Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ada Nirska należy do śmietanki towarzyskiej Warszawy. Jest gwiazdą, błyszczy, wszyscy ją podziwiają, a kariera nabiera rozpędu. Ona jednak żyje w ciągłym strachu zagrożenia. Obawia się wrogów, ma liczne tajemnice, które nie mogą wyjść na światło dzienne. Wojna zmienia wszystko. Pojawiają się nowe zagrożenia. Ale też szanse na wyrównanie rachunków.
Róża otrzymuje spadek po swojej babci, która była przyrodnią siostrą Ady Nirskiej. Szuka ich wspólnych spadkobierców i próbuje rozwikłać zagadki z przeszłości. W jej życiu pojawia się tajemniczy Georg von Mikanowski, który również żąda odpowiedzi. Twierdzi, że Nirska zamordowała jego ojca. Róża za wszelką cenę pragnie poznać odpowiedzi na wciąż pojawiające się pytania. Z pomocą przychodzą jej dwaj ważni w jej życiu mężczyźni Przemek i Maks.
Jak wiecie jestem sroką okładkową i jak tylko zobaczyłam tą okładkę, a do tego w opisie przeczytałam, że część historii rozgrywa się w okresie międzywojennym i podczas wojny, nie potrafiłam przejść obok tej książki obojętnie. Tylko, że to ostatni tom serii. Byłam przekonana, że ta część opowiada o innych postaciach niż poprzednich. Tak nie było i zaczęłam poznawać tą historię... od końca. Przyznaję mój błąd i to duży, bo powinnam byłą to sprawdzić, a nie coś z góry zakładać. No ale cóż, już się stało, nic z tym nie zrobię. Chociaż jednak nie. Naprawię to bardzo szybko, bo z pewnością sięgnę po kolejne, a właściwie to poprzednie tomy. No ale zacznijmy od początku...
Seria ta rozgrywa się w dwóch ramach czasowych. Mamy Adę Nirską i Różę. Obie te bohaterki pokochałam całym sercem. Choć to silne kobiety, były bardzo zagubione. Róża nie potrafiła rozeznać się w swoich uczuciach, a Ada choć znała je bardzo dobrze, to obawiała się pozwolić sobie na szczęście. Co mnie tu urzekło poza bohaterkami? Wszystko! Dosłownie wszystko. Liczne tajemnice, wciąż rodzące się pytania, klimat międzywojennej Warszawy. Ci wszyscy ludzie cieszący się z życia, niewierzący w wybuch wojny, pełni optymizmu i buty. Spodziewałabym się, że będę się irytowała ich naiwnością, bo przecież dla wielu wybuch wojny był oczywisty. Ale mi po prostu udzieliła się ta ich wiara. Zwróciłam uwagę na to jak pokochałam te bohaterki, ale nie wspomniałam o najważniejszym. Ich kreacja byłą niesamowita. Miałam wrażenie jakby te wszystkie osoby z przeszłości były prawdziwe. Jakby Ada Nirska była rzeczywista i autorka opowiedziała jej historię, a nie ją wymyśliła. Byłam i wciąż jestem nią oczarowana. Ona mnie zainspirowała. Aż mam ochotę przenieść się w czasie, rozpływać się w jej blasku, słuchać jak śpiewa, pójść do teatru na jej występ... Niestety nie mogę ale dzięki autorce na chwilę mogłam poznać ten smak czytając tą powieść i jestem jej za to ogromnie wdzięczna.

Ada Nirska należy do śmietanki towarzyskiej Warszawy. Jest gwiazdą, błyszczy, wszyscy ją podziwiają, a kariera nabiera rozpędu. Ona jednak żyje w ciągłym strachu zagrożenia. Obawia się wrogów, ma liczne tajemnice, które nie mogą wyjść na światło dzienne. Wojna zmienia wszystko. Pojawiają się nowe zagrożenia. Ale też szanse na wyrównanie rachunków.
Róża otrzymuje spadek po...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Elfickie romantasy? Nie mogłam tego odpuścić. Od razu Wam powiem, że zupełnie inaczej sobie wszystko wyobrażałam. Liczyłam na zakazany romans, chemię, uczucie, trochę napięcia... i w zasadzie to dostałam, ale tutaj było coś jeszcze - no wiało toksycznością na kilometr. Relacja Callie i Mendaxa była strasznie toksyczna. On chciał ją zabić, ciągle wyrażał się do niej w okropny sposób, trochę w myślach przedstawiał swoją obsesję na jej punkcie, a później nie wiadomo skąd zaczął pałać gorącymi uczuciami. No nie kupiłam tego. Z Callie było jeszcze gorzej, bo to ona była ofiarą, która zaczyna się zakochiwać w swoim oprawcy. No nie przekonało mnie to. Zbyt długo ciągnęła się ta negatywna relacja, żebym potem mogła uwierzyć w miłość. Nie kupiłam tego. Ale żeby nie było to, właśnie te wątki z końca książki pokochałam, szczególnie, że wszystko okazało się zupełnie inaczej niż przez całą fabułę, że wiele wątków było skrytych w tajemnicy, że zarówno Callie jak i Mendax mieli swoje tajemnice i tak na prawdę ta historia się dopiero zaczyna, a tom pierwszy był zaledwie wstępem. Trochę szkoda, ze trwał on tak długo, jak dla mnie to do czasu wyzwania Callie całe długie rozdziały opisujące jej pobyt w lochu mogłyby być skrócone do jednego.

