Opinie użytkownika
Kilka historii, które w żaden sposób nie rozwijają uniwersum - po prostu są i nie są ani trochę ciekawe.
Pokaż mimo toBardzo słaba historia. Predator przylatuje zapolować na sędziów, trochę ich morduje, więc Dredd musi upolować jego. Wisienką na torcie jest psioniczka, która w momencie największej rzeźni nawołuje do dialogu.
Pokaż mimo toPierwsza historia jako alternatywny sequel Terminatora (1984) idzie głównie w ilość - więcej terminatorów, więcej wysłanych z przyszłości żołnierzy. Są motywy, które później pojawiały się w filmach z serii. Tutaj podane trochę chaotycznie, ale dają radę jako fanfik filmu Camerona. Druga historia to dziwaczna krzyżówka Terminatora z neo-noirem. Informacja, że zarówno...
więcej Pokaż mimo toLepiej niż w I części. Jest akcja, jest trochę horroru, no i ikoniczna korpołajza. A zbroja Max jest cool.
Pokaż mimo toNietypowy wątek człowieka żyjącego wśród predatorów, a co za tym idzie - trochę wglądu w zwyczaje drapieżców. Taka sobie akcja - w drugiej części lepiej pod tym względem.
Pokaż mimo toPierwsza historia (o wilkołaku) jest ok jako wstęp do uniwersum. Druga (o rycerzu) ciekawsza, bardziej klimatyczna. Ogólnie półka niżej niż np. Thorgal (z którym kojarzy się i kreska i sposób opowiadania).
Pokaż mimo toBohaterowie giną w tłoku, a ich motywację są banalne. Może taki był pierwotny zamysł - pokazać superbohaterów jako duże dzieci, które interesuje głównie dawanie sobie w nieskończoność po ryjach i szpanowanie, kto ma fajniejsze gadżety. Tony Stark od początku miał rację - tych typów trzeba trzymać na smyczy.
Pokaż mimo toLekki zjazd. Niezły origin świętego, ale potem intryga się rozmywa. Zakończenie ratuje sprawę, ale Cassidy'ego mam dosyć równie mocno, co Tulip.
Pokaż mimo toJeszcze lepiej niż w pierwszym tomie. Absurd goni absurd, główny villain odpowiednio pokręcony (a nad nim stoi jeszcze większy świr). Piękno i dobro.
Pokaż mimo toCo chcę zauważyć - Ennis i Dillon nie tylko opowiadają porywającą historię, ale i doskonale wykorzystują medium, którego używają. Absurdalna, obłąkana opowieść, która mogła w pełni wybrzmieć tylko jako komiks.
Pokaż mimo toGuilty pleasure. Wygląda jak słabszy odcinek Thorgala, z którego dodatkowo wycięto wszelkie fabularne niuanse. Uroczo absurdalna intryga.
Pokaż mimo to