Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Świetna książka o hipnotyzującym pięknie gór oraz wytrwałości w walce z własnymi ograniczeniami.

Świetna książka o hipnotyzującym pięknie gór oraz wytrwałości w walce z własnymi ograniczeniami.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Anna Kańtoch jak zwykle w dobrej formie. Tym razem autorka sięgnęła po powieść dla młodzieży - i świetnie wywiązała się ze wszystkich wymagań tego gatunku, jednocześnie podchodząc do niego z dystansem. Jest nastoletnia bohaterka, jest tajemnica, jest dużo akcji, a warsztat pani Kańtoch opakowuje to wszystko w atmosferę niesamowitości i grozy. Z młodzieżówek już wyrosłam, ale ta mi się podobała, nawet jeśli rozwiązanie zagadki odrobinę (ale tylko odrobinę i tylko pod jednym względem!) mnie rozczarowało. Poza tym, autorce należy się ogromny plus za odwołania do klasyki :)

Anna Kańtoch jak zwykle w dobrej formie. Tym razem autorka sięgnęła po powieść dla młodzieży - i świetnie wywiązała się ze wszystkich wymagań tego gatunku, jednocześnie podchodząc do niego z dystansem. Jest nastoletnia bohaterka, jest tajemnica, jest dużo akcji, a warsztat pani Kańtoch opakowuje to wszystko w atmosferę niesamowitości i grozy. Z młodzieżówek już wyrosłam,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zoo City było dla mnie sporym powiewem świeżości wśród pozycji urban fantasy. Przede wszystkim za sprawą settingu. Lauren Beukes osadziła akcję powieści w mieście w RPA, Johannesburgu, pokazując jego mroczne, ale i fascynujące strony. Zdecydowanym plusem jest również wprowadzenie bardzo ciekawego pomysłu, a mianowicie zoolusów - ludzi, którzy związani są na stale ze swoimi zwierzętami. Skąd pochodzi więź i na czym polega? Tego już trzeba dowiedzieć się, czytając samemu.

Zoo City było dla mnie sporym powiewem świeżości wśród pozycji urban fantasy. Przede wszystkim za sprawą settingu. Lauren Beukes osadziła akcję powieści w mieście w RPA, Johannesburgu, pokazując jego mroczne, ale i fascynujące strony. Zdecydowanym plusem jest również wprowadzenie bardzo ciekawego pomysłu, a mianowicie zoolusów - ludzi, którzy związani są na stale ze swoimi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Coś w tej książce być musi, bo przeczytałam ją w zasadzie za jednym podejściem. Napisana ładnie i oparta na kilku ciekawych pomysłach, wciąga, ale raczej za sprawą elementów niefantastycznych - czyli przyczyn, dla których bohaterowie tak chętnie rezygnują ze świata na rzecz Palimpsestu. Ponieważ autorka pozwoliła bohaterom na tylko jedną drogę do wymarzonego miasta - seks z przypadkowymi ludźmi - nie udało się jej uniknąć nużącej powtarzalności, bo właściwie każdy rozdział dziejący się w 'naszym świecie' kończy się tak samo. Książkę jako całość doceniam, ale nie nazwałabym jej ani przełomową, ani poruszającą emocjonalnie.

Coś w tej książce być musi, bo przeczytałam ją w zasadzie za jednym podejściem. Napisana ładnie i oparta na kilku ciekawych pomysłach, wciąga, ale raczej za sprawą elementów niefantastycznych - czyli przyczyn, dla których bohaterowie tak chętnie rezygnują ze świata na rzecz Palimpsestu. Ponieważ autorka pozwoliła bohaterom na tylko jedną drogę do wymarzonego miasta - seks z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Aby opisać wrażenia z lektury ostatniego tomu PLO, mogłabym w zasadzie użyć tylko jednego słowa: niedosyt. Przyznać muszę, że brakowało mi wyważenia pomiędzy rozwlekłymi opisami zdarzeń prowadzących do punktu kulminacyjnego, a końcówką, która nagle popędziła na łeb na szyję. Ogólnie rzecz biorąc, podobało mi się i przeczytałam z przyjemnością, ale to niestety trochę za mało, żebym mogła przyznać czwartemu PLO najwyższą ocenę.

