-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-02-10
2023-09-18
Liesel Scholz, ukochana córeczka tatusia, inżyniera chemika w koncernie IG Farben wiedzie beztroskie życie. U boku rodziców może obserwować m.in otwarcie Igrzysk Olimpijskich w Berlinie w 1936r. Wraz z kolejnym przejmowaniem przez Hitlerowców władzy, oraz wspinania się jej ojca po szczeblach kariery, Liesel i jej młodszy brat Friedrich zaczynają był „zachęcani” do wstępowania do młodzieżowych organizacji, Liesel do BDM – Bund Deutscher Mädel, żeńskiego odpowiednika Hitlerjugend, do którego wstąpił jej brat. Dużo młodszy Friedrich szybko zostaje zindoktrynowany, natomiast Liesel długo opiera się przed przystąpieniem do BDM. Friedrich z czasem zaczyna zdawać sobie sprawę, że nigdy nie zostanie pełnoprawnym członkiem organizacji, ze względu na swoją niepełnosprawność, spowodowaną skomplikowanym porodem.
Kolejne lata przynoszą tragiczne wydarzenia jak prześladowania Żydów, wybuch II Wojny Światowej, bombardowania Berlina, przeniesienie ojca do Polski, niedaleko Auschwitz, gdzie miał być jednym z zarządzających fabryką Buna-Werke, fabryką kauczuku syntetycznego, upadek III Rzeszy, okupację Niemiec przez wojska alianckie, a także Procesy Norymberskie czy operację Paperclip.
Czy wszystkim członkom rodziny Scholzów uda się przetrwać wojenną zawieruchę? Jakie decyzje podejmą? W końcu niemal rodzinną dewizą było zdanie Goethego „Myślenie jest łatwe. Działanie jest trudne”.
W ostatnich latach wydanych zostały setki książek z tłem historycznym osadzonym w czasie II Wojny Światowej, większość z nich opowiada historie związane z Holokaustem, gdzie główną rolę odgrywają Żydzi, bądź osoby Żydom pomagające. „Dziewczyna z Berlina” wyróżnia się na tym tle, gdyż uwagę skupia na Niemce, córce inżyniera, który wykorzystuje okazję, że Żydzi są wyrzucani z pracy i dzięki temu może awansować. Kate Hewitt prowadzi swoich bohaterów, którymi są rodzina Scholzów, skupiając się przede wszystkim na Liesel, przez lata od dojścia Nazistów do władzy, przez II Wojnę Światową, upadek III Rzeszy, aż do lat powojennych.
Autorka pokazuje trudny obraz niemieckiego społeczeństwa, gdzie często nawet w rodzinach występowały podział, na żarliwych wyznawców ideologii Hitlera, oportunistów, widzących w aktualnej sytuacji politycznej szansy na wzbogacenie się, oraz buntowników, niezgadzających się z polityką Rzeszy i nierzadko działający przeciwko niej.
W historię, jaką mogłyby opowiedzieć tysiące rodzin w Niemczech, wplecione zostały wydarzenia historyczne, nawet takie, o których nie często wspomina się w beletrystyce, czyli eksterminacja osób chorych na choroby dziedziczne i kalek czy Operacja Paperclip (operacja przeprowadzona przez amerykańskie służby specjalne w końcowym okresie i po zakończeniu II wojny światowej, mająca na celu przerzucenie do Stanów Zjednoczonych czołowych niemieckich naukowców).
W tej powieści poruszony zostaje także wątek, o którym często się zapomina, nawet w niektórych opracowaniach historycznych, Niemcy także tworzyli kryjówki dla Żydów, pomagali im wyjechać z Rzeszy.
