rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ależ to było niepokojąco dobre, dosłownie uczta dla wielbicieli mrocznych opowieści o post apokaliptycznym świecie, który ma niewiele wspólnego ze światem, który znamy.
Mamy trzy z pozoru odrębne historie.
Hannah studentka, córka wziętego profesora wirusologa, zostaje uwięziona wraz z grupką studentów w autokarze.
Meg budzi się w wagoniku kolejki linowej, z gupą nieznajomych i trupem, który wygląda dziwnie znajomo.
Carter pracuje w azylu, w którym jest z pozoru bezpiecznie.
Co łączy tę trójkę, otóż wszyscy jak ognia boją się zarażenia śmiertelnym wirusem, każde z nich narażone jest na atak gwizdaczy, czyli chorych zakażonych najgorszym wariantem choroby. Wszyscy muszą walczyć o przetrwanie bo jakiekolwiek zdrowe relacje międzyludzkie już dawno poszły w zapomnienie. Jednak z czasem okazuje się, że każdą z tych trzech historii coś łączy. Akcja toczy się w zawrotnym tempie i nie ma czasu na nudę. Każda kolejna strona zaskakuje bardziej. Debit czyta się z wypiekami na twarzy i ciarkami na ciele jednocześnie.
Autorka w niezwykle zręczny sposób pokazała jak zachowują się ludzie, którymi przestają kierować emocje a zaczyna rządzić instynkt przetrwania. Niepokojące jest jak szybko wyzbywamy się tego co czyni nas homo sapiens by na nowo stać się drapieżnikami polującymi na ofiary.
Ten dystopijny świat wydaje się wcale nie być tak odległym i nieprawdopodobnym, bo wystarczy jeden mutujący wirus i to wszystko może się wydarzyć.
Polecam!!!

Ależ to było niepokojąco dobre, dosłownie uczta dla wielbicieli mrocznych opowieści o post apokaliptycznym świecie, który ma niewiele wspólnego ze światem, który znamy.
Mamy trzy z pozoru odrębne historie.
Hannah studentka, córka wziętego profesora wirusologa, zostaje uwięziona wraz z grupką studentów w autokarze.
Meg budzi się w wagoniku kolejki linowej, z gupą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cóż to był za porywający thriller psychologiczny. Niesamowita historia, tak pokręcona, że do końca trzymała w napięciu.
Emma choruje na raka, czeka na informację w jakim stadium choroby się znajduje, u jej boku dzielnie towarzyszący, kochający mąż Leo. Mężczyzna pracuje w jednej z brytyjskich gazet zajmuje się pisaniem nekrologów znanych osób, w związku z tym, że Emma kilka lat temu prowadziła w telewizji program przyrodniczy i też należy do rozpoznawalnych obywatelek, Leo postanawia już teraz zebrać materiał, który miałby się ukazać w gazecie na wypadek śmierci Emmy. W trakcie zbierania informacji o żonie natrafia na dziwne dokumenty, listy, które żona przez lata chowała w domu pod kluczem. Leo zaczyna dociekać czym zajmowała się jego żona, zanim go poznała, kto jest w kręgu jej znajomych i co wiedzą o jej przeszłości.
Leo kluczy, błądzi, trafia na nie do końca prawdziwe informacje, które sprawiają, że mąż zaczyna wątpić, że kiedykolwiek znal swoją żonę. W końcu trafia na właściwe informacje i po nitce do kłębka odkrywa prawdę o Emmie.
Czy to co Emma ukrywała przez lata Leo będzie potrafił zaakceptować? Co sprawiło, że Emma przez całe ich wspólne życie nie potrafiła wyjawić mężowi prawdy, dlaczego osobie, która ją kochała nie potrafiła zaufać na tyle by wyjawić swój największy sekret?
„Miłość mojego życia” to dramatyczna historia kobiet, które musiały podjąć najtrudniejsze decyzję w życiu, kobiet, które kłamały i były okłamywane, które zmagały się większość życia z ogromnym balastem psychicznym. Ich decyzje zmieniły wszystko, a prawda, która wyszła na jaw wywraca do góry nogami życie wielu osób.
To niesamowita książka, emocjonująca, wzruszająca i zaskakująca. Jeden z lepszych thrillerów psychologicznych jakie czytałam. Polecam!!

