Najnowsze artykuły
-
ArtykułyCzego to człowiek nie wymyśli! „Historia wynalazków. Moja pierwsza książka o odkryciach”Anna Sierant1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 27 września 2024LubimyCzytać248
-
ArtykułyOceniaj po okładce – rozmowa z Anną Pol, autorką okładek do „Chłopek” i „Anne z Zielonych SzczytówEwa Cieślik2
-
ArtykułySabina Waszut, autorka „Straconego pokolenia“: Ofiary są po obu stronach konfliktuBarbaraDorosz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[5]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Cykl:
Nowe Multiwersum (tom 3)
Średnia ocen:
5,5 / 10
2 ocen
Ocenił na:
4 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (2 plusy)
Czytelnicy: 15
Opinie: 1
Zobacz opinię (2 plusy)
Średnia ocen:
7,0 / 10
72 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 158
Opinie: 2
Średnia ocen:
6,9 / 10
62 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 124
Opinie: 0
Średnia ocen:
7,1 / 10
51 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 101
Opinie: 1
Średnia ocen:
7,8 / 10
29 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 58
Opinie: 0
Przed zakończeniem książki sądziłem, że wiem, co chcę powiedzieć o tej pozycji i że dam ocenę chyba 6. Nie było w tym aż tak wiele pochlebnych słów i myśli w stosunku do poprzednich tomów, nie było to też wcale złe, ale pod koniec całkowicie zmieniłem zdanie.
Od początku było czuć, że coś jest nie tak. I dowiedziałem się po skończeniu co. Ognie Piekieł wyszły w 2007 a The Road to Hell w 2016. 9! lat między poprzednim tomem. Czuć to. Cykl czytałem 8 lat temu i sądziłem, że to jest moim problemem z tą pozycją razem z brakiem polskiej wersji. A się okazało, że jest to po prostu średnia pozycja spowodowana tak długą przerwą.
A to nawet nie jest zakończenie cyklu!
Powstało sporo nowych wątków. Minęło 8 od wydania Road to Hell lat a o kontynuacji ani widu, ani słychu. Jestem rozczarowany.
Zważywszy na grubość książki, pozycja miała bardzo dużo rozdziałów. Niestety nie tak mała część z nich była zbędna. Za dużo nowych niepotrzebnych wątków. Np cała fabuła związana z księżniczką. Za dużo nowych postaci i ich perspektyw. Za dużo imion do zapamiętania. Kompletnie nie wiem kto jest kim i nie pamiętam imion prawie nikogo. Główna 3 bohaterów przeszła na dalszy plan właśnie przez masę nowych POV i wątków. Część z tych nowości oczywiście była fajna. Perspektywa walczących jednostek z karabinami kontra maga i smoki. Zajmowanie kolejnych fortów. Wątek współpracy dwóch oddziałów obu, póki o wrogich sobie nacji. Wątek inteligentnych delfinów i orek. Bardzo lubię ten motyw gdzie mogą rozmawiać. A na sam koniec się okazało, że to nie jest końcowy tom. Wygląda jakby miała być jeszcze przynajmniej jedna książka tak gruba jak ta jeśli nie dwie.
Przed skończeniem planowałem dać The Road to Hell ocenę 6/10. Wyraźnie czuć, że jest gorsza od poprzednich, ale było na tyle fajnych i emocjonujących momentów, że nie było wcale źle. Ale po skończeniu stwierdzam, że nie dam. Bo okazało się, że w zasadzie to strata czasu skoro nigdy? nie pozna się zakończenia fabuły. Jeśli owa kontynuacja wyjdzie, to być może zmienię ocenę na wspomnianą 6. Na wyżej ta pozycja niestety nie zasługuje. Być może i 6 to za wysoko. Nie mam też za dużych oczekiwań po kolejnym tomie. Kolejne 9 albo i więcej lat przerwy. To nie wyjdzie za dobrze.
Przed zakończeniem książki sądziłem, że wiem, co chcę powiedzieć o tej pozycji i że dam ocenę chyba 6. Nie było w tym aż tak wiele pochlebnych słów i myśli w stosunku do poprzednich tomów, nie było to też wcale złe, ale pod koniec całkowicie zmieniłem zdanie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOd początku było czuć, że coś jest nie tak. I dowiedziałem się po skończeniu co. Ognie Piekieł wyszły w 2007 a The...