Na przykładzie Liesel pokazane jest „przebudzenie” i otworzenie oczu na wydarzenia dookoła, na wyrzucanie Żydów poza nawias społeczeństwa, odbieranie im majątków, niszczenie należących do nich sklepów, a w końcu stopniowe „znikanie Żydów” – „zaczęła zauważać rzeczy, których wcześniej była nieświadoma, i desperacko chciała, by niefrasobliwe chwile wróciły. Pragnęła żyć beztrosko i być obojętna na zmiany, jakie zachodziły w jej życiu i w jej kraju; chciała ponownie interesować się tylko szkołą i książkami (...) – wszystkimi tymi dziecięcymi sprawami, które teraz wydawały się takie proste i nic nieznaczące. Zdała sobie sprawę, że cały problem polegał na tym, że kiedy się otworzyło oczy, bardzo trudno było je z powrotem zamknąć.”
Podsumowując „Dziewczyna z Berlina” to zbeletryzowana historia od dojścia Nazistów do władzy po czasy powojenne, opowiedziane poprzez historię jednej niezwykle podzielonej światopoglądowo rodziny. To historia, która zmusza do refleksji, nie nad dobrem czy złem, ale nad ryzykiem, jakie jesteśmy w stanie podjąć, aby chronić nawet obcych sobie ludzi, którym grozi śmierć, tylko z powodu ich przynależności etnicznej. To także opowieść o ambicji, o woli przetrwania, oraz o rozliczeniu z przeszłością. To także opowieść o tym, że po wojnie nic nie było proste, nic nie było czarno-białe, a rzeczywistość mieniła się wieloma odcieniami szarości.
Książka zdecydowanie warta przeczytania.
Liesel Scholz, ukochana córeczka tatusia, inżyniera chemika w koncernie IG Farben wiedzie beztroskie życie. U boku rodziców może obserwować m.in otwarcie Igrzysk Olimpijskich w Berlinie w 1936r. Wraz z kolejnym przejmowaniem przez Hitlerowców władzy, oraz wspinania się jej ojca po szczeblach kariery, Liesel i jej młodszy brat Friedrich zaczynają był „zachęcani” do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-03-09
κάθαρσις to według poetyki Arystotelesa stan polegający na wyzwoleniu się od uczuć strachu i litości dzięki intensywnemu przeżyciu przez widza tragedii ukazującej heroizm ludzki. W greckiej tragedii katharsis - oczyszczenie następowało w ostatnim akcie.
Kostas Tosidos jest nastolatkiem, kiedy wybuchła II Wojna Światowa i pokrzyżowała mu plany studiowania chemii. Zdolny nastolatek szybko trafia do ruchu oporu przeciwko Nazistom, organizowanym przez Anglików. Zostaje bohaterem dzięki wysadzeniu mostu na rzece Gorgopotamos, aby krótko po IIWŚ w czasie bratobójczych walk w Grecji zostać „ewakuowanym” do Polski. Kostas do Polski Ludowej przybywa wraz z rodziną – żoną Kathariną, bliźniakami Marią i Janisem i oraz maleńkim synkiem Angelosem. Zapowiedź lepszego życia, kariery sapera w Ludowym Wojsku Polskim szybko zmienia się na skutek oskarżenia jednego z greckich aparatczyków. Tosidos teraz noszący nazwisko Tosidowski zostaje przydzielony do 10 Batalionu Pracy i wysłany do pracy w kopalni uranu w Kletnie.
W Gdyni lat 30-tych niepodzielnie rządzi brawurowy przemytnik Zygmunt , który przemyca do Wolnego Miasta Gdańska trudno dostępne towary, w tym sacharynę (za co w wolnej Polsce groziła kara śmierci) a z niego na teren Polski szmugluje opium. Dzięki sprytowi i szczęściu Zygmunta jego majątek rośnie. Ale każda ilość szczęścia kiedyś musi się skończyć. „Sacharyna” bo taki przydomek otrzymał w półświatku, wpada i ląduje w więzieniu. Krótko przed wybuchem II Wojny Światowej dostaje wybór – zaciągnąć się do wojska lub czekać na Niemców. Wybiera wojsko. Wydarzenia z września 1939 powodują, że słynny gdański przemytnik trafia do Grecji. Po zakończeniu wojny „Sacharyna” nawiązuje współpracę ze służbami. W zamian za przysługi służby odwracają wzrok od jego interesów. Jedną z przysług dla bezpieki jest sprowadzenie do Polski Greków. Losy przemytnika i rodziny Kostasa splotą się na lata.
