rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książka wciąga, niestety jednocześnie bardzo szybko idzie się domyślić kto zawinił. Po za tym zakończenie jest trochę na wyrost, jak dla mnie wystarczył by pierwszy winny. Nie mniej z chęcią sięgnę po inne pozycje tej autorki.

Książka wciąga, niestety jednocześnie bardzo szybko idzie się domyślić kto zawinił. Po za tym zakończenie jest trochę na wyrost, jak dla mnie wystarczył by pierwszy winny. Nie mniej z chęcią sięgnę po inne pozycje tej autorki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem masochistką, to pewne... ale chciałam to przeczytać aby z czystym sumieniem wyrazić opinię.
W ogóle to musiałam ochłonąć po tej książce, i nie, nie dlatego, że była tak dobra... była paskudna *nie wyszło mi, zbyt mnie wkur...*. Bohaterowie to jakieś twory z tyłka.

Główny bohater niby walczy z pedofilią, handlem ludźmi itp. Morduje tych złych co to wykorzystują kobiety, ale... ale jednocześnie stalkuje laskę, którą zobaczył przez przypadek. Włazi jej do domu, jest zazdrosny o mężczyzn, którzy ją dotknęli, ba nawet jednego morduje. Tłumaczy to tym, że koleś był i tak zły, bo bił własną żonę, która od niego uciekła - no to jak tak to ok, nasz Cień (bo tak jest określany w swoich rozdziałach) jest niewinny. Później zaczyna zmuszać główną bohaterkę do zbliżeń, a za pierwszym razem do zaspokojenia jej używa pistoletu. To normalne, kto tego nie robił niech pierwszy rzuci kamień. Potem jest jeszcze gorzej, a tortury, zmuszanie do zbliżeń i stalking stają się normalnością w tej relacji... a wspomniałam, że koleś marzy o założeniu rodziny i posiadaniu dzieci z główną bohaterką? Nie... no to marzy. A i jeszcze jak wsadzi przyrodzenie dołem to wychodzi górą, bo oczywiście jest takie wieeeseeeeelkie.

Teraz ona. Pisarka poczytnych książek, piękna, mądra, seksowna z głosem niby z pornola... Wprowadza się do domu bo babce, której matka została zamordowana. Bohaterka znajduje nawet pamiętniki prababci, których nikt nie wyszukał, bo tylko bohaterka była na tyle mądra aby znaleźć sejf ukryty za obrazem (a przynajmniej tak jest to na dzień dobry przedstawiane). Okazuje się, że jej prababka miała... tudumtudum... stalkera! O nie! Historia zatoczyła koło! Jeszcze się prababka w nim zakochała i choć miała męża i dziecko to jednak koleś gapiący się na nią przez okno jakoś ją bardziej pociągał... Główna bohaterka ma czasami przebłyski rozumu, ale są tak krótkie, że szkoda słów, bo choć na początku zgłasza wtargnięcia na policję, to już potem w ogóle nie przejmuje się tym, że policja nie reaguje i nawet informuje ją, że tych zgłoszeń nie ma, a jeszcze później Cień jej zakazuje dzwonienia i ona go grzecznie słucha. Oczywiście, jako standardowa heroina, ma cięty język, ale tylko jak się twórcy tego czegoś o tym przypomni, buntuje się stalkerowi, za co ten ją kara, a do tego ma przyjaciółkę, która jest jakimś kurwa mistrzem hakerstwa, ale... stalker jest lepszy i... okazuje się, że ta psiapsi pracuje dla jego fundacji zwalczającej pedofilię! Główną bohaterką oczywiście interesuje się kurde każdy facet jaki tylko na nią spojrzy.

Do tego autor/autorka... no mniejsza... daje nam sugestywne opisy mordowania dzieci w jakiś rytuałach satynistycznych, jednak tak naprawdę ta część historii nie ma w ogóle znaczenia w porównaniu z wielostronicowymi opisami scen tortur, zwanych seksem, przeprowadzanych na głównej bohaterce. Także ta cała akcja z ratowaniem ofiar jest jakimś niedorobionym tłem, które jakby zniknęło to i tak by się nic nie zmieniło.
Nie rozumiem wysokiej oceny tej książki na lubimy czytać, nie rozumiem jak ktokolwiek może ją uznawać za wspaniałą.

