Anna

Profil użytkownika: Anna

Kalisz Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
47
Przeczytanych
książek
66
Książek
w biblioteczce
42
Opinii
164
Polubień
opinii
Kalisz Kobieta
Dodane| Nie dodano
Nie przeżyję dnia bez przeczytania choć fragmentu książki (te statystyki tutaj dotyczące mojego czytelnictwa - więcej niż szokująco niedokładne). Sama piszę - taka praca, takie w życiu przyjemności! Jestem człowiekiem wykształconym, a więc racjonalnym, kochającym piękny język, logikę, wiedzę, spójność, sens itp. wspaniałości, doceniającym rolę piękna i profesjonalizmu w każdej postaci. W postaci literatury - niezbędnej do życia, do oddychania - także. Dlatego (między innymi) wzbudza we mnie politowanie, a bywa, że i coś na kształt złości, że teraz każdy, komu wpadnie do głowy pisze. Byle co, byle jak, nie wiadomo po co. Grozę budzi fakt, że nie tylko są ludzie, którzy grafomaństwo i wypociny piszą, czytają, grozę budzi też fakt, że są wśród nich (czytających) i tacy, którym się to podoba... Dlatego piszę recenzje, bo przecież, kto uratuje jednego czytelnika, ten uratuje cały świat : ) Po wprowadzeniu bety, korzystanie z serwisu (dla mnie) stało się na tyle uciążliwe, że niewykonalne. Dlatego od 28 XII 2021 nie ma mnie tutaj. Zostają moje recenzje i wypowiedzi. Chcących zamienić ze mną dwa słowa, zapraszam: 344kl@wp.pl

Opinie

Okładka książki Szwedzki kryminał Beata Dębska, Eugeniusz Dębski
Ocena 7,2
Szwedzki kryminał Beata Dębska, Eugen...

Na półkach:

Gdyby nie ten schemat: on i reszta świata, a na pewno on i reszta policji. Gdyby nie te koszmarne uproszczenia: on zastępuje całą policję, której nie pozostaje nic innego, jak być na jego - geniusza - usługi. Gdyby nie ta wymuszona, a więc sztuczna lekkość. Gdyby nie wymuszone silenie się na humor. Gdyby nie katowanie Czytelnika pseudo-współczesnym językiem (błagam, nigdy więcej słowa smarciak!). Gdyby on nie był tak przystojny, że marzeniem każdej baby (jedynym marzeniem) jest zaciągnąć go do łóżka itd., itd., itd., itd., byłaby to świetna książka. Bo potencjał jest - podtrzymuję swoją opinię po przeczytaniu pierwszej książki Państwa Dębskich - to najlepsze kryminały wśród współczesnych polskich kryminałów. Trzymam więc za Autorów i za nas - czytelników mocno kciuki, z głęboką wiarą, że będzie lepiej. Czy czytać? Tak, bo czyta się mimo wszystko dobrze i z zainteresowaniem, potykając się tylko o te koszmarne uproszczenia. Na listopad, jak znalazł.

Gdyby nie ten schemat: on i reszta świata, a na pewno on i reszta policji. Gdyby nie te koszmarne uproszczenia: on zastępuje całą policję, której nie pozostaje nic innego, jak być na jego - geniusza - usługi. Gdyby nie ta wymuszona, a więc sztuczna lekkość. Gdyby nie wymuszone silenie się na humor. Gdyby nie katowanie Czytelnika pseudo-współczesnym językiem (błagam, nigdy...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Najwyższa sprawiedliwość Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt
Ocena 7,1
Najwyższa spra... Michael Hjorth, Han...

Na półkach:

No cóż... Nadal po książce (to już /dla mnie/ druga z tym wątkiem) grasuje kobieta, która cierpi, bo tatuś okazał się nie być tatusiem biologicznym, mamusia jej o tym nie powiedziała i razem z tatusiem kłamali. Kobita więc wzięła i się obraziła. Wątek rozwojowy, kobieta w okolicach 40-tki, więc uważny Czytelnik sam doczyta : )
Jest też z nami Sebastian - człowiek zły, ale dlatego, że stracił najbliższych. Seksoholik, ale dlatego, że stracił najbliższych. Najlepszy w swoim fachu - nie wiemy dlaczego. Nużąco zły, nie chce się już o tym czytać. Ale trzeba, bo to biologiczny tatuś umartwionej, ww.
Jest i grasujący morderca, i zemsta, i drużyna też w komplecie jest. No cóż, taki los Czytelnika książek tej serii.
Jest też jeden z naszej ulubionej drużyny, który będzie - nie tylko dla drużyny, dla ludzkości - w następnej książce wielkim problemem. Więcej nie mogę powiedzieć, książkę w celu dowiedzenia się trzeba przeczytać : )
Czy czytać? Tak, bo to rasowe skandynawskie kryminalisko, jak znalazł na listopad. Ale uwaga! Nie wszyscy czytać powinni, bo wiele wątków w książce jest niesmacznych, chore są też relacje międzyludzkie. Dziwni ludzie ponad wszystko chce się napisać. Ale... książka jest na tyle sprawnie napisana, że Czytelnik jest zaintrygowany klasycznie: co będzie? Będzie kolejny tom, bo po to przecież w taki sposób pisze się takie książki.

