-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
2023-03-08
2021-10-21
Klasyczny utwór hagiograficzny. Motyw puer senex, święty najświętszy od samej młodości. Utwór wyróżniający się spośród innych żywotów tym, że razy może dwa łamie konwencję ukazując bardziej ludzkie (emocjonalne) oblicze św. Wojciecha. Sprawa o tyle ciekawa, że bohater w średniowieczu przecież nie był dynamiczny, a tutaj coś na ten kształt się pojawiło. Nie jest to jednak dzieło literacko wybitne, ot zwykła niemalże legenda od urodzin do śmierci. Na plus bardzo dobre wydanie biblioteki historii Gdańska w którym znaleźć można strona w stronę tekst łaciński z polskim tłumaczeniem oraz liczne przypisy wprowadzające w realia utworu.
Klasyczny utwór hagiograficzny. Motyw puer senex, święty najświętszy od samej młodości. Utwór wyróżniający się spośród innych żywotów tym, że razy może dwa łamie konwencję ukazując bardziej ludzkie (emocjonalne) oblicze św. Wojciecha. Sprawa o tyle ciekawa, że bohater w średniowieczu przecież nie był dynamiczny, a tutaj coś na ten kształt się pojawiło. Nie jest to jednak...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03-22
"Buntować się przeciw wam? A kto wy jesteście? Bezkształtna masa, amorficzny stwór, zatomizowany świat, tłum bez formy i konstrukcji. Waszego świata już nie można nawet rozsadzić. Sam się rozlazł."
Książka trafnie wykazuje do jakiego upadku obyczajów prowadzi wolność i swoboda i jest to chyba jej jedyna zaleta. Po dramacie spodziewałem się czegoś a'la Shakespeare lub Sofokles, a tutaj jakaś nowoczesna sztuka teatralna pozbawiona piękna języka i stylu. Cóż, lektura tak zwana, więc z przymusu przeczytana. Artur chciał dobrze, ale kobieta i życie wbiły mu wspólnymi siłami nóż w plecy. Nihil novi.
"Buntować się przeciw wam? A kto wy jesteście? Bezkształtna masa, amorficzny stwór, zatomizowany świat, tłum bez formy i konstrukcji. Waszego świata już nie można nawet rozsadzić. Sam się rozlazł."
Książka trafnie wykazuje do jakiego upadku obyczajów prowadzi wolność i swoboda i jest to chyba jej jedyna zaleta. Po dramacie spodziewałem się czegoś a'la Shakespeare lub...
2021-03-07
"Być może, że w ciągu naszych dziejów tolerowaliśmy rozmaite idee i żywioły, nie tylko przez wspaniałomyślną wyrozumiałość, ale i dlatego, że naszemu lenistwu nie chciało się z niemi należycie rozprawiać..."
Uważam ,,Wiry" Henryka Sienkiewicza za powieść wybitną. Pięknie odmalowany obraz społeczeństwa początku XX wieku, burza idei, starcie wartości, miłość i nienawiść to tylko niektóre z pozytywów tej genialnej powieści.
Nie chcąc zdradzać treści fabuły, a szczególnie puenty, do której poznania zachęcam każdego, pozostaje mi książkę zarekomendować ze względu na to, jak Sienkiewicz rozprawił się w niej z absurdami socjalizmu. Nie mamy tutaj typowo moralistycznego wskazywania palcem co jest dobre, a co złe.
Cała plejada bohaterów, spośród których każdy mówi swoim własnym głosem i posiada własne przekonania czynią tę książkę naprawdę dobrze napisaną. Bohaterowie uosabiają ścierające się poglądy na rozmaite kwestie, ze szczególnym uwzględnieniem kwestii polskiej.
Ważna lektura dla każdego patrioty, ale i nie tylko, gdyż w książce mamy pełną gamę poglądów : od rewolucyjno-socjalistycznych, przez nihilistyczne, po narodowe. Refleksje nad sytuacją Polski niezwykle aktualne, jeśli tylko zamienić "Wschód" na "Zachód", gdyż to właśnie zza zachodniej granicy wieje teraz wicher niosący jałowy piasek i tworzący z naszego kraju pustynię.
