Najnowsze artykuły
-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[3]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2023-04-13
2023-04-13
Średnia ocen:
8,2 / 10
779 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2330
Opinie: 162
Przeczytał:
2020-12-01
2020-12-01
Średnia ocen:
8,5 / 10
106 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (13 plusów)
Czytelnicy: 220
Opinie: 81
Zobacz opinię (13 plusów)
Przeczytał:
2020-12-19
2020-12-19
Średnia ocen:
8,2 / 10
91 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 490
Opinie: 10
Lektura książki Pana Jakuba była dla mnie trudną podróżą tak do wnętrza siebie jak i do istoty doświadczania słabości, autodestrukcyjnej natury ludzkiego ducha. Podróż to na tyle nieprzyjemna, że nie zwykliśmy dobrowolnie wybierać się w nią nawet na stronach sprawnie snutych opowieści. Czytanie było więc jednocześnie zmaganiem z rezonującym we mnie lękiem, niepewnością, poczuciem pustki, które autor tak sprawnie odmalował. Z bezwzględną otwartością pisząc o doznaniach i przeżyciach tak intymnych, że już to tylko wymagało ogromnej odwagi. Zbyt wiele znajdowałem w książce fragmentów, które były odbiciem całych obszarów mojego świata. Podróż do głębi bolesnego doświadczania braku sensu i zapis boksowania się z życiem to zaś tylko jeden z wymiarów snutej opowieści.
Kolejna z płaszczyzn książki pokazała mi, że alkohol nakłada się na i potęguje te deficyty, zastawia pułapkę iluzorycznym poczuciem siły i chwilowym zapomnieniem. Alkoholowa muchołówka sprawnie zatrzaskuje w potrzasku ofiary mniej lub bardziej świadome, sprawnych kreatorów autoiluzji. Gdzieś pomiędzy tymi obrazami zastanawiałem się nad kwestią odpowiedzialności, od której nie sposób uciec, towarzyszyły mi słowa - powinien był wiedzieć, doprowadził do takiej sytuacji, ranił siebie ale też i osoby najbliższe, także te bezbronne i nieponoszące winy... Słowa stały się ciałem. Zrozumiałem, że noszę w sobie żal, nie wobec Pana Jakuba oczywiście ale wobec tych osób wokół mnie, które alkohol także wabił nader skutecznie, dla których jednak wciąż nie znajduję usprawiedliwienia.
Sprawnie przechodząc do kolejnego wymiaru książki - wzięcia odpowiedzialności za samego siebie i swoje działania, autor wskazuje na moment lądowania - Halt, zatrzymanie się, stop. Moment świadomego znieruchomienia w procesie bezwiednego spadania. W pełni świadome przejęcie kontroli, obudzenie się, przerzedzenie mgły przysłaniającej sens i wartość życia. Kształtowanie silnej woli w walce z substancją, która wpływa na człowieka na tak wiele szeroko opisanych sposobów. Ale też powracający ciężar odpowiedzialności, wzięcia na swoje barki nie tylko własnych deficytów ale też dodatkowego gatunkowego ciężaru alkoholu i bolesna konieczność przyjrzenia się sobie, nagiemu, teraz już nie zakrytemu alkoholową pościelą.
Nie sposób nie wspomnieć także o wielu kulturowych i religijnych odesłaniach i symbolach, które łagodziły nagi obraz kondycji człowieka, czyniąc jednocześnie lekturę bogatszą, łatwiej przyswajalną.
I choć mógłbym pisać wiele o obrazach, które towarzyszyły mi na kolejnych stronach książki, chciałbym się ograniczyć do wskazania uniwersalnej mocy kilu zaledwie słów:
- Wybaczać, przede wszystkim sobie samemu gdyż to lekcja, która nauczy wybaczania także innym ludziom,
- Bezsilność, wobec gatunkowego ciężaru życia, własnych ograniczeń, obiektywnego ciężaru spraw, które są poza zasięgiem naszego wpływu,
- Bezradność, na którą nie możemy sobie pozwalać przyjmując słowa autora, że choć możemy być bezsilni nigdy nie pozostajemy zupełnie bezradni,
- Nadzieja, do której prowadzą powyższe słowa. Pomagająca dostrzec dualizm ludzkiej natury i siłę świadomego dokonywania wyborów na drodze do lepszego życia.
"Zapiski z domu trzeźwienia" jawią się zatem jako wielowymiarowa historia, której odkrywanie ukazuje tak dosłowną jak i metaforyczną wartość życia w trzeźwości, nie tylko osobom uzależnionym ale też tym niepijącym a jednak nietrzeźwym.
Lektura książki Pana Jakuba była dla mnie trudną podróżą tak do wnętrza siebie jak i do istoty doświadczania słabości, autodestrukcyjnej natury ludzkiego ducha. Podróż to na tyle nieprzyjemna, że nie zwykliśmy dobrowolnie wybierać się w nią nawet na stronach sprawnie snutych opowieści. Czytanie było więc jednocześnie zmaganiem z rezonującym we mnie lękiem, niepewnością,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to