Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Na wstępie przyznam, że "Deniwelacja" to pierwsza książka z pod pióra Remigiusza Mroza, którą miałem okazję przeczytać i naprawdę mam bardzo mieszane uczucia po skończonej lekturze. Zważywszy, że pierwsze 3/4 książki pochłonąłem niczym gąbka wodę, to zmierzając już do finału powieści byłem co raz bardziej zawiedziony. Ciężko mi nawet uwierzyć, że końcowa część książki to dzieło wciąż tego samego autora.
Niestety wraz z wyjaśnianiem i zazębianiem się poszczególnych wątków przedstawionej historii, ukazuje się bardzo nielogiczny i mocno naciągany obraz. Wygląda to trochę tak jakby pan Remigiusz nie miał żadnej koncepcji jak zakończyć swoje dzieło przez co finał wyszedł bardzo źle. Pomijając wiele uchybień logicznych pojawiających się na finiszu, to najgorszym problemem jest całkowite zatracenie tej wartkiej akcji jaka towarzyszyła przez całą lekturę.
Ogólnie jednak uważam, że "Deniwelacja" to pozycja godna poświęcenia paru godzin w celu przeżycia wspólnej przygody z komisarzem Forstem. I tutaj chciałbym również nadmienić, że w moim odczuciu najmocniejszą stroną książki są bardzo ciekawe i mocno zarysowane postacie, które wzbudzają od razu sympatię lub też antypatię. Dlatego też, za bardzo ciekawie wykreowanych bohaterów i świetną ogólną koncepcję całej historii należą się słowa uznania dla pana Mroza. Szkoda, że całość została przysłonięta nieudaną końcówką.
W ogólnym rozrachunku ode mnie mocne 6/10 :)

Na wstępie przyznam, że "Deniwelacja" to pierwsza książka z pod pióra Remigiusza Mroza, którą miałem okazję przeczytać i naprawdę mam bardzo mieszane uczucia po skończonej lekturze. Zważywszy, że pierwsze 3/4 książki pochłonąłem niczym gąbka wodę, to zmierzając już do finału powieści byłem co raz bardziej zawiedziony. Ciężko mi nawet uwierzyć, że końcowa część książki to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę przyznać, że książka Michała Krzywickiego dość mocno mnie zaskoczyła, aczkolwiek było to zaskoczenie dwojakiego rodzaju, zarówno pozytywne jak i negatywne. Jeśli chodzi o kwestie pozytywną to bez wątpienia zarys postaci, sama historia osadzenia akcji, opis poszczególnych wydarzeń i czynności "bez językowego wybielania" oraz bardzo mocno nakreśleni dwaj protagoniści czyli Przecław i Jaksa, do których od razu poczułem sympatię. Wszystko pięknie współgrało do momentu pojawienia się istot ze świata fantastyki. Wydaje mi się, że problemem jest, iż przez 3/4 książki akcja toczy się w całkowicie rzeczywistym świecie by nagle autor przypomniał sobie, że jego celem było stworzenie powieści fantasy i nagle wesoło wrzuca w wir akcji kilka mamun i topielic.
Kiedy już udało mi się odnaleźć w nowej rzeczywistości w jakiej dzieje się akcja książki, pojawia się kolejny szkopuł. Równie szybko i niespodziewanie jak wyskoczenie zza krzaka mamuny, ujawnia się skarb, o który cały ten ambaras. Niestety można powiedzieć, że pojawia się on i tyle. Nic tak naprawdę nie jest wyjaśnione o co w całej tej zabawie chodziło.
Niestety pozostałem z tą niewiedzą do końca, gdyż książka kończy się w momencie, w którym miałem więcej pytań niż odpowiedzi.
Podsumowując, jak dla mnie ogromnym minusem jest zakończenie książki oraz wątek głównego sekretu, o który toczy się cała krucjata. Wydaje mi się, że gdyby Pan Krzywicki zdecydował się skończyć swoje dzieło w połowie byłby z tego o wiele lepszy efekt niż ten końcowy.
Mimo wszystko zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł choćby po to aby na parę godzin przenieść się na dawne ziemie Słowian i poznać "wesołą" postać Przecława oraz twardego Jaksę.