"Być może, że w ciągu naszych dziejów tolerowaliśmy rozmaite idee i żywioły, nie tylko przez wspaniałomyślną wyrozumiałość, ale i dlatego, że naszemu lenistwu nie chciało się z niemi należycie rozprawiać..."
Uważam ,,Wiry" Henryka Sienkiewicza za powieść wybitną. Pięknie odmalowany obraz społeczeństwa początku XX wieku, burza idei, starcie wartości, miłość i nienawiść to...
2021-02-23
,,Kiedy naszemu ciału jest źle, trzeba zmusić mózg, żeby zajął się czymś innym." - Sara Crewe
Książki tej w dzieciństwie nie znałem, jako osoba już dorosła natrafiłem na grę, która była adaptacją tejże powieści i urzekła mnie ona do tego stopnia, że postanowiłem sięgnąć do źródła - książki Frances Burnett. Recenzja ta zatem jest napisana przez osobę młodą, choć pełnoletnią, nie zaś dziecko, któremu "po prostu się podobało".
,,Mała księżniczka" jest niesamowitą opowieścią o dziewczynce, której nigdy niczego nie brakowało, którą nazwać by można wręcz rozpieszczoną, ale która zawsze była grzeczna i uprzejma. Nigdy nie uważała siebie za lepszą, ani ze względu na ponadprzeciętną inteligencję, ani bogactwo jej ojca. Zawsze chętna do pomocy, oczytana i bystra Sara Crewe to dziewczynka doskonała.
Książka w piękny sposób ukazuje, jak Sara dzieli się darami, które posiada : pomaga mniej bystrej przyjaciółce w nauce, opiekuje się dziewczynką, która straciła matkę, jest nawet miła dla młodej pomywaczki, która przecież ,,też jest małą dziewczynką". Na zniewagi reaguje zawsze ze spokojem, jednocześnie potrafiąc udzielić ciętej riposty tym, którzy zazdroszczą jej tego kim jest lub wyśmiewają jej przyjaciółkę.
Sara Crewe to wzór idealnej arystokratki. Nie zamyka się ona na potrzeby prostych ludzi, nawet tych najbiedniejszych i nie gardzi nimi w przeciwieństwie do Lawinii. Jest dobra dla służby, na sercu leży jej nawet los żebraków. Altruizm nie jest jednakże jej jedyną cechą, gdyż bardzo dobrze się uczy, uwielbia czytać książki i marzyć. Inteligencja, wiedza i dobre serce czynią z niej osobę od której możni tego świata mogliby się uczyć manier i postępowania. Właśnie takie księżniczki powinny zasiadać na tronie.
Najpiękniejszym aspektem historii jest fakt, iż Sara pozostaje taka, nawet gdy traci swoją uprzywilejowaną pozycję. Będąc dziewczynką bez grosza, której pogodę ducha i uprzejmość za wszelką cenę próbowano złamać, Sara tworząc niejako własny świat wyobrażeń pozostała niezmiennie dobra. Sama pięknie to ujęła, iż łatwo jest być księżniczką w jedwabnej sukni, ale prawdziwą sztuką jest być księżniczką w łachmanach.
Literackim mistrzostwem tego dzieła jest zabieg osnucia historii Sary wokół wydarzeń rewolucji francuskiej, do której Sara często nawiązuje. Autorka doskonale łączy historyczną tematykę poważną z losami Sary i przekazuje ważne, kontrrewolucyjne wartości w powieści zakwalifikowanej jako ,,literatura dziecięca". Sara porównuje siebie do Marii Antoniny, która zdaje się jej być najpiękniejszą, gdy upokorzona stoi przed tłumem, oczekując na swoją egzekucję, a zachowuje się uprzejmie nawet w stosunku do kata.
