rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Po długiej i pełnej niebezpieczeństw podróży, Jack dotarł wreszcie do swojej byłej jednostki wojskowej, aby zobaczyć się z Panią Major Susan Turner. Jednak od początku coś było nie tak... Najpierw Reachera przywitał mały komitet powitalny (bohater nawet się nie spocił), następnie w jednostce nie zastał Susan, która, jak się okazało, trafiła do aresztu. Na domiar złego Jack został oskarżony o morderstwo z przed wielu lat, z powodu którego został błyskawicznie przywrócony do czynnej służby wojskowej. To nie koniec nieszczęść, dodatkowo przyplątał się pozew o ojcostwo. Większość ludzi by uciekła, gdy tylko trafiła się okazja, ale nie Reacher. Były (a chwilowo w służbie czynnej) wojskowy postanowił zrobić to co zaplanował - zobaczyć się z piękną Pani Major, a następnie jej pomóc i oczyścić siebie/ją z zarzutów. Czy mu się uda? W końcu to Jack Reacher, nie podda się bez walki, przecież wychodził już z gorszych kłopotów.

Kolejną część przygód Reachera, podobnie jak poprzednie, czyta się niezwykle szybko, kolejne strony pochłania się w błyskawicznym tempie. Intryga, mimo, że nie należy do skomplikowanych, może interesować. Kiedy sprawą zajmuje się dwójka komendantów 110 jednostki wojskowej, od razu wiadomo, że nie ma takich problemów, których by nie rozwiązali. I tutaj pojawia się mała wada, brakuje jakiegoś mocnego zwrotu akcji, wszystko idzie tak, jak Reacher sobie planował, bez żadnych kłopotów, bez zbędnych stresów. Trochę szkoda, że autor nie postanowił w pewnym momencie bardziej utrudnić życia bohaterom. Ale i bez tego jest ciekawie. W końcu ze 110 jednostką się nie zadziera!

Podsumowując, "Nigdy nie wracaj" nie jest może pozycją rewelacyjną, ale Lee Child wciąż trzyma formę i mimo, że to już 18 książka z Reacherem w roli głównej, wciąż czyta się ją z prawdziwą przyjemnością. Czekam na kolejne części.

Po długiej i pełnej niebezpieczeństw podróży, Jack dotarł wreszcie do swojej byłej jednostki wojskowej, aby zobaczyć się z Panią Major Susan Turner. Jednak od początku coś było nie tak... Najpierw Reachera przywitał mały komitet powitalny (bohater nawet się nie spocił), następnie w jednostce nie zastał Susan, która, jak się okazało, trafiła do aresztu. Na domiar złego Jack...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytając "Najlepsze amerykańskie opowiadanie kryminalne 2011" popadałem w huśtawkę nastrojów. Kilka opowiadań ciekawych, potrafiących zainteresować czytelnika, kilka opowiadań nieco gorszych, ale wciąż dających się przeczytać, no i niestety spora część opowiadań, przy których momentalnie zasypiałem. Same opowiadania mają zaskakująca mało wspólnego z kryminałem. Jeśli ktoś szuka opowiadania mistrza Cobena, to niestety w tej książce go nie znajdzie. Harlan Coben napisał jedynie krótki wstęp, a i tak okazał się on o wiele ciekawszy od niektórych zamieszczonych opowiadań. Podsumowując, potencjał był spory, nazwisko Cobena na okładce sugerowało ciekawą pozycję, wyszło trochę gorzej. Szkoda. Lektura tylko dla zagorzałych fanów gatunku.

Czytając "Najlepsze amerykańskie opowiadanie kryminalne 2011" popadałem w huśtawkę nastrojów. Kilka opowiadań ciekawych, potrafiących zainteresować czytelnika, kilka opowiadań nieco gorszych, ale wciąż dających się przeczytać, no i niestety spora część opowiadań, przy których momentalnie zasypiałem. Same opowiadania mają zaskakująca mało wspólnego z kryminałem. Jeśli ktoś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Ostatnia sprawa" to kolejna powieść z Jackiem Reacherem w roli głównej. Tym razem Lee Child postanowił przenieść czytelnika w przeszłość (1997 rok) i opisać mu ostatnie dni kariery wojskowej głównego bohatera. Czy taka retrospekcja była potrzebna? Uważam, że jak najbardziej tak!