Cóż to był za porywający thriller psychologiczny. Niesamowita historia, tak pokręcona, że do końca trzymała w napięciu.
Emma choruje na raka, czeka na informację w jakim stadium choroby się znajduje, u jej boku dzielnie towarzyszący, kochający mąż Leo. Mężczyzna pracuje w jednej z brytyjskich gazet zajmuje się pisaniem nekrologów znanych osób, w związku z tym, że Emma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mówienie o śmierci, stracie i żałobie w żadnym przypadku nie jest łatwe. Podejmowanie tego tematu w literaturze, też nie jest prostą sprawą bo każdy kogo dotyka strata przeżywa ją na swój sposób i nie ma jednego oczywistego sposobu jej przechodzenia.
Tego niełatwego tematu podjęła się Natalia Nowak-Lewandowska w książce „Szum wspomnień” opowiadając historię Weroniki, której śmiertelna choroba odbiera ukochanego narzeczonego, pozbawiając tym samym marzeń o rodzinie, wspólnej przyszłości i życiu długo i szczęśliwie. Dziewczyna całkowicie zatraca się w żalu i smutku po stracie nie widząc dla siebie absolutnie żadnych perspektyw. Weronika robi wyrzuty samej sobie uważając, że żałobę przeżywa niewystarczająco, zastanawiając się przy tym czy aby nie kochała za mało, bo powinna cierpieć jeszcze bardziej. Czy takie samobiczowanie to właściwy sposób przeżywania straty? A może to droga do pogrążania się w depresji?
W końcu postanawia wyjechać do ukochanego Kołobrzegu, gdzie kojący szum morskich fal podziała na jej złamane serce jak najlepszy balsam. Na miejscu okazuje się jednak, że ten wyczekany wyjazd będzie daleki od udanego. Czy jednak i w tym wypadku stara zasada, że nic nie dzieje się bez przyczyny, będzie miała zastosowanie. Kołobrzeg i to co tu się wydarzyło, stanie się początkiem nowego życia dla Weroniki, życia po stracie, ze świadomością, że kiedyś był ktoś kto ją kochał, dla kogo była całym światem. Czy jednak to oznacza, że już nic pięknego Weroniki nie spotka? Może wystarczy zamknąć jeden rozdział, by rozpocząć kolejny?
Życie jest zbyt krótkie by nie spełniać swoich marzeń, by nie poświęcać się pasji, i wreszcie by nie kochać.
Polecam „Szum wspomnień” by przypomnieć sobie, jak warto żyć.

Mówienie o śmierci, stracie i żałobie w żadnym przypadku nie jest łatwe. Podejmowanie tego tematu w literaturze, też nie jest prostą sprawą bo każdy kogo dotyka strata przeżywa ją na swój sposób i nie ma jednego oczywistego sposobu jej przechodzenia.
Tego niełatwego tematu podjęła się Natalia Nowak-Lewandowska w książce „Szum wspomnień” opowiadając historię Weroniki,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiadomo, że ktoś nie żyje, ale nie wiadomo kto. Ktoś jest mordercom, ale podejrzanych jest wielu. Tak zaczyna się niezwykle wciągająca historia wydarzeń w niewielkiej australijskiej mieścinie.
Autorka opowiada historię kilku kobiet, które wspólnie wysyłają swoje pociechy do przedszkola. Okazuje się, że łączy ich dużo więcej niż tylko dzieci w podobnym wieku, każda z nich skrywa jakąś tajemnicę, żadna nie wyjawia do końca prawdy o sobie, każda z nich udaje kogoś. Poznajemy ich historie i stajemy się uczestnikiem relacji, które się między nimi rodzą. Mamy tu niełatwe relacje między dziećmi, które rzutują bezpośrednio na rodziców i stosunki między nimi i stają się zarzewiem poważnego konfliktu. Szukanie prawdy i sprawiedliwości doprowadza główne bohaterki do zaskakujących informacji.
Z każdym kolejnym rozdziałem poszczególne elementy układanki zaczynają trafiać na swoje miejsce, wydaje się, że jesteśmy blisko rozwiązania zagadki, ale to byłoby zbyt proste i przecieramy oczy ze zdziwienia, bo prawda okazuje się szokująca.
„Wielkie kłamstewka” poza tym, że to świetny thriller, to również bardzo dobra powieść psychologiczna, opowiadająca wiele o kobiecej psychice, problemach wywoływanych niejednokrotnie toksycznymi relacjami, za którymi stoją niestety mężczyźni. To również opowieść o przemocy, agresji i najgorszych ludzkich dewiacjach.
Świetna książka, polecam dać się porwać.

Wiadomo, że ktoś nie żyje, ale nie wiadomo kto. Ktoś jest mordercom, ale podejrzanych jest wielu. Tak zaczyna się niezwykle wciągająca historia wydarzeń w niewielkiej australijskiej mieścinie.
Autorka opowiada historię kilku kobiet, które wspólnie wysyłają swoje pociechy do przedszkola. Okazuje się, że łączy ich dużo więcej niż tylko dzieci w podobnym wieku, każda z nich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Co tu się dzieje..... Tą książkę czyta się co najmniej tak dobrze, jak ogląda się Jacka Reachera albo przygody Jasona Borna.
"Ostatni azyl" to powieśc sensacyjna w najlepszym wydaniu, mamy tu akcje rozciągniętą na kilka krajów i kontynentów, zaangażowane największe agencje wywiadowcze w Europie, przebiegłych agentów, ale i świetnie zakamuflowanych kolaborantów.
Wszyscy poszukują skarbu, w którym dla każdego co innego jest interesujące, jednak by móc dotrzeć do niego po drodze zginie wiele osób, a wielu zostanie narażonych na ryzyko utraty zdrowia lub życia.
Marcin Faliński stworzył na potrzeby powieści niezwykle barwnych bohaterów i utkał fabułę tak sprytnie, że czytelnik do końca nie wie, kto jest w tej układance tym złym. Akcja toczy się bardzo szybko, a fakty, które wychodzą zaskakują z każdym kolejnym rozdziałem.
Co ciekawe w tej iście szpiegowskiej opowieści bardzo ważne role odgrywają kobiety, co sprawia, że książka choć wydawać by się mogło, że skierowana jest raczej do męskiego odbiorcy, z pewnością przypadnie go gustu żeńskim czytelniczkom, bo bohaterki "Ostatniego azylu" to prawdziwe fighterki i kobiety o niezłomnych charakterach. Pytanie tylko czy zawsze warto ufać kobietom :)?
Świetna książka, tu nie można się nudzić, bo płynie się przez nią a myślę, że można wykorzystać ją na scenariusz na prawdę dobrego filmu sensacyjnego.
Polecam !!

