-
ArtykułyOjcowie w literaturze, czyli świętujemy Dzień OjcaKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyRękopis „Chłopów” Władysława Stanisława Reymonta na liście UNESCOAnna Sierant2
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 21 czerwca 2024LubimyCzytać566
-
ArtykułyWejdź do świata, który przyspiesza bicie serca. Najlepsze kryminały w StorytelLubimyCzytać2
Biblioteczka
2021-01-10
2020-12-31
2020-09-13
2020-10-03
2020-10-11
2020-09-04
2020-08-31
Szczerze mówiąc - zawiodłam się. Prawdopodobnie dlatego, że najpierw obejrzałam serial, gdzie postać Hürrem jest przedstawiona kompletnie inaczej - moim zdaniem lepiej i ciekawiej, bo odaliska musi walczyć o swoje, pod wpływem doznanego w haremie niechęci i okrucieństwa zmienia się, dorasta i pojmuje zasady pałacowej gry. Tutaj wszystko ma podane na tacy, prawie każdy rozpływa się nad jej osobą i w ogóle przedstawiono ją jako piękną nimfę o cudnym głosie, talencie muzycznym, jeździeckim, łuczniczym, ecc. Duży plus, że czyta się szybko i w miarę przyjemnie, ale do twórczości pani Gregory, na której chyba autorka się wzorowała, jeszcze daleko.
Szczerze mówiąc - zawiodłam się. Prawdopodobnie dlatego, że najpierw obejrzałam serial, gdzie postać Hürrem jest przedstawiona kompletnie inaczej - moim zdaniem lepiej i ciekawiej, bo odaliska musi walczyć o swoje, pod wpływem doznanego w haremie niechęci i okrucieństwa zmienia się, dorasta i pojmuje zasady pałacowej gry. Tutaj wszystko ma podane na tacy, prawie każdy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-09-10
2020-09-22
Ojej, nie wiem od czego zacząć. Książka sama w sobie nie jest zła - ot, typowe lekkie romansidło z tłem historycznym i irytującą bohaterką. Z tą uwagą, że za dużo historii to tu nie było... O ile jestem w stanie kupić motyw wróżki (dzięki europejskim korzeniom Nurbanu), o ile dam wiarę w to, że nawet sułtan wierzy w magię i przepowiednie (skoro Katarzyna Medycejska i inni mogli to potomek Osmana nie jest przecież gorszy), o tyle pani Demet popłynęła z datami i postaciami.
Np. W książce Nurbanu umiera jako zasuszona staruszka. Historia - Nurbanu zmarła w wieku 58 lat.
Właściwa akcja dzieje się w roku 1560 i tu są najlepsze kwiatki:
1. Sulejman Wspaniały nie żyje, chociaż zmarł w 1566.
2. Wedle słów Nurbanu z Sulejmana i Hurrem miały zostać kości, chociaż sułtanka zmarła ledwie 2 lata wcześniej. W 1560 roku nawet nie skończono budowy poświęconego jej hammamu.
3. Historycznie Safiye zjawiła się w Stambule w 1563r.
4. Autorka uśmierciła też Selima, chociaż ten zmarł dopiero w 1574 roku. W 1560 nawet nie był sułtanem...
5. Murad jest sułtanem. Historycznie został nim dopiero w 1574. Gdyby faktycznie panował w 1560r. to miałby ledwie 14 lat i raczej nie posiadał by prężnie działającego haremu i dziesiątek dzieci.
6. Mihrimah została przedstawiona jako staruszka z początkami demencji... A powinna mieć 38(!) lat.
7. Odniosłam wrażenie, że autorce zależało, żeby czytelnik sadził, że Nurbanu ma ok. 50-60 lat (skoro umiera jako staruszka). Tymczasem w 1560 roku Nurbanu liczyła 35 lat a według przekazów historycznych spotkała Safiye, gdy miała ok. 40.
Już nawet nie pamiętam, czy coś jeszcze mnie zirytowało, ale na pewno wymieniłam najważniejsze nieścisłości. Jeżeli komuś to nie przeszkadza to zazdroszczę, bo mnie z początku zniechęciło do czytania. Naprawdę nie wiem, po co autorka zmienia historię na siłę i w przekroju 30 lat. Bardzo mnie tu zawiodła. Niemniej, polecam zapomnieć i przeczytać historie Safiye - akurat coś na długie, jesienne wieczory
Ojej, nie wiem od czego zacząć. Książka sama w sobie nie jest zła - ot, typowe lekkie romansidło z tłem historycznym i irytującą bohaterką. Z tą uwagą, że za dużo historii to tu nie było... O ile jestem w stanie kupić motyw wróżki (dzięki europejskim korzeniom Nurbanu), o ile dam wiarę w to, że nawet sułtan wierzy w magię i przepowiednie (skoro Katarzyna Medycejska i inni...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-09-27
O ile zawiodłam się na książkach opisujących losy Hurrem, on tyle opowieść o Nurbanu mnie oczarowała. W przeciwieństwie do książek o Roksolanie tu mamy dialogi, bohaterowie poboczni wypowiadają więcej niż dwa zdania, postać Nurbanu wzbudza sympatię i współczucie. Każda występująca w książce postać jest inna, nawet Hurrem została lepiej przedstawiona niż w książkach o sobie. Także postać Mihrimah zajęła sporo miejsca, zwłaszcza w pierwszym tomie. W książkach co chwila coś się działo, nawet jeśli momentami akcja posuwała się powoli to nie dało się tego odczuć, nie było nudy i monotonni. Bardzo podobało mi się przedstawienie młodej Baffo na statku Rudobrodego, jej dorastanie w haremie i relacje z Selimem oraz Kara Mustafą Piszą. Przyznam,że raz czy dwa nawet uroniłam łzę, żegnając się z niektórymi bohaterami. Jedyne co mi nie pasowało to wygląd Mihrimah (wcześniej była nowa, że urodę odziedziczyła po ojcu a tu była jasnooką blondynką) oraz przeznaczenie faktów historycznych. Nie rozumiem po co autorka zmienia imiona postaci (np. Żoną Mehmeta była córka sułtanki Sah Huban Esmahan a nie odaliska Fulane) albo płeć, kolejność i ilość urodzonych dzieci.
O ile zawiodłam się na książkach opisujących losy Hurrem, on tyle opowieść o Nurbanu mnie oczarowała. W przeciwieństwie do książek o Roksolanie tu mamy dialogi, bohaterowie poboczni wypowiadają więcej niż dwa zdania, postać Nurbanu wzbudza sympatię i współczucie. Każda występująca w książce postać jest inna, nawet Hurrem została lepiej przedstawiona niż w książkach o sobie....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to