Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Zakochałam się w tej książce.

Zakochałam się w tej książce.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jestem fanką tego rodzaju literatury, ale podsuniętą pod nos książkę przeczytałam. Ciekawa i z pomysłem, przyjemna do przeczytania, ale jakiegoś szczególnego zachwytu nie wywołała. Ot, taka "szybka przekąska" w biegu.

Nie jestem fanką tego rodzaju literatury, ale podsuniętą pod nos książkę przeczytałam. Ciekawa i z pomysłem, przyjemna do przeczytania, ale jakiegoś szczególnego zachwytu nie wywołała. Ot, taka "szybka przekąska" w biegu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zbiór bardzo intymny, prywatny i bolesny. Wiersze, do których wracam wiedziona tęsknotą, zmęczona sobą i życiem. Czuję się bardzo związana z tym swoistym, tragicznym i jednocześnie pięknym przepisem na rozpacz według Ratonia. Książka bardzo moja.

Zbiór bardzo intymny, prywatny i bolesny. Wiersze, do których wracam wiedziona tęsknotą, zmęczona sobą i życiem. Czuję się bardzo związana z tym swoistym, tragicznym i jednocześnie pięknym przepisem na rozpacz według Ratonia. Książka bardzo moja.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Człowiek - pomnik, facet, na którego rzuciłabym się bez względu na wiek, stopień pomarszczenia ...wątroby i odległość, jaka nas dzieli. Zakochana jestem w tym Panu od dzieciństwa, od małego, średniego i dużego. Mam piękne, jasne i bardzo romantyczne wyobrażenie o Eastwoodzie, podsycane przez większość ról filmowych, z jakimi przyszło mu się zmierzyć. Jest to miłość dozgonna, ale ślepa i bardzo niedoskonała, gdyż po przeczytaniu tej książki mina bardzo mi zrzedła... Z legendami tak już chyba jest - przeczytasz o nich książkę i strasznie się rozczarowujesz... Przynajmniej jeśli chodzi o mnie. Niemniej gniotę nadal gdzieś tam w głowie mój własny, prywatny archetyp Clinta-nadczłowieka. Ojtam, ojtam, byłoby nudno, gdyby tak wszystko na poważnie brać...

Człowiek - pomnik, facet, na którego rzuciłabym się bez względu na wiek, stopień pomarszczenia ...wątroby i odległość, jaka nas dzieli. Zakochana jestem w tym Panu od dzieciństwa, od małego, średniego i dużego. Mam piękne, jasne i bardzo romantyczne wyobrażenie o Eastwoodzie, podsycane przez większość ról filmowych, z jakimi przyszło mu się zmierzyć. Jest to miłość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedna z mojego prywatnego Palahniukowego tryptyku, obok "Fight Clubu" i "Niewidzialnych potworów", które uważam za najlepsze z przeczytanych.

Jedna z mojego prywatnego Palahniukowego tryptyku, obok "Fight Clubu" i "Niewidzialnych potworów", które uważam za najlepsze z przeczytanych.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Rewelacyjna książka, którą pochłonęłam w jedną noc. Takiego Palahniuka uwielbiam - bez przynudzania, smętów, wszędobylskich wagin i hektolitrów spermy. No... może nie do końca (jak to u psze Pana bywa), ale geniusz autora wylewa się z kartek i aż bije po oczach i wątrobie. Uwielbiam!

Rewelacyjna książka, którą pochłonęłam w jedną noc. Takiego Palahniuka uwielbiam - bez przynudzania, smętów, wszędobylskich wagin i hektolitrów spermy. No... może nie do końca (jak to u psze Pana bywa), ale geniusz autora wylewa się z kartek i aż bije po oczach i wątrobie. Uwielbiam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka - legenda, jedna z tych, która przyciąga mnie jak magnes. Przewertowana, pokreślona ołówkiem, "podopisywana" na marginesie, tak bardzo MOJA, najukochańsza i najczulej traktowana. Nie wiem, jak Palahniuk mógł stwierdzić, że film jest lepszy od papierowego oryginału. Ja po prostu jestem w niej tak bardzo, jak w klatce własnego ciała.

Książka - legenda, jedna z tych, która przyciąga mnie jak magnes. Przewertowana, pokreślona ołówkiem, "podopisywana" na marginesie, tak bardzo MOJA, najukochańsza i najczulej traktowana. Nie wiem, jak Palahniuk mógł stwierdzić, że film jest lepszy od papierowego oryginału. Ja po prostu jestem w niej tak bardzo, jak w klatce własnego ciała.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Uwielbiam do niej wracać. Ma w sobie coś, co przyciąga i każe ponownie zagłębiać się w chore, ciemne zakamarki umysłu Cave'a. Karmię nią moje własne, prywatne, ciemne zakamarki... ;)

Uwielbiam do niej wracać. Ma w sobie coś, co przyciąga i każe ponownie zagłębiać się w chore, ciemne zakamarki umysłu Cave'a. Karmię nią moje własne, prywatne, ciemne zakamarki... ;)

Pokaż mimo to