Co tu się dzieje..... Tą książkę czyta się co najmniej tak dobrze, jak ogląda się Jacka Reachera albo przygody Jasona Borna.
"Ostatni azyl" to powieśc sensacyjna w najlepszym wydaniu, mamy tu akcje rozciągniętą na kilka krajów i kontynentów, zaangażowane największe agencje wywiadowcze w Europie, przebiegłych agentów, ale i świetnie zakamuflowanych kolaborantów.
Wszyscy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od czego zacząć, gdy świat wali ci się na głowę? Z pewnością Lidka, główna bohaterka „Z okruchów nadziei” zrobiła najlepszą rzecz, wyjechała, odcięła się w dużum stopniu od dotychczasowego życia by nabrać dystansu, może spojrzeć z boku na to co wydarzyło się w jej życiu. Lidka nie wiedziała jednak, że ta decyzja będzie dosłownie początkiem jej nowego życia. To co zafundowała nam autorka to nieustanny rollecoaster, nieustające zwroty akcji i zaskakujące informacje, które wywracaj życie głównej bohaterki do góry nogami.
W Lidce wiele kobiet odnajdzie siebie i własne perypetie życiowe, dorastanie w patologicznej rodzinie z problemami alkoholowymi, brak perspektyw na rozwój, w końcu miłość, która okazała się jedną wielką ułudą, złamane serce i życie w pojedynkę. Jednakowoż historia tej bohaterki potwierdza zasadę, którą sama wyznaję, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny, nawet jeżeli wydaje się nam, że już gorzej być nie może. Los zawsze stawia na naszej drodze ludzi mądrych, życzliwych i niosących pomoc i to oni wyciągną nas nawet z najciemniejszego dołu.
Powieść Ani Siedleckiej niesie nadzieję, podnosi na duchu, wywołuje mimowolny uśmiech czytelnika, bo potwierdza, że po każdej burzy wychodzi słońce i każdy ma szansę na szczęście.
Pięknie się to czytało, czekam na kolejne powieści autorki, bo ma niezwykle lekkie pióro i przyciąga czytelnika. Polecam!!

Od czego zacząć, gdy świat wali ci się na głowę? Z pewnością Lidka, główna bohaterka „Z okruchów nadziei” zrobiła najlepszą rzecz, wyjechała, odcięła się w dużum stopniu od dotychczasowego życia by nabrać dystansu, może spojrzeć z boku na to co wydarzyło się w jej życiu. Lidka nie wiedziała jednak, że ta decyzja będzie dosłownie początkiem jej nowego życia. To co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Alicja, młoda kobieta, której pasją jest tworzenie pięknych strojów, postanawia złapać nieco oddechu i dystansu. Wybiera się zatem na wieś z której pochodzi do kochających rodziców, gdzie będzie szukać inspiracji do tworzenia nowej kolekcji.
W trakcie pobytu znajduje na strychu rodzinnego domu pudło z pamiętnikami, okazuje się, że należały do jej prababki Eleonory o której ani Alicja, ani jej matka niewiele wiedzą.
Alicję całkowicie pochłania lektura spisanych przez babcię przeżyć i wspomnień, to niełatwa historia relacji Eleonory z jej matką, ale również opowieść o przyjaźni i miłości. Dziewczyna postanawia odnaleźć Eleonorę, ale droga do prababci prowadzi przez pojednanie. Zwaśnione siostry muszą odnaleźć w sobie na tyle pokory by przełamać wzajemnie skrywaną urazę w imię wyższego celu.
Co wydarzyło się w życiu Eleonory i jej rodziny, że drogi jej poszczególnych członków się rozeszły na lata? Czy uda się odnaleźć prababcię, o której nikt nie słyszał od wielu lat? Czy możliwe jest pojednanie po latach? Czy warto przebaczać i dawać drugą szansę?
Autorka, Paulina Wiśniewska stworzyła bardzo poruszającą historię o dorastaniu w cieniu wojny, o przyjaźni tak silnej, że gotowa jest na największe poświęcenia, o trudnych relacjach matka-córka, o trudnych rozstaniach i wzruszających powrotach.
„Miłość szyta na miarę” to cudowna saga rodzinna, przez którą czytelnik dosłownie płynie. Pokochacie bohaterki tej powieści, bo każda odnajdzie w nich cząstkę siebie.