Elfickie romantasy? Nie mogłam tego odpuścić. Od razu Wam powiem, że zupełnie inaczej sobie wszystko wyobrażałam. Liczyłam na zakazany romans, chemię, uczucie, trochę napięcia... i w zasadzie to dostałam, ale tutaj było coś jeszcze - no wiało toksycznością na kilometr. Relacja Callie i Mendaxa była strasznie toksyczna. On chciał ją zabić, ciągle wyrażał się do niej w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Marie Josephe Rose urodziła się na Martynice. Musiała jednak uciekać stamtąd przed zamieszkami. Kila lat wcześniej opuścił ją mąż, uprzednio oskarżając o niewierność. Kobieta sama musi stawić czoła losowi. Wraz z córką i byłą służącą przyjeżdża do Paryża, w której czuć już przedsmak rewolucji.
Marie Rose szybko się przekonuje, że w Paryżu także nie jest bezpieczna. Oskarżona o wrogość wobec rewolucji, trafia do jednego z klasztorów przerobionych na więzienie. Żyje tam kilka miesięcy w brudzie i strachu. Wie, że czeka ją gilotyna, jednak nie zamierza się poddać. Pragnie stamtąd uciec, pragnie żyć i zobaczyć swoje dzieci.
Pokochałam Józefinę. To bardzo silna kobieta, która za wszelką cenę próbowała przetrwać i zapewnić najlepsze życie swoim dzieciom. Pokochałam ją za tą siłę, za niezłomność, za to, że nigdy się nie poddawała, chociaż sytuacja wydawała się beznadziejna. Była w niej też wrażliwość, troska. Była bardzo kobieca, pełna życia. Była wyjątkową kobietą. Całą powieść czytałam z wielką przyjemnością, jednak już grubo za połową, kiedy w życiu Józefiny pojawił się Napoleon, historia tak mnie wciągnęła, że nie potrafiłam się od niej oderwać. Po przeczytaniu, cały czas miałam ją w głowie, wracałam myślami do pięknych momentów... Postanowiłam od razu poszukać naukowych artykułów o tej parze i niestety zawiodłam się. Tutaj cała historia (do momentu ślubu) wyglądała pięknie, a w rzeczywistości aż tak pięknie nie było. W rzeczywistości Józefina nie była taką cudowną kobietą, tylko zadufaną w sobie kokietką, dla której ważne były tylko jej korzyści. Napoleon również w rzeczywistości nie był tak wspaniały jak w powieści. Trochę mnie to rozczarowało, bo bardzo polubiłam te postaci z kart powieści i szkoda, że nie odzwierciedlały one w pełni tych rzeczywistych. Niemniej jednak powieść zdecydowanie polecam osobom, które lubią książki z historią w tle.

Marie Josephe Rose urodziła się na Martynice. Musiała jednak uciekać stamtąd przed zamieszkami. Kila lat wcześniej opuścił ją mąż, uprzednio oskarżając o niewierność. Kobieta sama musi stawić czoła losowi. Wraz z córką i byłą służącą przyjeżdża do Paryża, w której czuć już przedsmak rewolucji.
Marie Rose szybko się przekonuje, że w Paryżu także nie jest bezpieczna....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Duńska księżniczka Maria, zwana przez bliskich Minnie, była zbuntowaną nastolatką. Pomagała swojej siostrze przygotować się do zamążpójścia, marząc o małżeństwie z miłości. Ją jednak też niebawem miało czekać małżeństwo. Miała poślubić carewicza Mikołaja, którego darzyła wielkim uczuciem. Niestety, niespodziewany wypadek sprawił, że zmuszona była poślubić jego brata Aleksandra, któremu nie była już tak przychylna.
Maria cieszyła się dużym autorytetem w carskiej Rosji. Po śmierci męża trudno było jej się pogodzić z utratą stanowiska nowymi rządami sprawowanymi przez jej syna i nielubianą synową, z którą była w wiecznym konflikcie. Maria zdawała sobie sprawę, że wpływy Rasputina na Aleksandrę, nie poprawi pogarszającej się sytuacji w Rosji.
Nigdy nie interesowałam się carską Rosją, biografię cara Aleksandra czytałam z przymusu, na zaliczenie lektury na studiach. Ale bardzo lubię czytać o kobietach, które ciekawią mnie o wiele bardziej niż historia gospodarki, polityka, czy wojny. Wolę poznawać to wszystko z perspektywy kobiety, która wówczas żyła, która tego doświadczała. I w ten sposób została opowiedziana ta historia, z punktu widzenia Mari. Wraz z nią przeżywałam wszystkie wydarzenia. Maria nie wzbudziła mojej sympatii, wydawała mi się bardzo wyniosła, wszystkich dookoła obarczała winą, a siebie wybielała ale mimo to z przyjemnością śledziłam jej losy, za jej pośrednictwem poznawałam wydarzenia. Powieść została napisana dobrze, ale muszę się przyczepić, że wiele wydarzeń było przedstawianych bardzo pobieżnie, skrótowo. Nie zostały też dobrze uwypuklone wady Marii, mam wrażenie, że bardziej oberwało się w tej powieści synowej Marii, której ona nienawidziła. Co prawda, w posłowiu było o tym wspomniane, ale szkoda, że nie zostało to lepiej wyrażone w całej historii. Niemniej jednak cieszę się, że miałam okazję przeczytać tą historię i mam w planach dalej zgłębiać historię tego rodu.

Duńska księżniczka Maria, zwana przez bliskich Minnie, była zbuntowaną nastolatką. Pomagała swojej siostrze przygotować się do zamążpójścia, marząc o małżeństwie z miłości. Ją jednak też niebawem miało czekać małżeństwo. Miała poślubić carewicza Mikołaja, którego darzyła wielkim uczuciem. Niestety, niespodziewany wypadek sprawił, że zmuszona była poślubić jego brata...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Izabella Mrówczyńska jest początkującą bizneswoman. Prowadzi firmę wraz z przyjaciółką męża Darią. Kobieta nie wie nic o ich wspólnej przeszłości, jednakże czuje, że oboje coś ukrywają. Nie ma jednak czasu na zajmowanie się tą sprawą, bowiem leci w podróż służbową do Palermo.

Diavolo, szykuje się do ślubu z córką szefa wpływowej miejscowej rodziny, który zbliża się wielkimi krokami. Jego narzeczona się niecierpliwi i nalega, aby uczestniczył w przygotowaniach. Mężczyzna postanawia zatrudnić wedding planerkę aż z Polski. W ten sposób Diavolo poznaje Izabellę, która robi na nim duże wrażenie.

Boski Diavolo to romans mafijny, ale został napisany z taką lekkością, że ten mafijny klimat był wyczuwalny bardzo delikatnie. Powieść zafascynowała mnie, może nie od pierwszych stron, bo podchodziłam do niej na początku jak do jeża, ale z pewnością od pierwszych rozdziałów. Czytałam ją z wielkim zaciekawieniem i dosłownie pochłonęłam w kilka godzin. Podczas czytania miałam okazję poczuć całą gamę emocji. Akcja pędziła jak szalona, by momentami zwolnić przed kolejną bombą emocjonalną. W życiu bohaterów sporo się działo. Izabella na Sycylii zaczęła poznawać samą siebie, odkryła także prawdę o swoim małżeństwie. W pewnym momencie tyle się wszystkiego działo na raz, że aż byłam w szoku. Po przeczytaniu książki, długo nie mogłam przestać o niej myśleć i zdecydowanie jestem ciekawa dalszych losów bohaterów.

Izabella Mrówczyńska jest początkującą bizneswoman. Prowadzi firmę wraz z przyjaciółką męża Darią. Kobieta nie wie nic o ich wspólnej przeszłości, jednakże czuje, że oboje coś ukrywają. Nie ma jednak czasu na zajmowanie się tą sprawą, bowiem leci w podróż służbową do Palermo.