1/10

Jestem masochistką, to pewne... ale chciałam to przeczytać aby z czystym sumieniem wyrazić opinię.
W ogóle to musiałam ochłonąć po tej książce, i nie, nie dlatego, że była tak dobra... była paskudna *nie wyszło mi, zbyt mnie wkur...*. Bohaterowie to jakieś twory z tyłka.

Główny bohater niby walczy z pedofilią, handlem ludźmi itp. Morduje tych złych co to wykorzystują...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Coś jest nie tak. Pomysł aby opisać tamte wydarzenia jest naprawdę dobry, ale... No właśnie, ale. Autor poleciał po całości, zmienił sporo i właściwie mógłby napisać własną historię, bo ta tylko momentami łączy się z prawdziwą tragedią. Bardzo bolał mnie też sposób zapisu książki oraz tego jak autor skakał pomiędzy czasami i osobami w opisie sytuacji. Materiał był bardzo dobry, wykonanie... Pozostawia wiele do życzenia.

Coś jest nie tak. Pomysł aby opisać tamte wydarzenia jest naprawdę dobry, ale... No właśnie, ale. Autor poleciał po całości, zmienił sporo i właściwie mógłby napisać własną historię, bo ta tylko momentami łączy się z prawdziwą tragedią. Bardzo bolał mnie też sposób zapisu książki oraz tego jak autor skakał pomiędzy czasami i osobami w opisie sytuacji. Materiał był bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nigdy nie zrozumiem jak można zrobić coś takiego własnemu dziecku.

Nigdy nie zrozumiem jak można zrobić coś takiego własnemu dziecku.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Krótka opowiastka o minionych czasach, starych herosach i trollach z ideami.

Krótka opowiastka o minionych czasach, starych herosach i trollach z ideami.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To moje pierwsze spotkanie z książką autorki, ale czuję, że z wielką chęcią sięgnę po kolejne pozycje. Przedstawiona tu historia wstrząsnęła swego czasu Polską, autorka natomiast pokazała nam, że nic nie jest do końca takie jak przedstawiają nam media, a prawda może być ukryta o wiele głębiej.

To moje pierwsze spotkanie z książką autorki, ale czuję, że z wielką chęcią sięgnę po kolejne pozycje. Przedstawiona tu historia wstrząsnęła swego czasu Polską, autorka natomiast pokazała nam, że nic nie jest do końca takie jak przedstawiają nam media, a prawda może być ukryta o wiele głębiej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Ksiąka wciąga i to bardzo, jak już się człowiek zaczyta to przepadł na amen... a to zakończenie - niesamowite jak można pozostawić czytelnika z niedopowiedzeniami, na które ten nie będzie narzekał <3

Ksiąka wciąga i to bardzo, jak już się człowiek zaczyta to przepadł na amen... a to zakończenie - niesamowite jak można pozostawić czytelnika z niedopowiedzeniami, na które ten nie będzie narzekał <3

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Może ta książka trafiła do mnie w złym czasie... Zawiodłam się. Byłam do niej naprawdę pozytywnie nastawiona,ale teraz wiem, że ze spokojem mogłaby mieć te 200-300 stron.

Może ta książka trafiła do mnie w złym czasie... Zawiodłam się. Byłam do niej naprawdę pozytywnie nastawiona,ale teraz wiem, że ze spokojem mogłaby mieć te 200-300 stron.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam
Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam
Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustępuj na krok
Bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd
Ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po tobie"

Nie wiem czemu tak długo zwlekałam z przeczytaniem tej pozycji, być może bałam się, że znajomość ekranizacji przyćmi mi przyjemność czytania, ale na szczęście myliłam się.

Książka jest bardzo ciekawa, podobał mi się zabieg zmieniania narratora co drugi rozdział (raz ona, raz on), podobał mi się nagły zwrot akcji w części drugiej, podobało mi się nawet otwarte zakończenie. Polecam!

"Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam
Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam
Nie wierz nigdy kobiecie, nie ustępuj na krok
Bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd
Ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po tobie"

Nie wiem czemu tak długo zwlekałam z przeczytaniem tej pozycji, być może bałam się, że znajomość ekranizacji przyćmi mi przyjemność...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury Jacob Grimm, Wilhelm Grimm, Philip Pullman
Ocena 6,4
Baśnie Braci G... Jacob Grimm, Wilhel...

Na półkach: , ,

Książka przyjemna, szybko się czyta. Większość przedstawionych baśni znałam, kilka było dla mnie nowością (Kot, mysz i kiełbasa xD), ale czy one takie bez cenzury to ja nie wiem... Zupełnie inaczej pamiętam nieocenzurowaną wersję "Czerwonego kapturka" czy też "Śpiącej królewny" - o wiele bardziej makabryczne były.

