-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyPortret toksycznego związku w ostatnich dniach NRD. Międzynarodowy Booker dla niemieckiej pisarkiKonrad Wrzesiński10
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać8
Biblioteczka
2019-08-15
2019-08-23
"Małe wielkie rzeczy" to jedna ze świeższych pozycji w dorobku Jodi Picoult. Czy jestem nią zaskoczona? I tak i nie. Nie jestem zaskoczona świetnym poziomem, Jodi rozpieszcza nas każdą kolejną książką i pokazuje że ciągle potrafi nas uraczyć świetną lekcją życia. Podjęty przez nią temat jest bez wątpienia tematem trudnym i zdecydowanie nie "czarno-białym". Jednocześnie "małe wielkie rzeczy" nie zaskoczyły mnie tak jak miało to miejsce w przypadku kilku poprzednich jej książek. Bardzo spójna historia, pouczająca, ale nie zaskakująca. Myślę jednak, że to nie jest esencją tej powieści - nie miała zaskakiwać a uczyć. Napisałam o tym, bo sama lubię gdy pisarze nas szokują, uwielbiam zwroty akcji i nieoczywiste rozwiązania.
Serdecznie polecam wszystkim sympatykom twórczości Jodi Picolut - kolejna pozycja na liście "must-read".
"Małe wielkie rzeczy" to jedna ze świeższych pozycji w dorobku Jodi Picoult. Czy jestem nią zaskoczona? I tak i nie. Nie jestem zaskoczona świetnym poziomem, Jodi rozpieszcza nas każdą kolejną książką i pokazuje że ciągle potrafi nas uraczyć świetną lekcją życia. Podjęty przez nią temat jest bez wątpienia tematem trudnym i zdecydowanie nie "czarno-białym". Jednocześnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Sięgnęłam po książkę ze względu na bardzo wysoką ocenę na "lubimyczytać". Przeczytałam ją bardzo szybko, bo to lekka i przyjemna lektura, ale nie mogę zaliczyć jej do wybitnych. Trochę za dużo przypadków i szczęśliwych zabiegów okoliczności. Związek głównej bohaterki ze zmarłym mężem, to wątek który najmniej mi się podobał oraz fakt kim okazał się Ray być w rzeczywistości. Dylan - idealny ojciec, idealny kochanek. Ten wątek również nie złapał mnie za serce, bo ich relacja (zarówno z Emmą jak i z Laurą) była po prostu zbyt udana zważając na okoliczności. Joe udało się odnaleźć bez najmniejszego problemu - również za sprawą zbiegiem okoliczności i szczęścia. Nie będzie to moja ulubiona książka i prawdopodobnie w przyszłości już do niej nie wrócę.
Sięgnęłam po książkę ze względu na bardzo wysoką ocenę na "lubimyczytać". Przeczytałam ją bardzo szybko, bo to lekka i przyjemna lektura, ale nie mogę zaliczyć jej do wybitnych. Trochę za dużo przypadków i szczęśliwych zabiegów okoliczności. Związek głównej bohaterki ze zmarłym mężem, to wątek który najmniej mi się podobał oraz fakt kim okazał się Ray być w rzeczywistości....
więcej Pokaż mimo to