Jak potoczą się losy przemytnika i rodziny greckiego partyzanta w komunistycznej Polsce?
Maciej Siembieda stworzył powieść, w której mamy okazję obserwować bohaterów na przestrzeni lat, bo od 1927, aż do upadku komunizmu w Polsce i tworzenia się III Rzeczpospolitej w latach 90-tych. Akcja przenosi się z Gdyni do Gdańska, z Salonik na wyspę Wolin, z Wolin do Wrocławia, do Lądku Zdroju, do Kairu. Przemytnicy, gra wywiadów i tajemnica III Rzeszy, do tego ludzkie namiętności, miłości i tragedie. Jeśli do tego dołożymy jeszcze wątki oparte o wydarzenia historyczne, to otrzymujemy powieść, obok której nie można przejść obojętnie. Jeśli jeszcze wam mało, to mamy tutaj bardzo dobrze wykreowanych bohaterów. Autorowi udało się również dobrze odwzorować wojenną i powojenną rzeczywistość oraz chaos upadku komunizmu w Polsce.
No i oczywiście mamy katharsis w ostatnim akcie, które zostawia czytelnika z jednej strony z satysfakcją rozwiązania wszystkich wątków, a z drugiej z pytaniem co z bohaterami w III Rzeczpospolitej? Τι είναι τώρα?
Jeśli macie ochotę na nietuzinkową powieść z wielką historią w tle, to serdecznie polecam!
κάθαρσις to według poetyki Arystotelesa stan polegający na wyzwoleniu się od uczuć strachu i litości dzięki intensywnemu przeżyciu przez widza tragedii ukazującej heroizm ludzki. W greckiej tragedii katharsis - oczyszczenie następowało w ostatnim akcie.
Kostas Tosidos jest nastolatkiem, kiedy wybuchła II Wojna Światowa i pokrzyżowała mu plany studiowania chemii. Zdolny...
2023-01-10
Jedną z coraz popularniejszych letnich atrakcji są labirynty w polu kukurydzy. Gęstwina zapewnia, w zależności od wielkości labiryntu od kilkunastu minut od kilku godzin zabawy. Mapka labiryntu ma pomóc w wyjściu z niego no, chyba że stanie się coś, co to uniemożliwia.
Lato 2013 roku. Tomasz Jasiński wraz z żoną Anną i córką Polą zamierzają spędzić letni dzień w labiryncie w polu kukurydzy. Zabawa w chowanego przeradza się w walkę o przeżycie, gdy w labiryncie wybucha pożar.
Pomiędzy, jesień 2018 r. Tomasz znajduje za wycieraczką auta wyrwaną z zeszytu stroną, na której znajduje się rysunek labiryntu „narysowany niedbale, wyglądał jak dzieło dziecka”. Tomasz traktuje wydarzenie jako głupi żart. Kolejne wydarzenia, zaczynają wciągać go w dziwną grę prowadzoną z nim przez tajemniczego twórcę labiryntowych rysunków.
Lato 2022 r. Tomasz zaczyna coraz bardziej zaniedbywać pracę. Numer kolejnego labiryntu sugeruje zbliżającą się ostateczną konfrontację z tajemniczym rysownikiem.
Kim jest człowiek prześladujący Tomka? Czy Tomkowi uda się uratować swoich bliskich?
„Labirynt” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Piotra Borlika i jestem pewna, że nie ostatnie. Trzy płaszczyzny czasowe, odkrywają kolejne tajemnice przeszłości, aby spleść wszystkie wątki w teraźniejszości. Akcja powieści poprowadzi Tomasza i czytelników przez zapomniane miejsca w Trójmieście. Świetnie wykreowani bohaterowie, bardzo „ludzcy”, ze swoimi wadami, natręctwami i słabościami. Nieprzewidywalne zakończenie, na które trudno było mi wpaść. Wątek córki głównych bohaterów bardzo ciekawy i zaskakujący.