Książka przyjemna, szybko się czyta. Większość przedstawionych baśni znałam, kilka było dla mnie nowością (Kot, mysz i kiełbasa xD), ale czy one takie bez cenzury to ja nie wiem... Zupełnie inaczej pamiętam nieocenzurowaną wersję "Czerwonego kapturka" czy też "Śpiącej królewny" - o wiele bardziej makabryczne były.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka przypadła mi do gustu - pomysł położenia głównej bohaterki do łóżka był takim absurdem, że nie miał prawa się nie udać. Do tego miejscami tak "wali" angielskim humorem, że moje serce się raduje. Nie mniej zakończenie... trochę na siłę, szczególnie jeśli chodzi o zamykanie wątków poszczególnych postaci.
Tak czy siak daję bardzo dobrą ocenę i polecam!

Książka przypadła mi do gustu - pomysł położenia głównej bohaterki do łóżka był takim absurdem, że nie miał prawa się nie udać. Do tego miejscami tak "wali" angielskim humorem, że moje serce się raduje. Nie mniej zakończenie... trochę na siłę, szczególnie jeśli chodzi o zamykanie wątków poszczególnych postaci.
Tak czy siak daję bardzo dobrą ocenę i polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona bajkami napisanymi pod pluszaki. Może nie rozumiem tylko tych dziwnych międzygatunkowych miłości, ale po za tym uznaję tę akcję za bardzo udaną.

Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona bajkami napisanymi pod pluszaki. Może nie rozumiem tylko tych dziwnych międzygatunkowych miłości, ale po za tym uznaję tę akcję za bardzo udaną.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przyjemna w obcowaniu, szybko się czyta - choć trwa to trochę, bo na raz wszystkich subkultur nie da się "wciągnąć".

Przyjemna w obcowaniu, szybko się czyta - choć trwa to trochę, bo na raz wszystkich subkultur nie da się "wciągnąć".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia... Fakt, książka wciąga, jest napisana przestępnym językiem i każdy bohater budzi jakieś emocje - tu mamy plusy.
Natomiast minusy. Autor co chwilę zmienia imiona pobocznych postaci, już wybaczam skakanie z imieniem psa z Reksia na Cezarego, ale żeby imię kochanki zmieniać? Po za tym kiedy w końcu zaginął mąż głównej bohaterki? Jak była w ciąży, jak dziecko było na tyle małe, że ma prawo nie pamiętać, czy może jednak jak już ogarniało i z ojcem na dachu spadające gwiazdy oglądało? Po za tym ilość nagromadzonych tragedii dotykających jedną osobę poraża i przytłacza, osobiście bym się nie podźwignęła, a główna bohaterka wstaje uśmiecha się i chyba zapomina o tym co się działo minutę temu... A już w ogóle zabił mnie test DNA na potwierdzenie tożsamości domniemanego zaginionego męża, którego dokonano na odcisku zębów (i to jest cacy) i... włosie z głowy żony. Że hę?!

Mam mieszane uczucia... Fakt, książka wciąga, jest napisana przestępnym językiem i każdy bohater budzi jakieś emocje - tu mamy plusy.
Natomiast minusy. Autor co chwilę zmienia imiona pobocznych postaci, już wybaczam skakanie z imieniem psa z Reksia na Cezarego, ale żeby imię kochanki zmieniać? Po za tym kiedy w końcu zaginął mąż głównej bohaterki? Jak była w ciąży, jak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki O duchach opowieści prawdziwe Ryūnosuke Akutagawa, F. Anstey, E.F. Baconsky, Edward Frederick Benson, Ann Bridge, Charles Dickens, Richard Hughes, Jerome K. Jerome, Mór Jókai, Rudyard Kipling, Ladislav Klíma, Władimir Odojewski, Leo Perutz, Edgar Allan Poe, A.T. Quiller-Couch, Jean Ray, A.E.D. Smith, William Somerset Maugham, Bram Stoker, Herbert George Wells, Henry S. Whitehead, Oscar Wilde, Andre Pieyre de Mandiargues, Anatole le Braz
Ocena 6,0
O duchach opow... Ryūnosuke Akutagawa...

Na półkach: ,

Ciekawa antologia opowiadań starszej daty. Nie mniej, choć pochodzą z nie tak współczesnych nam czasów to muszę przyznać, że znalazły się tam takie, przy których naprawdę można się lekko wystraszyć.