Przytoczone w powieści wielkie dzieło Thomasa Carlyle pt. ,,Rewolucja francuska" nie zostało jak dotychczas wydane w Polsce, więc nie mogę się do niego odwołać. Zauważyć mogę jednak, że na pochwałę zasługują wszystkie odniesienia do rewolucji francuskiej w ,,Małej księżniczce". Bohaterka wytrwale znosi wszelkie cierpienia, wyobrażając sobie, że jest jedną z więźniarek Bastylii co niesie ze sobą przesłanie o wielkiej wartości marzeń i potęgi wyobraźni. Sara ma tak zdrowy światopogląd, że aż chciałoby się z nią zaprzyjaźnić, dyskutować o książkach i słuchać jej opowieści.
,,Mała księżniczka" jest doskonałą powieścią wychowawczą ze względu na opisane powyżej (i wiele innych) dobrych, ponadczasowych wartości jakie przekazuje. Od pięknego przykładu miłości do rodzica, przez przyjaźń pomimo różnic i pomoc potrzebującym, po krytykę rewolucji i Robespierra. Bez wahania mogę polecić to dzieło jako "Podręcznik dobrych manier i wychowania na przykładzie Sary Crewe".
Ze względu na przekazywane wartości, szczerze interesującą fabułę, doskonałą kreację bohaterów (nie tylko Sara, ale również np. Ermengarda czy Rózia) i zręczne przełożenie poważnych tematów na tory zrozumiałe dla dzieci, nie sposób ocenić tę książkę inaczej. Zatem z pełną powagą osoby dorosłej oceniam dzieło na 10, co podnosi je do rangi arcydzieła. Każdemu zaś, kto nie poznał jeszcze Sary Crewe, tego właśnie życzę.
,,Kiedy naszemu ciału jest źle, trzeba zmusić mózg, żeby zajął się czymś innym." - Sara Crewe
Książki tej w dzieciństwie nie znałem, jako osoba już dorosła natrafiłem na grę, która była adaptacją tejże powieści i urzekła mnie ona do tego stopnia, że postanowiłem sięgnąć do źródła - książki Frances Burnett. Recenzja ta zatem jest napisana przez osobę młodą, choć...
2021-02-15
Leconte de Lisle napisał kilka różnych tomików poezji (z których najbardziej zależało mi na przeczytaniu ,,Poèmes antiques" i ,,Poèmes Tragiques"), jednakże jedyne polskie w miarę nowe wydanie to ten zbiorek PIWu sprzed 40-tu lat. Wielka to szkoda, że nie ma tłumaczenia całych, poszczególnych tomików gdyż tutaj mamy... no właśnie, wybór. Taka forma powoduje, że mieszają się one tematycznie, mamy poezję nawiązującą do antycznych mitów obok pesymistycznych refleksji nad życiem, przeplatanych wierszami sławiącymi piękno przyrody. Nie wspominając o tym, że dłuższych poematów są tylko fragmenty lub samo zakończenie. Coś takiego jest ciężko w ogóle ocenić.
Powiedzmy sobie jednak - lepszy rydz niż nic... Dobrze, że możemy zapoznać się chociaż z tą próbką poezji Leconte de Lisle'a zebraną w tej książeczce. Poeta zdecydowanie tworzy utwory wspaniałe i technicznie dopracowane w warstwie językowej. Jego poezja rzeczywiście zachwyca, uważam, że warto się z tym poetą zapoznać nawet w takiej formie. Miejmy nadzieję, że w końcu któreś wydawnictwo wyda pełne tomiki poezji, tak jak zebrał je razem autor.
Leconte de Lisle napisał kilka różnych tomików poezji (z których najbardziej zależało mi na przeczytaniu ,,Poèmes antiques" i ,,Poèmes Tragiques"), jednakże jedyne polskie w miarę nowe wydanie to ten zbiorek PIWu sprzed 40-tu lat. Wielka to szkoda, że nie ma tłumaczenia całych, poszczególnych tomików gdyż tutaj mamy... no właśnie, wybór. Taka forma powoduje, że mieszają się...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-26
,,Trzecią, która ukrywała się na wsi, pani wychowawczyni musiała kilkakrotnie prosić, żeby nie opowiadała nikomu, co chłopi robili z nią na strychu[...]"