Kolejne strony wciągały mnie w labirynt. Powiedzieć, że momentami byłam zgubiona jak dziecko w polu kukurydzy, to wielkie niedopowiedzenie.
Jeśli lubicie kryminały, w których psychopata wodzi wszystkich za nos, z niejednoznacznymi bohaterami, to koniecznie sięgnijcie po „Labirynt” . Tylko pamiętajcie: „Na labirynt nie można być gotowym (…) On musi cię zaskoczyć, inaczej to nie labirynt, tylko trywialna zabawa dla dzieci.”
Serdecznie polecam.
Jedną z coraz popularniejszych letnich atrakcji są labirynty w polu kukurydzy. Gęstwina zapewnia, w zależności od wielkości labiryntu od kilkunastu minut od kilku godzin zabawy. Mapka labiryntu ma pomóc w wyjściu z niego no, chyba że stanie się coś, co to uniemożliwia.
Lato 2013 roku. Tomasz Jasiński wraz z żoną Anną i córką Polą zamierzają spędzić letni dzień w labiryncie...
2023-01-02
Lata 20-te XXw. Bale, rauty, wyższe sfery, bogaci przemysłowcy, elity żyją fascynującym i nierzadko próżniaczym życiem. Takim hulaką jest Ignacy, dziedzic fortuny, który żadnej „spódniczce” nie przepuści. Skacząc „z kwiatka na kwiatek”, doprowadza swoją matką, szacowną Ludwikę na skraj desperacji. Kobieta wpada na iście szatański pomysł: znajdzie synowi porządną i cnotliwą żonę. Tylko gdzie szukać takowej niewiasty, nieskażonej wielkomiejskim zepsuciem? Oczywiście w klasztorze! Ludwika udaje się do swojej przyjaciółki, matki przełożonej zakonu i prosi o znalezienie kandydatki na przyszłą żonę Ignacego. Wybór pada na wychowaną w klasztornych murach sierotę, piękną i czystą Marlenę. Czy nieznającej życia poza klasztornymi murami Marlenie uda się oczarować hulakę i rozpustnika Ignacego? Czy spełni pokładane w niej nadzieje?
„Dama i kochanka” to romans z dużą dawką erotyki, gatunku, w którym specjalizuje się Monika Liga. Autorka lubi szokować, więc i w tej powieści znajdziemy szokujące wątki związane z szeroko pojętą erotyką i praktykami seksualnymi. W związku z tą erotyką powieść skierowana dla osób dorosłych bardzo dorosłych.
Monika Liga miała ciekawy pomysł na fabułę, ale… moim zdaniem zabrakło trochę logiki albo autorka chciała za szybko rozwinąć akcję. Dziewczę wypuszczone z zakonu, surowo wychowane, szybko odkrywa świat zmysłowych przyjemności, ochoczo poddając się „nauczycielowi” Tomaszowi. Niestety muszę się też „przyczepić” do strony językowej powieści, która nie była konsekwentna. Raz stylizowany na ówczesny, teoretycznie pasujący do wyższych sfer, raz wręcz wulgarny i raczej współczesny. Miałam wrażenie, że autorka zaczęła się też bawić w słowotwórstwo, które, akurat w przypadku tej powieści nie jest czymś, czego oczekują czytelnicy. Główną zaletą powieści są niespodziewane zwroty akcji, których zwłaszcza pod koniec powieści autorka nam nie skąpi.
Podsumowując „Dama i kochanka” to lektura nie dla każdego. Zdecydowanie dla osób pełnoletnich, którzy mają pewne doświadczenie życiowe i czytelnicze.
Nie potrafię jednoznacznie polecić czy odradzić tej powieści, więc powiem dyplomatycznie: zdecydujcie sami na podstawie opisu i innych ocen, może ta powieść, nie była po prostu dla mnie.
