łatwo było sprawić, by inne postacie chciały go zabić, prawda? I tak też motyw dałam wielu różnym bohaterom, więc czytelnikowi trudno zdecydować, który z nich go zabił.

Detektyw Thornley wie, że podejrzanych jest wielu. Nie ma natomiast pojęcia, że Mia skrywa sekret, który desperacko próbuje ukryć. Jednak jest kobieta, która o tym wie. Nie wiadomo, czy to wyjawi, bo sama skrywa jeszcze mroczniejszą tajemnicę. Zastanawiam się, co było najtrudniejsze i co było dla ciebie najbardziej satysfakcjonujące podczas pisania fabuły.

Spisywanie historii zawsze jest wyzwaniem. Odpowiednia kompozycja, utrzymanie dramaturgii, napięcia – to elementy, które są niesamowicie istotne. Najtrudniejszą częścią była kompozycja książki, czyli opisywanie intrygi w dwóch różnych liniach czasowych – wydarzeń zarówno „przed”, jak również „po”, które będą ze sobą współgrały. To było satysfakcjonujące, gdy udało się doprowadzić do połączenia linii. Podobał mi się też inny rodzaj wyzwania, polegający na odkryciu tożsamości mordercy. Niezwykle satysfakcjonujące było również określenie właściwej psychologii dla dążącego do kontroli człowieka i jego ofiar. Badanie mrocznej strony ludzkiej natury wzbudza potężne emocje.

Jak mogłabyś zdefiniować samą literaturę? Jakich wartości w niej poszukujesz? Rozrywki? Mądrości? Inspiracji? Przestrogi? Zarówno jako autorka, jak i czytelniczka.

Literatura to opowiadanie historii. Wszystko wzięło swój początek z prymitywnych, dawnych czasów snucia opowieści przy ognisku, kiedy historia stanowiła rozrywkę i naukę. W tamtych czasach opowieści mogły być również przestrogami, które miały uratować plemię przed katastrofą – ktoś zjadł fioletowe jagody i zaczął pienić się na ustach! Znak śmierci? Określona symbolika – a to przecież ważne w opowieściach spod znaku zbrodni. Współcześnie powieści służą przede wszystkim rozrywce. Nigdy nie powinniśmy o tym zapominać – przede wszystkim my, twórcy. Jednak rozrywka może służyć czemuś więcej. Wielu z nas pociągają bajki i mity, w których zawarte są przecież ostrzeżenia. Kulturowe refleksje. Pouczające doświadczenia. Czytelnicy lubią być emocjonalnie zaangażowani, więc najlepsze powieści zachęcają do tego, by coś poczuć i żyć, współistnieć wraz z głównym bohaterem lub bohaterką.

O autorce

Egan Hughes jest brytyjską pisarką, która urodziła się północnym Devonie, a dorastała w Hampshire. Obecnie mieszka na południowym wybrzeżu Wielkiej Brytanii i pracuje w agencji marketingowej.
„To jeszcze nie koniec” to jej debiutancka powieść, która była nominowana do First Novel Prize oraz prestiżowej nagrody New Blood Dagger przyznawanej przez brytyjskie Crime Writers’ Association.
W 2021 roku ukazała się nowa powieść Hughes, „Leave the Lights On”, w której autorka w oryginalny sposób wykorzystuje inspirację klasycznym motywem nawiedzonego domu.

Przeczytaj fragment powieści „To jeszcze nie koniec”:

To jeszcze nie koniec

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „To jeszcze nie koniec” jest już dostępna w sprzedaży

Artykuł sponsorowany


komentarze [1]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Marcin Waincetel - awatar
Marcin Waincetel 18.08.2022 15:30
Oficjalny recenzent

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post