rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książka faktycznie w większości opiera się na suchych faktach, które dla czytelnika nieobytego ze światem sztuki mogą wydawać się nużące. W trakcie czytania przydałaby się automatyczna wyszukiwarka skradzionych obrazów, rzeźb, figur itp. Mimo wszystko z przyjemnością pozycję przeczytałam, choć nie jest to powieść, którą da się przelecieć w dwa dni. Jedno, co na pewno z tego wyniosłam: inaczej spoglądam na rzeczy w muzeach i galeriach; tym razem zastanawiam się, które najbardziej chciałabym ukraść/ posiadać ;)

Książka faktycznie w większości opiera się na suchych faktach, które dla czytelnika nieobytego ze światem sztuki mogą wydawać się nużące. W trakcie czytania przydałaby się automatyczna wyszukiwarka skradzionych obrazów, rzeźb, figur itp. Mimo wszystko z przyjemnością pozycję przeczytałam, choć nie jest to powieść, którą da się przelecieć w dwa dni. Jedno, co na pewno z tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czasami zastanawiam się, jak wyglądałoby moje życie bez powieści Cobena. Byłoby z pewnością bardziej puste i smutne. Zawsze czytam jego książki w maksymalnie 3 dni, okupując to zazwyczaj brakiem snu i oderwaniem od rzeczywistości. Nie inaczej było w przypadku "Mistyfikacji". Ale tu doszło jeszcze coś szczególnego - już od pierwszych stron ponownie pokochałam Cobena jako pisarza, a jednocześnie znienawidziłam. Ponownie wywrócił mi świat do góry nogami. Nie potrafiłam się oderwać od lektury i jedyne co mnie uratowało to jakaś resztka silnej woli i instynktu przetrwania, w przeciwnym razie z mojego mózgu pozostałaby sieczka. Nie lubię przerzucać kartek nie czytając ich czy też omijać pewne fragmenty, ale tu przeszłam kurs przyspieszonego czytania. Nie mogłam doczekać się rozwiązania całej historii, ręce świerzbiły mnie aby "tylko" zerknąć na koniec, ale bogu dzięki się powstrzymałam. Gdy za szybko przeczyta się książkę, to też nie ma z tego żadnej przyjemności. Nieraz przeklinałam w myślach Cobena za igranie z moją cierpliwością.
"Mistyfikacja" jest genialna. Po prostu. Postacie świetnie nakreślone, fabuła intrygująca i niespodziewana, a akcja wartka (choć nie wybuchowa jak w przypadku np. serii z Myronem). W pewnym momencie zaczęłam powoli sklejać elementy układanki, ale ciągle mi coś nie chciało pasować. Pod tym względem powieść przypominała mi "W głębi lasu". Pod innym z kolei kątem - zwłaszcza fabuły i bohaterów - "Niewinnego". Jak na pierwsze dzieło Cobena, książka jest majstersztykiem. Pewnie za parę dni ochłonę na tyle, aby ocenić ją trzeźwym okiem, ale na obecną chwilę jest ona dla mnie zdecydowanym numerem jeden wśród jego powieści.

Czasami zastanawiam się, jak wyglądałoby moje życie bez powieści Cobena. Byłoby z pewnością bardziej puste i smutne. Zawsze czytam jego książki w maksymalnie 3 dni, okupując to zazwyczaj brakiem snu i oderwaniem od rzeczywistości. Nie inaczej było w przypadku "Mistyfikacji". Ale tu doszło jeszcze coś szczególnego - już od pierwszych stron ponownie pokochałam Cobena jako...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zdecydowanie inna niż kolejne dwie książki z serii z dziennikarzem Jakubem Sternem. Ta część jest w niektórych miejscach tak nielogiczna i niewytłumaczalna, że człowiek jest zafascynowany czytaniem, ale nic z tego nie rozumie. Tak jakby ktoś opowiadał niedorzeczny sen. Sama fabuła kryminalnego dochodzenia schodzi jakby na drugi plan, ważniejsza jest prywatna strona życia dziennikarza i jego psychologiczna gra z mordercą. Ale nie do końca do mnie to przemawia. Kolejne części są bardziej lakoniczne jeśli chodzi o strefę prywatną, w większym stopniu skupiają się na rozwikłaniu zagadki w sposób w miarę logiczny. Mają mimo wszystko lepszy klimat. Minusem "Foresta Umbra" są dla mnie niektóre dialogi, przydługie i męczące (chociaż mistrzostwem były rozmowy Sterna z Murofem, zwłaszcza pierwsza). Mam trudność w jednoznacznej ocenie tej książki, choć na pewno dwie kolejne z serii podobały mi się bardziej.