Lata 20-te XXw. Bale, rauty, wyższe sfery, bogaci przemysłowcy, elity żyją fascynującym i nierzadko próżniaczym życiem. Takim hulaką jest Ignacy, dziedzic fortuny, który żadnej „spódniczce” nie przepuści. Skacząc „z kwiatka na kwiatek”, doprowadza swoją matką, szacowną Ludwikę na skraj desperacji. Kobieta wpada na iście szatański pomysł: znajdzie synowi porządną i cnotliwą...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-06-25
Po zakończeniu II WŚ Japonia aż do 1952 roku znajdowała się pod okupacją wojsk sojuszniczych, pod wodzą USA. Amerykańscy żołnierze byli zafascynowani pięknymi i egzotycznymi Japonkami, a Japonki atrakcyjnymi amerykańskimi żołnierzami. Nierzadko romanse takie przeradzały się w poważne związki, którym przeciwne było zarówno konserwatywne japońskie społeczeństwo jak i amerykańskie dowództwo. Na takiej historycznej kanwie Ana Johns stworzyła wzruszającą powieść „Kobieta w białym kimonie”.
Japonia, lata 50-te XXw. Naoko Nakamura, młoda dziewczyna wychowana w tradycyjnej japońskiej rodzinie, wkrótce ma poznać przyszłego męża, wybranego dla niej przez rodziców. Dziewczyna ukrywa przed rodziną, że zakochała się w amerykańskim marynarzu, Haijmim Kovacu. Rodzina nie akceptuje wyboru dziewczyny. Gdy okazuje się, że Naoko jest w ciąży, sprawy komplikują się jeszcze bardziej.
USA, czasy współczesne. Tori Kovac czuwa przy chorującym na raka ojcu. Wśród korespondencji do niego znajduje się list z Japonii, z dziwnymi symbolami. Całe dzieciństwo Tori słuchała opowieści ojca o Japonii z czasów gdy ojciec tam stacjonował. Wkrótce Tori odkrywa, że opowieści ojca dotyczyły jego samego. Aby uporać się z przeszłością tatulka, wyrusza do Kraju Kwitnącej Wiśni. Czy uda jej się odkryć tajemnice przeszłości? I czy to odkrycie na zawsze nie zmieni jej wizji własnego ojca? Tego dowiecie się z lektury.
Ana Johns zabiera czytelnika w podróż do Japonii, kraju, który łączy tradycyjne myślenie i podział ról z nowoczesnością. Opisy rytuałów i zwyczajów, tak egzotyczne dla ludzi zachodu, są wielkim plusem tej powieści. Historia jest opowiadana z punktu widzenia Naoko i Tori, w przeszłości i teraźniejszości, dzięki temu poznajemy myśli i uczucia obu bohaterek. Na dużą uwagę zasługuje „Od autorki”, gdzie wyjaśnia swoje inspiracje prawdziwymi historiami, nierzadko bolesnymi i tragicznymi.
Powieść „Kobieta w białym kimonie” nie jest błahym romansidłem na lato. To opowieść, która porusza serca, budzi emocje. W trakcie czytania lepiej mieć obok siebie pudełko chusteczek, na pewno się przydadzą. Powieść polecam zarówno czytelniczkom zafascynowanym Japonią jak i miłośniczkom powieści obyczajowych. Nie będziecie żałować.
Po zakończeniu II WŚ Japonia aż do 1952 roku znajdowała się pod okupacją wojsk sojuszniczych, pod wodzą USA. Amerykańscy żołnierze byli zafascynowani pięknymi i egzotycznymi Japonkami, a Japonki atrakcyjnymi amerykańskimi żołnierzami. Nierzadko romanse takie przeradzały się w poważne związki, którym przeciwne było zarówno konserwatywne japońskie społeczeństwo jak i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-05-14
"Kształt serca" autorstwa Dolores Redondo jest prequelem do serii thrillerów "Dolina Baztán". Na serię składa się „Niewidzialny strażniki”, „Świadectwo kości” oraz „Ofiara dla burzy”.