Dzieło to jest relacją z powstania w getcie warszawskim opowiadaną przez doktora Edelmana. Pozbawiona wszelkiego patosu, opowieść o śmierci zwykłych ludzi, pośród których dr Edelmana i profesor Moll starali się uratować powierzone im - lekarzom - życia chorych. Książka warta przeczytania dla paru fragmentów i dość tajemniczej postaci profesora, jednakże jako relacja jest bardzo chaotyczna i przeciążona ilością nazwisk. Poza paroma ciekawostkami, jak na przykład marksistowskie ciągoty ludności żydowskiej oraz bestialstwo chłopów ukrywających małą dziewczynkę, książka raczej wyłącznie dla zainteresowanych tematem powstania.
,,Trzecią, która ukrywała się na wsi, pani wychowawczyni musiała kilkakrotnie prosić, żeby nie opowiadała nikomu, co chłopi robili z nią na strychu[...]"
Dzieło to jest relacją z powstania w getcie warszawskim opowiadaną przez doktora Edelmana. Pozbawiona wszelkiego patosu, opowieść o śmierci zwykłych ludzi, pośród których dr Edelmana i profesor Moll starali się uratować...
2020-12-28
,,Nie jestem zwyciężony! Rycerz, póki żyje, nie poddaje się!"
Legendarny rycerz Roland - wzór rycerza-chrześcijanina, który nie uważał pogan za wystarczająco groźnego przeciwnika by zadąć w róg i wezwać pomocy niezależnie od ich liczebności. Choć poległ w bitwie, nie poczytał bym mu tego za sprowadzenie na siebie zguby, gdyż dla chrześcijan śmierć jest wyłącznie zyskiem. On i 20 tysięcy podległych mu rycerzy z wielokrotną nawiązką odpłaciło poganom za swą śmierć. Choć wszyscy zginęli, odnieśli zwycięstwo w tym najważniejszym boju - walce o duszę ludzką. Chrześcijanin ,,nie wszystek umiera" czego świadomy był tam każdy jeden rycerz, zatem nikt nie próbował z pola bitwy uciekać, gdyż wiedzieli, że na wypadek śmierci ich dusze zostaną zbawione. Duszę Rolanda aniołowie zanoszą do raju, co jest najwyższym wyrazem słuszności i piękna decyzji by walczyć do samego końca.
Ludzie, którzy nazywają tego rodzaju literaturę ,,prostacką" najprawdopodobniej pamiętają jak przez mgłę pojedyncze fragmenty jeszcze z czasów szkolnych. Polecam każdemu zapoznać się z całością, gdyż motyw honoru i heroizmu skupiony w postaci Rolanda nie jest jedynym motywem tego eposu. Znaleźć można w tym dziele oprócz etosu rycerskiego motyw zdrady, zbrodni i kary oraz przyrody. ,,Pieśń o Rolandzie" przepełniona jest średniowieczną symboliką i tamtejszą mentalnością co już samo w sobie czyni dzieło wartym lektury. To ponadczasowy klasyk o ideałach, które już dawno, dawno temu bezpowrotnie przepadły. Może jednak warto na przykładzie Rolanda rozważyć w swoim życiu wybór ścieżki honoru? W dzisiejszych czasach wyjątkowo mało mówi się o tego rodzaju ideałach, które zdecydowanie należy poznać, gdyż jest to kulturowe dziedzictwo Europy.
,,Nie jestem zwyciężony! Rycerz, póki żyje, nie poddaje się!"
Legendarny rycerz Roland - wzór rycerza-chrześcijanina, który nie uważał pogan za wystarczająco groźnego przeciwnika by zadąć w róg i wezwać pomocy niezależnie od ich liczebności. Choć poległ w bitwie, nie poczytał bym mu tego za sprowadzenie na siebie zguby, gdyż dla chrześcijan śmierć jest wyłącznie zyskiem....
2020-10-20
Ukazanie się tego typu pozycji, która nie przytłacza swoim rozmiarem cieszy, gdyż ludzie młodzi, ale już dorośli jak ja, nie mieli okazji poznać kardynała za jego życia, a wielu nie spotkało się jeszcze z jego naukami.
