Opinie użytkownika
Bardzo dobra książka o radości jaką daje bieganie oraz o niesamowicie utalentowanym i pozytywnym człowieku.
Nie spodziewałem się, że można o maratonie napisać tak zajmująco. Energii tyle, że aż nogi same wyrywają w stronę butów. Ale szybko czytelnik sobie uświadamia, że Rogers wylosował odpowiednie geny, które pozwalały mu na pokonywanie mnóstwa i mnóstwa kilometrów bez...
Powieść napisana pod koniec XIX w. i sam ten fakt oraz język epoki dodają lekturze wyjątkowego klimatu. Historia przedstawiona z perspektywy pamiętników i dzienników bohaterów o tradycyjnych wartościach moralnych (konwenanse, obrona słabszych, bogobojność, miłość, przyjaźń itp.).
Rozwinięcie akcji trwa, atmosfera gęstnieje powoli. Opisów jest całkiem sporo w stosunku do...
Jak to zbiór opowiadań, szczególnie tak bardzo pomieszanych tematycznie... Odbiór zależy od gustu czytelnika. Co zresztą widzę porównując do opinii przedmówców. Wcale nie śpieszno mi było do powrotu do kolejnych opowieści. Wartością dodaną są motywy, których wcześniej nigdzie nie widziałem. Niektóre zapadają w pamięć. Szkoda, że te co ciekawcze, nie zostały rozwinięte....
więcej Pokaż mimo toSterylne opisy i jakby sterylny niczym w szpitalu warsztat, którym tym razem operuje Lem. Właśnie dzięki temu wstrząsające wydarzenia - podobnie opisane - dotykają jeszcze bardziej i na jeszcze dłużej pozostają w pamięci. Książka inna niż pozostałe w bibliografii autora.
Pokaż mimo to
Jądro ciemności nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jakiego się spodziewałem po licznych poleceniach czy fakcie, iż Conrad potrafi trafić na listy ulubionych pisarzy, a już w ogóle, gdy patrzę z perspektywy genialnej adaptacji filmowej, Czasu apokalipsy.
Może to po części wina tłumaczenia pana Jędrzeja Polaka, aczkolwiek nie mam pewności, gdyż w oryginale nie czytałem i...
Niezrozumiała fabuła? Brak fabuły? Trudność w nadążeniu za zdarzeniami? Żaden z tych zarzutów - często pojawiających się w opiniach - nawet nie przyszedł mi do głowy.
Powieść nie wykorzystuje żadnego z narzędzi pisarskich z przesadą. Opisy nie przytłaczają, wątki się nie plączą tworząc węzeł gordyjski, autor nie zanurza się zbyt głęboko w filozoficzne rozważania. Całość...
Idealny przykład fantastyki społecznej. Umiejscowienie akcji w obcym systemie jest tylko pretekstem do zobrazowania mechanizmów rodzącej się dyktatury oraz jednego ze sposobów radzenia sobie w zaistniałej sytuacji. Wątków technologicznych praktycznie nie ma. Fabuła skupia się na merytorycznym poprowadzeniu czytelnika bez zbędnych opisów. Słucha się bez znużenia....
więcej Pokaż mimo toAutobiografia skupiająca się na detalu i - bez obrazy dla śp. Stanisława Lema - grafomanii. Czasy dziecinne, młodzieńcze. Opis spędzania wolnego czasu. Prawie nic o wojnie, a na pewno nic istotnego z punktu widzenia osobistego oraz makro widoku. Zagłębianie się w meandry przemyśleń i rozwleczone analogie. Przymrużenie oka. Spojrzenie na lata indolencji monoklem dorosłego...
więcej Pokaż mimo to
Sążnisty RED PILL.
Młodzi kawalerzy, czytajcie i czerpcie wiedzę garściami, a uchroni was ona przed niejednym rozczarowaniem.
Młode panny, czytajcie, abyście nie stały się atencyjnymi potworami omamionymi złudnym zainteresowaniem karmiącym ego.
Ale niestety już tak jest, że często sami musimy się sparzyć...
XIX wiek i rewelacje, które wydają się dziś odkrywcze, a tak...