Alicja, młoda kobieta, której pasją jest tworzenie pięknych strojów, postanawia złapać nieco oddechu i dystansu. Wybiera się zatem na wieś z której pochodzi do kochających rodziców, gdzie będzie szukać inspiracji do tworzenia nowej kolekcji.
W trakcie pobytu znajduje na strychu rodzinnego domu pudło z pamiętnikami, okazuje się, że należały do jej prababki Eleonory o której...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dane i Audra dobrali się jak w korcu maku. Kochali się miłością czystą i bezwarunkową, życie szybko jednak obdarło ich związek ze złudzeń. Dramat, który dotknął tą dwójkę stał się początkiem końca ich małżeństwa. Do głębi zraniona Audra szybko znika z życia Dane i układa swój świat na nowo. Po siedmiu latach poświęceń i wyrzeczeń w końcu odnajduje cel w życiu, jednak przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć i uderza prosto w splot.
Audra jednak nie jest już tą samą młodą kobietą, życie nauczyło ją, że by coś osiągnąć trzeba walczyć. Kobieta podejmuje decyzję by spotkać się z byłym mężem. To spotkanie okazuje się początkiem wielkich zmian w życiu obojga. Tylko czy oboje są gotowi na to by wywrócić własne życie do góry nogami?
Mia Sheridan tworzy bardzo emocjonalne historie, „Dane’s Storm” porusza niezwykle delikatne tematy, mamy tu problem braku akceptacji, poniżanie ze względu na pochodzenie społeczne, śmierć najbliższych osób, rozwód i zemstę. Relacja dwójki bohaterów przedstawiona na dwóch różnych etapach życia pokazuje jak uczucia zmieniają się z wiekiem, jak miłość potrafi dojrzewać dzięki doświadczeniom życiowym, nie tylko tym przyjemnym ale też tym trudnym. Spotkanie Dane i Audry po latach to swoiste katharsis, które muszą przejść by móc przezwyciężyć traumę, wzajemnie sobie wybaczyć, ale też wybaczyć samym sobie. Cudownie się to czyta, bo każda kolejna strona sprawia, że bohaterowie stają się coraz bliżsi czytelnikowi.
Kolejna piękna opowieść autorki, która na długo zapadnie w pamięć.

Dane i Audra dobrali się jak w korcu maku. Kochali się miłością czystą i bezwarunkową, życie szybko jednak obdarło ich związek ze złudzeń. Dramat, który dotknął tą dwójkę stał się początkiem końca ich małżeństwa. Do głębi zraniona Audra szybko znika z życia Dane i układa swój świat na nowo. Po siedmiu latach poświęceń i wyrzeczeń w końcu odnajduje cel w życiu, jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wdzięczność to wielkie słowo, szczególnie w kontekście tego, że umiejętność dziękowania i bycia wdzięcznym zmienia życie. Przekonuje nas o tym Ania Niemczynow, która po raz kolejny wydała książkę, której treść wyposaża czytelnika w potężny oręż do walki o lepsze życie, o życie w pełni.
Ania Niemczynow to autorka z niewyczerpanymi pokładami empatii i ta zdolność współodczuwania sprawiła, że po „Cichych cudach” powstała kolejna książka, której treść to kontemplacja słowa „wdzięczność” oraz afirmacja życia człowieka, który potrafi dziękować za wszystko, dosłownie za wszystko, bo również za to co nie jest łatwe i przyjemne. Doświadczenia życiowe autorki sprawiły, że ona sama w byciu wdzięczną doszła niemalże do perfekcji i dzieli się ze swoimi czytelnikami krótkimi przemyśleniami na temat afirmacji życia i dziękczynienia.
Wydaje się, że słowo dziękuję to tak niewiele, a ma tak wielką moc. „Słowa wdzięczności” otwierają oczy na nieoczywiste rzeczy, które są tak piękne w swej prostocie. Po lekturze tej pozycji nasuwa się refleksja, że gdyby choć garstka ludzi wprowadziła w swoje życie tę odrobinę wdzięczności, jakże piękniejsze stałoby się nasze życie, tym bardziej, że optymizm bywa zaraźliwy. Nasza przywara narodowa to wieczne narzekanie, a co gdyby tak nauczyć się dziękować? Czy nie łatwiej byłoby znosić trudy życia codziennego?
Warto dziękować i ja dzisiaj autorce dziękuję za tę książkę, bo przyniosła nadzieję, a czegóż innego nam dzisiaj trzeba?!

Wdzięczność to wielkie słowo, szczególnie w kontekście tego, że umiejętność dziękowania i bycia wdzięcznym zmienia życie. Przekonuje nas o tym Ania Niemczynow, która po raz kolejny wydała książkę, której treść wyposaża czytelnika w potężny oręż do walki o lepsze życie, o życie w pełni.
Ania Niemczynow to autorka z niewyczerpanymi pokładami empatii i ta zdolność...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Arabski świat fascynuje wielu z nas. Przepych, bogactwo, nieograniczone możliwości rozwoju, ale z drugiej strony surowe zasady islamu, prawo szariatu i nierówności płciowe.
Kinga Jesman zabiera nas w ten tajemniczy świat i wraz z bohaterką swojej najnowszej powieści Almas pokazuje jak okrutny los czeka kobiety, które zostają pozostawione bez męskiej opieki, zdane same na siebie muszą walczyć o lepszy but dla swoich rodzin. Almas to młoda, naiwna dziewczyna, która nieświadoma tego co ją czeka zjawia się w jednym z pałaców szejka. Jest przekonana, że ma jedynie towarzyszyć mężczyznom podczas imprez, tymczasem prawda okazuje się boleśnie brutalna. W piekle, w którym nagle znalazła się Almas jest jednak ktoś, komu los dziewczyny nie jest obojętny. Okazuje się, że Nasir nie potrafi patrzeć na to jak krzywdzona jest Almas i chciałby ją wyrwać z pałacu. Rzeczywistość jednak szybko okazuje się brutalna.
Czy warto walczyć o kobietę, w świecie w którym życie kobiety znaczy tak niewiele? Czy warto walczyć o miłość wśród ludzi, dla których ich własne żądze są najważniejsze?
Historia Almas to trudna ale porywająca historia kobiety, której młode życie zostało złamane, jednak uczucie, które się pojawiło dało jej siłę do walki o samą siebie, o swoją przyszłość i niezależność.
Ta książka wciąga od pierwszej do ostatniej strony, dosłownie pochłania się ją w ciągu kilku godzin. Uwielbiam takie historie! Czekam na kolejne książki autorki.

