Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Znikający człowiek. Życie po wypadku. Druga szansa. Dziwny incydent z psem wieczorową porą Jeffery Deaver, Barbara Delinsky, Mark Haddon, James Patterson
Ocena 6,7
Znikający czło... Jeffery Deaver, Bar...

Na półkach:

Kolejne amerykański chłam z cyklu "zabili go i uciekł". (Mówię o pierwszym opowiadaniu w zbiorze pt "Znikający człowiek". Przywódca organizacji faszystowskiej w Stanach Zjednoczonych zleca pewnemu iluzjoniście - będącemu przy okazji zawodowym mordercą - zabicie prezydenta (czy też kandydata na prezydenta, już nie pamiętam, bo i pamiętać nie warto). No i ten wynajęty magik, żeby odwrócić uwagę organów ścigania od planowanego zabójstwa (O którym wie tylko on i zleceniodawca), zaczyna zabijać różne niewinne osoby, przez co - oczywiście - ściąga sobie na głowę policję, FBI, CIA, NSA i co tam jeszcze.
Czy naprawdę czytelnicy są aż tak głupi, że "łykają" taki chłam i jeszcze to chwalą?

Kolejne amerykański chłam z cyklu "zabili go i uciekł". (Mówię o pierwszym opowiadaniu w zbiorze pt "Znikający człowiek". Przywódca organizacji faszystowskiej w Stanach Zjednoczonych zleca pewnemu iluzjoniście - będącemu przy okazji zawodowym mordercą - zabicie prezydenta (czy też kandydata na prezydenta, już nie pamiętam, bo i pamiętać nie warto). No i ten wynajęty magik,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeden pan chce przejąć firmę drugiego. Porywa go więc i zmusza do podpisania odpowiednich dokumentów. Potem jeszcze porywa żonę tego pana i jej przyjaciółkę. Porwany pan robi ze strachu w gacie, okazuje się jednak, że spodnie w tej rodzinie powinna nosić jego porwana żona, która podejmuje z bandytami grę. Doprowadza do tego, że bandyci zgadzają się wypuścić do szpitala tę jej przyjaciółkę, którą wcześniej ciężko pobili. Oczywiście grożą, że jeśli przyjaciółka zawiadomi policję, to zabiją porwane małżeństwo. Pani, oczywiście, udziela przyjaciółce instrukcji, co ta ma zrobić, kiedy będzie już wolna. Ma otóż zadzwonić do banku, żeby zamiast pracownika tejże instytucji, przyszedł detektyw. Nieświadomy niczego detektyw przychodzi, po czym zostaje rozpoznany przez bandytów i zabity... Przyjaciółka porwanej pani nie zawiadamia policji, żeby przysłała brygadę antyterrorystyczną i uwolniła zakładników, tylko jakiegoś detektywa, tylko po to, żeby na koniec do akcji mógł wkroczyć główny bohater i zrobić porządek.
Są jakieś granice bzdury i braku logiki, ale dla autora powieści nie ma to żadnego znaczenia. Tym sposobem, z ciekawie, poza tym, napisanej ksiązki, robi nic nie warty chłam.

Jeden pan chce przejąć firmę drugiego. Porywa go więc i zmusza do podpisania odpowiednich dokumentów. Potem jeszcze porywa żonę tego pana i jej przyjaciółkę. Porwany pan robi ze strachu w gacie, okazuje się jednak, że spodnie w tej rodzinie powinna nosić jego porwana żona, która podejmuje z bandytami grę. Doprowadza do tego, że bandyci zgadzają się wypuścić do szpitala tę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niby nic szczególnego. Ot, taka sobie książeczka, zawierająca zbiór krótkich historyjek. Ale jeżeli ktoś chce się naprawdę pośmiać, polecam.

Niby nic szczególnego. Ot, taka sobie książeczka, zawierająca zbiór krótkich historyjek. Ale jeżeli ktoś chce się naprawdę pośmiać, polecam.

Pokaż mimo to

Okładka książki Bracia Kliczko. Z kozackiego rodu... Przemysław Słowiński, Danuta Uhl-Herkoperec
Ocena 6,8
Bracia Kliczko... Przemysław Słowińsk...

Na półkach:

Historia życia prywatnego oraz kariery sportowej i politycznej obu braci Kliczko, opowiedziana w dużej części ich własnymi słowami. A przy okazji kawał historii Ukrainy, do czego pretekstem jest polityczne zaangażowanie Witalija. Jednym słowem (a właściwie dwoma): świetna książka!