Diavolo, szykuje się do ślubu z córką szefa wpływowej miejscowej rodziny, który zbliża się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Hayley West straciła ukochanego, który ją zdradził, przyjaciółkę, z którą narzeczony ją zdradził, pieniądze, które wydała na wesele, pracę i zajęcie, które było jej pasją. Już nic nie trzymało jej w Seattle. Postanowiła wsiąść z starego mustanga siostry, zabrała swoją siostrzenicę i wyruszyła do Chicago, by zacząć wszystko od nowa.

Pech chciał, że po drodze, w miasteczku Heart's Edge, zepsuł się jej samochód. Kiedy czekała na naprawę auta , los zetknął ją z Warrenem Fordem w nieprzyjemnych okolicznościach. Mężczyzna przybył do swojego rodzinnego miasteczka, by rozwikłać sprawę śmierci siostry. Nie są mu potrzebne komplikacji, a właśnie tym dla niego jest pojawienie się pięknej kobiety, o której nie może przestać myśleć, i dziecka w miasteczku. Warren próbuje zmusić ją do wyjazdu z Heart's Edge, by nie wplątała się w jego problemy, jednak Haley nie tak łatwo da się pozbyć...

Kiedy zobaczyłam okładkę i opis tej książki, miałam nadzieję na historię tych pokroju Penelope Ward albo Penelope Douglas, a no cóż, zawiodłam się. I nie problem w tym, że książka nie przypominała mi powieści tych autorek, ale zupełnie do mnie nie przemówiła. Liczyłam, że będzie tutaj tajemnicze śledztwo, małomiasteczkowy klimat, piękna trudna i bolesna historia miłosna, a wyszedł z tego trochę taki gniot. Klimat małomiasteczkowy był bardzo słabo wyczuwalny, w śledztwo śmierci siostry Warrena jakoś nie potrafiłam się zaangażować, a wątek romantyczny sprowadzony został do tematów seksualnych. Oboje ciągle tylko myśleli o tym jak to drugie ich pociąga, jak nie mogą przestać o tym myśleć, aż ostatecznie skończyło się na wielu opisach zbliżeń, które niezbyt przypadły mi do gustu. Jedynym plusem są tutaj postacie drugoplanowe, które wprowadzają lekki powiew świeżości w tej historii. Szkoda, że autorka nie poświęciła im więcej uwagi. Całą książkę przeczytałam bardzo szybko, ale to tylko ze względu na to, że chciałam ją mieć jak najszybciej za sobą.

Hayley West straciła ukochanego, który ją zdradził, przyjaciółkę, z którą narzeczony ją zdradził, pieniądze, które wydała na wesele, pracę i zajęcie, które było jej pasją. Już nic nie trzymało jej w Seattle. Postanowiła wsiąść z starego mustanga siostry, zabrała swoją siostrzenicę i wyruszyła do Chicago, by zacząć wszystko od nowa.

Pech chciał, że po drodze, w miasteczku...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rodzina Kissen należała do wyznawców morskiego boga Osidisena. Wszyscy zginęli złożeni w ofierze przez swoich sąsiadów dla bogini ognia. Ocalała jedynie Kissen, która znienawidziła bogów i stała się ich zabójczynią. Teraz żyje w krainie, której król zabronił czcić bóstwa i ma pełne ręce roboty. Pewnego dnia trafia do niej dziewczynka, do której przywiązane jest bóstwo niewinnych kłamstewek...
Elogast, weteran wojny z bogami, przed laty porzucił miecz i zajął się piekarstwem. Na prośbę króla, a zarazem przyjaciela decyduje się jeszcze raz sięgnąć po miecz i wyrusza w trudną wyprawę. Na swojej drodze spotyka bogobójczynię, małą dziedziczkę wysokiego rodu, która straciła bliskich oraz jej małego boga...
Jakiś czas temu recenzowałam książkę o bogach jakich już znamy, bogach Olimpu, chociaż przedstawionych w trochę innym świetle. Teraz przyszedł czas na bogobójczynię i zupełnie innych bogów. Mamu tu boginię ognia, boga niewinnych kłamstewek, boga morza, boginię piękności i wielu wielu innych. Mają oni swoje świątynie, wyznawców, którzy składają im dary, w zamian które oni obdarzają swoich wyznawców darami. To zupełnie nowy świat i nowi bogowie. Poza tą nowością, ogromnym plusem jest dla mnie to, że możemy poznawać historię z czterech perspektyw - Kissen, Elogasta, dziewczynki Inary i jej małego bożka Skediego. Każde z nich inaczej patrzy na sytuację w jakiej się znajdują, każde ma inne cele, uczucia i spojrzenie na sytuacje w jakich sie znajdują i nie sposób ich nie polubić. Gdybym miała się zastanowić, które z nich jest moim ulubionym, nie potrafiłabym wybrać. Każde z nich jest zupełnie inne, wyznaje różne wartości, z któymi się zgadzałam lub nie, ale żadne z noch nie zajęło wyjątkowego miejsca z moim sercu pomimo, że polubiłam ich wszystkich. Jedynym małym minusem tej powieści było umieszczenie wątku romantycznego. Było go niewiele na szczęście, ale wydawał się on wymuszony i wciśnięty na siłę. O wiele bardziej podobała mi się przyjaźń wiążąca bohaterów, co jest rzadkością, bo jak wiecie, ja kocham wątki romantyczne. Niemniej jednak przez ten mały minus powieść nie ucierpiała i z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu.