Arabski świat fascynuje wielu z nas. Przepych, bogactwo, nieograniczone możliwości rozwoju, ale z drugiej strony surowe zasady islamu, prawo szariatu i nierówności płciowe.
Kinga Jesman zabiera nas w ten tajemniczy świat i wraz z bohaterką swojej najnowszej powieści Almas pokazuje jak okrutny los czeka kobiety, które zostają pozostawione bez męskiej opieki, zdane same na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy w środku wojennej zawieruchy można sobie pozwolić sobie na miłość?
Wanda, główna bohaterka powieści "Kochając wroga" jest świadkiem zbrodni wojennych, jakie popełniają na Polach Niemcy, zostaje zabity jej ojciec, brat działa w partyzantce i rodzeństwo nie widują się od miesięcy, giną rówieśnicy Wandy, a ona sama zostaje złapana przewożąc broń dla powstańców szykujących się do ataku. Wanda trafia do aresztu, gdzie Niemcy przesłuchują ją stosując przemoc, z opresji ratuje ją .... człowiek, który zabił jej ojca. Jak to możliwe, że ktoś kto popełnił zbrodnię okazuje się wybawcom Wandy, dlaczego dziewczyna zakochała się w mężczyźnie, który ma twarz mordercy? Wiele tajemnic i niedopowiedzeń sprawia, że Wanda na lata rozstaje się z miłością swojego życia. Choć szukała go przez lata, nie udało się odnaleźć Finna. Czy los sprawi, że Wanda i Finn się odnajdą? Czy naziści - w tym Stefan, poniosą karę za swoje czyny, a może uda im się uciec przed sprawiedliwością?

Gosia Nealon napisała piękną historię o tym, że na miłość zawsze jest czas, nawet w rzeczywistości wojny. To opowieść o poszukiwaniu dobra w człowieku, ale też o tym jak zły potrafi stać się człowiek, jak daleko posunie się by służyć wydumanym ideom dyktatora. Ta opowieść stawia pytanie czy z nienawiści można się wyleczyć. Odpowiedz znajdziemy śledząc losy głównych bohaterów a książka wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do samego końca.
I choć można by nieco rozwinąć niektóre wątki to całość daje trzymającą w napięciu historię, która z pewnością na długo zapadnie w pamięć.
Polecam!

Czy w środku wojennej zawieruchy można sobie pozwolić sobie na miłość?
Wanda, główna bohaterka powieści "Kochając wroga" jest świadkiem zbrodni wojennych, jakie popełniają na Polach Niemcy, zostaje zabity jej ojciec, brat działa w partyzantce i rodzeństwo nie widują się od miesięcy, giną rówieśnicy Wandy, a ona sama zostaje złapana przewożąc broń dla powstańców szykujących...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejny gniot niestety. Książka tak mało ambitna i irytująca, że aż szkoda mi czasu, który spędziłam na jej słuchaniu.

Kolejny gniot niestety. Książka tak mało ambitna i irytująca, że aż szkoda mi czasu, który spędziłam na jej słuchaniu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kompletnie nie rozumiem zachwytów nad tą książką. Prymitywne dialogi i niesamowicie irytująca bohaterka.

Kompletnie nie rozumiem zachwytów nad tą książką. Prymitywne dialogi i niesamowicie irytująca bohaterka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie dziwi mnie wysoka ocena tej książki, bo jeżeli wyjdziemy z założenia, że książka ma dawać rozrywkę to każda książka Pauliny Świst spełnia ten wymóg z nawiązką.
Druga część serii Incognito to dalszy pościg za kimś, kto poluje na główną bohaterkę Ankę, po drodze giną niewinne osoby, a morderca doskonale potrafi wodzić śledczych za nos. Zarówno w poprzedniej jak i w tej części poszlaki sugerują, że zabójcą mógłby być jeden z głównych bohaterów Szczepan lub Artur i czytelnikowi mimo wszystko zapala się czerwona lampka czy nie daje wodzić się za nos.
Oczywiście poza wątkiem kryminalnym, autorka kontynuuje niezwykle barwny miłosny trójkąt między Anką, Arturem i Szczepanem i to właśnie to napięcie, które jest między tą trójką, niezwykle zabawne i inteligentne dialogi sprawiają, że ta seria jest inna niż wszystkie poprzednie. Uwielbiam całą trójkę i nie wiem komu tak na serio kibicuję.
Oczywiście autorka nadal pastwi się nad czytelnikiem i nie kończy historii a jedynie daje znak, że bohaterowie nie są absolutnie bezpieczni, bo wróg wciąż na nich czeka.
No cóż nam pozostaje czekać na kolejną część, jednak jak pokazuje długoletnie doświadczenie z książkami autorki - warto czekać.
Świst pisz szybciej proszę!

