Pierwszy raz miałam okazję czytać książkę autorstwa Pani Moniki i nie wiedziałam, że totalnie przepadnę. „Promotor” totalnie mnie uzależnił i niech najlepszą rekomendacją będzie fakt, że przez niego zarwałam nocki. Historia Stelli i Cesara jest jak narkotyk. Wchodzi w krwioobieg, przyspiesza bicie serca i dodaje adrenaliny. Nie byłam w stanie odłożyć książki! Mamy tutaj wszystko, co rasowa romansoholiczka lubi. Motyw zakazanego związku (profesor i uczennica) i motyw różnicy wieku. Do tego wszechogarniająca muzyka, pożądanie, intrygi, zemsta, kłamstwa, niewinność. Czyż nie brzmi zachwycająco?
Stella to niewinna młoda kobieta, która wychowywana jest pod czujnym okiem ojca. Jest wschodzącą gwiazdą muzyki. Jej pasją, miłością i uzależnieniem jest wiolonczela. Dziewczyna zrobi wszystko, aby do perfekcji opanować grę na tym instrumencie. Jest nawet gotowa sprzedać duszę diabłu. I to dosłownie. W akademii, w której młoda dziewczyna uczy się właśnie zaczyna wykładać nowy profesor. Jest tajemniczy, groźny, intrygujący i szalenie seksowny oraz wymagający. Bierze pod swoje skrzydła Stelle i obiecuje odkryć przed nią świat muzyki. Szybko jednak okazuje się, że Cesare Elaclaire będzie nie tylko jej promotorem, ale również nauczycielem w świecie pożądania. Stella u boku profesora z niewinnej dziewczyny przeobrazi się w młodą kobietę pełną pasji. Czy to tylko niewinny romans? Nic bardziej mylnego. Intencje profesora są nieczyste i podszyte zemstą. Bowiem Stella Adano będzie musiała zapłacić za grzechy ojca. Jednak z każdym dotykiem profesor uzależnia się od młodej wiolonczelistki. Czy zdoła ją zniszczyć, kiedy ta zacznie darzyć go niewinnym uczuciem? Czy warto poświęcić miłość w imię zemsty?
„Promotor” jest moim odkryciem. Przyznam szczerze, że nie lubię sięgać po książki polskich autorek. W 95% książka mnie zawodzi, nudzi, irytuje. Nie mówiąc już, że warsztat pisarski jest daleki od ideału. A tutaj zaskoczenie. Pani Monika zachwyciła mnie historią, choć wiem, że nie jest ona oryginalna. Przecież wątek romansu nauczyciel-uczennica jest dobrze znany. Mimo to książka wyróżnia się. Mamy tutaj skrajnie różnych bohaterów do tego świetnie wykreowanych. Ona niewinna i czysta. On poturbowany przez życie, mroczny i niebezpieczny. Tło akademii muzycznej i ogólnie wątek muzyki bardzo na plus! Niesamowicie podkręca atmosferę książki. Wątek zemsty ciekawy, zwroty akcji intrygujące, sceny erotyczne wysmakowane. Czego chcieć więcej? Wszystko zagrało i zaintrygowało. Już czytam drugi tom (jestem nim również zachwycona) i z zapartym tchem czekam na część trzecią. Zachęcam Was mocno do lektury! Mam nadzieję, że będziecie zachwyceni, równie mocno, co ja!
Pierwszy raz miałam okazję czytać książkę autorstwa Pani Moniki i nie wiedziałam, że totalnie przepadnę. „Promotor” totalnie mnie uzależnił i niech najlepszą rekomendacją będzie fakt, że przez niego zarwałam nocki. Historia Stelli i Cesara jest jak narkotyk. Wchodzi w krwioobieg, przyspies...
Rozwiń
Zwiń