Rodzina Kissen należała do wyznawców morskiego boga Osidisena. Wszyscy zginęli złożeni w ofierze przez swoich sąsiadów dla bogini ognia. Ocalała jedynie Kissen, która znienawidziła bogów i stała się ich zabójczynią. Teraz żyje w krainie, której król zabronił czcić bóstwa i ma pełne ręce roboty. Pewnego dnia trafia do niej dziewczynka, do której przywiązane jest bóstwo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyszedł marzec, poczułam wiosnę i... zaczęło mnie nosić. Włochy to mój ulubiony kraj podróżniczy i nie tylko. Już od kilku lat zakochana jestem we Włoskim jedzeniu, języku, kulturze, zabytkach... no we wszystkim. Do tej pory miałam okazję zobaczyć jedynie Jezioro Como, ale w tym roku planuję udać się w inne miejsce, jeszcze nie zdecydowałam jakie. Korzystając z tego, że zaczynam szukać kolejnego wyjątkowego zakątka w tym kraju, przychodzę do Was z recenzją przewodnika po Toskani i Wenecji.
Toskania to jedna z największych i najważniejszych krain historycznych kraju. Jest tam wiele zabytków, winnic, gajów oliwnych i dróg obsadzonych cyprysami. Jak ja kocham cyprysy! Kiedy patrzę na te wszystkie zdjęcia, to dosłownie czuję ten spokój tych urokliwywch miejsc. To miejsca, gdzie moża spacerować w zadumie, rozkoszować się czystym świeżym powietrzem i cieszyć oczy pięknymi widokami. Oczywiście nie brakuje tam większych miast z licznymi zabytkami, jak Florencja, Siena czy Piza. Z kolei Wenecja jest jednym z najczęściej odwiedzanych miast świata. I nic dziwnego, jest niezwykła. Gdzie indziej mamy domy na wodzie?Do tego mamy słynny karnawał i urocze mostki i możliwość pływania gondolą. Nie da się tego nie pokochać.
Ten przewodnik zawiera dużo przydatnych informacji - wskazówki co do wyboru czasu podróży i środków transportu, opisy ciekawych miejsc, które warto zwiedzić, polecenia noclegów czy lokali gastronomicznych, adresy oraz linki do informacji turystycznych, a także mnóstwo ciekawostek historycznych, o obchodzonych świętach, sytuacji ludności żydowskiej dawniej,czy lokalnych potrawach oraz trunkach. Zostało tu zawarte wszystko co potrzeba, by móc bez niespodzianek wybrać się samodzilenie w podróż po tych niesamowitych miejscach. Całość dopełniają piękne zdjęcia i liczne ciekawostki.

https://recenzjekrolewskie.blogspot.com/2024/03/toskania-i-wenecja.html

Przyszedł marzec, poczułam wiosnę i... zaczęło mnie nosić. Włochy to mój ulubiony kraj podróżniczy i nie tylko. Już od kilku lat zakochana jestem we Włoskim jedzeniu, języku, kulturze, zabytkach... no we wszystkim. Do tej pory miałam okazję zobaczyć jedynie Jezioro Como, ale w tym roku planuję udać się w inne miejsce, jeszcze nie zdecydowałam jakie. Korzystając z tego, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mike, były policjant i przyjaciel Jacka, przybywa do Virgin River, by wyleczyć ranę postrzałową i odzyskać spokój ducha. Podczas ślubu Jacka poznaje lepiej Brie, jego siostrę, która też przeżywa trudny okres.
Brie jest świeżo po rozwodzie. Nie układa jej się także w życiu zawodowym. Właśnie przegrała sprawę. Nie udało jej się doprowadzić do skazania seryjnego gwałciciela. Niedługo potem niedoszły skazaniec czyni ją swoją kolejną ofiarą. Brie trafia do szpitala. Niestety rany psychiczne goją się o wiele dłużej niż te fizyczne. Mike staje się dla niej oparciem, rozmawia z nią i stara się przywrócić jej normalne życie. Razem nabierają zaufania do świata i do ludzi.
Tęcza nad doliną to trzeci tom serii o Virgin River, a zarazem mój ulubiony tom. Dlaczego ulubiony? Ciężko mi to sprecyzować, ale Brie i Mike, ich historie i ich wspólna historia trafiły do mojego serca. Uwielbiam Brie za jej siłę, chociaż po tylu przejściach często się rozpadała. Uwielbiam Mike'a za jego waleczność o kobietę, na której mu zależy. Bardzo ciekawe były także wątki poboczne, dzięki którym miałam okazję lepiej poznać pozostałych mieszkańców Virgin River i poczuć klimat tego miasteczka całą sobą. Nie mogę pominąć milczeniem zakończenia powieści, która tylko zaostrzyła mój apetyt na poznanianie dalszych historii Virgin River.

Zachęcam także do oglądnięcia serialu o tym samym tytule na Netflixie. Jest dosyć luźno powiązany z fabułą książek, ale ma ten sam klimat i wiele wspólnych wątków i tych samych bohaterów, do których nie sposób nie poczuć sympatii.

Mike, były policjant i przyjaciel Jacka, przybywa do Virgin River, by wyleczyć ranę postrzałową i odzyskać spokój ducha. Podczas ślubu Jacka poznaje lepiej Brie, jego siostrę, która też przeżywa trudny okres.
Brie jest świeżo po rozwodzie. Nie układa jej się także w życiu zawodowym. Właśnie przegrała sprawę. Nie udało jej się doprowadzić do skazania seryjnego gwałciciela....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Maks jest człowiekiem sukcesu. Ciężko pracował, by osiągnąć wysoką pozycję. Przez to wszystko zupełnie poświęcił życie osobiste. Nigdy nie widział w tym nic złego, jednak jego rodzina chciałaby, że znalazł sobie dziewczynę. W jego głowie rodzi się chytry plan, by znaleźć taką kobietę, która przez pewien czas udawałaby przed jego bliskimi jego partnerkę.

Elżbieta jest kobietą, która nie pragnie spektakularnego życia. Wciąż mieszka w wynajętym wraz z koleżanką ze studiów mieszkaniu, pracuje w muzeum przy pilnowaniu eksponatów. Jej rodzice są nią rozczarowani, że nie odnosi większych sukcesów, a jej to rozczarowanie coraz bardziej ciąży. Gdy poznany w kawiarni mężczyzna proponuje jej, by udawała jego dziewczynę, Elżbieta dostrzega w tym szansę na przeżycie nowej przygody i pokazanie rodzicom, że nie jest tak beznadziejna jak uważają.

Nic mnie tak nie rozgrzewa w te zimne jesienno-zimowe miesiące jak dobre książki, w których pierwsze skrzypce gra ciepła romantyczna historia. Właśnie ta powieść do takich należy. Bo przecież nie trudno się domyślić, że udawane uczucia zaczną zmieniać się w realne i to wszystko skomplikuje tak prosty plan. Poznałam już niejedną taką historię, ale ta mnie ujęła w zupełnie inny sposób. Zazzywczaj w takich historiach największą rolę odgrywała namiętność. Tutaj było inaczej. Tutaj była przyjaźń między bohaterami i troska o tą drugą osobę. Pomimo licznych kłótni i nieporozumień, ich relacja była spokojna, wyważona. Podczas czytania czułam błogie ciepło, otulałam się tą historią niczym cieplutkim kocem i nie chciałam się z nią rozstawać.

Maks jest człowiekiem sukcesu. Ciężko pracował, by osiągnąć wysoką pozycję. Przez to wszystko zupełnie poświęcił życie osobiste. Nigdy nie widział w tym nic złego, jednak jego rodzina chciałaby, że znalazł sobie dziewczynę. W jego głowie rodzi się chytry plan, by znaleźć taką kobietę, która przez pewien czas udawałaby przed jego bliskimi jego partnerkę.

