rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Opowieść wigilijna, czyli kolęda prozą Lisa Aisato, Charles Dickens
Ocena 7,0
Opowieść wigil... Lisa Aisato, Charle...

Na półkach: , , , ,

Przecudowne wydanie. Uczta dla oka i zmysłów w grudniowy wieczór.

Przecudowne wydanie. Uczta dla oka i zmysłów w grudniowy wieczór.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo lubimy Kubusia, nieskomplikowane historie, dość krótkie opowiadania i piękne ilustracje. 2 letnia córeczka uwielbia przed snem Kubusia. To wydanie super. Twarda oprawa, dość gruba i cudowne ilustracje.

Bardzo lubimy Kubusia, nieskomplikowane historie, dość krótkie opowiadania i piękne ilustracje. 2 letnia córeczka uwielbia przed snem Kubusia. To wydanie super. Twarda oprawa, dość gruba i cudowne ilustracje.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Córka 2 latka lubi posiedzieć z książeczka. We wcześniejszym wieku mniej była zainteresowana, teraz kilkanaście minut potrafi zając się zabawa.

Córka 2 latka lubi posiedzieć z książeczka. We wcześniejszym wieku mniej była zainteresowana, teraz kilkanaście minut potrafi zając się zabawa.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Córka 2 latka lubi posiedzieć z książeczka. We wcześniejszym wieku mniej była zainteresowana, teraz kilkanaście minut potrafi zając się zabawa.

Córka 2 latka lubi posiedzieć z książeczka. We wcześniejszym wieku mniej była zainteresowana, teraz kilkanaście minut potrafi zając się zabawa.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Córka 2 latka lubi posiedzieć z książeczka. We wcześniejszym wieku mniej była zainteresowana, teraz kilkanaście minut potrafi zając się zabawa.

Córka 2 latka lubi posiedzieć z książeczka. We wcześniejszym wieku mniej była zainteresowana, teraz kilkanaście minut potrafi zając się zabawa.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Fajnie wydana kartonówka. Twarde strony wiec wytrzymają małe łapki. Grafika tez całkiem fajna jak dla maluszków.

Fajnie wydana kartonówka. Twarde strony wiec wytrzymają małe łapki. Grafika tez całkiem fajna jak dla maluszków.

Pokaż mimo to

Okładka książki Rzeka Anna Gensler, Joanna Wiśniewska
Ocena 6,0
Rzeka Anna Gensler, Joann...

Na półkach: , , , ,

Fajna sensoryka dla malutkich raczek

Fajna sensoryka dla malutkich raczek

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo ładnie wydana, dużo ciekawych i dokładnych elementów. Jednak dla córki 2 latka prócz okienek jeszcze za bardzo szczegółowa. Myśle ze dla starszych dzieci.

Bardzo ładnie wydana, dużo ciekawych i dokładnych elementów. Jednak dla córki 2 latka prócz okienek jeszcze za bardzo szczegółowa. Myśle ze dla starszych dzieci.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo ładnie wydana, dużo ciekawych i dokładnych elementów. Jednak dla córki 2 latka prócz okienek jeszcze za bardzo szczegółowa. Myśle ze dla starszych dzieci.

Bardzo ładnie wydana, dużo ciekawych i dokładnych elementów. Jednak dla córki 2 latka prócz okienek jeszcze za bardzo szczegółowa. Myśle ze dla starszych dzieci.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wszystkie książki Misia Pracusia to bardzo słaby tekst i zero historii, ale obrazki są świetne, z różnych perspektyw ukazany temat i fajne elementy ruchome. Dziecko mimo dennego tekstu bardzo lubi te książki, to kwestia powtarzanych zwrotów, rymowanki i ruchomych elementów.

Wszystkie książki Misia Pracusia to bardzo słaby tekst i zero historii, ale obrazki są świetne, z różnych perspektyw ukazany temat i fajne elementy ruchome. Dziecko mimo dennego tekstu bardzo lubi te książki, to kwestia powtarzanych zwrotów, rymowanki i ruchomych elementów.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wszystkie książki Misia Pracusia to bardzo słaby tekst i zero historii, ale obrazki są świetne, z różnych perspektyw ukazany temat i fajne elementy ruchome. Dziecko mimo dennego tekstu bardzo lubi te książki, to kwestia powtarzanych zwrotów, rymowanki i ruchomych elementów.