,,Myśli wybrane" pozwalają nam zapoznać się z postacią kardynała Stefana Wyszyńskiego i jego dorobkiem intelektualnym. Niewielkiego formatu cienka książeczka, którą można zabrać ze sobą dosłownie wszędzie jest bardzo pomocna, jeśli chcemy w ogóle orientować się co głosił Prymas Tysiąclecia, czego nauczał i kim właściwie był, gdyż zawarto w wydaniu jego krótką biografię. Myśli kardynała zostały pogrupowane według tematyki, którą tutaj przedstawię, by zainteresowany czytelnik wiedział, o czym usłyszy słowami tego szczególnie ważnego dla Polski kapłana :
- O rozwój człowieczeństwa (pisownia oryginalna)
- Rodzina w służbie życiu
- Wychowanie jest powołaniem
- Praca - ziemia - postęp
- Obrona kultury duchowej narodu
- Naród i historia
- O walce duchowej
- O Kościele
Publikację zdecydowanie polecam, uważam, że chociaż tyle o kardynale powinien wiedzieć każdy. Książka jest doskonałą "próbką" nauczania Stefana Wyszyńskiego, warto przeczytać przed beatyfikacją.
Ukazanie się tego typu pozycji, która nie przytłacza swoim rozmiarem cieszy, gdyż ludzie młodzi, ale już dorośli jak ja, nie mieli okazji poznać kardynała za jego życia, a wielu nie spotkało się jeszcze z jego naukami.
,,Myśli wybrane" pozwalają nam zapoznać się z postacią kardynała Stefana Wyszyńskiego i jego dorobkiem intelektualnym. Niewielkiego formatu cienka...
2020-09-20
"Musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą."
Kolejna lektura z tego okresu i muszę przyznać, że coraz bardziej lubię XX-lecie międzywojenne. "Wspaniała kariera Zenona Ziembiewicza zakończona tak gwałtowanie, tak tragicznie." I właśnie o przyczynach tej tragedii człowieka, który w życiu odniósł sukces, traktuje ta książka.
Literacką frajdę sprawiało mi odkrywanie znaczenia tytułu na własną rękę podczas czytania kolejnych stron powieści, nabieranie domysłów o jaką "granicę" dokładnie chodzi. Jeśli chodzi zaś o fabułę, to jak najbardziej przypadła mi do gustu, choć dopatrzyłem się kilku niepotrzebnych postaci.
Język utworu jest przystępny, prosty do zrozumienia współcześnie. Kilometrowych opisów do których przyzwyczajają nas lektury szkolne też zbyt wielu tu nie doświadczymy, choć faktycznie opisy życia biedoty można by skrócić, albo najlepiej wyciąć gdyż o biedocie i ich jakże smutnej sytuacji już wiele napisano i szczerze temat ten mnie męczy.
Kompletnie leży natomiast kompozycja utworu. Tematy są zmieniane nawet w trakcie rozdziału, czytelnik musi mieć się na baczności, gdyż kolejna linijka tekstu może już odnosić się zupełnie do innego bohatera niż poprzednia. Chronologia wydarzeń też jest mocno zamotana. Jeden rozdział kończy się ślubem Zenona, kolejny zaś prowadzi fabułę zupełnie normalnie, w czasach zanim ten ślub nastąpił. Całe paragrafy a nawet rozdziały należałoby poprzestawiać i pozamieniać miejscami.
Podsumowując, książkę polecam i uważam ją za pewnego rodzaju perełkę, o której istnieniu nie miałbym pojęcia gdyby nie była lekturą. Czytałem zaciekawiony losami bohatera, choć ich koniec znany nam jest od samego początku. Fragmenty psychologiczne również są niezłe, choć Dostojewski to nie jest. Warto jednak przeczytać.
"Musi coś przecież istnieć. Jakaś granica, za którą nie wolno przejść, za którą przestaje się być sobą."
Kolejna lektura z tego okresu i muszę przyznać, że coraz bardziej lubię XX-lecie międzywojenne. "Wspaniała kariera Zenona Ziembiewicza zakończona tak gwałtowanie, tak tragicznie." I właśnie o przyczynach tej tragedii człowieka, który w życiu odniósł sukces, traktuje ta...