Nie mniej i tak za najlepsze uważam opowiadanie o starym młynie i jego wrednym lokatorze. Jerome K. Jerome stanął na wysokości zadania.

Ciekawa antologia opowiadań starszej daty. Nie mniej, choć pochodzą z nie tak współczesnych nam czasów to muszę przyznać, że znalazły się tam takie, przy których naprawdę można się lekko wystraszyć.

Nie mniej i tak za najlepsze uważam opowiadanie o starym młynie i jego wrednym lokatorze. Jerome K. Jerome stanął na wysokości zadania.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Historię można było zmieścić w kilku zaledwie rozdziałach. Wszelkie zbaczanie z tematu i dzikie dygresje prowadziły tylko do tego, że zaczynałam przeskakiwać przydługie opisy (a potem miałam wyrzuty sumienia, że tak robię).

Historię można było zmieścić w kilku zaledwie rozdziałach. Wszelkie zbaczanie z tematu i dzikie dygresje prowadziły tylko do tego, że zaczynałam przeskakiwać przydługie opisy (a potem miałam wyrzuty sumienia, że tak robię).

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mary Sue pełną gębą. Czy jest coś czego główna bohaterka nie umie? No ok, męża utrzymać nie umie, ale to nie jej wina bo to on jest ten wredny, zły i niedobry dziad... Kolejnych tomów z całą pewnością nie ruszę.

Mary Sue pełną gębą. Czy jest coś czego główna bohaterka nie umie? No ok, męża utrzymać nie umie, ale to nie jej wina bo to on jest ten wredny, zły i niedobry dziad... Kolejnych tomów z całą pewnością nie ruszę.

Pokaż mimo to

Okładka książki Wielka księga Kubusia Puchatka David Benedictus, Alan Alexander Milne
Ocena 8,4
Wielka księga ... David Benedictus, A...

Na półkach: , , , ,

Żałuję, że dopiero teraz sięgnęłam po "Kubusia Puchatka", dobrze, że mam w domu małego czytelnika i to on popycha mnie w stronę książeczek dla dzieci.
Uważam, że ta książeczka trafi do każdego, dużego czy też małego bo przecież "nie ma osobnej literatury dla dzieci i dla dorosłych, tak jak nie ma dla nich osobnej czekolady. Jeśli literatura jest dobra, czytają ją z równym zainteresowaniem dzieci i dorośli. - Maurice Carême".
A książeczki o Misiu o Bardzo Małym Rozumku przekazują wiele uniwersalnych i pedagogicznych treści.

Żałuję, że dopiero teraz sięgnęłam po "Kubusia Puchatka", dobrze, że mam w domu małego czytelnika i to on popycha mnie w stronę książeczek dla dzieci.
Uważam, że ta książeczka trafi do każdego, dużego czy też małego bo przecież "nie ma osobnej literatury dla dzieci i dla dorosłych, tak jak nie ma dla nich osobnej czekolady. Jeśli literatura jest dobra, czytają ją z równym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zupełnie nie rozumiem zachwytów, które towarzyszą tej książce. Jeśli to miał być podręcznik szkolny, to bardzo ubogi i do tego wydany w formie broszurki. Dałam cztery gwiazdki bo czuję sentyment do serii, jednakże uważam tę książkę za "odcinanie kuponów".

Zupełnie nie rozumiem zachwytów, które towarzyszą tej książce. Jeśli to miał być podręcznik szkolny, to bardzo ubogi i do tego wydany w formie broszurki. Dałam cztery gwiazdki bo czuję sentyment do serii, jednakże uważam tę książkę za "odcinanie kuponów".

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pięknie przedstawione przypowiastki dotyczące życia rodzinnego. Lekkość pióra księdza Twardowskiego sprawiła, że lektura tej pozycji była nie tylko przyjemnością, ale i ciekawym, a nawet pouczającym doświadczeniem. Nie ukrywam, że kilka razy książeczka ta doprowadziła mnie do wzruszenia.

Pięknie przedstawione przypowiastki dotyczące życia rodzinnego. Lekkość pióra księdza Twardowskiego sprawiła, że lektura tej pozycji była nie tylko przyjemnością, ale i ciekawym, a nawet pouczającym doświadczeniem. Nie ukrywam, że kilka razy książeczka ta doprowadziła mnie do wzruszenia.

Pokaż mimo to