Zdecydowanie inna niż kolejne dwie książki z serii z dziennikarzem Jakubem Sternem. Ta część jest w niektórych miejscach tak nielogiczna i niewytłumaczalna, że człowiek jest zafascynowany czytaniem, ale nic z tego nie rozumie. Tak jakby ktoś opowiadał niedorzeczny sen. Sama fabuła kryminalnego dochodzenia schodzi jakby na drugi plan, ważniejsza jest prywatna strona życia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lepsza od "Pismaka" w mojej ocenie. Troszkę za szybki koniec i lekko pogmatwany, rozczarowałam się też niektórymi wątkami, zwłaszcza błahym rozwiązaniem sprawy "Dusiciela" - liczyłam na mrożącą krew w żyłach scenę, ale niestety się nie doczekałam. Mimo to bardzo dobrze i szybko się czyta, polecam.

Lepsza od "Pismaka" w mojej ocenie. Troszkę za szybki koniec i lekko pogmatwany, rozczarowałam się też niektórymi wątkami, zwłaszcza błahym rozwiązaniem sprawy "Dusiciela" - liczyłam na mrożącą krew w żyłach scenę, ale niestety się nie doczekałam. Mimo to bardzo dobrze i szybko się czyta, polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę zawiodła mnie końcówka, a właściwie epilog. Reszta bardzo dobra.

Trochę zawiodła mnie końcówka, a właściwie epilog. Reszta bardzo dobra.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powrót do korzeni w pisaniu Cobena - i baaaardzo dobrze! Trudno się oderwać od czytania. Bardzo duże zmiany w życiu bohaterów i mnóstwo Wina!!! :D:D:D Polecam gorąco.

Powrót do korzeni w pisaniu Cobena - i baaaardzo dobrze! Trudno się oderwać od czytania. Bardzo duże zmiany w życiu bohaterów i mnóstwo Wina!!! :D:D:D Polecam gorąco.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra pozycja. Przyznam, że początek mocno mnie zraził, był dla mnie zbyt płytki w próbie wyrażenia głębokich prawd. Trudno mi było zmusić się do dalszego czytania, ale teraz nie żałuję. Po 1/3 książki akcja nabiera tempa, więcej jest też barwnych sytuacji, postać bohaterów jest lepiej uwydatniona. Po połowie już trudno było mi się oderwać. Powieść daje dużo do myślenia, na pewno jest świetnym materiałem do dyskusji i rozważań, dużo jest też aluzji ukrytych między wierszami. Jednak przyznam szczerze, że spodziewałam się większej mroczności i namiętności z tej powieści - swego rodzaju odurzenia historią i życiem głównego bohatera, targanego sprzecznymi emocjami, pragnącego zgłębić tajemnicę życia (ale nie w stylu romantycznego Wertera). Wprawdzie jest to w jakimś stopniu nakreślone, ale brakuje tej grozy i pikanterii, przynajmniej w moim odczuciu. Nadal jednak uważam, że jest to więcej niż warte polecenia dzieło na wiosenne wieczory :)
Bardzo chciałabym przeczytać oryginał powieści, może kiedyś się uda zdobyć egzemplarz:)