2020-08-15
Na wstępie tej recenzji chciałbym zaznaczyć, że jest to pierwsza książka J. Verne jaką przeczytałem, więc nie będę porównywał jej z innymi dziełami tego autora.
"Latarnia na Krańcu Świata" to powieść przygodowa. Nieskomplikowana, bez żadnej głębi, przyjemna i lekka w czytaniu. Zabrałem się za nią, gdyż jestem pasjonatem latarni morskich, więc nie omieszkam wspomnieć, ile jest latarni w "Latarni na Krańcu Świata".
Początkowo można by podejrzewać, iż będzie całkiem sporo. Właśnie ukończono budowę nowej latarni, do której przybywa pierwsza zmiana latarników. Jednakże w przeciwieństwie do np. "Latarnika" H. Sienkiewicza czy filmu "Lighthouse" R. Eggersa, ta książka nie skupia się na przeżyciach wewnętrznych bohaterów, ani ich kondycji psychicznej (z którą różnie być może w miejscu izolacji). Powieść w dużej mierze traktuje o życiu (i przeżyciu) na wyspie, statkach (oraz wszystkich możliwych rodzajach żagli), morzu i innych klasycznych elementach marynistycznej powieści przygodowej.
Czytając tę książkę można śmiało stwierdzić, że zrobimy sobie powtórkę z przyrody oraz częściowo z geografii, gdyż wymienionych nazw gatunków fauny i flory mamy całkiem sporo. W sposób wyczerpujący opisują je bardzo liczne przypisy pod tekstem. Do owych przypisów mam jednak bardzo poważne zastrzeżenie. Były one bardzo pomocne w wyjaśnianiu przyrody lub informowaniu czytelnika, które fragmenty były dopisane później, jednakże już na początku w jednym z przypisów czytelnik natrafi na paskudny spoiler, zdradzający zakończenie powieści. Ogółem naliczyłem aż dwa spoilery w przypisach pod tekstem, co moim zdaniem jest zbrodnią i nigdy nie powinno zostać wydrukowane. W niektórych miejscach przypisy bywają nadgorliwe, objaśniając raz jeszcze coś, co już w poprzednich przypisach było objaśniane. W jednym przypadku osoba dodająca przypis poczuła się mądrzejsza od autora, sugerując w przypisie, że autor popełnił błąd pisząc "od zachodu do wschodu słońca". Ale przecież latarnia morska świeci w nocy, więc wszystko było w porządku.
Poza powyższymi problemami z przypisami, wydanie jest bardzo ładne. Zawiera sporo ilustracji, niektóre na innym papierze, w kolorze (szkoda, że nie wszystkie). Układ tekstu, czcionka i inne techniczne aspekty wydania jak najbardziej zadowalające i zasługujące na pochwałę.
Czy poleciłbym tę książkę komuś, kto nie interesuje się latarniami morskimi albo morzem i morskimi opowieściami? Zdecydowanie nie. Traktuję tę pozycję jako ciekawostkę i innym zalecam to samo. Osoby zainteresowane mogą się z nią zapoznać, ale bez wygórowanych oczekiwań.
Na wstępie tej recenzji chciałbym zaznaczyć, że jest to pierwsza książka J. Verne jaką przeczytałem, więc nie będę porównywał jej z innymi dziełami tego autora.
"Latarnia na Krańcu Świata" to powieść przygodowa. Nieskomplikowana, bez żadnej głębi, przyjemna i lekka w czytaniu. Zabrałem się za nią, gdyż jestem pasjonatem latarni morskich, więc nie omieszkam wspomnieć, ile...
2020-07-31
,,Narzędzie, jakim jest przemoc nie, zważa na niczyje racje, a tylko na to, kto go skuteczniej użyje."
Niniejsza książka przedstawia nowe podejście do kwestii przemocy. Autor - ekspert od przemocy odważył się napisać, że trzeba zabić. Przekonał, że w kwestii obrony życia nie ma żadnych półśrodków. Wroga należy wyeliminować, w pełni zająć jego miejsce.