Aby opisać wrażenia z lektury ostatniego tomu PLO, mogłabym w zasadzie użyć tylko jednego słowa: niedosyt. Przyznać muszę, że brakowało mi wyważenia pomiędzy rozwlekłymi opisami zdarzeń prowadzących do punktu kulminacyjnego, a końcówką, która nagle popędziła na łeb na szyję. Ogólnie rzecz biorąc, podobało mi się i przeczytałam z przyjemnością, ale to niestety trochę za...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Czarne" to powieść inna od dotychczasowych dokonań autorki, dla mnie to plus, widać, że pisarstwo pani Kańtoch rozwija się i nieustannie przybiera nowe formy. A nie ma chyba nic gorszego dla twórcy od ugrzęźnięcia w martwym punkcie.
W "Czarnem" mamy do czynienia z lawirowaniem pomiędzy różnymi perspektywami czasowymi, dzięki czemu poznajemy wspomnienia bohaterki na zmianę z jej obecną sytuacją. Obie te sfery łączą się ze sobą i zazębiają. Jednym z głównych atutów powieści jest język. Bogaty, miejscami poetycki, dobrze oddaje nastrój poszczególnych scen i wydarzeń.
"Czarne" nie jest łatwe w odbiorze z bardzo prostego powodu: nie udziela odpowiedzi na pojawiające się u czytelnika pytania. A w każdym razie, nie udziela ich wprost. Zostawia dużo miejsca dla tajemnicy i domysłu.
Moim skromnym zdaniem Anna Kańtoch ma przed sobą wiele perspektyw. "Czarne" pokazuje kunszt i umiejętność wprowadzania do literatury odrobiny pożądanej oryginalności. Mam nadzieję, że praca pani Kańtoch zostanie należycie doceniona.
http://www.lucidityofmind.blogspot.com/

"Czarne" to powieść inna od dotychczasowych dokonań autorki, dla mnie to plus, widać, że pisarstwo pani Kańtoch rozwija się i nieustannie przybiera nowe formy. A nie ma chyba nic gorszego dla twórcy od ugrzęźnięcia w martwym punkcie.
W "Czarnem" mamy do czynienia z lawirowaniem pomiędzy różnymi perspektywami czasowymi, dzięki czemu poznajemy wspomnienia bohaterki na zmianę...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Sprawnie napisana biografia, którą czyta się z przyjemnością. Dobra dla tych, którzy nie oczekują książki przepełnionej najdrobniejszymi szczegółami z panowania królowej, a zamiast tego chcą dostać dość ogólny obraz życia JKM i funkcjonowania angielskiej monarchii.