Historia życia prywatnego oraz kariery sportowej i politycznej obu braci Kliczko, opowiedziana w dużej części ich własnymi słowami. A przy okazji kawał historii Ukrainy, do czego pretekstem jest polityczne zaangażowanie Witalija. Jednym słowem (a właściwie dwoma): świetna książka!

Pokaż mimo to

Okładka książki Ulrike Meinhof. Terror, seks i polityka Przemysław Słowiński, Danuta Uhl-Herkoperec
Ocena 6,5
Ulrike Meinhof... Przemysław Słowińsk...

Na półkach:

Jeżeli istnieje jakiś "wzór" na pisanie biografii, to tak właśnie powinny by pisane. Niesamowita ilość wiedzy, podana w przystępnej (zbeletryzowanej) formie. Czyta się jak powieść sensacyjną.

Jeżeli istnieje jakiś "wzór" na pisanie biografii, to tak właśnie powinny by pisane. Niesamowita ilość wiedzy, podana w przystępnej (zbeletryzowanej) formie. Czyta się jak powieść sensacyjną.

Pokaż mimo to

Okładka książki Naturalnie wolno strzelać. Biografia Ulrike Meinhof. Rzecz o terrorze seksie i polityce Przemysław Słowiński, Danuta Uhl-Herkoperec
Ocena 6,8
Naturalnie wol... Przemysław Słowińsk...

Na półkach:

Książka znakomita, ale wydawca nie bardzo się postarał. Słyszałem, że w wydawnictwach każda książka podlega przed wydaniem procesowi redakcji i korekty. Mam wrażenie, ze tutaj nikomu nie chciało się tego zrobić. Szlag nie trafiał przy czytaniu na niezliczone literówki i inne drobne błędy, które przed wydaniem powinny być usunięte. Nikt nie zatroszczył się nawet o "ogonki" przy a czy e.

Książka znakomita, ale wydawca nie bardzo się postarał. Słyszałem, że w wydawnictwach każda książka podlega przed wydaniem procesowi redakcji i korekty. Mam wrażenie, ze tutaj nikomu nie chciało się tego zrobić. Szlag nie trafiał przy czytaniu na niezliczone literówki i inne drobne błędy, które przed wydaniem powinny być usunięte. Nikt nie zatroszczył się nawet o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zacznijmy od tego, że nie uznaję podziału na literaturę "babską" i "męską". Literatura jest po prostu dobra albo zła. Jeżeli jednak przyjęlibyśmy wyżej wymieniony podział, to w "literaturze babskiej" pani Kalitczuk bije na głowę tak niezwykle popularne i forowane książki pani Grocholi. (A właściwie książkę pani Grocholi, bo przeczytałem tylko jedną - i wystarczy). Książkami pani Grocholi zachwyca się jednak znaczna część damskiej populacji z kraju nad Wisłą, a przy książce pani Kalitczuk - zero czytelników, zero komentarzy, zero ocen. Ciekawe, czy wiecie dlaczego tak jest? Bo ja wiem.

Zacznijmy od tego, że nie uznaję podziału na literaturę "babską" i "męską". Literatura jest po prostu dobra albo zła. Jeżeli jednak przyjęlibyśmy wyżej wymieniony podział, to w "literaturze babskiej" pani Kalitczuk bije na głowę tak niezwykle popularne i forowane książki pani Grocholi. (A właściwie książkę pani Grocholi, bo przeczytałem tylko jedną - i wystarczy). Książkami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Jak długo Polacy, a przynajmniej część z nas, dadzą się oszukiwać?" - to cytat z zamieszczonej powyżej opinii autora. No właśnie. I to mówi pseudodziennikarz, którego jedyną umiejętnością jest właśnie oszukiwanie. Dotychczas myślałem, że szczyt bezczelności to na...ć komuś pod drzwiami, a potem zadzwonić i poprosić o papier. Pan Tomasz udowadnia to książką, że są jeszcze wyższe szczyty bezczelności.

