Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Totalne DNO! Książka wyjątkowo nudna i daleko jej do horroru. W dodatku autor próbuje podjąć żałosne próby (nieudane oczywiście) wprowadzenia humoru. W ogóle nie ma jakiejś spójności ani ogólnego sensu. W dodatku mnóstwo mega-nudnych opisów historii jakichś krewnych, czy znajomych głównego bohatera, których jedynym celem jest zanudzenie czytelnika na śmierć. Doszłam do połowy i uznałam, że szkoda czasu na czytanie tej książki. Zaczęłam przerzucać po kilka stron do przodu, ale i tak było ciężko dalej ciągnąć czytanie. Nie udało mi się dotrwać do końca.

Totalne DNO! Książka wyjątkowo nudna i daleko jej do horroru. W dodatku autor próbuje podjąć żałosne próby (nieudane oczywiście) wprowadzenia humoru. W ogóle nie ma jakiejś spójności ani ogólnego sensu. W dodatku mnóstwo mega-nudnych opisów historii jakichś krewnych, czy znajomych głównego bohatera, których jedynym celem jest zanudzenie czytelnika na śmierć. Doszłam do...

BEZNADZIEJA. Dawno nie czytałam tak kiepskiego zbioru opowiadań. Opowiadania nudne, w ogóle nie zapadające w pamięć a zakończenia banalne. Chciałam dać jedną gwiazdkę, ale dołożyłam drugą za przygody O'Reilly'ego, które jako jedyne mnie jakoś zainteresowały. Czasami Piekara miał fajne pomysły na opowiadanie, ale jak się okazało niestety totalnie je schrzanił.

BEZNADZIEJA. Dawno nie czytałam tak kiepskiego zbioru opowiadań. Opowiadania nudne, w ogóle nie zapadające w pamięć a zakończenia banalne. Chciałam dać jedną gwiazdkę, ale dołożyłam drugą za przygody O'Reilly'ego, które jako jedyne mnie jakoś zainteresowały. Czasami Piekara miał fajne pomysły na opowiadanie, ale jak się okazało niestety totalnie je schrzanił.

Dawno nie czytałam książki o tak przewidywalnej fabule... Podczas czytania można się domyślić tylu rzeczy, że aż odbiera to wszelką przyjemność z tegoż czytania. Momentami nudna i męcząca.
Dobrnęłam do końca mając nadzieję, iż coś się rozkręci. Byłam też ciekawa zakończenia. Zakończenie jednak równie przeciętne jak cała książka - obrzydliwy happy end, których nie lubię :P
Wątpię czy sięgnę po kolejną część tejże historii...

Dawno nie czytałam książki o tak przewidywalnej fabule... Podczas czytania można się domyślić tylu rzeczy, że aż odbiera to wszelką przyjemność z tegoż czytania. Momentami nudna i męcząca.
Dobrnęłam do końca mając nadzieję, iż coś się rozkręci. Byłam też ciekawa zakończenia. Zakończenie jednak równie przeciętne jak cała książka - obrzydliwy happy end, których nie lubię...

Bardzo przyjemnie i lekko się czyta. Przygody Bilba idealnie umilają wieczór, szczególnie po ciężkim dniu.
Spotkanie z Tolkienem rozpoczęłam od Władcy Pierścieni, dlatego byłam bardzo zaskoczona jak bardzo różni się język, którym napisany został Hobbit. Nie zawiodłam się jednak. Atmosfera książki różni się od tej we Władcy, ale ani trochę nie odebrało to tej książce uroku (wręcz jej go dodało).

Kili i Fili zawładnęli mym sercem :)

Bardzo przyjemnie i lekko się czyta. Przygody Bilba idealnie umilają wieczór, szczególnie po ciężkim dniu.
Spotkanie z Tolkienem rozpoczęłam od Władcy Pierścieni, dlatego byłam bardzo zaskoczona jak bardzo różni się język, którym napisany został Hobbit. Nie zawiodłam się jednak. Atmosfera książki różni się od tej we Władcy, ale ani trochę nie odebrało to tej książce uroku...

Najlepsze opowiadania Pilipiuka jakie czytałam do tej pory. Przy niektórych ciut się zawiodłam, ale wiadomo - nic nie jest idealne :) zatem jako całokształt - SUPER.

Najlepsze opowiadania Pilipiuka jakie czytałam do tej pory. Przy niektórych ciut się zawiodłam, ale wiadomo - nic nie jest idealne :) zatem jako całokształt - SUPER.

Początek zachęcający do czytania. Potem książka staje się niestety dosyć przewidywalna, za czym idzie - nudnawa. Przeczytałam do końca z nadzieją, iż zakończenie mnie zaskoczy. Jednak rozwiązanie zagadki okazało się takie jakie przypuszczałam od połowy książki. Autorowi udało się jednak utrzymać mroczną atmosferę do samego końca.

Początek zachęcający do czytania. Potem książka staje się niestety dosyć przewidywalna, za czym idzie - nudnawa. Przeczytałam do końca z nadzieją, iż zakończenie mnie zaskoczy. Jednak rozwiązanie zagadki okazało się takie jakie przypuszczałam od połowy książki. Autorowi udało się jednak utrzymać mroczną atmosferę do samego końca.

Więcej zdjęć i ciekawostek niż konkretnych, przydatnych informacji. Książka ciekawa do przejrzenia, ale nie polecam jako rzetelne źródło informacji o fretkach.

Więcej zdjęć i ciekawostek niż konkretnych, przydatnych informacji. Książka ciekawa do przejrzenia, ale nie polecam jako rzetelne źródło informacji o fretkach.

Sięgnęłam po książkę, z powodu zachwytu znajomych. Zawiodłam się jednak baaardzo. Ocena może byłaby wyższa, gdybym była w wieku gimnazjalnym, albo gdyby to była pierwsza książka fantasy w moim życiu. Jednak na obecną chwilę uważam, iż książka jest MOCNO przeciętna. Każdy krok bohaterów można było przewidzieć, język jakim pisana jest książka pozostawia wiele do życzenia. Jest to typowe naiwne fantasy, którego jest ogólnie dużo i szkoda marnować na nie swojego czasu. Na pewno nie sięgnę po kolejne części.

Sięgnęłam po książkę, z powodu zachwytu znajomych. Zawiodłam się jednak baaardzo. Ocena może byłaby wyższa, gdybym była w wieku gimnazjalnym, albo gdyby to była pierwsza książka fantasy w moim życiu. Jednak na obecną chwilę uważam, iż książka jest MOCNO przeciętna. Każdy krok bohaterów można było przewidzieć, język jakim pisana jest książka pozostawia wiele do życzenia....