No cóż... Nadal po książce (to już /dla mnie/ druga z tym wątkiem) grasuje kobieta, która cierpi, bo tatuś okazał się nie być tatusiem biologicznym, mamusia jej o tym nie powiedziała i razem z tatusiem kłamali. Kobita więc wzięła i się obraziła. Wątek rozwojowy, kobieta w okolicach 40-tki, więc uważny Czytelnik sam doczyta : )
Jest też z nami Sebastian - człowiek zły, ale...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zimny trop Beata Dębska, Eugeniusz Dębski
Ocena 6,8
Zimny trop Beata Dębska, Eugen...

Na półkach:

Zdecydowanie najlepsze kryminały wśród polskich kryminałów ostatnich lat. Wymęczona grafomaństwem i przekłamaniami Mrozów, Bond i innych Chmielarzy z ulgą czytałam tę książkę, choć od razu zastrzegam: arcydzieło to to nie jest, oj nie jest. Oto mamy jego - głównego bohatera. Niestety - typowego nadmiernie. Bo trochę po przejściach, trochę zakochanego, ale nie na tyle, żeby wieloletniej lekką ręką nie zdradzić z powodu nagłego zauroczenia, psioczącego na policję (zresztą policja w książce odmalowana jest w strasznym świetle. Hmm...), z dobrą prezencją, bo nie za młody, bo nie za stary, no i całą dobę pracujący. To takie typowe, nudne wręcz, że ci detektywi całą dobę, każdy oddech, czynność, rozmowę przeznaczają na pracę. Nie spocznie więc i on, póki nie rozwikła. Choćby - jak ów on - wszystkim (dla sprawy) ryzykował. Dlaczego żadnemu z autorów nie przyjdzie do głowy, że to już się wyświechtało? No i ten konflikt z nieudolną do granic policją tak bardzo wyeksponowany. Ale czyta się nieźle, choć razi sztuczny humor (w zamyśle Autorów: niezwykle lekki), babcia odmalowana jako - tak na dobrą sprawę - ósmy cud świata, i za jednym zamachem równiacha (bo kielichem nie pogardzi), ale dama (bo maniery ma stosowne).
Trzymam za Autorów kciuki, bo innych - sobie równych - na polskim rynku kryminałów nie mają. Ale kciuki trzymam warunkowo, z nadzieją, że nie będą się silić na wesołość, gdzie potrzeby takiej nie ma, że języka będą pilnowali, bo polszczyzna w książce nierówna, oj nierówna, a przecież szkoda! I tak trochę, żeby treści dołożyć, pseudo rozmyślań bohatera ująć, fabułą okrasić, akcję ożywić (nie wystarczy na przedostatnich stronach przecież). Życzę więc powodzenia Autorom, i za jednym zamachem nam - czytelnikom, bo jeśli nie Wy, to kto będzie pisał dla nas kryminały?
Wniosek: czytać, ale warunkowo : )

Zdecydowanie najlepsze kryminały wśród polskich kryminałów ostatnich lat. Wymęczona grafomaństwem i przekłamaniami Mrozów, Bond i innych Chmielarzy z ulgą czytałam tę książkę, choć od razu zastrzegam: arcydzieło to to nie jest, oj nie jest. Oto mamy jego - głównego bohatera. Niestety - typowego nadmiernie. Bo trochę po przejściach, trochę zakochanego, ale nie na tyle, żeby...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Anna

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Szczepan Twardoch Król Zobacz więcej
Szczepan Twardoch Morfina Zobacz więcej
Edward Thitchell Hall Ukryty wymiar Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
47
książek
Średnio w roku
przeczytane
7
książek
Opinie były
pomocne
164
razy
W sumie
wystawione
46
ocen ze średnią 4,5

Spędzone
na czytaniu
316
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
9
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]