"Jak długo Polacy, a przynajmniej część z nas, dadzą się oszukiwać?" - to cytat z zamieszczonej powyżej opinii autora. No właśnie. I to mówi pseudodziennikarz, którego jedyną umiejętnością jest właśnie oszukiwanie. Dotychczas myślałem, że szczyt bezczelności to na...ć komuś pod drzwiami, a potem zadzwonić i poprosić o papier. Pan Tomasz udowadnia to książką, że są jeszcze...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dwie na jednego Agnieszka Kublik, Monika Olejnik
Ocena 5,8
Dwie na jednego Agnieszka Kublik, M...

Na półkach:

Wspaniałe wywiady! Jakże subtelnie i bezstronnie przeprowadzone! Właściwy użytek - w toalecie, chociaż osobiście wolę jednak papier toaletowy.

Wspaniałe wywiady! Jakże subtelnie i bezstronnie przeprowadzone! Właściwy użytek - w toalecie, chociaż osobiście wolę jednak papier toaletowy.

Pokaż mimo to

Okładka książki Ten wredny PR 2009. Jak Public Relations zmieniło Polskę Sebastian Chachołek, Wiesław Gałązka, Katarzyna Kolenda-Zaleska, Andrzej Mleczko, Monika Olejnik, Marek Skała, Wojciech K. Szalkiewicz, Jacek Żakowski
Ocena 6,1
Ten wredny PR ... Sebastian Chachołek...

Na półkach:

Brakuje mi jeszcze wypowiedzi kilku innych osób, szczególnie Tomasza Lisa, i poczet kłamców oraz naczelnych manipulatorów III RP byłby pełen.

Brakuje mi jeszcze wypowiedzi kilku innych osób, szczególnie Tomasza Lisa, i poczet kłamców oraz naczelnych manipulatorów III RP byłby pełen.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wbrew reklamowym sugestiom, w książce trudno doszukać się czegoś nowego, co nie byłoby dotychczas znane i omówione, z wyjątkiem tajnej notatki niemieckiego wywiadu, której ten oficjalnie się wypiera, a która i tak szeroko omawiana była wcześniej przez media. Książka porządkuje jednak i szeroko przypomina znane fakty, co samo przez się stanowi jej wartość. Swoistą ciekawostką jest przedstawienie kilku aspektów polskiej historii, dokonane przez Niemca dla Niemców. W sumie rzecz z pewnością warta przeczytania

Wbrew reklamowym sugestiom, w książce trudno doszukać się czegoś nowego, co nie byłoby dotychczas znane i omówione, z wyjątkiem tajnej notatki niemieckiego wywiadu, której ten oficjalnie się wypiera, a która i tak szeroko omawiana była wcześniej przez media. Książka porządkuje jednak i szeroko przypomina znane fakty, co samo przez się stanowi jej wartość. Swoistą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

A mnie się podobało. I to bardzo. Niesamowita ilość faktów, ciekawie sfabularyzowana i bardzo rzeczowa. Ja nie żałuję, że dałem się skusić na ten tytuł

Bardzo mi się nie podobało. Garść faktów, fabularyzacja rodem z mydlanki, zero rzeczowości. Strasznie żałuję, że dałam się skusić na tytuł.

A mnie się podobało. I to bardzo. Niesamowita ilość faktów, ciekawie sfabularyzowana i bardzo rzeczowa. Ja nie żałuję, że dałem się skusić na ten tytuł

Bardzo mi się nie podobało. Garść faktów, fabularyzacja rodem z mydlanki, zero rzeczowości. Strasznie żałuję, że dałam się skusić na tytuł.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Krystyna Skarbek jeszcze do niedawna była postacią całkowicie w Polsce nieznaną. Fakt, że stan ten uległ zasadniczej zmianie, w dużym stopniu zawdzięczamy pani Nurowskiej i jej wspaniałej książce.

Krystyna Skarbek jeszcze do niedawna była postacią całkowicie w Polsce nieznaną. Fakt, że stan ten uległ zasadniczej zmianie, w dużym stopniu zawdzięczamy pani Nurowskiej i jej wspaniałej książce.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Znowu jedna z tych książek, dla których dziesięciopunktowa slaka ocen jest zbyt mała. Tak naprawdę należałoby się nie dziesięć, ale dwadzieścia punktów

Znowu jedna z tych książek, dla których dziesięciopunktowa slaka ocen jest zbyt mała. Tak naprawdę należałoby się nie dziesięć, ale dwadzieścia punktów

Pokaż mimo to

Okładka książki Erik Jan Hanussen. Jasnowidz Hitlera Przemysław Słowiński, Danuta Uhl-Herkoperec
Ocena 6,6
Erik Jan Hanus... Przemysław Słowińsk...