Muszę przyznać, że książka Michała Krzywickiego dość mocno mnie zaskoczyła, aczkolwiek było to zaskoczenie dwojakiego rodzaju, zarówno pozytywne jak i negatywne. Jeśli chodzi o kwestie pozytywną to bez wątpienia zarys postaci, sama historia osadzenia akcji, opis poszczególnych wydarzeń i czynności "bez językowego wybielania" oraz bardzo mocno nakreśleni dwaj protagoniści...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka przeznaczona typowo dla młodszego czytelnika. Na duży plus zasługuje pomysł i umiejscowienie akcji w dwóch "rzeczywistościach". Niestety poza wspomnianymi plusami reszta tego utworu nie napawa już optymizmem. Fakt występowania małej ilości dialogów, kosztem opisów otoczenia sprawia, że książkę tą czyta się bardzo topornie. Szarpana akcja, która miejscami daje poczucie, iż w kółko czytamy to samo, oraz największy minus to bardzo słabe zakończenie, które psuje całkowicie, budowany klimat dotyczący tej tajemniczej księgi. Podsumowując, pozycję tą mogę polecić ale tylko i wyłącznie młodszym czytelnikom.

Książka przeznaczona typowo dla młodszego czytelnika. Na duży plus zasługuje pomysł i umiejscowienie akcji w dwóch "rzeczywistościach". Niestety poza wspomnianymi plusami reszta tego utworu nie napawa już optymizmem. Fakt występowania małej ilości dialogów, kosztem opisów otoczenia sprawia, że książkę tą czyta się bardzo topornie. Szarpana akcja, która miejscami daje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbrodnia na festynie to kolejna naprawdę bardzo dobra książka, która wyszła spod pióra Agathy Christie. Akcja rozpoczyna się dość powoli, jednak z każdą stroną nabiera coraz większego tempa nie zwalniając ani na chwilę. Przyznać należy, że jest to książka w której ilość zwrotów i wątków pobocznych jest dość duża co jednak nie jest raczej niczym dziwnym w przypadku tej autorki. Dzięki temu czytając "Zbrodnie ..." do ostatniej strony nie wiadomo jakie jest rozwiązanie kolejnej zagadki, z którą mierzy się Poirot. Ogólnie oceniając tą pozycje nie zaliczę jej do najlepszych książek Christie, jednak z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że plasuje się niewiele za czołówką. Tak też jedynie co mi pozostaje to zachęcić do jej przeczytania obiecując przy tym, że nikt się przy niej nudzić nie powinien.

Zbrodnia na festynie to kolejna naprawdę bardzo dobra książka, która wyszła spod pióra Agathy Christie. Akcja rozpoczyna się dość powoli, jednak z każdą stroną nabiera coraz większego tempa nie zwalniając ani na chwilę. Przyznać należy, że jest to książka w której ilość zwrotów i wątków pobocznych jest dość duża co jednak nie jest raczej niczym dziwnym w przypadku tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na samym początku zaznaczyć chciałem, że jestem wielkim fanem A.Christie jednakże ta pozycja wypada blado na tle jej innych książek. Przyznam nawet, że miejscami się nudziłem zwłaszcza na początku, na szczęście później było już lepiej. Wydaje mi się, że pomysł na fabułę był troszkę nietrafiony. Natomiast wyjaśnienie jak zawsze w utworach Christie było zaskakujące i chyba jedynie ono uratowało tą książkę w moich oczach. Ogólnie uważam, że książka jest przeciętna jednak za zakończenie moja ocena 6/10

Na samym początku zaznaczyć chciałem, że jestem wielkim fanem A.Christie jednakże ta pozycja wypada blado na tle jej innych książek. Przyznam nawet, że miejscami się nudziłem zwłaszcza na początku, na szczęście później było już lepiej. Wydaje mi się, że pomysł na fabułę był troszkę nietrafiony. Natomiast wyjaśnienie jak zawsze w utworach Christie było zaskakujące i chyba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznać muszę, że Mesjasz trafił w moje ręce całkiem przypadkiem, jednak od pierwszych stron wyjątkowo mi się spodobał. Wyjątkowo ciekawa fabuła i świetnie umiejscowiona akcja sprawia, że książka cały czas trzyma w napięciu i czyta się ją bardzo przyjemnie. Bez wątpienia dałbym ocenę nawet 9 lub 10 gdyby nie fakt, że od od pewnego momentu książki od razu nasuwa się rozwiązanie, które jak dla mnie było zbyt oczywiste. Jednakże do tego momentu treść książki po prostu wchłonąłem, potem troszkę już się nużyłem z racji przewidzianego przeze mnie zakończenia. Mimo tego małego minusa dzieło Starlinga gorąco polecam :) 8/10

Przyznać muszę, że Mesjasz trafił w moje ręce całkiem przypadkiem, jednak od pierwszych stron wyjątkowo mi się spodobał. Wyjątkowo ciekawa fabuła i świetnie umiejscowiona akcja sprawia, że książka cały czas trzyma w napięciu i czyta się ją bardzo przyjemnie. Bez wątpienia dałbym ocenę nawet 9 lub 10 gdyby nie fakt, że od od pewnego momentu książki od razu nasuwa się...

więcej Pokaż mimo to