Superprodukcje Audioteki są klasą samą w sobie. Tylko w pojedynczych przypadkach aktorzy nagrali więcej niż jeden głos. Efekty dźwiękowe są sugestywne, idealnie umieszczone w czasie. Wszelkie podkłady muzyczne czy ambienty dodają tylko imersji. W nagraniu wykorzystano też podkłady środowiskowe z epoki. Mi najbardziej podobały się chwile w realizacji, które mogłyby zostać...
więcej Pokaż mimo toZastanawiający jest stan obecnej nauki oraz podzielenia społeczeństwa. Jeden lekarz mówi tak, drugi mówi nie. Część się nie dopuszcza w ogóle do dyskusji mimo zasług w dziedzinach, w których mają się wypowiadać, innych się promuje mimo zupełnie innej specjalizacji. Nawet tu w segmencie recenzji pojawiają się przesadnie stronnicze jedynki. Pewnie byłyby i zera, gdyby była...
więcej Pokaż mimo toJest lepiej niż w tomie poprzednim Płomienia i krzyża. Cieszy, że autor postanowił odsłonić więcej świata wykreowanego. Uniwersum inkwizytorskie nabiera kształtów. Do tej pory mogliśmy się czuć niczym Lowefell próbujący ze strzępów informacji stworzyć kotwicę dla obrazów świata, którego nie zna. Natomiast problem z samym Arnoldem jest taki, że jest bohaterem zwyczajnie...
więcej Pokaż mimo toSzybko się czyta. Kilka puzzli wskakuje w układance uniwersum, lecz nie na tyle, aby uznać Głód i pragnienie za obowiązkową czy jedną z lepszych pozycji w cyklu, gdyż nic nie zaskakuje, nieomal o nic nie wzbogaca.
Pokaż mimo to
Temu inkwizytorowi spiłowano kły, obcięto pazury i poddano elektrowstrząsom. Złagodniał, zgłupiał, stracił charakter.
Zdecydowanie najgorsza część cyklu praktycznie pod każdym względem.
Pisałem przy okazji wcześniejszych tomów, że szkoda, iż całość rozmywa się w serii opowiadań. Cóż. W Kościanym galeonie mamy jedną historię, ale widać autor nie udźwignął takiej formy....
I takiego Inkwizytora lubię - elokwentny, inteligentny, bez skrupułów, acz z ugruntowanym systemem zasad.
Tylko jedno obszerne opowiadanie napisane estetyczną, miłą dla oka polszczyzną. Jest tajemnica uniwersum - jest też odpowiednio dużo jej rąbka uchylone -wpleciona w wielopoziomową historię przedstawioną w tym tomie. Cyniczny humor głównego bohatera-narratora również...
Nastoletni bohater serialu Ozark, Wyatt wspomniał o tej właśnie książce - Ziemianie podbijają Marsa i to oni są tymi złymi. Brzmi zachęcająco. Po przeczytaniu Edenu czy Fiaska Lema szukałem innego spojrzenia na "kolonizację".
Wśród 26 opowiadań można było się spodziewać, że każdy znajdzie coś dla siebie. Liryczne, humorystyczne czy horror są, jednakowoż żadne nie było tym...
Zmniejszenie liczby opowieści do dwóch wyszło na dobre dając wrażenie poprawy warsztatu autora. Szczególnie pierwsze, mimo wydawałoby się podążania za kliszami, daje coś więcej. Brak też większości powtarzających się nachalnie na przestrzeni cyklu opisów upatruję za plus. Ale tak to już jest jak pisze się niechronologicznie. Może i Mordimer młody, może i wydarzenia mniej...
więcej Pokaż mimo toSchemat zachowany. Powtarzanie tych samych opisów z tomu na tom. Parę opowiadań-misji Mordimera jako relacje wypowiedziane jego ustami i na końcu wisienka na torcie: historia, która uchyla rąbka tajemnicy świata przedstawionego. To co mnie trzyma przy cyklu inkwizytorskim to cięty, cyniczny humor bohatera i właśnie uniwersum, które jest skryte przed czytelnikiem jakby miało...
więcej Pokaż mimo to
Detektywistyczne, rozrywkowe dark fantasy z cynicznym, inteligentnym, fanatycznym, zgrabnie wysławiającym się narratorem-(anty)bohaterem. Wiele zdań jest mistrzowsko skleconych. W tym potyczki słowne. Czarny humor w kolejnych opowiadaniach-misjach inkwizytora jest wszechobecny.
Schematy się powtarzają. Mój kolejny tom i jak nigdy miałem uczucie deja vu. Wiele tych samych...