Elżbieta jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wallis Simpson została skrzywdzona w pierwszym małżeństwie. Jej drugi mąż był wspaniałym człowiekiem. Troszczył się o nią i pragnął ją uszczęśliwić, chociaż nie do końca mu się to udawało. Wallis pragnęła od życia całej jego pełni. Pragnęła błyszczeć, bywać w towarzystwie, pragnęła wystawnego życia, uwagi ludzi, ekscentryzmu, śmiechu i zabawy. Dzięki odrobinie szczęścia zostaje zaproszona do prywatnej posiadłości księcia Walii, następcy tronu. Kobieta bardzo szybko zyskuje uwagę księcia Dawida. Wnosi powiew świeżego powietrza w jego środowisko. Między nimi zawiązuje się przyjaźń, która z czasem zaczyna przeradzać się w miłość.
Niedługo później umiera Jerzy V, co przesądza o dalszym biegu wydarzeń. Dawid zostaje królem. Ku przerażeniu Wallis oznajmia, że wcale nie zamierza się z nią rozstać a na domiar tego postanawia ją poślubić. Na kobietę spada wiele oszczerstw, nienawiść rodziny królewskiej i jej zwolenników. Bajkowy romans zmienia się w koszmar. Król postanawia zrzec się tronu. Wallis, "Ta Kobieta", oskarżona zostaje o powód upadku monarchii...
Narracja tutaj prowadzona jest dwutorowo. Z perspektywy Wallis kiedy poznaje Dawida oraz Wallis po jego śmierci. O wiele więcej zostało opisanych wydarzeń z jej młodości, niż starości i to one dostarczyły mi tylu wrażeń, ale również było kilka tych z późnego okresu jej życia, które bardzo zapadły mi w pamięć. Pokazana została cała rodzina królewska. Królowa Elżbieta, która w latach 70. ubierała się bez jakiegokolwiek gustu, książę Filip, który był okropnym chamem, książę Karol, który był bardzo pogubiony w życiu, walczyły w nim powinności z głosem serca, oraz matka królowej Elżbiety. Chciałabym poświęcić jej chwilę uwagi, bo już w poprzedniej powieści "Królewska guwernantka" nie zyskała mojej sympatii. Była żądna władzy, samolubna, nie słuchała żadnych rad, liczyło się tylko jej zdanie, potrafiła być mściwa. Tym razem jeszcze bardziej ją znienawidziłam. Od początku była wrogo nastawiona do Wallis, nawet kiedy Dawid jeszcze nie miał z nią romansu. Ba! Była zaprzyjaźniona z jego ówczesną kochanką. A nie mogła przecież wiedzieć, że to Wallis kiedyś zajmie jej miejsce. To był dla mnie szok!

Kiedy sięgałam po tą powieść, nie spodziewałam się tylu emocji, że ta książka tak bardzo mnie pochłonie. Oczywiście zarwałam dla niej noc. Byłam wykończona po pracy kiedy zaczynałam ją czytać, ale nie potrafiłam jej odłożyć. Ciągle goniło mnie pytanie: co będzie dalej? Jak się to skończy? Niby wiedziałam, że będą razem, że Dawid zrezygnuje z korony, bo przecież to już się wydarzyło, o tym wszyscy wiemy. Tylko, że ja nie znałam wszystkich szczegółów, perspektywy Wallis, jej uczuć i emocji, a tak bardzo chciałam je poznać. Wiedziałam, że nie zasnę, jeśli nie poznam ich wszystkich. Kiedy kończyłam czytać tą książkę, ciężko było mi się z nią rozstać, ciągle trzymałam ją w rękach i jeszcze przeżywałam to wszystko. Wiem, że nie przedstawiono tutaj w pełni życia Wallis, czytałam o różnych wątkach z jej życia, których tu nie przedstawiono lub przedstawiono pobieżnie i będę chciała ich lepiej poznać. To właśnie ta książka mnie do tego zainspirowała. Chcę lepiej poznać Wallis. Do tej powieści z pewnością też jeszcze wrócę.

Wallis Simpson została skrzywdzona w pierwszym małżeństwie. Jej drugi mąż był wspaniałym człowiekiem. Troszczył się o nią i pragnął ją uszczęśliwić, chociaż nie do końca mu się to udawało. Wallis pragnęła od życia całej jego pełni. Pragnęła błyszczeć, bywać w towarzystwie, pragnęła wystawnego życia, uwagi ludzi, ekscentryzmu, śmiechu i zabawy. Dzięki odrobinie szczęścia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Snow Hawley jest córką bossa narkotykowego w Irlandii i chociaż jej ojciec jest bardzo znany i niebezpieczny, to jej dzieciństwo i młodość upłenęły względnie normalnie. Dziewczyna wychowywała się jakby poza tym brudnym światem. Przyszedł jednak czas kiedy musiała do niego wkroczyć. Stała się gwarantem jego sojuszu z angielskim posiadaczem kasyn. A co może być lepszym gwarantem niż ślub?
Kiedy Snow staje na ślubnym kobiercu tlą się w niej resztki nadziei na udane małżeństwo. Marzy o wielkiej miłości, jaką zna z książek. Wierzy, że Aziel okaże się księciem z bajki, który ją uratuje. Aziel jednak nie jest księceim z bajki. Jest twardym mężczyzną, który w dniu ślubu patrzy na Snow z obojętnością i chłodem. To do reszty rujnuje marzenia dziewczyny. Musi się pogodzić z tym, że nie doświadczy wielkiej miłości, a będzie w domu męża jedynie dodatkiem...
Przeczytałam wiele romansów mafilnych i wiele z nich mnie rozczarowało, ale nie ten. Co ta książka ma w sobie takiego? Jest inna. Nie ma tu tyle przemocy, rozlewania krwi i gangsterskich porachunków, co w innych powieściach. Z kolei mamy tu dużo emocji i uczuć. Snow to dziewczyna pełna energii i woli walki, chociaż początkowo tego nie widać. Bardzo ją polubiłam, chociaż bywały momety, że miałam jej dość. Często zmieniała zdanie, ciągle sobie coś obiecywała, a potem nie dotrzymywała tych obietnic. W takich momentach miałam ochotę nią potrząsnąć. Aziel z kolei bardzo zamknięty w sobie mężczyzna, nie pozwalał sobie na miłość. Krzywdził swoją żonę, bo uważał, że uczucia to słabość i bez nich będzie im lepiej. Na początku Aziel nie zyskał mojej sympatii. Był gruboskórny, okrutny i przemocowy. Z czasem jednak pokochałam go, by ostatecznie bardzo się nim rozczarować. Ale to nie koniec tej historii. A ja z niecierpliwością wyczekuję już kolejnego tomu, by dowiedzieć się jak potoczą się dalsze losy bohaterów.