Główną bohaterką jest Amaia Salazar, pochodząca z Doliny Baztan, młoda podinspektorka Policji Statutowej z Nawarry, wraz z funkcjonariuszami z całej Europy, przechodzi szkolenie dla funkcjonariuszy policji Europolu w Akademii FBI w Stanach Zjednoczonych. Szkolenie prowadzi m.in. agent specjalny, słynny Aloisius Dupree, wybitny wiktymolog. Jednym z zadań dla uczestników szkolenia jest zbadanie aktualnie prowadzonego śledztwa. Amaia zamiast raportu przedstawia zbiór żółtych karteczek, na których zapisała swoje, niejednokrotnie kontrowersyjne spostrzeżenia dotyczące mordercy nazwanego Kompozytorem. Modus operandi mordercy jest mordowanie całych rodzin, składające się z co najmniej 5 osób, rodziców i trójki dzieci, a czasem nawet starszej kobiety (babci, cioci). Morderca zawsze działa w obszarach dotkniętych klęskami żywiołowymi, dzięki czemu jego zbrodnia jest brana za rezultat działania żywiołu. FBI uznaje, że spostrzeżenia Amaii mogą się przydać i zostaje zaproszona do współpracy. Śledztwo prowadzi do odkrycia kolejnych ofiar Kompozytora. Zespół śledczych ze FBIzostaje wysłany do Nowego Orlenu, krótko przed uderzeniem w niego huraganu Katrina. Zaczyna się wyścig z czasem i żywiołem. Śledczy muszą zidentyfikować Kompozytora i zapobiec kolejnym zbrodniom.
„Kształt serca” jest świetnie skonstruowanym kryminałem z dobrze opracowaną warstwą analiz psychologicznych i wiktymologicznych. Redondo oprócz głównego wątku wokół zbrodni Kompozytora wprowadza dodatkowe wątki m.in. dotyczące Barona Semediego (w religii voodoo duch (loa), przywódcy i ojca wszystkich duchów śmierci Guédé, pana podziemi, mistrza magii), którego gang porywa młode dziewczyny oraz ujawniające przeszłość Amai.
Mimo objętości ponad 600 stron powieść się nie dłuży, narracja wciąga czytelnika, wgłąb śledztwa. Wierzenia i legendy mieszkańców Nowego Orleanu i Doliny Baztan są dużym plusem tej powieści.
W niektórych miejscach styl Redondo przypominał mi styl mojej ulubionej Alex Kava. Zdecydowanie muszę przeczytać kolejne tomy serii.
Serdecznie polecam, niech was grubość nie odstrasza, czyta się świetnie!
"Kształt serca" autorstwa Dolores Redondo jest prequelem do serii thrillerów "Dolina Baztán". Na serię składa się „Niewidzialny strażniki”, „Świadectwo kości” oraz „Ofiara dla burzy”.
Główną bohaterką jest Amaia Salazar, pochodząca z Doliny Baztan, młoda podinspektorka Policji Statutowej z Nawarry, wraz z funkcjonariuszami z całej Europy, przechodzi szkolenie dla...
2021-01-06
„Ucieleśnione emocje. Vivid Aurum” autorstwa Aleksandry Turek to kawałek dobrego fantasy. Objętość książki, 576 stron, potrafi przerazić, ale już po kilku stronach historia tak wciąga, że mogłoby ich być nawet 1000, a i tak by się dobrze czytało.
Livid jest Polką, rozpoczynającą dorosłe życie w Korei Południowej. Wraz ze wspólnikiem otwierają stadninę w stylu western, oprócz tego Livid jest weterynarzem w lokalnej przychodni werynaryjnej. Wraz z przyjaciółką Alex przyjaźnią się z koreańskim boysbendem „Astralni”, twórcami znanego musicalu. To właśnie chłopcy przeniosą Livid w świat wyobraźni i magii.
„Zabawne. Jesteśmy w stanie wyobrazić sobie wszystko, ale nie to, że nasze fantazje mogą istnieć naprawdę, sami się blokujemy przed stwarzaniem takich wspaniałych miejsc tylko tym, że coś wydaje się nam niemożliwe”.