Nie dziwi mnie wysoka ocena tej książki, bo jeżeli wyjdziemy z założenia, że książka ma dawać rozrywkę to każda książka Pauliny Świst spełnia ten wymóg z nawiązką.
Druga część serii Incognito to dalszy pościg za kimś, kto poluje na główną bohaterkę Ankę, po drodze giną niewinne osoby, a morderca doskonale potrafi wodzić śledczych za nos. Zarówno w poprzedniej jak i w tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Docenisz jak stracisz, stracisz jak nie docenisz”
W tym krótkim cytacie zawiera się całe przesłanie jakie płynie z książki Kristin Hannah „Na domowym froncie”. To opowieść o małżeństwie Jolene i Michaela, on prawnik z ogromnymi aspiracjami, ona pilot wojskowy. Połączyło ich niezwykle silne uczucie i wydawało się, że taka więź nie gaśnie, a jednak czas pokazał, że w ich małżeństwo wkradła się nuda, rutyna, przewidywalność co ostatecznie sprawiło, że padają między nimi słowa, których nikt nie chce usłyszeć od ukochanej osoby.
I wtedy powołanie Jolene na misję do Iraku staje się początkiem zupełnie nowego rozdziału w ich relacji małżeńskiej. Michael przejmuje obowiązki żony i opiekę nad dwiema córkami. Codzienne rytuały, budowanie więzi z córkami i odczuwalny brak żony sprawiają, że uświadamia sobie, że nie doceniał żony. Tylko czy na taką refleksję nie jest już za późno? Przecież wyraził dobitnie co uważa na temat ich małżeństwa, mleko się wylało, czy będzie co ratować.
Mężczyzna staje przed największym wyzwaniem w momencie, kiedy okazuje się, że żona jest poważnie ranna w jednej z akcji w Iraku. Czy Michael będzie w stanie sprostać wyzwaniu w obliczu jakiego stoi? Czy będzie umiał wykorzystać szansę na odbudowanie więzi z żoną? A być może okaż się, że „straci, bo nie docenił” na czas?
Autorka opowiedziała historię niełatwą, bardzo emocjonalną i niezwykle wzruszającą. Dotknęła bardzo trudnych tematów: wypalenia się w związku, niezrozumienia między małżonkami czy braku zaangażowania jednej ze stron. Mierzymy się również z chorobą jakim jest zespół stresu pourazowego i jej konsekwencjami. Bohaterowie zostają skonfrontowani z bardzo trudnymi okolicznościami, z którymi ewidentnie na początku sobie nie radzą. Każde z nich potrzebuje wsparcia i pomocy, przede wszystkim wzajemnego wsparcia, jednak sytuacja w jakiej się znaleźli pomoże im znaleźć drogę do siebie?
Kto szuka mądrej książki o miłości, to koniecznie musi sięgnąć po „Na domowym froncie” i zaopatrzyć się w chusteczki, bo wzruszenia gwarantowane. Autorka potrafi dotknąć sedna sprawy, stawia trudne pytania, by czytelnik mógł szukać na nie odpowiedzi, poznając losy bohaterów książki. Pięknie, mądrze i z przesłaniem. Oby wydawano więcej takich książek.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

„Docenisz jak stracisz, stracisz jak nie docenisz”
W tym krótkim cytacie zawiera się całe przesłanie jakie płynie z książki Kristin Hannah „Na domowym froncie”. To opowieść o małżeństwie Jolene i Michaela, on prawnik z ogromnymi aspiracjami, ona pilot wojskowy. Połączyło ich niezwykle silne uczucie i wydawało się, że taka więź nie gaśnie, a jednak czas pokazał, że w ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki Ani Matusiak mają w sobie coś takiego, że kiedy je czytasz masz wrażenie jakbyś była na plotach z najlepszą przyjaciółką. "Zemsta byłych żon" jest najlepszym tego przykładem. Opowiada Marika, która dzięki temu, że jej mąż wymyślił niezwykle profitową aplikację randkową, przeprowadza się do Bogaczowa, gdzie swoje domy mają najbogatsi i najpiękniejsi. Każdy chciałby tu mieszkać, ale stać tylko nielicznych. Marika i Grzesiek doniedawna na dorobku nie do końca rozumieją klimat Bogaczowa, z jednej strony chcieliby poznać sąsiadów, z drugiej strony przeraża ich sposób bycia mieszkańców tej dzielnicy.
Marika czuje, że to nie jej świat, nie potrafi zrozumieć kobiet, które przymykają oko na zdrady i przemoc w imię luksusu, dobrobytu i świętego spokoju. Tylko gdzie w tym wszystkim szacunek do siebie.
Dziewczyna stawia sobie za cel nie dać się wciągnąć w ten dziwny świat milionerów, postanawia iść nieco pod prąd. Zasiewa ziarno niepewności w głowach, otwierając im oczy na to kim się stały zatracając się w bogactwie.
Kiedy w końcu jedna z nich postanawia o siebie zawalczyć, rusza lawina, której nic już nie zatrzyma.
Skrzętnie utkana intryga, brawurowa akcja i finalny efekt zgodnie z zamierzonym planem, to się musiało udać. Marika udowodniła, że żony bogatych mężów też mogą walczyć o swoje, nie są tylko pięknie wyglądającymi, pustymi lalkami. To kobiety, które mają swoją wartość i dumę, tylko zostawiły ją przed drzwiami willi wartej miliony złotych.
Ta historia jest tak prawdziwa i smutna zarazem. Autorka w brawurowy sposób opowiedziała o tym jak żyją piękne i bogate i co poświęcają by trwać u boku bogatego męża mimo krzywd jakich niejednokrotnie doświadczają. To smutny obraz kobiet dla których pieniądz ważniejszy jest aniżeli poczucie własnej wartości.
Przykład żon, które potrafiły o siebie zawalczyć pokazuje jednak, że w kobietach tkwi jednak wielka siła, która pozwala im w najbardziej kryzysowych momentach zawalczyć o siebie.
Świetnie się to czytało, książka dosłownie na jeden wieczór. Wyborna rozrywka - polecam!

