rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Chwyciłam za tę lekturę z zaciekawienia - tytuł sugerował, że to coś dla mnie - ale nie oczekiwałam zbyt wiele od tak cieniutkiego (zaledwie 117 stron) poradnika. Ot, zapewne kolejny zestaw sloganów. I tu bardzo przyjemnie "się rozczarowałam" - książeczka zawiera wiele szczegółowo opisanych rozwiązań, jak m.in. bronić własnych praw, negocjować, inicjować przyjazne kontakty z innymi, wyjść dobrze na rozmowie kwalifikacyjnej i przypomina o podstawowych prawach człowieka w kontaktach z ludźmi. Wiele porad otwarło mi oczy na zachowania moje i innych, które utrudniają wzajemne zrozumienie i osiągnięcie kompromisów. Część porad była z jednej strony oczywista, a jednak ciągle łapałam się na tym, że w zwykłym, codziennym życiu takie sprawy umykają i myślałam, jak wielu niemiłym sytuacjom mogłabym zapobiec, postępując zgodnie ze wskazówkami zawartymi w tym poradniku.

Polecam tę krótką, ale owocną lekturę każdemu, kto chce poprawić jakość swoich kontaktów z ludźmi, lepiej bronić swojego zdania, negocjować. Czyli, praktycznie, każdemu, ponieważ są to naturalne elementy całego naszego życia, zarówno prywatnego, jak i zawodowego.

Chwyciłam za tę lekturę z zaciekawienia - tytuł sugerował, że to coś dla mnie - ale nie oczekiwałam zbyt wiele od tak cieniutkiego (zaledwie 117 stron) poradnika. Ot, zapewne kolejny zestaw sloganów. I tu bardzo przyjemnie "się rozczarowałam" - książeczka zawiera wiele szczegółowo opisanych rozwiązań, jak m.in. bronić własnych praw, negocjować, inicjować przyjazne kontakty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pikantna, seksowna, ale nie - wulgarna. Definitywnie kobieca, choć nie deprecjonująca mężczyzn jako ogółu. Lekka, choć na trudne tematy. Świetna powieść dla kobiet zarówno "ukurzonych", jak i tych, które znają swoją wartość i lubią siebie takimi, jakie są.

Pikantna, seksowna, ale nie - wulgarna. Definitywnie kobieca, choć nie deprecjonująca mężczyzn jako ogółu. Lekka, choć na trudne tematy. Świetna powieść dla kobiet zarówno "ukurzonych", jak i tych, które znają swoją wartość i lubią siebie takimi, jakie są.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sięgając po tę książkę nie liczyłam być może na rzetelną literaturę faktu, miałam jednak nadzieję na trochę ciekawych historii - nawet jeśli miałyby przypominać te z Super Expressu. Ale to nawet brukowiec nie jest! Historia Justyny jest dość chaotyczna i napisana bardzo słabym, niezjadliwym stylem. Dodatkowo bardzo rażą uogólnienia o Polkach i Polakach, stereotypizowanie Polski jako podrzędnego kraju bez możliwości pracy i rozwoju, dorabianie wielkiej ideologii do zawodu sprzątaczki, dygresje na temat dość dziwnych (w mojej opinii) przekonań autorki (np. na temat ślubu kościelnego). Nie dałam rady doczytać tego do końca - wymiękłam po kolejnym "My, Polacy (...)".

Podsumowując: Dreimal Nein! Książka-brukowiec, do tego nudna. Chyba, że czytelnik szuka porad, jak wypucować różne powierzchnie - wtedy znajdzie je gdzieś w środku "powieści". Cóż,nie we wszystkim można być dobrym. Justyna zapewne jest świetną sprzątaczką, ale za pióro niech już lepiej się nie chwyta (a wiem, że zrobiła to kolejny raz, bo w Niemczech została wydana druga książka tej autorki).

Sięgając po tę książkę nie liczyłam być może na rzetelną literaturę faktu, miałam jednak nadzieję na trochę ciekawych historii - nawet jeśli miałyby przypominać te z Super Expressu. Ale to nawet brukowiec nie jest! Historia Justyny jest dość chaotyczna i napisana bardzo słabym, niezjadliwym stylem. Dodatkowo bardzo rażą uogólnienia o Polkach i Polakach, stereotypizowanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawa książka, choć czasami ma się wrażenie, że autorka wręcz na siłę próbuje przekonać czytelnika - i siebie samą? - jaka jest wspaniała.
Kolejne historie czyta się bardzo przyjemnie, choć już w trakcie czytania zaskoczeniem jest bardzo niewielka ilość tekstu - książka sprawia wrażenie znacznie obszerniejszej... a szkoda.