Dokąd zaprowadzi Livid jej wyobraźnia? Czy sny mogą się spełniać? Tego dowiecie się z lektury powieści.
„Ucieleśnione emocje. Vivid Aurum” to bardzo udany debiut literacki. Aleksandra Turek ma naprawdę dobry styl pisania. Autorka prowadzi mieszaną narrację, opowiada historię z perspektywy Livid oraz trzecioosobowego narratora. Przejścia w stylu narracji są płynne, a historia jest spójna. Historia przypomina puzzle, które czytelnik musi ułożyć, nie znając wcześniej obrazka. Każdy odsłonięty puzzel zmienia już wcześniej ułożony obrazek, dzięki temu, czytelnik jest utrzymywany w niepewności, co stanie się dalej. W powieści znajdziemy wiele przepisów przybliżających czytelnikom kulturę i kuchnię Korei. Było to taki dodatkowy bonus w trakcie czytania.
„Ucieleśnione emocje. Vivid Aurum” powinny znaleźć się na czytelniczej liście każdego fana fantastyki. Ci, którym z fantastyką nie po drodze, ale lubią ezoterykę, też powinni tę powieść, przeczytać. Serdecznie polecam!
„Ucieleśnione emocje. Vivid Aurum” autorstwa Aleksandry Turek to kawałek dobrego fantasy. Objętość książki, 576 stron, potrafi przerazić, ale już po kilku stronach historia tak wciąga, że mogłoby ich być nawet 1000, a i tak by się dobrze czytało.
Livid jest Polką, rozpoczynającą dorosłe życie w Korei Południowej. Wraz ze wspólnikiem otwierają stadninę w stylu western,...
2020-12-08
„Jednak” to nowela autorstwa Dominiki Caddick, wydane jej własnym nakładem.
Główna bohaterka Agnieszka, po dziesięciu latach nieobecności w Polsce przylatuje na zjazd absolwentów. Weekendowa wizyta obfituje w emocjonalną podróż w przeszłość, a także teraźniejszość osób, które były dla niej ważne nim wyjechała do Anglii. Co przyniesie osobiste spotkanie z dawnymi przyjaciółmi i kochankami? Jak wiele w życiu może zmienić 48h.
„Każdy z nas podejmuje w życiu decyzje, lecz to nie one są najtrudniejsze, ale ich konsekwencje, z którymi później musimy żyć” – każdy z bohaterów tej studwudziestostronnicowej noweli na jakimś etapie swojego życia podjął decyzję, z której konsekwencjami musi żyć. Ile razy każdy z nas zadawał sobie pytanie, a co by było gdybym podjęła/podjął inną decyzję. Czy mamy prawo podejmować osobiste decyzje, które wpływają na innych ludzi? Jak bardzo możemy być egoistami i nie zważać na uczucia innych?
Krótka nowela zmusza czytelnika do głębokich przemyśleń, jak my zachowalibyśmy się w sytuacji bohaterów, porusza wrażliwe struny w sercu, doprowadzając czytelnika do łez.
Od strony technicznej, nowela jest spójna, napisana ładną polszczyzną (a jak wiecie, mocno się o to czepiam). Jak się okazuje, można ukazać nawet negatywne emocje bohaterów bez przekleństw (j za to duży plus dla Autorki).
Podsumowując: serdecznie polecam nie tylko kobietom. Może być to wspaniały prezent Gwiazdkowy (tylko dołóżcie do niego dużą paczkę chusteczek). A ja wypatruję kolejnej książki Autorki (nawet takiej grubszej).
„Jednak” to nowela autorstwa Dominiki Caddick, wydane jej własnym nakładem.
Główna bohaterka Agnieszka, po dziesięciu latach nieobecności w Polsce przylatuje na zjazd absolwentów. Weekendowa wizyta obfituje w emocjonalną podróż w przeszłość, a także teraźniejszość osób, które były dla niej ważne nim wyjechała do Anglii. Co przyniesie osobiste spotkanie z dawnymi...