Książki Ani Matusiak mają w sobie coś takiego, że kiedy je czytasz masz wrażenie jakbyś była na plotach z najlepszą przyjaciółką. "Zemsta byłych żon" jest najlepszym tego przykładem. Opowiada Marika, która dzięki temu, że jej mąż wymyślił niezwykle profitową aplikację randkową, przeprowadza się do Bogaczowa, gdzie swoje domy mają najbogatsi i najpiękniejsi. Każdy chciałby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy można znaleźć miłość w intrenecie i to na dodatek w ciągu miesiąca? Odpowiedź nasuwa się sama - nie przez tindera i nie w tak krótkim czasie.
Historie bohaterów tej książki i ich poszukiwanie drugiej połówki obnażyły problemy dzisiejszego młodego pokolenia, które nie potrafi odnaleźć miłości i nie ma co się dziwić skoro szukają jej przez aplikacje randkowe, które tak na dobrą sprawę służą jedynie ocenie wyglądu potencjalnego partnera, bo nie dają możliwości zweryfikowania inteligencji, charakteru, czy zasad którymi kieruje się potencjalny partner czy partnerka. Większość takich randek w przypadku Kseni i Daniela kończy się totalnym rozczarowaniem. W międzyczasie okazuje się również, że przyjaciółki Kseni również przechodzą zawody miłosne i każda z nich próbuje znaleźć miłość. To właśnie szukanie miłości okazuje się najtrudniejsze w dobie internetu, sztucznej inteligencji i zaawansowanych technologii, bo nie ma takiej aplikacji, która nauczy nas kochać. I to w całej tej historii jest najsmutniejsze, że ludzie wciąż wierzą, że w smartfonie znajdą miłość. Otóż nie, pokochać można tylko człowieka z krwi i kości, osobę, która ma wiele zalet ale ma też wady, która nie wygląda tak jak na zdjęciu z filtrem - miłość czai się tuż za rogiem, tylko trzeba podnieść wzrok znad ekranu telefonu i popatrzeć jej prosto w oczy.
Kocham książki Gabrysi, choć ta wprowadziła mnie w nieco melancholijny nastrój, bo uświadomiłam sobie, że jeżeli coś w podejściu do życia młodych ludzi się nie zmieni to będą mili w przyszłości jeszcze większe problemy z pokochaniem kogokolwiek.
Polecam jak zwykle, bo nikt o miłości nie pisze tak jak Gabrysia.

Czy można znaleźć miłość w intrenecie i to na dodatek w ciągu miesiąca? Odpowiedź nasuwa się sama - nie przez tindera i nie w tak krótkim czasie.
Historie bohaterów tej książki i ich poszukiwanie drugiej połówki obnażyły problemy dzisiejszego młodego pokolenia, które nie potrafi odnaleźć miłości i nie ma co się dziwić skoro szukają jej przez aplikacje randkowe, które tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy można pokochać kogoś, kodo przeklął los? Olivia dziedziczy po swojej ostatniej krewnej, ciotce Rachel dom w niewielkiej angielskiej miejscowości. Dziewczyna jest przekonana, że jej narzeczony nie będzie chciał przenieść się na wieś. Szybko okazuje się, że życie pisze jednak własne scenariusze i Olivia przenosi się do Horwell sama. Dziewczyna widzi w tej nie łatwej dla siebie sytuacji szansę na spełnienie swojego największego marzenia, czyli otwarciu przychodni weterynaryjnej. W remoncie domu pomaga jej Flynn Sallow, miejscowy dziwak, choć dla Oliwii Flynn szybko staje się kimś więcej. Choć między tą dwójką jest wyraźna chemia to z niewiadomych powodów Flynn jest wycofany i nie chce się angażować w rozwijanie znajomości z Oliwią. Dziewczyna postanawia dowiedzieć się co jest przyczyną takiego zachowania, prawda, którą odkryje zaskoczy nie tylko ją.
Autorka zabiera nas w podróż, w której główni bohaterowie będą szukali drogi to wspólnego szczęścia. To książka w której rzeczywistość miesza się z czymś metafizycznym i magicznym, w której siły nadprzyrodzone determinują życie człowieka, sprawiają, że nie może sobie pozwolić na bycie w pełni szczęśliwym. Czy istnieje coś, co może zatrzymać wiszące nad parą fatum? Czy miłość może być silniejsza niż przekleństwo i złorzeczenie?
"Pod skrzydłami żurawi" to wielowątkowa książka dotykająca również problemów przemocy, zmagania się z chorobą psychiczną, krzywdzenia zwierząt w imię zysku. Wszystko to przenika się tworząc porywającą opowieść o najpiękniejszym uczuciu na świecie.
Warto sięgnąć po tą książkę i dać się wciągnąć do świata głównych bohaterów, w którym nic nie jest oczywiste.