Sprawnie napisana biografia, którą czyta się z przyjemnością. Dobra dla tych, którzy nie oczekują książki przepełnionej najdrobniejszymi szczegółami z panowania królowej, a zamiast tego chcą dostać dość ogólny obraz życia JKM i funkcjonowania angielskiej monarchii.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Od momentu pojawienia się „Zmierzchu” literatura młodzieżowa zdominowana została przez podobne do siebie, pisane na jedno kopyto powieści, których głównymi bohaterami są wampiry, wilkołaki czy upadłe anioły. Z niemal każdej księgarnianej półki szczerzą się do czytelnika mroczne okładki, które po jakimś czasie - zamiast intrygować - zaczynają odrzucać. Na szczęście wśród tego nużącego natłoku pojawił się w końcu kojący powiew świeżości, a jest nim trylogia „Igrzyska Śmierci” autorstwa amerykańskiej pisarki, Suzanne Collins.
Autorka przenosi nad do Panem, totalitarnego państwa powstałego na ruinach Ameryki Północnej. Władza kraju skupia się w Kapitolu, gdzie rezydują najbogatsi obywatele z otoczenia prezydenta Snowa oraz sam prezydent we własnej osobie. Kapitol otacza dwanaście dystryktów. W dwunastym, zdecydowanie biedniejszym od pozostałych, mieszka Katniss Everdeen. To z jej perspektywy śledzimy wydarzenia. Fabuła nabiera tempa, gdy młodsza siostra bohaterki zostaje wylosowana jako trybut na Głodowe Igrzyska. Katniss poświęca się i zajmuje jej miejsce, skazując się tym samym na udział w brutalnych zawodach na śmierć i życie, gdzie przeżyć może tylko jeden z dwudziestu czterech młodocianych uczestników.
Suzanne Collins snuje przed nami bardzo ponurą wizję. W jej książkach nie brakuje brutalności, ale trzeba zaznaczyć, że dosłowność i okrucieństwo mają w „Igrzyskach…”
swoje jasno określone zadanie, nie są jedynie bezużytecznymi urozmaiceniami tekstu. Gdzieś pomiędzy wartką akcją a przeżyciami Katniss pisarka umiejętnie wtyka jaskrawe znaki ostrzegawcze, które zapadają w pamięć, a po zakończonej lekturze nakazują zapytać: czy my, ludzie naprawdę bylibyśmy zdolni do takiego bezpodstawnego okrucieństwa? Odpowiedzieć musimy sobie sami.
Stylowi autorki nie można nic zarzucić, co w pewnej mierze może być również zasługą dobrego tłumaczenia. Narracja jest pierwszoosobowa, dzięki czemu czytelnik ma to niezwykle pożądane poczucie bezpośredniego uczestnictwa w wydarzeniach. Książki wręcz się połyka. Trzeba przyznać, że wszystkie trzy razem tworzą wyjątkowo pożywne danie.
Proza pani Collins ze wszech miar zasługuje na uwagę. Zastanawia, zmusza do myślenia, a jednocześnie oferuje emocjonujące przeżycia, zaskakujące zwroty akcji i nie nachalny wątek romantyczny. Warto.

Od momentu pojawienia się „Zmierzchu” literatura młodzieżowa zdominowana została przez podobne do siebie, pisane na jedno kopyto powieści, których głównymi bohaterami są wampiry, wilkołaki czy upadłe anioły. Z niemal każdej księgarnianej półki szczerzą się do czytelnika mroczne okładki, które po jakimś czasie - zamiast intrygować - zaczynają odrzucać. Na szczęście wśród...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka pani Anny Kańtoch jest godna polecenia z kilku znaczących powodów. Pierwszy to bez wątpienia świetnie skonstruowana postać głównego bohatera, Domenica Jordana. Drugi to klimat opowieści, ponury, niepokojący, ale przez to budzący zainteresowanie. Trzeci - to z kolei intrygi, które autorka buduje zgrabnie, czyniąc je, w większości przypadków, prawdziwie zaskakującymi.
Dodajmy jeszcze do tego wszystkiego sprawny styl i umiejętność grania na emocjach, a otrzymamy pozycję, z którą po prostu trzeba się zapoznać.

Książka pani Anny Kańtoch jest godna polecenia z kilku znaczących powodów. Pierwszy to bez wątpienia świetnie skonstruowana postać głównego bohatera, Domenica Jordana. Drugi to klimat opowieści, ponury, niepokojący, ale przez to budzący zainteresowanie. Trzeci - to z kolei intrygi, które autorka buduje zgrabnie, czyniąc je, w większości przypadków, prawdziwie zaskakującymi....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Klimat tej mikropowieści znacznie różni się od tego, co pani Kossakowska zafundowała nam chociażby w "Siewcy Wiatru". Ale czy to wada? Moim zdaniem nie, niemniej mam mieszane uczucia.
Styl, jak zwykle zresztą, jest dobry, tekst połyka się całymi partiami, nie da się do książki usiąść z zamiarem przeczytania tylko "kawałeczka".
Wciąga i zapada w pamięć. Ale nie każdemu się spodoba.

Klimat tej mikropowieści znacznie różni się od tego, co pani Kossakowska zafundowała nam chociażby w "Siewcy Wiatru". Ale czy to wada? Moim zdaniem nie, niemniej mam mieszane uczucia.
Styl, jak zwykle zresztą, jest dobry, tekst połyka się całymi partiami, nie da się do książki usiąść z zamiarem przeczytania tylko "kawałeczka".
Wciąga i zapada w pamięć. Ale nie każdemu się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to