Sławek Antochów jest pilarzem w leśnictwie Kurzajewo. Wraz z żoną Weroniką i dziećmi Matyldą i Waldkiem mieszkają w niewielkiej miejscowości, w której życie biegnie utartym torem.
Wszystko zmienia się, gdy pierwszego dnia po powrocie do pracy po przerwie świątecznej Sławek odkrywa w lesie ciało młodej dziewczyny. Wkrótce na jaw wychodzi, że dziewczyna była klasową koleżanką syna Sławka, Waldka. Obaj Antochowie stają się pierwszymi podejrzanymi w śledztwie. Sprawa komplikuje się, gdy Sławek odkrywa w lesie kolejne zwłoki. Kto i dlaczego morduje młode dziewczyny?
„Gdyby drzewa mogły mówić” to debiutancka powieści Huberta Maleka. Moim zdaniem powieść jest połączeniem powieści kryminalnej z powieścią obyczajową. Autor skupia się na historii rodziny Antochów, relacji rodzinnej, która nie należy do najłatwiejszej. Teściowie uważają, że zmarnował życie ich córce, która mogła trafić lepiej, Waldek, jest typowym zbuntowanym nastolatkiem, który woli towarzystwo kolegów i to oni są jego autorytetami, a nie rodzice, Sławek zbyt często sięga po alkohol, przez co jego żona zaczyna się oddalać od niego, jedynie najmłodsza córka Matylda, córeczka tatusia, kocha rodziców bezkrytycznie.
W wątku obyczajowym, autor skłania do refleksji, jak daleko posunie się rodzic, aby chronić swoje dzieci i czy wybory rodziców, nawet kierowane szlachetnymi pobudkami, są najlepsze.
Wątek kryminalny powieści, został poprawnie poprowadzony, choć śledztwo policji skupia się tylko na jednych podejrzanych. Nietrudno odgadnąć, kto stoi za zbrodniami. Pobudki gwałciciela i zabójcy są przedstawiane wprost. Jedyną niewiadomą, aż do końca jest, jak skończy się ta historia. I tu akurat autorowi udało się mnie zaskoczyć, takiego zakończenia się nie spodziewałam.
Jeśli chodzi o styl powieści, to jest zmienny, mamy epatujące okrucieństwem opisy okaleczonych dziewczyn, przeplatane wręcz lirycznymi opisami przyrody:
„Trzeba spojrzeć na las jako całokształt. (…) Spod liści zaczynają przebijać się nowe rośliny, które niebawem będą stanowić większość. Wszystko co martwe, zniknie pod nimi, dodając im siły do wzrostu. (…) Las rozbudzi się na nowo jak co roku i nie będzie w nim śladu po złych wydarzeniach. To, co złe i martwe, może jedynie pobudzić go do życia. Wyścig właśnie się zaczyna. Prawa natury są fascynujące, ale i okrutne.”
„Gdyby drzewa mogły mówić” Huberta Maleka to wciągająca lektura na zimowy wieczór, zwłaszcza, że akcja powieści dzieje się zimą, więc łatwiej jest się wczuć w jej atmosferę.
Jeśli macie ochotę na powieść obyczajową z moralnymi dylematami i niejednoznacznymi bohaterami, w której wątek kryminalnym jest zaciemniany, jak światło słoneczne, które nie umie przedrzeć się przez korony drzew i nie dociera do leśnego poszycia, to ta powieść jest dla Was.
Sławek Antochów jest pilarzem w leśnictwie Kurzajewo. Wraz z żoną Weroniką i dziećmi Matyldą i Waldkiem mieszkają w niewielkiej miejscowości, w której życie biegnie utartym torem.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWszystko zmienia się, gdy pierwszego dnia po powrocie do pracy po przerwie świątecznej Sławek odkrywa w lesie ciało młodej dziewczyny. Wkrótce na jaw wychodzi, że dziewczyna była klasową koleżanką...