Snow Hawley jest córką bossa narkotykowego w Irlandii i chociaż jej ojciec jest bardzo znany i niebezpieczny, to jej dzieciństwo i młodość upłenęły względnie normalnie. Dziewczyna wychowywała się jakby poza tym brudnym światem. Przyszedł jednak czas kiedy musiała do niego wkroczyć. Stała się gwarantem jego sojuszu z angielskim posiadaczem kasyn. A co może być lepszym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wokół carycy Katarzyny II narosło wiele kontrowersji. Wśród Polaków chyba najchętniej słychać, że jej kochankiem był Stanisław August Poniatowski. Jest ona raczej znienawidzona jako jedna z zaborczyń Polski i chyba mało kto interesuje się jaka była naprawdę i jak wyglądało jej życie. A trzeba przyznać, że to barwna postać, którą warto poznać.
Katarzyna nie miała udanego małżeństwa z Piotrem. Zachowywał się dziecinnie, był okrutny dla zwierząt i zupełnie nie interesowało go spłodzenie potomstwa. Z kolei Katarzyna była bardzo ambitna, interesowała się polityką i wypełniała pustkę po mężu licznymi kochankami. Wokół tego również narosło wiele mitów, o których pisze autor.
Muszę powiedzieć, że jestem bardzo rozczarowana tą książką. Przede wszystkim jest to fikcja literacka, chociaż ma charakter paradokumentalny. W głównej mierze raził mnie tu język. Był taki zbyt współczesny, przez co wszystko wydawało się takie sztuczne i wymuszone. Zupełnie nie czułam tego klimatu, tej intymności, realiów w jakich żyli Katarzyna i Poniatowski. Przeszkadzały mi też hasztagi, których było bardzo dużo. Gryzły się one z opisywanymi wydarzeniami. Miłym urozmaiceniem okazały się załączone portrety i zdjęcia miejsc, niemniej jednak to za mało, by uratować tą książkę.

Wokół carycy Katarzyny II narosło wiele kontrowersji. Wśród Polaków chyba najchętniej słychać, że jej kochankiem był Stanisław August Poniatowski. Jest ona raczej znienawidzona jako jedna z zaborczyń Polski i chyba mało kto interesuje się jaka była naprawdę i jak wyglądało jej życie. A trzeba przyznać, że to barwna postać, którą warto poznać.
Katarzyna nie miała udanego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Paryż, rok 1873. Seanse spirytystyczne są bardzo popularne. Vaudeline D'Allaire słynie ze swojego talentu przywoływania duchów osób, które zmarły w dość nieoczekiwany sposób, czyli najczęściej padły ofiarą morderstwa. Podczas seansów poznaje okoliczności śmierci danych osób i pomaga wskazać morderców. Jest ostatnią deską ratunku dla śledczych i wdów.
Uwielbiam książki napisane przez Sarah Penner za to, że zaczynając czytać, zupełnie nie jestem w stanie przewidzieć, jak potoczą się losy bohaterów i jak rozwiną się poszczególne wątki. BA! niemalże do końca nie jestem w stanie przewidzieć jak to wszystko się potoczy. Historia trzyma w napięciu, wszystko do końca jest niepewne, a zakończenie to zupełna petarda! Tym razem było tak samo. Byłąm w szoku, jak wszystko, te pojedyncze nitki utkały barwny obraz. Jedyne co mi się nie podobało to uczucie między bohaterkami. Wydawało mi się trochę takie nienaturalne, no zwyczajnie mi nie pasowało. Dobrze, że nie było ono centralnym punktem tej historii, a jedynie pojawiło się w tle. Mogłabym się też trochę przyczepić do Lenny, bo czasami irytowało mnie jej zachowanie. Zbyt szybko oceniała i wydawała mi się momentami rozkapryszona. Niemniej jednak no pokochałam tą historię i pochłonęłam ją jednym tchem.

Paryż, rok 1873. Seanse spirytystyczne są bardzo popularne. Vaudeline D'Allaire słynie ze swojego talentu przywoływania duchów osób, które zmarły w dość nieoczekiwany sposób, czyli najczęściej padły ofiarą morderstwa. Podczas seansów poznaje okoliczności śmierci danych osób i pomaga wskazać morderców. Jest ostatnią deską ratunku dla śledczych i wdów.
Uwielbiam książki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu pierwszego tomu czułam niesmak? Co czuję tym razem? Ciężko mi się rozstać z tą historią. Penny nadal mnie trochę irytuje ale tylko trochę. I nawet udało mi się ją polubić. Poczatek był ciężki, nadal zachowywała się jak idiotka, ale z czasem zaczęła się zmieniać. Stała się bardziej dojrzała, odpowiedzialna i zdawała się wiedzieć czego chce. Jamesa polubiłam jeszcze bardziej. Był dojrzały, miał za sobą trudną przeszłość, zachowywał się odpowiedzialnia, walczył o swoje szczęście. Jego cierpienie łamało mi serce, a chwile szczęścia, któe przeżywał, wprawiały mnie w dobry chumor. Bardzo polubiłam też jego brata. Chętnie poznałabym jego dalsze losy. Zaintrygował mnie też kolejny tajemniczy mężczyzna dodany do powieści przez autorkę - Brendan. Niesamowicie zabawny, z przewrontym poczuciem chumory, lekko zadziorny... uwielbiam takich mężczyzn. Sama nie wiem, którego polubiłam bardziej. Cała powieść, pomimo słabego początku, niesamowicie mnie wciągnęła i zapewniła udany czas, a zakończeniem rozłożyła mnie na łopatki.