Na półkach:

Czyta się jednym tchem. Losy żydowskiego iluzjonisty, mnemotechnika, jasnowidza i hipnotyzera wplecione w opis rodzącego się w Niemczech nazizmu. Znakomicie zarysowany klimat tamtych czasów, przypominający słynny film "Kabaret" Boba Fosse'a (wg. scenariusza Jaya Allena) czy książki Christophera Isherwooda. Właśnie to jest największą zaletą tej biografii. Szczerze mówiąc dziwią mnie tak niskie oceny wystawiane tej naprawdę fantastycznej książce. Czyżby problem tkwił w tym, że jej bohaterem jest Żyd - łajdak? W każdym razie tak właśnie powinno się pisać biografie. Porywający styl, fantastycznie nakreślone tło i ogromna ilość faktów, zgromadzona dodatkowo w bardzo obszernych przypisach do książki.

Czyta się jednym tchem. Losy żydowskiego iluzjonisty, mnemotechnika, jasnowidza i hipnotyzera wplecione w opis rodzącego się w Niemczech nazizmu. Znakomicie zarysowany klimat tamtych czasów, przypominający słynny film "Kabaret" Boba Fosse'a (wg. scenariusza Jaya Allena) czy książki Christophera Isherwooda. Właśnie to jest największą zaletą tej biografii. Szczerze mówiąc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Za dobre pióro - siedem punktów, za prezentowaną treść - jeden punkt. W sumie cztery punkty.

Za dobre pióro - siedem punktów, za prezentowaną treść - jeden punkt. W sumie cztery punkty.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To jedna z najpiękniejszych książek, które kiedykolwiek napisano. Przeczytałem ją po raz drugi po dwudziestu latach z nie mniejszą przyjemnością niż dawniej. Cieszę się, że ktoś zdecydował się na wznowienie tego zapomnianego już chyba trochę arcydzieła i przypomnienie wspaniałej postaci Axela Munthe.

To jedna z najpiękniejszych książek, które kiedykolwiek napisano. Przeczytałem ją po raz drugi po dwudziestu latach z nie mniejszą przyjemnością niż dawniej. Cieszę się, że ktoś zdecydował się na wznowienie tego zapomnianego już chyba trochę arcydzieła i przypomnienie wspaniałej postaci Axela Munthe.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka z pewnością warta przeczytania. Odkrywa kulisy III RP. Trochę jednak "ciężko" napisana, a ogromna ilość pierwszo- i drugoplanowych postaci powoduje, że czytelnik po pewnym czasie gubi się w rozpoznaniu kto jest kto

Książka z pewnością warta przeczytania. Odkrywa kulisy III RP. Trochę jednak "ciężko" napisana, a ogromna ilość pierwszo- i drugoplanowych postaci powoduje, że czytelnik po pewnym czasie gubi się w rozpoznaniu kto jest kto

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tę książkę trzeba koniecznie przeczytać, aby zobaczyć jak manipulują nami - głupcami różne gazety wybiórcze, tefałeny, niusłiki i tym podobne plugastwo.

Tę książkę trzeba koniecznie przeczytać, aby zobaczyć jak manipulują nami - głupcami różne gazety wybiórcze, tefałeny, niusłiki i tym podobne plugastwo.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka świetna, ale głupi numer z tytułem. Ze dwa lata wcześniej kupiłem książkę Przemysława Słowińskiego pt "Będziemy już tylko dla siebie". Okazuje się, że książka "Edith Piaf i Marcel Cerdan - dzieje tragicznej miłości" to ta sama książka. Gdyby zmieniono tylko okładkę, to wszystko byłoby w porządku, ale zmiana tytułu to już chwyt poniżej pasa. Takie praktyki, które stosuje wydawnictwo Videograf II powinny być zakazane.

Książka świetna, ale głupi numer z tytułem. Ze dwa lata wcześniej kupiłem książkę Przemysława Słowińskiego pt "Będziemy już tylko dla siebie". Okazuje się, że książka "Edith Piaf i Marcel Cerdan - dzieje tragicznej miłości" to ta sama książka. Gdyby zmieniono tylko okładkę, to wszystko byłoby w porządku, ale zmiana tytułu to już chwyt poniżej pasa. Takie praktyki, które...

więcej Pokaż mimo to