Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Panie Remigiuszu, proszę już nie pisać pięciu książek naraz, bo efekty nie są powalające. A właściwie są powalające, choć raczej nie w zaplanowanym przez pana znaczeniu.

Ta trylogia to jedne z najmarniejszych książek, jakie czytałam w ostatnim czasie. Lista potknięć ciągnie się właściwie w nieskończoność ale mam w pamięci opowieść mojego kolegi (na temat innej książki pana Mroza), która właściwie podsumowuje moje odczucia: „w pewnym momencie miałem ochotę wziąć kartkę i długopis i zacząć spisywać wątki, które prowadzą donikąd i wszystkie nielogiczności”. Powiem więc tylko, że to co zaczyna się wyprawiać z akcją i logiką w drugim tomie a co osiąga apogeum w tomie trzecim, nie mieści mi się w głowie. Nie będę nikomu psuć „przyjemności”, ale tam gdzie ofiary zaczynają przechodzić w setki czy tysiące, zaczyna się robić raczej śmiesznie niż straszno. Jeśli chce się produkować książki taśmowo, trzeba niestety mieć dużo lepszy warsztat, liczbę pomysłów i może po prostu więcej pomocników. Nie polecam! Skąd tak wysokie oceny poprzedników pozostaje dla mnie jedną z niewyjaśnionych zagadek wszechświata.

Panie Remigiuszu, proszę już nie pisać pięciu książek naraz, bo efekty nie są powalające. A właściwie są powalające, choć raczej nie w zaplanowanym przez pana znaczeniu.

Ta trylogia to jedne z najmarniejszych książek, jakie czytałam w ostatnim czasie. Lista potknięć ciągnie się właściwie w nieskończoność ale mam w pamięci opowieść mojego kolegi (na temat innej książki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jakie to jest dobre! To jedna z tych książek, które poganiają do jak najszybszego powrotu do domu a rano sprawiają, że budzisz się wcześniej, żeby doczytać. Prowadzenie tej historii, zwroty akcji, te realia - wszystko mi się podoba.

Jakie to jest dobre! To jedna z tych książek, które poganiają do jak najszybszego powrotu do domu a rano sprawiają, że budzisz się wcześniej, żeby doczytać. Prowadzenie tej historii, zwroty akcji, te realia - wszystko mi się podoba.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam z tą książką problem. Z jednej strony jest bardzo ciekawa, wielu faktów z historii i kubańskiej rzeczywistości nie znałam i pochłaniałam je z ciekawością. Niestety informacja o tym, że to zbiór artykułów a nie jednolity reportaż, pojawia się dopiero w nocie edytorskiej na samym końcu. A wcześniej? Trzeba przebrnąć wielokrotnie przez te same fakty, historie, sformułowania. W okolicy piątego razu, kiedy znów czytam o tym samym, jest to już mocno irytujące. Uważam, że zdecydowanie lepszym rozwiązaniem, byłoby przeredagowanie tekstu, tak żeby stanowił on spójną całość.

Mam z tą książką problem. Z jednej strony jest bardzo ciekawa, wielu faktów z historii i kubańskiej rzeczywistości nie znałam i pochłaniałam je z ciekawością. Niestety informacja o tym, że to zbiór artykułów a nie jednolity reportaż, pojawia się dopiero w nocie edytorskiej na samym końcu. A wcześniej? Trzeba przebrnąć wielokrotnie przez te same fakty, historie,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Miedzianka a dawniej Kupferberg to miejsce, którego już nie ma. Trudno wyobrazić sobie tętniące życiem miasteczko - z kamienicami, kościołami, restauracjami a nawet browarem - po którym nie pozostał już prawie ślad. Tak się jednak z różnych powodów stało. Na chwilę jednak Miedzianka znów ożywa za sprawą opowieści Filipa Springera. Zgadzam się z tymi, którzy pisali, że ten reportaż czyta się jak wciągającą powieść. To jedna z tych książek, które wciągają i nie chcą puścić aż do końca. Wieczorem trudno ją odłożyć na szafkę, rano ręka od razu się po nią wyciąga. Dzięki Filipowi Springerowi Kupferberg nie zniknął do końca.

Miedzianka a dawniej Kupferberg to miejsce, którego już nie ma. Trudno wyobrazić sobie tętniące życiem miasteczko - z kamienicami, kościołami, restauracjami a nawet browarem - po którym nie pozostał już prawie ślad. Tak się jednak z różnych powodów stało. Na chwilę jednak Miedzianka znów ożywa za sprawą opowieści Filipa Springera. Zgadzam się z tymi, którzy pisali, że ten...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie zdarza mi się często trafić na książkę, o której myślę zasypiając i po którą sięgam, kiedy tylko się obudzę rano. Minęło parę dni a ona cały czas jest w mojej głowie a w nocy śnią mi się takie zamknięte, odcięte od świata wyspy. "Jutro przypłynie królowa" spełniła moje oczekiwania na kilku poziomach: język - prosty, reporterski zapis, bez upiększeń, forma - nie jest to fabularna opowieść, raczej zbiór porozrzucanych wątków, z których stopniowo zaczyna się wyłaniać szerszy obraz, sam temat - społeczność z małą pulą genetyczną, twardymi regułami, którą można poznać ale nie można się stać jej pełnoprawnym członkiem, nawet po latach. Być może książka mogłaby być dłuższa, ale czy wtedy opowieść nie rozeszłaby się trochę w szwach? Nie umiem tego ocenić. Wiem, że jeśli Maciej Wasilewski napisze kolejny reportaż, na pewno po niego sięgnę.

Nie zdarza mi się często trafić na książkę, o której myślę zasypiając i po którą sięgam, kiedy tylko się obudzę rano. Minęło parę dni a ona cały czas jest w mojej głowie a w nocy śnią mi się takie zamknięte, odcięte od świata wyspy. "Jutro przypłynie królowa" spełniła moje oczekiwania na kilku poziomach: język - prosty, reporterski zapis, bez upiększeń, forma - nie jest to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to