Publikację czyta się łatwo i przyjemnie, ale nie dla wszystkich takie oczywiste prawdy będą łatwe w przyjęciu do wiadomości, a tym bardziej zastosowaniu w praktyce. Dużym plusem książki jest operowanie na realnych przykładach oraz ich szczegółowe omawianie.
,,Narzędzie, jakim jest przemoc nie, zważa na niczyje racje, a tylko na to, kto go skuteczniej użyje."
Niniejsza książka przedstawia nowe podejście do kwestii przemocy. Autor - ekspert od przemocy odważył się napisać, że trzeba zabić. Przekonał, że w kwestii obrony życia nie ma żadnych półśrodków. Wroga należy wyeliminować, w pełni zająć jego miejsce.
Publikację czyta...
2020-07-13
"Kościół ma być przeźroczysty, niczym akwarium - z dostępem do świeżego powietrza i filtrem. W przeciwnym wypadku nawet z najpiękniejszego akwarium zrobi się bagienko."
Powyższy cytat napisałem z pamięci, zachowując głównie jego sens, gdyż z całej książki to on najbardziej zapadł mi w głowę. Ta książka wielu katolikom może otworzyć oczy na to, że problem w Kościele naprawdę jest i trzeba coś z nim zrobić.
Ks. Zaleski mistrzowsko punktuje błędy i zaniedbania Kościoła, robiąc to dla jego dobra - by poprawić jego jakość. Porusza on również szereg tematów : Wołyń, sanacja, Watykan, homolobby i własna młodość. To duże zróżnicowanie tematów sprawiło, że książkę czyta się z prawdziwym zainteresowaniem.
Książkę tę mógłbym polecić każdemu, mimo tego, że przedstawiony w niej obraz Kościoła nie jest piękny i kolorowy, to jednak jest to obraz prawdziwy. I choć jeszcze niewiele robi się w kwestii problemów wewnątrz Kościoła, to właśnie ta książka będzie wspominana jako początek wielkich zmian i oczyszczenia, gdy już one nastąpią.
Czapki z głów dla ks. Zaleskiego za powiedzenie prawdy i tylko prawdy.
"Kościół ma być przeźroczysty, niczym akwarium - z dostępem do świeżego powietrza i filtrem. W przeciwnym wypadku nawet z najpiękniejszego akwarium zrobi się bagienko."
Powyższy cytat napisałem z pamięci, zachowując głównie jego sens, gdyż z całej książki to on najbardziej zapadł mi w głowę. Ta książka wielu katolikom może otworzyć oczy na to, że problem w Kościele...
2020-07-02
,,Idąc do Boga, idziemy w narodzie i z pomocą narodu. Jest on wielkim środkiem prowadzącym do wielkiego celu. Praca dla narodu stanowi drogę wiodącą człowieka do Boga."
Wojciech Kwasieborski przedstawia w tej krótkiej publikacji nowy nacjonalizm młodzieżowy - nacjonalizm chrześcijański. Odtąd już nie naród jest wartością najwyższą, gdyż nie jest wieczny, ale Bóg, któremu trzeba przywrócić należne Mu miejsce. W jego chrześcijańsko-narodowej wizji to Bóg stanowi absolut, a partycypowanie w narodzie drogę do Niego. W mojej ocenie jest to nacjonalizm prawdziwie zgodny z nauczaniem Kościoła Katolickiego, nacjonalizm pozbawiony narodowego egoizmu. To własnie katolicyzm wojujący powstrzymuje nacjonalizm przed popełnianiem zbrodni w imię dobra narodu, ale też jest to katolicyzm surowy wobec swoich wrogów. Zaprezentowana wizja stanowi idealne połączenie nacjonalizmu z katolicyzmem, które moim skromnym zdaniem dobrze byłoby zaimplementować.
,,Idąc do Boga, idziemy w narodzie i z pomocą narodu. Jest on wielkim środkiem prowadzącym do wielkiego celu. Praca dla narodu stanowi drogę wiodącą człowieka do Boga."
Wojciech Kwasieborski przedstawia w tej krótkiej publikacji nowy nacjonalizm młodzieżowy - nacjonalizm chrześcijański. Odtąd już nie naród jest wartością najwyższą, gdyż nie jest wieczny, ale Bóg, któremu...