W książce mamy wszystko, co fani serii (do których się zaliczam) lubią najbardziej: ciekawą zagadkę kryminalną, akcję, trup ściele się gęsto, a na czele wyłania się nieustraszony major Reacher (u boku którego, jak zwykle, stoi piękna kobieta), który nie cofnie się przed niczym, aby rozwikłać tajemnicze morderstwa. W porównaniu do wcześniejszych części, zwiększony został nacisk na wątek kryminalny, co sprawiło, że mniej jest spektakularnej akcji, ale takie rozwiązanie jak najbardziej trafiło w mój gust. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że widzieliśmy jak w bohaterze budzi się i rozwija specyficzny pomysł na życie (włóczęgostwo, brak walizki, podróżowanie autostopem, kupowanie nowych ubrań i wyrzucanie starych itp).

Czytając wcześniejsze części serii, zastanawiałem się, dlaczego Reacher odszedł z wojska. Lakoniczne wytłumaczenie w postaci "redukcji etatów" niezbyt mnie zadowalało. Na szczęście "Ostatnia sprawa" wyjaśnia tą kwestię szczegółowo i jest to kolejny powód, dla którego warto przeczytać tą książkę.

Podsumowując, "Ostatnia sprawa" to wg mnie jedna z najlepszych powieści o Jacku Reacherze, polecam!

"Ostatnia sprawa" to kolejna powieść z Jackiem Reacherem w roli głównej. Tym razem Lee Child postanowił przenieść czytelnika w przeszłość (1997 rok) i opisać mu ostatnie dni kariery wojskowej głównego bohatera. Czy taka retrospekcja była potrzebna? Uważam, że jak najbardziej tak!

W książce mamy wszystko, co fani serii (do których się zaliczam) lubią najbardziej: ciekawą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Profesor Robert Langdon wraca po raz kolejny, aby uratować świat... Mimo odgrzewanego schematu, który Dan Brown zaserwował czytelnikom już po raz czwarty, muszę przyznać że profesor Langdon zaliczył dość spektakularny powrót. Po wg mnie niezbyt udanej powieści "Zaginiony Symbol" Dan Brown udowodnił, że wciąż ma nowe, ciekawe pomysły na przygody najsłynniejszego specjalisty od symboli.

Co byście zrobili, gdybyście się obudzili w szpitalu z dopiero co zaszytą raną postrzałową w głowie, nie pamiętając ostatnich dwóch dni? Gdybym ja się znalazł w takiej sytuacji, zapewne powiedziałbym "Już więcej nie piję" i poszedł spać. Ale na szczęście, Robert Langdon jest twardzielem i niczym Bruce Willis w "Szklanej pułapce", nie bacząc na własne rany, nawiedzające go koszmary, upływający czas i przeciwników dybiących na jego życie, spróbuje ocalić świat.

Tempo akcji to znak rozpoznawczy powieści Dana Browna, w tym względzie "Inferno" nie zawodzi. Wszystko odbywa się błyskawicznie, kolejne miejsca, kolejne zagadki, strony pochłania się błyskawicznie. Oczywiście nie mogło zabraknąć pięknej i inteligentnej kobiety u boku profesora. Jednak żeby nie było wszystko takie łatwe i oczywiste, Dan Brown postanowił w kilku miejscach postawić świat Roberta Longdona na głowie - zwroty akcji to największa zaleta książki!

Podsumowując, Robert Langdon powraca w dobrym stylu! Może "Inferno" nie jest powieścią na miarę "Aniołów i Demonów" (moja ulubiona książka o Langdonie), ale jest solidną pozycją którą warto przeczytać, dla fanów książka obowiązkowa. Pozostaje czekać na kolejne powieści, chyba nikt nie wątpi że takowe się pojawią.

Profesor Robert Langdon wraca po raz kolejny, aby uratować świat... Mimo odgrzewanego schematu, który Dan Brown zaserwował czytelnikom już po raz czwarty, muszę przyznać że profesor Langdon zaliczył dość spektakularny powrót. Po wg mnie niezbyt udanej powieści "Zaginiony Symbol" Dan Brown udowodnił, że wciąż ma nowe, ciekawe pomysły na przygody najsłynniejszego specjalisty...

więcej Pokaż mimo to