Wszystkie książki Misia Pracusia to bardzo słaby tekst i zero historii, ale obrazki są świetne, z różnych perspektyw ukazany temat i fajne elementy ruchome. Dziecko mimo dennego tekstu bardzo lubi te książki, to kwestia powtarzanych zwrotów, rymowanki i ruchomych elementów.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wszystkie książki Misia Pracusia to bardzo słaby tekst i zero historii, ale obrazki są świetne, z różnych perspektyw ukazany temat i fajne elementy ruchome. Dziecko mimo dennego tekstu bardzo lubi te książki, to kwestia powtarzanych zwrotów, rymowanki i ruchomych elementów.

Wszystkie książki Misia Pracusia to bardzo słaby tekst i zero historii, ale obrazki są świetne, z różnych perspektyw ukazany temat i fajne elementy ruchome. Dziecko mimo dennego tekstu bardzo lubi te książki, to kwestia powtarzanych zwrotów, rymowanki i ruchomych elementów.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Wszystkie książki Misia Pracusia to bardzo słaby tekst i zero historii, ale obrazki są świetne, z różnych perspektyw ukazany temat i fajne elementy ruchome. Dziecko mimo dennego tekstu bardzo lubi te książki, to kwestia powtarzanych zwrotów, rymowanki i ruchomych elementów.

Wszystkie książki Misia Pracusia to bardzo słaby tekst i zero historii, ale obrazki są świetne, z różnych perspektyw ukazany temat i fajne elementy ruchome. Dziecko mimo dennego tekstu bardzo lubi te książki, to kwestia powtarzanych zwrotów, rymowanki i ruchomych elementów.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Świetna pigułka. Wszystko w jednej książce, aktualne zalecenia rozszerzania diety, cześć teoretyczna przedstawiona rzetelnie od strony medycznej i fizjologicznej oraz co ważne dokładnie opisane jak rozszerzać dietę, kiedy, ile, jak gotować, co z czym mieszać. Serio, idealna przy pierwszym dziecku jeśli gąszcz informacji w sieci miesza a głowie.

Świetna pigułka. Wszystko w jednej książce, aktualne zalecenia rozszerzania diety, cześć teoretyczna przedstawiona rzetelnie od strony medycznej i fizjologicznej oraz co ważne dokładnie opisane jak rozszerzać dietę, kiedy, ile, jak gotować, co z czym mieszać. Serio, idealna przy pierwszym dziecku jeśli gąszcz informacji w sieci miesza a głowie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

W broszurze nie ma żadnych przydatnych informacji. Wszystko ogólnikowo: „podlewaj, odchwaszczaj, stosuj nawozy”. Lista najczęściej uprawianych warzyw to śmieszny żart, więcej informacji o danych roślinach znaleźć można w Internecie. Strata czasu i pieniędzy na zakup. Szczerze odradzam.

W broszurze nie ma żadnych przydatnych informacji. Wszystko ogólnikowo: „podlewaj, odchwaszczaj, stosuj nawozy”. Lista najczęściej uprawianych warzyw to śmieszny żart, więcej informacji o danych roślinach znaleźć można w Internecie. Strata czasu i pieniędzy na zakup. Szczerze odradzam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Spodziewałam się czegoś więcej po tej książce. Fakt, bardzo dobre wprowadzenie w świat kawy, ich rodzajów, pochodzenia, eventow, parzenia itp Zabrakło mi przede wszystkich konkretnych informacji gdzie najlepiej zaopatrywać się w dobre, sprawdzone kawy, za mało przepisów, za mało konkretów które pomogą laikowi zacząć przygodę z kawa.
Z kolei książka presycona jest w nadmiarze filozoficznymi wstawkami na temat zapachów i smaków, odniesienia do związków itp za dużo tego, bywało to wręcz irytujące. Miałam wrażenie ze książka chwilami nie jest o kawie, tylko prywatnym podziękowaniem lub miejscem spisania i opisania relacji autorki z druga połowa. Niesmacznie psuło aromat tej książki. Dodatkowo, zdjęcia w książce się powtarzają! O zgrozo!