Dobra pozycja. Przyznam, że początek mocno mnie zraził, był dla mnie zbyt płytki w próbie wyrażenia głębokich prawd. Trudno mi było zmusić się do dalszego czytania, ale teraz nie żałuję. Po 1/3 książki akcja nabiera tempa, więcej jest też barwnych sytuacji, postać bohaterów jest lepiej uwydatniona. Po połowie już trudno było mi się oderwać. Powieść daje dużo do myślenia, na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Klimat książki i jej główny bohater to dla mnie skrzyżowanie pierwszych dwóch powieści z Myronem ("Bez skrupułów", "Krótka piłka") z "Niewinnym". Przez pierwszą część fabuła niewiele ma wspólnego z najważniejszym wątkiem, miałam wrażenie, że stanowi jakby drugie tło, a na pierwsze bardziej wysuwa się rozprawa Paula i jego rola jako prokuratora okręgowego. Co dziwne, po przejściu tej części, później praktycznie niewiele już na ten temat czytamy. Jest w tym pewna nierównowaga, ale nie psuje to całości.
Fabuła faktycznego wątku jest bardzo dobra, niektóre momenty wprawiają w osłupienie, innych można delikatnie się domyślać. Mimo to, ostateczne rozwiązanie i wyjaśnienie było dla mnie dużym zaskoczeniem. Starałam się w trakcie czytania dopasować elementy układanki do siebie, ale wciąż brakowało mi tego najważniejszego puzzla. Byłam w pewnym momencie nawet przekonana, że cała ta historia była tylko mistyfikacją wokół osoby Paula, żeby go w coś wrobić. A nawet przez ułamek sekundy zastanawiałam się, czy faktycznie nie jest w to mocniej zamieszany i coś ukrywa (ale to nie w stylu Cobena, więc szybko porzuciłam tę myśl). A potem okazało się, że ta moja układanka była kompletnie niedopasowana długo przed rozpoczęciem jej składania. Zgadłam może dwa fakty maksymalnie, reszta była zaskoczeniem. Może nie nadaję się jednak na detektywa:)
Polubiłam postać Wayne'a, była dobrze nakreślona, choć nie pojawiał się zbyt często, oraz Flair'a - troszkę przypominał mi Wina (ale było go za mało jak na mój gust). I pierwszy chyba raz udało mi się nie znienawidzić żadnego policjanta czy detektywa. Polubiłam też głównego bohatera, jego postępowanie zmusiło mnie nawet do refleksji, zwłaszcza w kwestii sprawiedliwości. Paul jako prokurator okręgowy dość twardo i niezmiennie trzyma się swoich przekonań jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości i muszę przyznać, że nie do końca się z nim zgadzam (zwłaszcza w kwestii prowadzonej przez niego sprawy o gwałt). Chociaż z drugiej strony stoję za nim murem w przypadku jego sporu ze szwagierką. Co do reszty ważnych bohaterów - nie do końca umiałam się przekonać do Lucy i nadal ostrożnie patrzę na Muse (myślę, że trochę jestem zrażona po jej zachowaniu w "Niewinnym").
Jeśli chodzi o styl, podobała mi się zmiana narracji, sama nie wiem czemu, ale ułatwiało to lepszy kontakt z głównym bohaterem. Natomiast drażniły mnie (jak podejrzewam celowe) opóźnienia w niektórych fragmentach, kiedy już tak bardzo chce się usłyszeć ten nowy istotny fakt, a autor specjalnie ujawnia go kilka kartek później. Ale to nie minus w sumie. Minusem natomiast był dla mnie praktycznie brak akcji przez większość książki. Po serii z Myronem przyzwyczaiłam się do groźniejszych sytuacji, jakiś bójek, strzelanin (no dobra, była jedna), pościgów itp. A tu praktycznie zero - dlatego minusik.
Podsumowując, polecam gorąco (zresztą jak każdą Cobena), najlepiej wieczorkiem w łóżku z kubkiem gorącej herbaty i zapasem kilku godzin:)

Klimat książki i jej główny bohater to dla mnie skrzyżowanie pierwszych dwóch powieści z Myronem ("Bez skrupułów", "Krótka piłka") z "Niewinnym". Przez pierwszą część fabuła niewiele ma wspólnego z najważniejszym wątkiem, miałam wrażenie, że stanowi jakby drugie tło, a na pierwsze bardziej wysuwa się rozprawa Paula i jego rola jako prokuratora okręgowego. Co dziwne, po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawa, choć w pewnych momentach fakty historyczne są dość przytłaczające i nużą.

Bardzo ciekawa, choć w pewnych momentach fakty historyczne są dość przytłaczające i nużą.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Najpierw widziałam film, potem czytałam książkę - oba warte uwagi, dość nietypowe. Polecam:)

Najpierw widziałam film, potem czytałam książkę - oba warte uwagi, dość nietypowe. Polecam:)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dobra rada: nie czytać przed "Jeden fałszywy ruch", bo zepsuje efekt i można się pogubić.