Po przeczytaniu pierwszego tomu czułam niesmak? Co czuję tym razem? Ciężko mi się rozstać z tą historią. Penny nadal mnie trochę irytuje ale tylko trochę. I nawet udało mi się ją polubić. Poczatek był ciężki, nadal zachowywała się jak idiotka, ale z czasem zaczęła się zmieniać. Stała się bardziej dojrzała, odpowiedzialna i zdawała się wiedzieć czego chce. Jamesa polubiłam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Sarah urodziła się jako cóka kurtyzany. Dzieciństwo spędziła wśród obcych ludzi, Jako mała dziewczynka trafiła do szkoły prowadzonej przez zakonnice. Już wtedy pokochała aktorstwo i sprzeciwiała się życiu jakie prowadziła jej matka. Uważała, że jest zdolna do czegoś więcej.
Sarah usiłuje zdobyć sławę na deskach teatru i dąży do zdobycia niezależności. Nie jest to takie proste, bo od początku ma niekonwencjonale podejście do gry aktorskiej, co początkowo spotyka się z krytyką i odrzuceniem. Jej swobodny tryb życia zmienia się, kiedy okazuje się, że jest w ciąży. Sarah decyduje się na urodzenie dziecka, co stawia jej karierę pod znakiem zapytania.
Do tej pory nie słyszałam o Sarze Bernhardt, a jest to niezwykła postać. Córka kurtyzany, artystka, modelka, aktorka, właścicielka teatru, matka... Przybierała różne wcielenia. Miała trudne dzieciństwo, później też nieszczęścia jej nie omijały, ale zawsze się z nich podnosiła i odnosiła duże sukcesy. Czytając powieść, miałam wrażenie, że się do niej przeniosłam i niczym cień snułam się najpierw za tą małą dziewczynką, nastolatką, kobietą. Towarzyszyłam jej przez cały czas, dokładnie obserwowałam i przeżywałam razem z nią wzloty i upadki, współodczuwałam targające nią emocje. Powieść wydaje się bardzo autentyczna. Dużo tu detali, tło bogate jest w wydarzenia historyczne. Już od pierwszego rozdziału zanurzyłam się w tą historię i nie chciałam się z niej wynurzać aż do samego końca.

Sarah urodziła się jako cóka kurtyzany. Dzieciństwo spędziła wśród obcych ludzi, Jako mała dziewczynka trafiła do szkoły prowadzonej przez zakonnice. Już wtedy pokochała aktorstwo i sprzeciwiała się życiu jakie prowadziła jej matka. Uważała, że jest zdolna do czegoś więcej.
Sarah usiłuje zdobyć sławę na deskach teatru i dąży do zdobycia niezależności. Nie jest to takie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mathilde Cormier po śmierci ojca opuszcza Francję i przprowadza się z matką oraz młodszym rodzeństwem do Anglii, ojczystego kraju matki. Dziewczyna zostawia za sobą nie tylko wspomnienia ale też miłość i marzenia na przyszłość. Kiedy już udaje jej się zadomowić w obcym miejscu i poznać nowych znajomych, dramatyczny obrót zdarzeń zmusza lady Cromier do powrotu doFrancji.
Niebawem Mathilda rusza za matką, by pomóc jej wyplątać się ze skandalu, który może zrujnować całą ich rodzinę. Dziewczyna musi zawalczyć o dobre imię rodziny, odnaleźć się w nowej rzeczywistości, stawić czołom dawno pogrzebanym tajemnicom i... rozeznać się we włąsnych uczuciach.
Zaczynając czytać tę powieść, nie spodziewałam się tylu emocji i dramatycznych zwrotów akcji. Myślałam, że będzie to spokojna powieść o kobietach szukających swojego miejsca w świecie, a tu powoli na jaw zaczęły wychodzić od dawna skrywane tajemnice, które mogłyby zakończyć się skandalem i zrujnować reputację całej rodziny Cormier, a zarazem pogrzebać szansę na przyszłość Mathilde i jej młodszej siostry. Bardzo mi się podobało, kiedy Mathilde zaczęła szybko doratsać na moich oczach, podczas samotnej podróży do Francji i podejmowaniu niezliczonych samodzielnych decyzji, by uratować sytuację. Wyjeżdżając z Francji, nie mogła się zbuntować, że tego nie chce, że to jest jej jedyny dom jaki zna i nie chce z niego wyjeżdżać, bo tu zostawiła swoje serce. Powracając do niej, wszystkie decyzje podejmuje samodzielnie, czyją pomoc przyjąć, komu warto pomóc, do kogo o pomoc się zwrócić, gdzie się zatrzymać... A spadają na nią ciosy za ciosem. Musi pogodzić się z tym, że jej matka nie jest taka idealna, za jaką ją uważała i musi znaleźć tego, który zagraża jej rodzinie. Bardzo też spodobał mi się wątek romantyczny, który został przedstawiony bardzo subtelnie. Nie było tu gorących scen, a i tak losy zakochanych śledziłam z wypiekami na twarzy.

Podsumowując, podczas czytania nie vzułam nudy. Akcja gnała jak szalona, by czasami nieco zwolnić i pozwolić się nią rozkoszować. Było trochę słodko, nie brakowało też goryczy. Były pocałunki i łzy. Była pokazana jasna strona życia i tej, której często się wstydzimy. Autorka wykreowała bardzo realistyczne postacie z ich zaletami i wadami. Powieść warto przeczytać i myślę, że skradnie ona niejedno serce. Moje skradła.

Mathilde Cormier po śmierci ojca opuszcza Francję i przprowadza się z matką oraz młodszym rodzeństwem do Anglii, ojczystego kraju matki. Dziewczyna zostawia za sobą nie tylko wspomnienia ale też miłość i marzenia na przyszłość. Kiedy już udaje jej się zadomowić w obcym miejscu i poznać nowych znajomych, dramatyczny obrót zdarzeń zmusza lady Cromier do powrotu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy przed dekadą Eliza Balfour wychodziła za o wiele od siebie starszego i surowego lorda Somerset, było to wydarzeniem sezonu. Dla jej rodziców i w oczach społeczeństwa był to bardzo korzystny mariaż. Dla niej była to tragedia. Nie o takim mężu bowiem marzyła. Jednak jako bardzo uległa młoda dziewczyna pogodziła się z losem i mężnie znosiła trudy nieudanego pożycia.
Teraz Eliza jest już wdową i to bardzo bogatą wdową. Ma tytuł i majątek i za namową kuzynki postanawia po raz pierwszy w życiu zadecydować o swoim losie. Wymyka się do Bath by odciąć się od rodziców i nowego lorda Somerset, który przed laty skradł jej serce. W Bath kobiety poznają różnorakie towarzystwo w tym lorda Melville, którego skandaliczna reputacja może narobić jej kłopotów. Do uzdrowiska postanawia przyjechać także nowy lord Somerset...
Towarzyski przewodnik po skandalach to dosyć przewidywalny romans. Czy to źle? Absolutnie. Tak się w niego wciągnęłam, że nie mogłam się oderwać. Czy pomimo tej przewidywalności coś mnie zaskoczyło? Oczywiście! I to wiele rzeczy. Zupełnie nie tak wyobrażałam sobie jak to się zakończy, że pojawi się tu tyle wątków romantycznych, że będą zdrady, rozczarowania, zderzenie marzeń z rzeczywistością... Wszystko tu bardzo przeżywałam, targały mną emocje, które tu wręcz kipiały. Nie zabrakło jednak też sporej dawki humoru, który nadawał tutaj lekkości. O jak mi się ta książka bardzo podobała. Mam ochotę przeczytać ją znów. I to zaraz.

