-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2015-06-14
2015-03-31
W ciągu roku trwania Histeria zanotowała ogromny progres. Kołyszko, Gunia to klasa sama w sobie, więc ich obecność w rocznicowym numerze nadaje napędu. Trochę nie pasuje w tym zestawieniu Grabiński, ponieważ numer jest lovecraftowski. Można było przetłumaczyć jakiś mało znany tekst Lovecrafta. Poza tym świetne teksty Borowca, Derkacza, Nowakowskiego, Janika (Cthulhu w siedemnastowiecznej Polsce! Brzmi groteskowo, ale w trakcie czytania cieszy) oraz znakomity tekst finałowy Olgi Rot.
W ciągu roku trwania Histeria zanotowała ogromny progres. Kołyszko, Gunia to klasa sama w sobie, więc ich obecność w rocznicowym numerze nadaje napędu. Trochę nie pasuje w tym zestawieniu Grabiński, ponieważ numer jest lovecraftowski. Można było przetłumaczyć jakiś mało znany tekst Lovecrafta. Poza tym świetne teksty Borowca, Derkacza, Nowakowskiego, Janika (Cthulhu w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zacznę od tego, że trudno się nie zgodzić, ponieważ majowa Histeria jest naprawdę bardzo słaba, wręcz słabiuteńka. Według mnie na wyróżnienie zasługują cztery teksty:
1. Po moje złoto, po twoją krew - bardzo dobre opowiadanie, aczkolwiek dobrą fabułę obrzydzają potknięcia stylistyczne, które można przeboleć, ponieważ treść jest porywająca.
2. Limitholoris - bardzo dobry tekst, ale nie mogłem uniknąć skojarzeń z prozą Orbitowskiego, co oczywiście w niczym nie ujmuje autorowi.
3. Przesiadka - sprawnie napisany tekst z czytelną historią, która wciąga już od samego początku.
4. Otchłań widzących - pod względem stylizacji językowej opowiadanie jest wyśmienite i trudno innym tekstom konkurować z nim w tej materii, jednakże, jak zauważył mój poprzednik, pod względem fabularnym jest już gorzej. Pomiędzy prologiem, a wyjaśnieniem zagadki brakuje tekstu, w którym autor wyjaśniłby czytelnikowi, oj wiele, wiele, ale przede wszystkim urozmaicenie odkrycia zagadki wymaga rozwinięcia.
Najgorszymi tekstami numeru są Cienie nad miastem i Noblowski cyrograf. Jestem ciekaw odrzuconych tekstów z Reymontowskiego konkursu, ponieważ Otchłań widzących powala jedynie pod względem językowym (może faktycznie ograniczenie do 15 stron pogrzebało ten tekst). Niestety konkursowym tekstom zabrakło dobrych fabuł. Niewymienione przeze mnie teksty są ledwo przeciętne, oprócz Ojczulka Denke, który jest sprawnie napisanym opowiadaniem.
No i na koniec miał być smaczek, a nawet dwa smaczki, ale raczej wyszło inaczej. Opowiadanie Reymonta jeśli się go nie zna można przeczytać, ale jest słabe, zaś artykulik naprawdę można sobie darować, bo nie ma w nim nic, co może zaciekawić. Ogólnie to Reymontowski numer zamiast zaciekawić innym obliczem noblisty, to odpycha, niestety, niestety…
Zacznę od tego, że trudno się nie zgodzić, ponieważ majowa Histeria jest naprawdę bardzo słaba, wręcz słabiuteńka. Według mnie na wyróżnienie zasługują cztery teksty:
więcej Pokaż mimo to1. Po moje złoto, po twoją krew - bardzo dobre opowiadanie, aczkolwiek dobrą fabułę obrzydzają potknięcia stylistyczne, które można przeboleć, ponieważ treść jest porywająca.
2. Limitholoris - bardzo dobry...