Bardzo ciekawa książka, choć czasami ma się wrażenie, że autorka wręcz na siłę próbuje przekonać czytelnika - i siebie samą? - jaka jest wspaniała.
Kolejne historie czyta się bardzo przyjemnie, choć już w trakcie czytania zaskoczeniem jest bardzo niewielka ilość tekstu - książka sprawia wrażenie znacznie obszerniejszej... a szkoda.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kupiłam tę książkę kilka lat temu, zachęcona opisem, chcąc poczytać coś wartościowego podczas jazdy pociągiem.
Jak wiele innych osób tutaj, dobrnęłam tylko (aż?!) do początku wydarzeń w Chacie, w których uczestniczy Trójca (a raczej "Trójca")

Czytając "Chatę", z coraz większym przerażeniem i dziwnym niepokoju w sercu, czułam, że zanurzam się w jakimś dziwnym pseudo-teologicznym bełkocie, efekciarskich fajerwerkach na tyle przystosowanych do obecnych czasów, żeby:
a) skusić ateistów przez brak najbardziej tradycjnych prawd teologicznych, mowy o srogich karach piekielnych, wspomnień o Kościele,
b) zachęcić wierzących-praktykujących, chcących "poszerzyć" swoją wiedzę o Bogu,
c) zwabić wierzących-niepraktykujących, a wciąż poszukujących swojej duchowej ścieżki przez łatwostrawną wersję ich wiary.

A to jest toksyczny cukierek New Age, który moim zdaniem namiesza w głowach wszystkim trzem grupom czytelników, bo ateistów utwierdzi w przekonaniach, a wierzącym tę wiarę wykrzywi. Sam styl pisarski zostawia wiele do życzenia, historia w pewnym momencie robi się przewidywalna i z pewnością NIE jest oparta na faktach.

Nigdy tego nie robiłam ani wcześniej, ani później, ale - nie ma się może czym chwalić, choć wciąż czuję, że zrobiłam słusznie - zniszczyłam tę książkę. W nadziei, że im mniej egzemplarzy na rynku, tym lepiej dla ludzkości. Jak widać, nadzieja matką głupich, bo ktoś ostatnio uznał, że ten szajs jest wart zekranizowania ...

Kupiłam tę książkę kilka lat temu, zachęcona opisem, chcąc poczytać coś wartościowego podczas jazdy pociągiem.
Jak wiele innych osób tutaj, dobrnęłam tylko (aż?!) do początku wydarzeń w Chacie, w których uczestniczy Trójca (a raczej "Trójca")

Czytając "Chatę", z coraz większym przerażeniem i dziwnym niepokoju w sercu, czułam, że zanurzam się w jakimś dziwnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna i jednocześnie lekka opowieść o losach współczesnej, trochę zagubionej w swoim życiu Joanny oraz - jakby równolegle - jej przodków z Kresów w ciężkich wojennych czasach XX w. Ogromny plus za przyjemne, umiejętne wplecenie genealogii, historii w jej bardzo nieprzyjaznym, krwawym okresie oraz wspomnień o moim rodzinnym Tarnowie (choć nieraz ocena tego miasta jest brutalnie prawdziwa) w tło fabuły. Polecam bardzo, szczególnie osobom, które znają Tarnów i/lub których rodzina pochodzi z Kresów, zainteresowanych troszkę historią, genealogią...

Piękna i jednocześnie lekka opowieść o losach współczesnej, trochę zagubionej w swoim życiu Joanny oraz - jakby równolegle - jej przodków z Kresów w ciężkich wojennych czasach XX w. Ogromny plus za przyjemne, umiejętne wplecenie genealogii, historii w jej bardzo nieprzyjaznym, krwawym okresie oraz wspomnień o moim rodzinnym Tarnowie (choć nieraz ocena tego miasta jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie dałam rady doczytać do końca, szybko robi się przewidywalna, zniechęciła mnie też brutalność scen ... Niestety, nie polecam.

Nie dałam rady doczytać do końca, szybko robi się przewidywalna, zniechęciła mnie też brutalność scen ... Niestety, nie polecam.

Pokaż mimo to