2020-05-06
2020-04-09
"Życie w pojęciu faszysty jest poważne, surowe, religijne. Faszysta gardzi życiem wygodnym. Faszyzm pragnie człowieka czynnego i zwróconego ku działaniu."
Benito Mussolini przedstawia w tym dziele całą koncepcję faszyzmu - ustroju, który nie jest spisaną doktryną, ale żywym czynem. Przedstawiona wizja państwa jest "czystszą formą demokracji" gdyż pojmuje naród jakościowo, a nie ilościowo. Państwo faszystowskie wskazuje drogę narodowi, a nawet innym narodom, jest strażnikiem ducha wypracowanego w ciągu wieków przez język, tradycje i wiarę.
W dzisiejszych czasach potrzeba państwa faszystowskiego, które zgodnie z koncepcją, stanie na straży wartości cywilizacji łacińskiej i obroni to, co liberalizm wraz z marksizmem od lat próbują zniszczyć. Na naszych oczach spełnia się to, przed czym przestrzega Mussolini : myślenie jakoby dobrobyt = szczęście zamienia ludzi w zwierzęta, których jedynym celem jest się tuczyć.
"Życie w pojęciu faszysty jest poważne, surowe, religijne. Faszysta gardzi życiem wygodnym. Faszyzm pragnie człowieka czynnego i zwróconego ku działaniu."
Benito Mussolini przedstawia w tym dziele całą koncepcję faszyzmu - ustroju, który nie jest spisaną doktryną, ale żywym czynem. Przedstawiona wizja państwa jest "czystszą formą demokracji" gdyż pojmuje naród jakościowo,...
2020-02-04
"Nie wystarczy żyć. Trzeba żyć dobrze."
Nowa seria wydawnicza "Seria z Kalliope czyli od Platona do Nietzschego" zaczyna od klasycznych dialogów platońskich - Eutyfrona, Obrony Sokratesa i Kritona. Stanowią one spójną całość końcówki życia Sokratesa - od jego oskarżenia aż do wypicia cykuty.
Wybitnej postaci Sokratesa myślę, że nie trzeba nikomu przedstawiać. Dążenie do samodoskonalenia i zabieganie o duszę bardziej niż ciało to wartości ponadczasowe. Szczególnie w dzisiejszych czasach powszechnego upadku moralnego z tęsknotą wypatrujemy takich ludzi jak Sokrates, którzy skłonią młodzież do myślenia i poprawy moralnej.
Mój ulubiony dialog z tego wydania - Obrona Sokratesa - doskonale przedstawia absurdy demokracji, ustroju, w którym przez większość głosów ludzi zawistnych można skazać człowieka na śmierć. Sokrates obłędnie szydzi z sędziów, robiąc ze swojej obrony istne przedstawienie. Nie dba o to, czy uniknie kary śmierci - chce tylko pokazać owym sędziowskim "szerokim kołom" jak marne i obrzydliwe są same w sobie. Ten dialog polecam każdemu.
Pozostałe dwa można przeczytać, chociażby po to, żeby mieć spójny obraz sytuacji, od początku do końca, ale nie są one już tak wspaniałe jak "obrona".
"Nie wystarczy żyć. Trzeba żyć dobrze."
Nowa seria wydawnicza "Seria z Kalliope czyli od Platona do Nietzschego" zaczyna od klasycznych dialogów platońskich - Eutyfrona, Obrony Sokratesa i Kritona. Stanowią one spójną całość końcówki życia Sokratesa - od jego oskarżenia aż do wypicia cykuty.
Wybitnej postaci Sokratesa myślę, że nie trzeba nikomu przedstawiać. Dążenie do...
Prus zbyt często korzysta z motywu Deus ex machina przez co rozwiązanie niektórych wątków jest mało wiarygodne. Na plus psychomachie bohaterów.
Prus zbyt często korzysta z motywu Deus ex machina przez co rozwiązanie niektórych wątków jest mało wiarygodne. Na plus psychomachie bohaterów.
Pokaż mimo to