Kiedy przed dekadą Eliza Balfour wychodziła za o wiele od siebie starszego i surowego lorda Somerset, było to wydarzeniem sezonu. Dla jej rodziców i w oczach społeczeństwa był to bardzo korzystny mariaż. Dla niej była to tragedia. Nie o takim mężu bowiem marzyła. Jednak jako bardzo uległa młoda dziewczyna pogodziła się z losem i mężnie znosiła trudy nieudanego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dzisięć lat temu na polskim rynku wydawniczym pojawiła się książka Reginy Brett Bóg nigdy nie mruga. Szybo podbiła serca czytelników. Od tego czasu autorka napisała kilka książek dla Polaków, którzy przyjmują je z wielkim entuzjazmem. Od wydania temtej książki minęło już sporo czasu i wiele się pozmieniało. Teraz autorka przychodzi z kolejnymi przesłananiami dostosowanymi do naszych czasów i problemów, które nękają nas i świat.
Pandemia. Wojna na Ukrainie. Tysiące ofiar. Miliony emigrantów. Kryzys klimatyczny. Dyskryminacja osób homoseksualnych... Wiele złego dzieje się na świecie. Jednak autorka jest przekonana, że Bóg nigdy nie mruga i stworzyła książkę skaładającą się z 50 ważnych lekcji, które sprawi, że nasze życie będzie jeszcze bardziej wartościowe.
Niestety nie miałam okazji przeczytać Bóg nigdy nie mruga, jednak cieszę się, że sięgnęłam po "Dwójkę". Autorka przedstawiła tutaj historie ze swojego życia oraz historie bliskich jej osób. Myślę, że dzięki temu, że tych lekcji jest aż 50, to jeśli nie każdy skorzysta z nich wszystkich, to na pewno znajdzie tutaj conajmniej kilka. Dla mnie najważniejsze co przeakazała mi autorka to takie pozytywne podejście do życia, że czeka mnie wiele dobrego, że dużo zależy od mojego podejścia i moich chęci, od tego co zrobię z przeszkodami, jak się do nich ustosunkuję, bo chociaż jest wiele przeciwności, na które nie ma wpływu, to mam wpływ na to co z tym zrobię. Książka Reginy, każda jej historia jest dla mnie inspirująca. Czasami się śmiałam podczas czytania, często wzruszałam. Nieczęsto zdarza mi się dużo mówić o książce mojemu chłopakowi, bo on zwyczajnie za nimi nie przepada, ale tym razem, mam wrażenie, że chyba przeczytałąm mu pół tej książki i wcale nie przeszkadzało nam to, że często odrywałam go od tego co robił. Bóg nigdy nie mruga 2 to naprawdę wyjątkowa książka, którą polecam każdemu.

Dzisięć lat temu na polskim rynku wydawniczym pojawiła się książka Reginy Brett Bóg nigdy nie mruga. Szybo podbiła serca czytelników. Od tego czasu autorka napisała kilka książek dla Polaków, którzy przyjmują je z wielkim entuzjazmem. Od wydania temtej książki minęło już sporo czasu i wiele się pozmieniało. Teraz autorka przychodzi z kolejnymi przesłananiami dostosowanymi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy Lily była mała, jej matka popełniła samobójstwo, a ojciec stał się zupełnie obcym człowiekiem. Jej życie zupełnie się zmieniło. Teraz przyszła na kolejną zmianę. Ma porzucić swoje dotychczasowe życie w Maine i przeprowadzić się do włoskiego Castello.
Castello to miasto, w którym od wieków toczyły się wojny. Teraz jest pokój. Zaprowadził go generał, kiedy skazał na śmierć Świętych i pogodził dwa zwaśnione rody. Pokój jedak wydaje się być kruchy, bo oba rody wciąż się nienawidzą i czekają na dogodny moment, by znów przejąć władzę. Kiedy Lilly trafia do szkoły, od razu widzi, że coś jest nie tak. Szybko jednak zaprzyjaźnia się z Lizą. Poznaje także Nica i Christopera. Z czasem odkrywa także, że z miastem wiąże ją więcej niż mogłaby przypuszczać. Lilly musi uważać i strzec swoich sekretów za wszelką cenę, bo zaufanie może ją doprowadzić tylko do zguby.
Pięnkna okładka, mroczny klimat tajemniczego miasteczka... Czego chcieć więcej? Początkowo wcale nie podobała mi się ta powieść, jednak trochę intrygowała mnie historia sprzed lat o królewiątkach, które podpaliły kościół. Bywały jednak momenty, kiedy miałam ochotę odłożyć książkę i nigdy do niej nie wracać. Ten mroczny klimat był dla mnie zbyt przygnębiający i wcale nie zachęcał do czytania. Z czasem chyba się do niego przyzwczaiłam i lepiej poznałam bohaterów, z których część udało mi się polubić. Nie podobały mi się jednak relacje między nimi. Miałam wrażenie jakby każdy tu był z każdym, a zarazm nikt z nikim. Irytowało mnie to szczególnie na końcu, kiedy już myślałam, że faktycznie rozgryzłam kto będzie z kim, a tu niespodzianka... Wyszło zupełnie inaczej i wcale to nir było dla mnie logiczne. Brakowało mi tu też preawdziwej relacji, jakiejś przyjaźni, drużyny osób, które walczą ramię w ramię. Nie było tu tego. A jeśli już coś było, to nagle się urywało i nie wiadomo nagle było gdzie kto jest i po czyjej tak naprawdę stronie stoi. Gubiłam się już w tych zdradach, celach poszczególnych osób i ich historiach. Żadna też z tych postaci nie była szczególnie wyrazista i po chwili zapominałam jaka jest historia tej osoby i kim ona właściwie jest. Szczególnie, że miałam tutaj do czynienia z trzeba postaciami męskimi i kiedy byłam w połowie powieści, nie pamiętałam zupełnie jakie relacje bohaterka miała z nimi podczas pierwszego dnia szkoły. Byli tak nijacy, że kompletnie ich nie rozróżniałam. Irytowało mnie to i musiałam się cofać, żeby cś z tego zrozumieć. Mimo tego wszystkiego dobrnęłam do końca tej powieści w głębi siebie czując lekkie zaciekawienie i mam nadzieję, że kolejne tomy będą napisane lepiej, bo jestem ciekawa dalszych losów Castello.

Kiedy Lily była mała, jej matka popełniła samobójstwo, a ojciec stał się zupełnie obcym człowiekiem. Jej życie zupełnie się zmieniło. Teraz przyszła na kolejną zmianę. Ma porzucić swoje dotychczasowe życie w Maine i przeprowadzić się do włoskiego Castello.
Castello to miasto, w którym od wieków toczyły się wojny. Teraz jest pokój. Zaprowadził go generał, kiedy skazał na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to