Dobra rada: nie czytać przed "Jeden fałszywy ruch", bo zepsuje efekt i można się pogubić.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dobra rada: nie zrażać się z początku, bo dość długo jest dosyć nudno. No i nie przepadam za Ali, no ale cóż... Bliźniaki nadrobiły:D

Dobra rada: nie zrażać się z początku, bo dość długo jest dosyć nudno. No i nie przepadam za Ali, no ale cóż... Bliźniaki nadrobiły:D

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Historia dotycząca Wina - to się nie może nie podobać :D

Historia dotycząca Wina - to się nie może nie podobać :D

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Prawdopodobnie gdybym czytała książkę po angielsku byłabym nią bardziej oczarowana, ale niestety tłumaczenie pewnych rzeczy na polski zepsuło efekt (zwłaszcza to "Siej ziarno").

Prawdopodobnie gdybym czytała książkę po angielsku byłabym nią bardziej oczarowana, ale niestety tłumaczenie pewnych rzeczy na polski zepsuło efekt (zwłaszcza to "Siej ziarno").

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moja ulubiona książka Cobena i zarazem pierwsza, którą przeczytałam.

Moja ulubiona książka Cobena i zarazem pierwsza, którą przeczytałam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Fajna książka, choć trochę mało akcji i niezbyt przeraża, choć powinna. Mimo to końcówka rozłożyła mnie na łopatki. Zabieram się wkrótce za oryginalnego "Frankensteina".

Fajna książka, choć trochę mało akcji i niezbyt przeraża, choć powinna. Mimo to końcówka rozłożyła mnie na łopatki. Zabieram się wkrótce za oryginalnego "Frankensteina".

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Polecam gorąco, trochę szokujące były dla mnie niektóre fakty opisane w tej książce. Warto zwrócić na tę pozycję uwagę.

Polecam gorąco, trochę szokujące były dla mnie niektóre fakty opisane w tej książce. Warto zwrócić na tę pozycję uwagę.

Pokaż mimo to

Okładka książki Aż śmierć nas rozłączy Jeff Abbott, Charles Ardai, Jay Brandon, Lee Child, Harlan Coben, Brendan DuBois, Jim Fusilli, Bonnie Hearn Hill, Steve Hockensmith, William Kent Krueger, Laura Lippman, Tim Maleeny, Rick McMahan, P.J. Parrish, Ridley Pearson, Tom Savage, R.L. Stine, Charles Todd, Tim Wohlforth
Ocena 6,6
Aż śmierć nas ... Jeff Abbott, Charle...

Na półkach:

Jest to zbiór opowiadań bardziej obyczajowych niż kryminalno - sensacyjnych, choć oczywiście głównym punktem w każdym z nich jest czyjaś śmierć. Nie spodziewałam się, że będą one budowane w takim klimacie, a muszę przyznać, że większość z nich jest dość przygnębiająca i ociekająca niesprawiedliwością (co zawsze wzburza we mnie krew). Mocnym punktem są na pewno zakończenia, w kilku przypadkach byłam mocno zaskoczona.
Trudno jest mi ocenić ten zbiór, gdyż opowiadania podobały mi się w różnym stopniu, dlatego też ogólna ocena mało obrazuje faktyczne odczucia. Mimo to zachęcam do sięgnięcia po tą pozycję. Wprawdzie nie wszystko zachwyca, ale co najmniej dla kilku części warto po nią sięgnąć. Polecam przeczytać zwłaszcza:
"Bez większego ryzyka" L. Child
"Na tyłach" Ch. Ardai
"Ostatni lot" B. DuBois
"Twarda, naga prawda" R. McMahan
"Jeden strzał" P.J. Parrish
"Taki drobny gest" J. Abbott

Jest to zbiór opowiadań bardziej obyczajowych niż kryminalno - sensacyjnych, choć oczywiście głównym punktem w każdym z nich jest czyjaś śmierć. Nie spodziewałam się, że będą one budowane w takim klimacie, a muszę przyznać, że większość z nich jest dość przygnębiająca i ociekająca niesprawiedliwością (co zawsze wzburza we mnie krew). Mocnym punktem są na pewno zakończenia,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W dużym stopniu odbiega od typowej historii z Myronem, czasem aż drażni, mimo to warto przeczytać.

W dużym stopniu odbiega od typowej historii z Myronem, czasem aż drażni, mimo to warto przeczytać.

Pokaż mimo to