Spodziewałam się czegoś więcej po tej książce. Fakt, bardzo dobre wprowadzenie w świat kawy, ich rodzajów, pochodzenia, eventow, parzenia itp Zabrakło mi przede wszystkich konkretnych informacji gdzie najlepiej zaopatrywać się w dobre, sprawdzone kawy, za mało przepisów, za mało konkretów które pomogą laikowi zacząć przygodę z kawa.
Z kolei książka presycona jest w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka nie wnosi nic nowego. Mam wrażenie, że czytałam ponad 200 stronicowy artykuł w Cosmo czy jakiejś innej Pani domu. Nic mnie w niej nie zaskoczyło. Powtarzane w kółko zasada 2/15/25 min, odkładania rzeczy na swoje miejsce, oddelegowania obowiązków na innych. NIC NOWEGO. Poza tym mam wrażenie, że temat ujęty zbyt ogólnikowo. Wielkie rozczarowanie, nie polecam.

Książka nie wnosi nic nowego. Mam wrażenie, że czytałam ponad 200 stronicowy artykuł w Cosmo czy jakiejś innej Pani domu. Nic mnie w niej nie zaskoczyło. Powtarzane w kółko zasada 2/15/25 min, odkładania rzeczy na swoje miejsce, oddelegowania obowiązków na innych. NIC NOWEGO. Poza tym mam wrażenie, że temat ujęty zbyt ogólnikowo. Wielkie rozczarowanie, nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo słaba. Nawet nie mogę napisać, że przeciętna. Pełno absurdów, niewiele napięcia, rozczarowanie totalne. Czuję się wymęczona.

Bardzo słaba. Nawet nie mogę napisać, że przeciętna. Pełno absurdów, niewiele napięcia, rozczarowanie totalne. Czuję się wymęczona.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sporo zachwytu nad tym tytułem w Internecie. Pomimo, że zawsze boje się tych "bestsellerów", że przereklamowane, że wielki szum dla $, ale zawsze ciekawość zwycięża (z wyjątkiem Greya :)).
Książka mnie wciągnęła. Pomimo niechęci do głównej bohaterki, za jej pijactwo, za jej lenistwo podążałam za nią i tak jak ona próbowałam rozwikłać co się stało w tę feralną noc. Miałam dużo hipotez. Żadna się nie potwierdziła, stąd wysoka ocena. Trzymała mnie w napięciu, ale odejmuje gwiazdki za koniec książki. Co prawda, nie domyśliłam się wcześniej o co chodzi, ale nie lubię, jak czarny charakter tłumaczy dokładnie dlaczego. Mam wrażenie, że autor ma czytelnika za głupka, któremu nie wystarczy pobieżne wytłumaczenie, ale trzeba wyjaśnić każdy krok, każdą myśl, nie pozostawiając czytelnikowi marginesu domysłu. Pomimo to, polecam

Sporo zachwytu nad tym tytułem w Internecie. Pomimo, że zawsze boje się tych "bestsellerów", że przereklamowane, że wielki szum dla $, ale zawsze ciekawość zwycięża (z wyjątkiem Greya :)).
Książka mnie wciągnęła. Pomimo niechęci do głównej bohaterki, za jej pijactwo, za jej lenistwo podążałam za nią i tak jak ona próbowałam rozwikłać co się stało w tę feralną noc. Miałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książki Philipa Rotha nie należą chyba do najłatwiejszych. Od kilkudziesięciu lat jest znanym pisarzem, a ja dopiero zaczęłam z nim przygodę właśnie od książki, dzięki której stał się rozpoznawalny. Opublikowana w 1967 roku, została uznana za skandalizującą, a nawet objęta zakazem dystrybucji w wielu krajach z powodu wulgarnych i szokujących opisów erotycznych oraz bezkompromisowego rozliczenia się z moralnością współczesnych amerykańskich Żydów. Tygodnik Time uznał ją za jedną ze stu najważniejszych powieści angielskojęzycznych wydanych od roku 1923, a w 1972 doczekała się adaptacji filmowej.