Czy można pokochać kogoś, kodo przeklął los? Olivia dziedziczy po swojej ostatniej krewnej, ciotce Rachel dom w niewielkiej angielskiej miejscowości. Dziewczyna jest przekonana, że jej narzeczony nie będzie chciał przenieść się na wieś. Szybko okazuje się, że życie pisze jednak własne scenariusze i Olivia przenosi się do Horwell sama. Dziewczyna widzi w tej nie łatwej dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Chyba lepszego timingu aby przeczytać taką książkę nie mogłam mieć.
"Przytul mnie" to książka przy której nie da się nie wzruszyć. Poznajemy historię Halszki, młodej kobiety, która zaangażowała się w prowadzenie rodzinnego biznesu, choć biznes to nie odpowiednie słowo. Adopcyjni rodzice Halszki od lat prowadzą dom spokojnej starości, powoli ich również dopada starość i wiedzą, że stery muszą przekazać młodszemu pokoleniu. Halszka podchodzi do powierzonej misji niezwykle poważnie, ale również ambicjonalnie. Zaczyna od zmiany nazwy, a za główny cel stawia sobie aktywizowanie pensjonariuszy. Okazuje się to jednak dość trudnym zadaniem i dziewczyna trafia na spory opór i niezrozumienie, jednak los stawia na jej drodze wspaniałe osoby, które zrobią wiele by dziewczyna osiągnęła zamierzony cel.
Ta historia to piękna opowieść o tym jak ważną rolę w naszym życiu odgrywają osoby starsze, pod warunkiem, że ich od siebie nie odsuniemy, że pozwolimy im stać się częścią naszego życia. To seniorzy potrafią wnieść wiele ciepła, czułości, miłości i uczuć, o których tak często zapominamy w naszym zabieganym życiu. Każdy z nich nosi w sobie historię, której warto posłuchać, by móc z niej wyciągnąć coś dla siebie. I takie własnie historie kilku staruszków poznajemy w tej książce, to niezwykle poruszające momenty, które sprawiają, że czytelnikowi od razu robi się cieplej na sercu, aż chce się pobiec do babci czy dziadka by ich przytulić i słuchać ich mądrych słów.
Piękna książka, który uczy szacunku. Polecam !

Chyba lepszego timingu aby przeczytać taką książkę nie mogłam mieć.
"Przytul mnie" to książka przy której nie da się nie wzruszyć. Poznajemy historię Halszki, młodej kobiety, która zaangażowała się w prowadzenie rodzinnego biznesu, choć biznes to nie odpowiednie słowo. Adopcyjni rodzice Halszki od lat prowadzą dom spokojnej starości, powoli ich również dopada starość i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Martwy punkt" to doskonałe studium nieudolnych śledztw polskiej policji. Znamy przecież chyba najbardziej nieudolnie prowadzone śledztwo, które doprowadziło do skazania Tomasza Komendy, ale zwykły zjadacz chleba nie jest świadom ile śledztw prowadzonych jest w podobny sposób.
Autor analizuje przebieg śledztwa w sprawie morderstwa Iwony Cygan. To prowadzone bezpośrednio po zabójstwie nie wskazało zabójcy, a po latach to prowadzone przez krakowskie archiwum X również przez długi czas nie przyniosło rozwiązania. Wiele tu domysłów, insynuacji, domniemania, a mało rzetelnych faktów, które przyblizałyby do wyjaśnienia sprawy śmierci kobiety. I nagle czytelnik zaczyna zadawać sobie pytanie czy śledztwo nie było prowadzone celowo w ten sposób, może policja kogoś kryła? A jeżeli tak to kogo i dlaczego?
Autor wykonał kawał dobrej roboty (chyba większej niż sami śledczy). Wprowadza czytelnika w meandry śledztw prowadzonych przez małopolską dochodzeniówkę oraz archiwum X. Pokazuje również jak policja może działać również na polecenie polityków i to właśnie ten wątek jest bardzo niepokojący, bo wiadomo jak działa upolityczniona policja.
Niezwykle ciekawa książka, czyta się jak dobry kryminał, tyle, że ten to 100% faktów.
Polecam!

"Martwy punkt" to doskonałe studium nieudolnych śledztw polskiej policji. Znamy przecież chyba najbardziej nieudolnie prowadzone śledztwo, które doprowadziło do skazania Tomasza Komendy, ale zwykły zjadacz chleba nie jest świadom ile śledztw prowadzonych jest w podobny sposób.
Autor analizuje przebieg śledztwa w sprawie morderstwa Iwony Cygan. To prowadzone bezpośrednio po...

więcej Pokaż mimo to