Opinie użytkownika
Da się czytać, ale strasznie ten Mróz przereklamowany. Niestety widać, że to książki obliczone na masowego, niezbyt wymagającego odbiorcę. Najlepiej mi się czytało "Nieodgadnioną" przy kieliszku wina. Na trzeźwo trudno przymknąć oko na rozmaite głupotki w tej powieści.
Pokaż mimo toKingowi dobrze wychodzą takie dłuższe opowiadania. Nie ma wtedy miejsca, by za bardzo przynudzać, co zdarza mu się w jego cegłach. A ma czas, by rozwinąć opowieść.
Pokaż mimo toNajbardziej podobali mi się "Skazani na Shawshank", ale inne mikropowieści też bardzo przypadły mi do gustu. King dobrze się sprawdza (może nawet lepiej), gdy nie próbuje straszyć i wymyślać nadprzyrodzonych rzeczy.
Pokaż mimo toJa rozumiem, że klasyka i w ogóle, ale jak książka może być taka nudna?! Czytałam i czytałam, a bohater wciąż nie wypłynął. Nie rozumiem, co takiego wybitnego jest na przykład w rozdziale zatytułowanym "Kołdra". Pozycja dla badaczy literatury, nie dla ludzi.
Pokaż mimo toKing w formie. Na początku, jak to u Kinga, trochę nudnawo, ale później się rozkręca i książka całkiem pochłania czytelnika.
Pokaż mimo toZaskoczyło mnie, jak dobrze się tę książkę czytało. Po wcześniejszych opiniach o "Drachu" i "Morfinie" spodziewałam się czegoś ciężkiego w odbiorze i nudnego. Tymczasem "Król" wciąga jak porządny kryminał. Przy tym jest napisany pięknym językiem, świetnie oddaje Warszawę lat trzydziestych i zapada w pamięć. No i ten zwrot akcji!
Pokaż mimo toW trakcie czytania wciąga, ale po lekturze nie zostaje żadne wspomnienie. Chyba już lepiej poczytać rodzimych autorów.
Pokaż mimo toLepiej znieczulić się winem przed lekturą. "Nieodnaleziona" jest napisana przeciętnym językiem i właściwie lepiej by było, gdyby Autor nie próbował wychodzić ponadto. W niektórych miejscach stara się błysnąć i zazwyczaj mu to nie wychodzi. Sama fabuła jest bardzo typowa, przez co spełnia swoje założenia. Dobre czytadło dla odmóżdżenia, ale niestety nic ponadto.
Pokaż mimo toFilmu nigdy nie widziałam i chyba tego nie zmienię, żeby nie psuć sobie wrażenia po lekturze. Nie sądziłam, że książka o oddziale psychiatrycznym może być tak fascynująca i poruszająca. Nie mogłam się oderwać, a po lekturze historia na długo została w mojej głowie.
Pokaż mimo toMimo że zazwyczaj łatwo się rozpraszam i ciężko mi się skupić na książce, tę czytało mi się świetnie. Fabuła wciąga, trzyma w napięciu, przez historię Damiana Kota praktycznie się płynie. Główny bohater jest prawdziwy i bardzo ludzki. Nie brakuje tu zdań-perełek, a przy okazji treści, które dają do myślenia. Zakończenie jest odważne, ale satysfakcjonujące. Mało jest takich...
więcej Pokaż mimo to