Bohaterem, a zarazem narratorem powieści jest trzydziesto trzy letni Aleksander Portnoy, amerykański Żyd, zastępca komisarza do spraw równouprawnienia w Nowym Jorku. Inteligentny, oczytany, wygadany, wieczny prymus. Skazany na sukces, który w gruncie rzeczy go odniósł. Jest szanowanym człowiekiem w branży, do czego usilnie dążył od dzieciństwa, ale pogubił się w tej pogoni za szczęściem. Jest mężczyzną o zrujnowanej psychice.

Książka jest wyznaniem – monologiem Aleksa z kozetki psychiatry bądź psychoanalityka, który w moim mniemaniu poszukuje własnej tożsamości często usilnie i z premedytacją próbując uciec od swoich żydowskich korzeni, przez co popada w skrajną masturbację i żądzę seksu.
Tytułowy „kompleks Portnoya” autor zdefiniował jako: „zaburzenie, w którym silne obiekcje moralne i skłonności altruistyczne pozostają w ciągłym konflikcie z ekstremalnymi pragnieniami seksualnymi, często o charakterze perwersyjnym. […] jednakże ze względu na „moralność” pacjenta ani fantazje, ani owe akty nie przynoszą mu prawdziwej gratyfikacji seksualnej, wywołują natomiast destruktywne poczucie winy i lęk przed karą, zwłaszcza w formie kastracji."
Aleks opowiada o swoim dzieciństwie ze wszystkimi jego cieniami i blaskami w mieszczańskiej rodzinie w Newark w stanie New Jersey, o okresie dojrzewania, o zasadach moralnych obowiązujących Żydów, o głęboko zakorzenionej w rodzinie niechęci do wszystkiego co gojowskie, o pierwszej fascynacji dziewczętami, o swojej masturbacji, która z biegiem lat przekształciła się w czyste szaleństwo, o latach studenckich i swoim uczestnictwie w walce o równouprawnienie, o lęku budowania więzi i relacji z kobietami, o swoim niekończącym się apetycie na seks.
W czasie opowieści próbuje sam przeanalizować swoje życie, sam próbuje dociec przyczyn swoich niepowodzeń i próbuje odnaleźć źródła swojej manii seksualnej, tak by uwolnić się od całego bagażu dzieciństwa i wychowania. Winą za ten stan rzeczy obwinia swoją matkę.
Sophie jest nadopiekuńczą kurą domową, faworyzującą swojego syna i wpatrzoną w niego jak w obrazek. Jednocześnie karcącą go z byle powodu – potrafi stać nad nim z nożem, gdy ten nie chce jeść, bądź wyrzucić go za drzwi mieszkania i pozwolić by ten przepraszał ją i obiecywał poprawę waląc pięściami w drzwi.

Wspomnę, że chwilami książka rozbawiła mnie do łez, zwłaszcza fragment o wiecznym zatwardzeniu ojca Aleksandra, który na wieść o wybuchu bomby jądrowej mówi: „Może to coś da”, mając nadzieję, że znalazł antidotum.

Aleks wzbudzał we mnie chwilami litość i żal, ale jednocześnie wywołał niesmak, wręcz odpychał mnie swoim krytykowaniem, wiecznym narzekaniem, ciągłym poczuciem winy i tchórzostwem.
Nie jest to wybitna literatura, ale niewątpliwie wniosła duży wkład do literatury amerykańskie. Potrafi zaciekawić, wywołać uśmiech, ale szczególnej przyjemności z lektury nie miałam, stąd książka do mnie nie trafiła. Co prawda, w dość łatwy sposób można odczytać refleksje wypływające z lektury, ale nie przemawia do mnie taka forma przedstawienia ułomności ludzkiego charakteru, zniewolenia i zagubienia między wiarą a seksualnością.

Moja ocena: 3+/6

Książki Philipa Rotha nie należą chyba do najłatwiejszych. Od kilkudziesięciu lat jest znanym pisarzem, a ja dopiero zaczęłam z nim przygodę właśnie od książki, dzięki której stał się rozpoznawalny. Opublikowana w 1967 roku, została uznana za skandalizującą, a nawet objęta zakazem dystrybucji w wielu krajach z powodu wulgarnych i szokujących opisów erotycznych oraz...

więcej Pokaż mimo to